Skocz do zawartości

Rzucilem robote :D


jimi11
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gratulacje!

A ja się pochwalę, że dnia 30 września złożyłem wypowiedzenie w mojej cudownej firmie, w której to mój szef od dwóch lat zaczyna każdą rozmowę, na której ktoś się może zapytać o podwyżkę od słów "panowie, jest nieźle. Narazie nikogo nie zwolnimy" i od 2 listopada zaczynam pracować w firmie, w której mi zapłacą na rękę więcej, niż tu mam brutto :D. Dodatkowy plus jest taki, że do nowej firmy idę 15 minut z buta, a nie przebijam się godzinę przez korki :D

Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ło, a ja jak na złość tej pierd....ej zimie zatrudniłem właśnie dwóch nowych, naprawdę dobrych mechaników, na stałe, na etat, na prowizję jeszcze. Udać się musi, w końcu po to odkładałem kasę przez sezon :banghead: Jaki głupi kraj, człowiek cały sezon odkłada, żeby zapłacić ludziom zimą...

A w dupie to mam, dam radę, damy radę.

pzdr

 

Kiepska sprawa, co nie? Bujam się od serwisu do serwisu z robotą, w chinolach zagościłem dłużej bo szef nie bardzo wiedział jak biznes ciągnąć. Ale poprzednio pracując w autoryzowanym serwisie "marek należących do Probike" :biggrin: była umowa-zlecenie, tzn. miała być a robiło się na krzywy ryj, przychodziła kiepska pogoda to się żegnało z firmą. Płatne od zlecenia czyli jak w sezonie padał deszcz to zamiatałem warsztat a kasy nic. W d... z taką robotą. :icon_evil: Cały sezon tyraczka żeby przeżyć zimę. :banghead: Taki urok tej branży. W UK mają jesień cały rok więc dużo moto tam lata to i warsztaty jakoś ciągną.

 

 

myslalem ze ludzie choc troche mysla i np na koniec sezonu motor serwisuja zeby potem od razu wyjechac :)

 

To źle myślałeś. :biggrin: Zimą cisza totalna, ewentualnie jakaś reanimacja totalnego wraku. W marcu zaczynają telefony dzwonić i głupie pytania zadawać a ile to a ile tamto, a kiedy a to kiedyś przyjadę itd. W kwietniu osobiście się ludzie stawiają, oglądają moto na komisie, ciuchy itd. Potem zjeżdżają się motongi coraz częściej, aż tu nagle kilka dni przed końcem kwietnia ustawia się kolejka aż po horyzont i każdy chce mieć moto "na 1 maja bo rozpoczęcie sezonu będzie".... A tu jakieś nietypowe klocki, a tam nietypowy filtr, a gdzie indziej coś czego nie można sprowadzić w 2-3 dni, a to śrubka się zerwie, a to głowica do zrobienia jest.... :banghead: :banghead: :banghead:

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aż tu nagle kilka dni przed końcem kwietnia ustawia się kolejka aż po horyzont i każdy chce mieć moto "na 1 maja bo rozpoczęcie sezonu będzie"...

nic nowego - na ostatnią chwilę. chociaż są i tacy, co szybciej załatwią temat i nie muszą się martwić...ale i tak najlepiej żeby było coś "na wczoraj" ;)

 

Gośka

Dzika, tak jak natura chciała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsi są Ci co chcą na poczekaniu. :banghead: Z góry pytają ile czasu i koszt. Niektórzy tez chcą jeszcze zostać na warsztacie i się przyglądać. :banghead: Takim gościom mówię że spoko, ale doliczam 100% do ceny. A czemu? A bo kursy naprawy motocykli zawsze były płatne. :icon_mrgreen:

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec z brudnymi i pokaleczonymi rekoma, a zarazem piekny poczatek przynaleznosci do najwazniejszej grupy spolecznej :D

jimi11..jak się chwalisz, to do końca :icon_mrgreen: ...co znaczy najważniejsza grupa społeczna? Każdy inaczej ją określi...średni szczebel zarządzania w dużej korporacji ??? rolnik ??? dziennikarz ??? poseł ??? Nie bądź taki tajemniczy.Daj pozazdrościć...

<p><img src="https://images83.fotosik.pl/780/00b172746bb19655m.png" alt="00b172746bb19655m.png"></p>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsi są Ci co chcą na poczekaniu. :banghead: Z góry pytają ile czasu i koszt. Niektórzy tez chcą jeszcze zostać na warsztacie i się przyglądać. :banghead: Takim gościom mówię że spoko, ale doliczam 100% do ceny. A czemu? A bo kursy naprawy motocykli zawsze były płatne. :icon_mrgreen:

 

ja też tak miałem, z reguły mówiłem że mogę mieć problemy jak by kolesia szef zobaczył i czasami skutkowało a jak nie to starszy mechanik się odezwał i wtedy to już nie mieli wyjścia żeby pójść się przejść :biggrin:

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrocilem.

