Skocz do zawartości

Różnica pomiędzy 600-ką a 1000-ką


Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnie redukcji, to np. ja i tak redukuję mimo, że mam 175KM i 140Nm choćby dla samej frajdy. To, że sprzęt zbiera się na 6 biegu od 70 czy 80 km/h bez redukcji to jedno a to w jaki sposób się zbiera to druga sprawa. Na 6 biegu jak mam ciągnąć od 80 czy 90 km/h to wieje nudą. Czyli Sherman - jeśli chcesz sprzęt na kórym bez redukcji będziesz wyprzedzał od 90 km/h to trochę kłóci się z charakterem motocykla sportowego. W takim przypadku chyba jednak najlepiej sprawdzi się jakiś turystyk czy tam turystyczne enduro - to one mają właśnie taki przebieg krzywej momentu żeby ciągnąć dobrze przy takich prędkościach bez redukcji.

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czytam, czytam i coraz bardziej jestem przerażony. Wygląda na to, że żeby mieć przyjemność z jazdy, trzeba mieć duży garaż. Bo tak: Jeden motór na dojazd do pracy, jeden do błota, jeden do turystyki no i jeden na tor. I to jest takie minimum.

Podobnie mam z nartami, ale już przy zakupie trzeciej pary mówiłem otwarcie że jestem nawiedzony.

"Leję na fałki i śmierdzące cwajtakty"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi wystarczyłoby jedno supermoto 450, jeden cross 125, trialówka, moto do stuntu, jedna 600 i jeden 1000, rgv 500 oraz hajka. To jest moje optimum :biggrin: garaż mam mały ale jakoś by się pomieściły.

Edytowane przez heniek128
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, ja już jestem po zamianie, kilka spostrzeżeń, które kierują głównie do osób zastanawiających się nad zamianę/zakupem litra (celowo piszę od razu po zamianie, czyli bez doświadczenia i "na gorąco"):

 

Pierwszym spostrzeżeniem po zmianie moto jest to, że ludzie, którzy twierdzą, że 600-tka idzie od 8000 obrotów jak litr ewidentnie nie siedzieli nigdy na litrze, bo to po prostu masakra jeżeli chodzi o oddawanie mocy.

W 600 wygląda to mniej więcej tak, że przez uchylenie przepustnicy od 0 do 70% daje wzrost mocy o jakieś 30%, a potem jak już się silnik wkręci na 8 k obrotów odkręcasz dalej i od powiedzmy 70% do 100% otwarcia przepustnicy dysponujesz 70% mocy silnika. W litrze mam wrażenie, że niezależnie od obrotów każde 10% odkręcenia manetki to kolejne 10% momentu obrotowego. Fakt, że moc jest oddawana bardzo płynnie, liniowo tylko w minimalnym stopniu rekompensuje to, że trzeba po prostu uważać, żeby nie przesadzić. Niedogrzana opona, wyboje na winklu - w 600-tce tylne koło potrafiło się uśliznąć, ale jeżeli silnik pracował poniżej 8 k obrotów, to i tak niewiele złego się działo. Przy redukcji to samo - moment hamujący przy zwykłym zamknięciu manetki w 600 i w 1000 to zupełnie inne odczucia. Nie wyobrażam sobie jeżdżenia tym bez doświadczenia. Po prostu nie ma takiej opcji.

 

Wszystko to piszę po to, żeby poradzić poważne, mega poważne zastanowienie się nad zakupem jakiegokolwiek sprzętu o pojemności 1000 cm3. Osoby bez doświadczenia nie nauczą się na nim niczego, będą jeździły połowę wolniej od tego, co może zaoferować dobrze wykorzystana 600tka. Wiem, że to już było 100 razy powiedziane, ale powtórzę to 101 raz właśnie dlatego, że moje spostrzeżenie jest identyczne i teraz dopiero rozumiem ludzi, którzy tak pisali.

 

Z plusów:

 

+ Do jazdy w trasie jest to bajka. Zgodnie z założeniem, jedzie się wygodnie, przyjemnie, silnik pracuje na niższych obrotach i niezależnie od prędkości obrotowej po prostu masz moc. Także plan "litr na trasę i do okazjonalnej nauki na torze + 600tka torowa do nauki i zabawy na torze" to jest to!!!

 

+ Wrażenie siedzenia na motocyklu lżejszym od 600-tki. Nie wiem, jak to możliwe, ale litrowy K6 sprawia wrażenie lżejszego, zwinniejszego i poręczniejszego, niż 2-3 lata starsze 600-tki. Lepiej hamuje, lepiej skręca. Osobiście dużo pewniej się na nim czuje wchodząc w zakręty, bo mam wrażenie, że je przechodzę ciaśniej, niż bym chciał (w sensie, że zostaje mi większy margines). Na poprzednich moto było odwrotnie, zdarzało mi się wychodzić mocniej na zewnętrzną mimo ciągłego odwijania gazu, margines "zaprogramowany" w głowie nieraz się kurczył.

 

Ps. sorry za przydługi post, z którego pewnie osoby bardziej doświadczone będą miały ubaw, ale jak pisałem, kieruję go bardziej do tych, którzy myślą nad zakupem tysionca do śmigania "wokół komina" bez większego doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+ Wrażenie siedzenia na motocyklu lżejszym od 600-tki. Nie wiem, jak to możliwe, ale litrowy K6 sprawia wrażenie lżejszego, zwinniejszego i poręczniejszego, niż 2-3 lata starsze 600-tki. Lepiej hamuje, lepiej skręca. Osobiście dużo pewniej się na nim czuje wchodząc w zakręty, bo mam wrażenie, że je przechodzę ciaśniej, niż bym chciał (w sensie, że zostaje mi większy margines). Na poprzednich moto było odwrotnie, zdarzało mi się wychodzić mocniej na zewnętrzną mimo ciągłego odwijania gazu, margines "zaprogramowany" w głowie nieraz się kurczył.

