Bardzo kosztowna chwila zapomnienia

[Sihaja]

Pamietaj o okladach z lodu na stope i trzymaj ja do gory !!!

Mniej bolo ale .... ku*wa, boli je**na :icon_evil:

I bierz leki. Jak masz silna psyche to sie nie uzaleznisz.

 

A skąd wiesz jaką ma? Z tego co ja widzę, Panowie, to cieniasy z Was. Połamałam się jak do tej pory trzy razy. Najgorsze z przemieszczeniem i rozszczepieniem, nastawiane na żywca. TO bolało. A później dostałam pyralginę. Nie spałam z bólu - prawda. Ale w końcu przeszło.

 

Majkel, ja wiem, że boli, ale ile chciałbyś na prochach jechać?

Monter: niby noga, ale Ty nie dr House, Tobie ćpać nie wypada :icon_razz:

 

 

BTW jesli rehabiitacje opóźnia zły stan skóry po wyjęciu z gipsu, to zwykły alantan powinien pomóc.

Świetnie działa Cicalfate firmy Avene, ale tu i cena wyższa.

 

Wracajcie do formy!

[_Monter_]

Mogłabyś nam nie robić obciachu? :icon_mrgreen:

[Maniu_85]

Szybkiego powrotu do zdrowia życze.

[majkelpl]

Mogłabyś nam nie robić obciachu? :icon_mrgreen:

 

ku*wa, dokladnie :icon_mrgreen:

My tu sie wzajemnie pocieszamy jak mozemy, trzymamy meska solidarnosc słabej plci a Ty nam z grubej rury jedziesz :icon_evil:

Monter, smigamy ? :crossy:

A poza tym ... nie wiesz ze pierwszy raz jest zawsze najgorszy ?

Edytowane 20 Lipca 2011 przez majkelpl

[_Monter_]

Pewnie, że śmigamy. Już mnie skręca jak latają koło mnie.

[toOczeQ]

Pewnie, że śmigamy. Już mnie skręca jak latają koło mnie.

 

Zagrajcie sobie na komputerze w MotoGP albo SBK , od razu będzie lżej na duchu :)

[_Monter_]

Zagrajcie sobie na komputerze w MotoGP albo SBK , od razu będzie lżej na duchu :)

 

Łeee, to jakby się onanizować.

[Mag.Śl]

A poza tym ... nie wiesz ze pierwszy raz jest zawsze najgorszy ?

To się akurat zgadza, przy każdym kolejnym uszkodzeniu człowiek nabiera odporności i wprawy :D - ale nie sprawdzaj tego na sobie, łamiąc się po raz drugi, plizzzz :)

A poza tym chłopaki - najgorsze za Wami - jeszcze chwila i będziecie znowu sobie śmigać. (Monter nie onanizuj się - poczekaj na prawdziwą jazdę :D )

[majkelpl]

To się akurat zgadza, przy każdym kolejnym uszkodzeniu człowiek nabiera odporności i wprawy :D - ale nie sprawdzaj tego na sobie, łamiąc się po raz drugi, plizzzz

 

Madziu, odwiedzila mnie dziewczyna juz po wyjscu ze szpiitala. popatrzyla na szwy i rany i rzekł w te słowa: No teraz to jak facet wygladasz :icon_mrgreen:

Ale dala do zrozumienia ze jeszcze ciut za malo ran i obrazen :icon_razz:

Edytowane 21 Lipca 2011 przez majkelpl

[Cosmoss]

Monti, Majki....nie wiem do czego Wam tak śpieszno..jazda na moto to takie nudy,sprzęgło,gaz,hamulec, sprzęgło,gaz,hamulec...nudaaaa Panie... :icon_razz:

[Sihaja]

Mogłabyś nam nie robić obciachu? :icon_mrgreen:

 

 

ku*wa, dokladnie :icon_mrgreen:

My tu sie wzajemnie pocieszamy jak mozemy, trzymamy meska solidarnosc słabej plci a Ty nam z grubej rury jedziesz :icon_evil:

 

 

Już nie będę ;)

Poza tym wszyscy sie o Was troszczymy i w ogóle jesteście naszymi ulubionymi forumowymi połamańcami.

Ale nie przedłużajcie i nie ponawiajcie tego stanu.