Zazdroszcze Tobie, że mogłeś sam z siebie rzucić, ja to wyleciałem razem z momentem awarii moto.

 

Straciles robote? O.o Co Ci sie popsulo?

 

to to gratulacje a motywem tego kroku było ??

 

Kilka rzeczy sie zlozylo (bardziej prywatnych), ale nie tak bardzo koniec sezonu motocyklowego. To tez, bo i tak bym sie na wiosne zwolnil, a wg. mnie nie byloby w porzadku jakbym przesiedzial zime nic nie robiac, a z poczatkiem sezonu sie zwolnil.

 

Ło, a ja jak na złość tej pierd....ej zimie zatrudniłem właśnie dwóch nowych, naprawdę dobrych mechaników, na stałe, na etat, na prowizję jeszcze. Udać się musi, w końcu po to odkładałem kasę przez sezon :banghead: Jaki głupi kraj, człowiek cały sezon odkłada, żeby zapłacić ludziom zimą...

A w dupie to mam, dam radę, damy radę.

pzdr

 

Wlasnie widzialem. Ile osob zatrudniasz?

 

myslalem ze ludzie choc troche mysla i np na koniec sezonu motor serwisuja zeby potem od razu wyjechac :)

 

Przeciwnie. Cisza przez cala zime, jak ktos sie trafi to jednostki, a cale bum zaczyna sie w marcu.

 

Kiepska sprawa, co nie? Bujam się od serwisu do serwisu z robotą, w chinolach zagościłem dłużej bo szef nie bardzo wiedział jak biznes ciągnąć. Ale poprzednio pracując w autoryzowanym serwisie "marek należących do Probike" :biggrin: była umowa-zlecenie, tzn. miała być a robiło się na krzywy ryj, przychodziła kiepska pogoda to się żegnało z firmą. Płatne od zlecenia czyli jak w sezonie padał deszcz to zamiatałem warsztat a kasy nic. W d... z taką robotą. :icon_evil: Cały sezon tyraczka żeby przeżyć zimę. :banghead: Taki urok tej branży. W UK mają jesień cały rok więc dużo moto tam lata to i warsztaty jakoś ciągną.

 

Tylko Qurim roznica miedzy nami jest taka, ze ja nie stracilem roboty, tylko sam z niej zrezygnowalem.

Swoja droga oplaca sie wyjechac do UK do roboty w warsztacie? Cos jak na zmywak tylko ze do warsztatu ;)

Ps. chociaz angole serwisowac to sama "przyjemnosc"...

 

jimi11..jak się chwalisz, to do końca :icon_mrgreen: ...co znaczy najważniejsza grupa społeczna? Każdy inaczej ją określi...średni szczebel zarządzania w dużej korporacji ??? rolnik ??? dziennikarz ??? poseł ??? Nie bądź taki tajemniczy.Daj pozazdrościć...

 

a może bezrobotny :P

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsi są Ci co chcą na poczekaniu. :banghead: Z góry pytają ile czasu i koszt. Niektórzy tez chcą jeszcze zostać na warsztacie i się przyglądać. :banghead: Takim gościom mówię że spoko, ale doliczam 100% do ceny. A czemu? A bo kursy naprawy motocykli zawsze były płatne. :icon_mrgreen:

 

To chyba ja jakis inny jestem :icon_eek: Oddajac oto zawsze pytam kiedy sie zabiora za nie ( nie kiedy bedzie zrobione). Nikt z fusow nie wrozy, wiec o cenie nie ma mowy.

 

No moze nie na poczekaniu, ale ja chetnie patrze na to jak mi moto serwisuja.. i nie ze wzgledow na to, zeby sie czegos nauczyc, tylko zeby zobaczyc czy jakiejs wiochy nie odstwiaja.. albo mowia ze cos wymienili a w rzeczywistosci mineli sie z prawda i podliczyli dodatkowo do rachunku.

 

Powiesz moze ze nie ufam- i powiem tak, nie ufam nowym serwisom. Co innego jezeli polecony przez kogos znajomego (albo wiedzialbym ze idzie moto do Qurima, Greed'a albo Dominika) :lalag:

 

 

Zeby nie bylo OT, to pomyslnosci w tej 'najwazniejszej grupie społecznej' :flesje: i nie daj sie wiecej prosic, mow co miales konkretnie na mysli :icon_razz:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsi są Ci co chcą na poczekaniu. banghead.gif Z góry pytają ile czasu i koszt. Niektórzy tez chcą jeszcze zostać na warsztacie i się przyglądać. banghead.gif Takim gościom mówię że spoko, ale doliczam 100% do ceny. A czemu? A bo kursy naprawy motocykli zawsze były płatne. icon_mrgreen.gif

 

 

Ja jak jadę samochodem na wymianę oleju czy tam czegoś innego to prawie zawsze stoję i patrzę czy ktoś lipy nie robi. Zostawiłem kilka razy samochód i nie byłem przy wymianach. Po czasie okazało się, że ktoś za mocno dokręcił śrubę w misie olejowej no i nie da się ponownie dokręcić bo gwint nie trzyma. Gdybym wiedział który z mechaników robił to ostatnio to uwierz mi, że by zapłacił za tę misę, a że nie wiedziałem który to był zapłaciłem sam. Najgorsi to są tacy którzy nie wiedzą jak się zabrać do rozebrania plastików pod maską i kombinują urywając zaczepy, a na koniec na sylikon składają. :banghead:

 

Jeśli stoję i patrzę jak ktoś dokonuje naprawy czy wymiany, to nie po to żeby się nauczyć np: wymieniać olej czy filtry(bo to potrafię). Stoję i patrzę jak mechanik obchodzi się z moim sprzętem, żeby nie mieć dodatkowych wydatków.

