fantom Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Zasadniczo z tego co wiem to jego wykłady opierają się na cytowaniu książek. Groteskowe są te osobiste wycieczki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Saul Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 A to co napisalas bylo szydera z jez angielskiego z powodu braku orzeczenia :)Get used to it.A już bałem się, że to ze mną coś nie tak, bo nie rozumiałem tamtego przesłania. Chyba, że było inne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Groteskowe są te osobiste wycieczki. Dlaczego tak uważasz? Ja się też doszkalałam u MG (choć na szczęście nie on konkretnie mnie szkolił), ale stwierdzam, że NIDGY nie widziałam go na motocyklu, poza tą wstępną przejażdżką, którą funduje każdemu szkolonemu na początku zajęć.A według mnie, nic tak nie buduje autorytetu, jak dobry przykład. Choć sama teoria, zasady jazdy na motocyklu, które MG propaguje - jak najbardziej do mnie przemawiają. Ale można je też znaleźć w książkach Code'a czy Parksa. P.S. Na szczęście, ten co mnie uczył jeździ - i to całkiem nieźle :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ajriszkofi Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 (edytowane) Adamie - nie szyderą, a zwyczajnym błędem, nawet nie pomyłką. Robię rachunek sumienia. Co do zasad przekazywanych przez M.G. - w sumie to chyba dobrze, że są zgodne z "ogólnie przyjętymi". Nie wszyscy poszukują informacji o technice jazdy w książkach, wolą żeby im ktoś na żywo wyłuszczył, więc dobrze, że przedstawia akurat te, które są poprawne i nie prowadzą do zrobienia sobie krzywdy. Edytowane 13 Listopada 2011 przez ajriszkofi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fantom Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Piórko, to ja, tom :) więc pogadamy przy okazji. Osobiste wycieczki są groteskowe, bo są osobiste, a nie merytoryczne. Już pisałem wcześniej - byłem na doszkalaniu w obydwu szkołach na Bemowie, a teraz szkolę się w PM. Byłem, widziałem, oceniłem i wybrałem i tak proponuję każdemu. M.in. po to żeby nie fandzolić potem tekstów "z tego co wiem" itp. Wychwalanie zalet nie leży w moim interesie, bo i tak mam problem z terminami :) howgh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Hehe, tośmy się dogadali :icon_mrgreen:. Dla mnie większym autorytetem jest U. (wiesz, o kogo chodzi). Ale to moje osobiste doświadczenia :biggrin:.Mimo tego, że nie wszystko jest moim zdaniem tak, jak być powinno, ja też każdemu polecałam i polecam PM. Bo nic lepszego nie znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vatzeque Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Kto to M.G.? Cytuj Szkolenia motocyklowe, Żory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemek96 Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Właśnie a PM ? I miało być o zakrętach :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 (edytowane) Ciągle jest o zakrętach :icon_mrgreen:Tylko trochę za mocno skręciliśmy :icon_mrgreen: Edytowane 13 Listopada 2011 przez piórko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theodor. Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 A nie myślałeś, żeby wydać swoją książkę o jeździe motocyklem?Widzę że próbujesz tu szyderą jechać, ale wyraźnie nie zrozumiałeś o czym mowa. A już zupełnie nie rozumiem w jakim celu prywatne, złośliwe wycieczki wobec cudzych wypowiedzi. Nie krytykuję wiedzy rzeczonego na temat techniki jazdy. Nawet nie próbuję w tej kwestii polemizować. Mówię o technicznym uzasadnieniu przytaczanym przez K.C. w kontekście techniki jazdy. Bo czym innym jest fakt nie traktowania silnika jako hamulca i takiego hamowania na geometrię motocykla, a czym innym teoria o szkodliwym wpływie na mechanikę. Rozumiem potrzebę uzasadniania, ale nie za wszelka cenę i wbrew powszechnej wiedzy mechanicznej. Żeby było jasne, próba weryfikowania wiedzy K.C. na podstawie własnych doświadczeń byłaby co najmniej naiwna. Mowa o mechanice wyłącznie. Cytuj http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATIhttp://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Theodor, a właśnie w kwestii hamowania silnikiem. Na naszym rodzimym podwórku, w PM, też mówione było, że nie należy hamować silnikiem, ale z dwóch powodów: negatywnego wpływu na zawieszenie (ciągnięcie "flaka") oraz szkodliwym wpływem na żywotność silnika.O ile to pierwsze do mnie przemawia, o tyle nie rozumiem, jak można szkodzić silnikowi, hamując nim? Możesz mi to wyjaśnić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theodor. Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Fakt powstania momentu hamującego na skrzynię biegów, sprzęgło, układ korbowo tłokowy czy rozrząd i reszte podzespołów ma pomijalne znaczenie dla żywotności tychże. Tym bardziej w motocyklach wyposażonych w sprzęgła antyhoppingowe.Fakt nieumiejetnego redukowania, międzygazów i całej reszty nie tłumaczy tej teorii. Bo to problem obsługowy, nie mechaniczny.Wręcz hamowanie silnikiem ma pozytywny wpływ na trwałość jednostki. Tym bardziej teraz, w erze układów wtryskowych. Podczas hamowania silnikiem jednostka sterująca "daje" zerowy czas wtrysku, silnik pompuje czyste powietrze wyłacznie co ma wpływ na chłodzenie silnika oraz kilka innych niuansów.Zresztą układy gaźnikowe mają podobnie, z racji ich rozwiązań.Tak nie wnikając w szczegóły tech. Cytuj http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATIhttp://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Theodor nie moze bo nie ma czegos takiego jak "szkodliwe dzialanie na silnik".Szkodliwie na hamowanie wplywa wlasnie rozlaczenie ukladu napedowego od silnika w mojej skromnej opinii ( jednakze popartej 40 letnia praktyka w jezdzie motocyklem ), chociaz dla mnie jest to tkzw gut feeling nie poparty zadna pieknie wgladajaca teoria. No i chodzi mi o normalna jazde w ruchu, a nie o tor o ktorym nie mam pojecia.Po prostu uwazam ze skuteczniej hamuje wykorzystujac wszelkie mozliwosci moto, a nie tylko hamulce ktore w przypadku mojego BSA sa niezle, ale kudy im do hamulcow nowoczesnego motocykla.Argument o zuzywaniu sie jest po prostu wyssany z palca, bo silnik tak dlugo jak sie rusza, tak dlugo sie zuzywa i jest to tak minimalne zuzycie ze zadnej specjalnej tragedii z tego powodu w swoich motocyklach nie zauwazylem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Oki. Czyli, można to uprościć, że przed zakrętem lepiej jest hamować heblem (żeby "skrócić"motocykl), ale w innych sytuacjach nie trzeba się przejmować, tylko można sobie po prostu puścić manetkę i też dobrze. Zakładając oczywiście, że mamy zamiar po prostu zwolnić, a nie heblować na maksa. No to dzięki - wiele mi to wyjaśniło i tylko potwierdziło, że nie wszystkie teorie lansowane w PM są słuszne i jak wszystkie, należy je sprawdzać i filtrować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Dokładnie. A po za tym kto hamuje silnikiem w motocyklu, no chyba że v-ką. Oczywiście mówimy o zwalnianiu (ewentualnie), a nie hamowaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.