Zrastajcie się, rehabilitujcie i na moto.

[_Monter_]

Monti, Majki....nie wiem do czego Wam tak śpieszno..jazda na moto to takie nudy,sprzęgło,gaz,hamulec, sprzęgło,gaz,hamulec...nudaaaa Panie... :icon_razz:

Ale ja lubię się nudzić :icon_biggrin:

 

Może kupią w Kymco w automacie.

 

Ciekawe...rozważę.

 

Sihaja :wub:

[Mag.Śl]

Madziu, odwiedzila mnie dziewczyna juz po wyjscu ze szpiitala. popatrzyla na szwy i rany i rzekł w te słowa: No teraz to jak facet wygladasz :icon_mrgreen:

Ale dala do zrozumienia ze jeszcze ciut za malo ran i obrazen :icon_razz:

Myślę sobie tak: najpierw się wykuruj, a potem ocenisz czy ilość blizn jest wystarczająca jak na prawdziwego faceta. Gdyby się okazało, że jednak zajeżdża malizną - hmmm, zawsze będziesz mógł to zmienić (choć nie polecam a tym bardziej nie życzę).

 

A tymczasem rehabilitujcie się chłopaki i wracajcie do pełnej sprawności.

[shuy]

A skąd wiesz jaką ma? Z tego co ja widzę, Panowie, to cieniasy z Was. Połamałam się jak do tej pory trzy razy. Najgorsze z przemieszczeniem i rozszczepieniem, nastawiane na żywca. TO bolało. A później dostałam pyralginę. Nie spałam z bólu - prawda. Ale w końcu przeszło.

 

Majkel, ja wiem, że boli, ale ile chciałbyś na prochach jechać?

Monter: niby noga, ale Ty nie dr House, Tobie ćpać nie wypada :icon_razz:

 

A ty byś nie chciała? Nie mów, że sama wybrałaś pyralginę. Można dużo znieść jak się nie ma wyjścia, ale skoro wyjście jest to czemu nie korzystać.

Poza tym KAŻDY człowiek lubi się użalać nad sobą, tylko większość ludzi się wstydzi. Zwłaszcza, jeśli dolegliwości nie są poważna. Panowie "M" mają wystarczająco dobre powody, żeby narzekać i nieładnie im przeszkadzać. ;)

 

Szczerze współczuję panowie. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej.

[Sihaja]

A ty byś nie chciała? Nie mów, że sama wybrałaś pyralginę. Można dużo znieść jak się nie ma wyjścia, ale skoro wyjście jest to czemu nie korzystać.

Poza tym KAŻDY człowiek lubi się użalać nad sobą, tylko większość ludzi się wstydzi. Zwłaszcza, jeśli dolegliwości nie są poważna. Panowie "M" mają wystarczająco dobre powody, żeby narzekać i nieładnie im przeszkadzać. ;)

 

Szczerze współczuję panowie. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej.

 

Nie mówię, że im nie wolno. Doskonale rozumiem zwłaszcza na początku. Ból nie jest pozytywnym czynnikiem podczas zdrowienia. I dobrze jest go hamować. Napisałam tylko, że co za dużo, to nie zdrowo. Zwłaszcza, że minęło już trochę czasu, ból pewnie osłabł i że kiedy było zalecenie, żeby odstawić.

Spotkałam w swojej pracy uzależnionych od tramalu. Po prostu uważam, że to zbędna komplikacja :icon_razz:

Dlatego z czasem warto przejść na słabsze, ale wciąż działające leki.

 

Za to zwróć uwagę, ze z troski poleciłam maści na wyciągane z gipsu kończyny, żeby szybciej można było rehabilitację zacząć. Bo też się nad biedakami użalam.

Połamać się na początku sezonu, to jakby uczeń złamał rękę pierwszego dnia wakacji!

 

Odpowiadając na pytanie: Ale tak, zdarzyło mi się zrezygnować z zaldiaru, zdarzyło mi się zrezygnować z kodeiny - to już przy bólach głowy. Nie, żebym była takim twardzielem. Zwyczajnie nie chciałam ładować w siebie za dużo rzeczy, zwłaszcza mających interakcje. Choć doktór pozwolił... Ale to inna bajka.

 

No, wyjaśnione. To teraz wróćmy do tematu. ;)