 

 

Bogaci są fajni i w miarę uczciwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Tylko tu nie chodzi, że ktoś stoi i patrzy, przecież to nic nie kosztuje i nic nie zmienia. Zobaczcie w większych serwisach samochodowych - jest szyba i można patrzeć do woli.

Tu chodzi tylko o to, że wraz z patrzeniem zazwyczaj zaczyna się gadka - a co, a dlaczego tak, a nie inaczej, poza tym fajną dupę wyrwałem ostatnio, a jeden koleś na zlocie się wyjebał i przy okazji połamał innego kolesia, serio? nie mów? no co ty? a jak to było? Nie pierd... niemożliwe. Ku....wa!!! ujebała się ta pieprzona śruba. Tak to się kończy, albo mechanik zapomina czegoś dokręcić i wychodzi potem lipa. Miałem w serwisie już chyba z 10 mechaników przez te wszystkie lata i nie ma bata - nawet największy stoik zdekoncentruje się w takiej sytuacji ;)

Też mam w zleceniu dopłatę 30% za tzw "szkolenie z mechaniki", czyli patrzenie, ale od kilku lat ani razu nie miałem okazji tej pozycji doliczyć do rachunku. Jakoś tak zawsze wychodzi...

pzdr

 

Jeśli stoję i patrzę jak ktoś dokonuje naprawy czy wymiany, to nie po to żeby się nauczyć np: wymieniać olej czy filtry(bo to potrafię). Stoję i patrzę jak mechanik obchodzi się z moim sprzętem, żeby nie mieć dodatkowych wydatków.

Może po prostu znajdź taki serwis, gdzie bez względu na to, który mechanik coś spieprzył, reklamacja jest rozpatrywana i uwzględniana... Z takim podejściem jakie masz to musi być strasznie stresujące i nieprzyjemne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak to co to za grupa. Nasi najbardziej ukochani bezrobotni! Zaraz po "rencistach" trzeba o nich dbać ze szczególną troską

To piękna grupa jest! Nawet byłem bezrobotny przez 2 miesiące, ale brakło mi miesiąca stażu pracy i nigdy nie odebrałem (nie) należnej mi składki od tych co zarabiają.

 

Tak swoją drogą - jeśli mieszka się z rodzicami, kasy z bezrobocia wystarcza spokojnie na tanie chlanie przez cały miesiąc (przerobione po kumplach). To jest Hi-Life :icon_mrgreen: No i ten szacun na dzielni i ławeczkach.

 

Gratuluję! :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu chodzi tylko o to, że wraz z patrzeniem zazwyczaj zaczyna się gadka - a co, a dlaczego tak, a nie inaczej, poza tym fajną dupę wyrwałem ostatnio, a jeden koleś na zlocie się wyjebał i przy okazji połamał innego kolesia, serio? nie mów? no co ty? a jak to było? Nie pierd... niemożliwe. Ku....wa!!! ujebała się ta pieprzona śruba. Tak to się kończy, albo mechanik zapomina czegoś dokręcić i wychodzi potem lipa. Miałem w serwisie już chyba z 10 mechaników przez te wszystkie lata i nie ma bata - nawet największy stoik zdekoncentruje się w takiej sytuacji ;)

 

Bardziej meczace jest jak ktos patrzy i jest jak sedzia ktory wszystko musi zobaczyc. Np. meczysz sie z wyjeciem czegos, szarpiesz, a koles biega z kazdej strony zeby dobrze widziec, po czym pyta o wszystko co robisz i dlaczego :D

 

Co do powodow: kiedy nie wiadomo o co chodzi to chodzi o... ;) Za taka kase nie jestem w stanie sie utrzymac, tym bardziej posiadajac motocykl. Poza tym mialem w planach na wiosne poszukac pracy w swoim zawodzie: Geodeta. Sezon zaczyna sie wtedy na oba te zawody. I jeszcze kilka innych...

 

 

Tak swoją drogą - jeśli mieszka się z rodzicami, kasy z bezrobocia wystarcza spokojnie na tanie chlanie przez cały miesiąc (przerobione po kumplach). To jest Hi-Life :icon_mrgreen: No i ten szacun na dzielni i ławeczkach.

Gratuluję! :flesje:

 

zasilek mi nie przysluguje niestety.

Edytowane przez jimi11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...