 

:) Sherman, a Ty może się przejedź np. R6, tą 2, 3 letnią i jeszcze raz przemyśl to co napisaeś powyżej.

 

Poza tym jak ktoś jest z natury idiotą i motocyklową ciotą to nawet na Suzuki GN125 sobie krzywdę zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem 2002, o tej piszę (chodzi o 2-3 lata starsze niż 2006 rok :) ). O nowszych się nie wypowiadam, bo nie znam - ale domyślam się, że są zdecydowanie inne, wiadomo że tu każdy rok to skok technologii :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem 2002, o tej piszę (chodzi o 2-3 lata starsze niż 2006 rok :) ). O nowszych się nie wypowiadam, bo nie znam - ale domyślam się, że są zdecydowanie inne, wiadomo że tu każdy rok to skok technologii :flesje:

 

A ja nawet na tej z 2002 odniosłem zupełnie inne wrażenie. 1000 nie śmiga tak "delikatnie" jak 600. Ba, ta z 2002 prowadzi się trochę lepiej od 954 z tego samego rocznika. Trochę, bo 954 w stosunku do SC57B prowadziło się lżej.

 

EOT :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam.

Założyłem ten temat półtorej roku temu i najwyższy czas, żebym tu coś napisać.

 

Kupiłem tą R1, rocznik 2006. Mało za nią nie dałem i nie żałowałem... przez pierwsze dwa dni...

Pierwszego dnia zrobiłem może ze sto-sto pięćdziesiąt km. kiedy dało się już usłyszeć lekkie szmeranie z okolic silnika, coraz głośniejsze bo silnik do cichych nie należy. Dzwonię do gościa i pytam się go czy zdarzyło mu się słyszeć coś podobnego. Twierdził, że nie. Drugiego dnia nadjechałem tylko na stację, a potem zrobiłem tylko małą rundkę za miastem, trochę stania w korkach (moto drogie i nie opanowane do końca więc...). Kiedy dźwięk nasilił się tak bardzo, że niemal zagłuszał dźwięk silnika było już za późno. Zatrzymałem się, zaczekałem z pół godzinki aż ostygnie. Ruszyłem dalej... Zablokowało koło. Na moje szczęście wracałem już do domu na tyle powoli, że zdążyłem wcisnąć sprzęgło, inaczej nie tylko z silnika pożytku by już nie było, ale także z reszty motora nie byłoby czego zbierać i pewnie ze mnie.

Po rozkręceniu silnika okazało się, że odkręcił się korbowód (wcześniej mechanik w ciemno obstawiał panewki).

Nie zamierzam się rozpisywać jak to załatwiliśmy ze sprzedawcą R1 (która była po lekkim szlifie, ale ogólnie, podobno, bardzo dopieszczona, wszystko w czasie wymieniane itd.) Dopiszę tylko, że silnik wymieniono, a moto sprzedano jako niemal ideał. Mnie pociesza fakt, że mogło to się skończyć naprawdę tragicznie. Szczęście w nieszczęściu. I nie chce już słyszeć o R1 ani innej Yamaszce.

 

Ogólnie żałuję i wracam do 600-tki, bo jak już ktoś tu napisał, w zupełności wystarczy. Żeby kupić litra, trzeba być bogatym, mieć nasr*ne we łbie i najlepiej mieszkać blisko autostrady. Tyle :-)

Edytowane przez Matik7891
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trafił ci się trup i od razu piszesz że litry kupują ludzie mający nasrane we łbie. ponadto dałeś jak sam piszesz mało, więc czego się spodziewałeś? igły? ja tu czegoś nie rozumiem.

jak dla mnie każda sportowa 600 ma beznadziejną charakterystykę, sam jeśli miałbym znowu kupić sporta byłby to litr,

jeździłem zx9r i jego elastyczność w średnim zakresie dawała poczucie komfortu którego próźno szukać u jakiejkolwiek 600, poniżej 6 tys kręcisz manetką a odejście gorsze jak w dragu, no może na papierze jakieś odniesienie jest ale odczucia takiego zamulenia że aż żal dupe ściska, nic dziwnego skoro prawie wszystkie konie pouciekały w strety 5-cio cyfrowe na obrotomierzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem, że mało za nią nie dałem. To nie miał być łup. A z tym, że litry są dla tych co mają... we łbie, to miałem na myśli zapierd*lanie po 300/h, bo do tego tego typu motory są stworzone, według mnie.

Źle mnie zrozumiałeś. A Yamaha która kupiłem to miała być igła (ksenony, komplet crashpadów, wydechy etc.), generalnie nie było się do czego przyczepić ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... A Yamaha która kupiłem to miała być igła (ksenony, komplet crashpadów, wydechy etc.), generalnie nie było się do czego przyczepić ...

Jak dla Ciebie określenie "igła" to ksenony, crashpady itp dodatki. To wcale się nie dziwie, że trupa kupiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Litry są hu*owe bo korby się odkręcają.

 

 

Litry są dla nasranych ludzi. Bo po co są litry? Do relaksującej jazdy po bułki do Biedronki? Nie, do zapie**alania. A to już się kwalifikuje jako drobne skrzywienie, wypaczenie umysłu jeźdźca.

 

-Lubię odwijać na miejskich ulicach a potem całą noc prać obsrane gacie.

- Ty jakiś j*b***ty jesteś....

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, grunt że miała crashpady i zenona, h*j że silnika nikt pewnie nie obsłuchał nawet, grunt że wygląda. I teraz wiemy po co koledze liter był potrzebny.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...