Skocz do zawartości

sposób traktowania objeżdżających korki motocyklistów


romulustorun
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj wrzuciłem temat o dwóch wypadkach z udziałem motocyklistów. Poszukiwacze spisków doszukali się jakiejś reklamy. Nie wiem reklamy czego, bo tam ani zdjęć produktów nie było, ani motocykli, ani serwisów, niczego. Chciałem to dzisiaj rozwinąć o wątek dotyczący traktowania motocyklistów i zapytań jak jest w waszych miastach. Nie wiedziałem, że nie można wklejać linków. Sorry, już tego nie zrobię. Przekopiuję chyba całą treść, tylko, że to jest znowu zaśmiecanie forum, czego nie nawidzę.

W Toruniu zauważyłem, że większość wypadków jakie jest z udziałem motyckli, nie jest z winy motocyklistów. A skąd to się bierze? Z głupiej zawiści kierowców, gdy motocykl objeżdża korek środkiem. Ale przecież coś takiego w niczym nie szkodzi, motocykl nie powiększa korka, więc ci z samochodów stoją tak jak stali, a nie stoją dłużej, bo motocykl pojechał. Przecież jak by większość ludzi jeździła motocyklami to by nie było takich problemów z korkami i parkowaniem. Bo przecież na miejsce parkingowe chociażby wejdzie z pięć motocykli, a fura tylko jedna. Jak to jest w waszych miastach?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

primo: kwestię ewentualnych 2 kont i zamieszczania spamu z linkami do portalu mm toruń wyjaśnimy sobie na pw

 

secundo: dyskusji nt. jazdy w korkach mamy od groma i jeszcze trochę; wystarczy nieco aktywności w znalezieniu choćby jednego

 

tertio: proszę uzupełnić profil

 

quarto: jak jest? w zasadzie tak samo, poza tym że chyba nie widziałem jeszcze wypadku wynikłego bezpośrednio z zajechania drogi w korku. chwila zastanowienia nad rozwijanymi w takiej sytuacji prędkościami wystarczy do wyjaśnienia dlaczego...

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

quarto: jak jest? w zasadzie tak samo, poza tym że chyba nie widziałem jeszcze wypadku wynikłego bezpośrednio z zajechania drogi w korku. chwila zastanowienia nad rozwijanymi w takiej sytuacji prędkościami wystarczy do wyjaśnienia dlaczego...

jsz

 

 

 

 

To że tego nie widziałeś nie znaczy że tego nie było :icon_razz: pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że tego nie widziałeś nie znaczy że tego nie było :icon_razz: pzdr.

 

O ile się nie mylę, w wypadku obrywa człowiek. W tym przypadku na 100% motocyklista.

Jeszua ma rację. Wystarczy troche rozsądku, a ewentualne szkody są minimalne.

Zdarzyć się, na pewno zdarzyło. Ale to i o motocykliście źle świadczy.

 

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

primo: kwestię ewentualnych 2 kont i zamieszczania spamu z linkami do portalu mm toruń wyjaśnimy sobie na pw

 

secundo: dyskusji nt. jazdy w korkach mamy od groma i jeszcze trochę; wystarczy nieco aktywności w znalezieniu choćby jednego

 

tertio: proszę uzupełnić profil

 

quarto: jak jest? w zasadzie tak samo, poza tym że chyba nie widziałem jeszcze wypadku wynikłego bezpośrednio z zajechania drogi w korku. chwila zastanowienia nad rozwijanymi w takiej sytuacji prędkościami wystarczy do wyjaśnienia dlaczego...

jsz

 

zostawmy wypadki, bo ja nie tylko o nich mówię. Zastanawia mnie co zrobić, żeby kierowcy aut zrozumieli, że motocykl w korku to nie jest żadne cwaniactwa i działanie na ich niekorzyść. Więcej motocykli oznacza po prostu mniejsze korki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zostawmy wypadki, bo ja nie tylko o nich mówię. Zastanawia mnie co zrobić, żeby kierowcy aut zrozumieli, że motocykl w korku to nie jest żadne cwaniactwa i działanie na ich niekorzyść. Więcej motocykli oznacza po prostu mniejsze korki.

.wez sie okresl.bo troche bez sensu zakladac jedno konto dla jednego tematu.albo chcesz sie udzielac FER albo daj se siana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie co zrobić, żeby kierowcy aut zrozumieli, że motocykl w korku to nie jest żadne cwaniactwa i działanie na ich niekorzyść.

 

traktować ich kulturalnie. jakby nie patrzeć chociaż mamy prawo (wszak przepisy wprost nie zakazują) jeździć środkiem, to oni nie mają obowiązku nam tego ułatwiać: ergo lepiej, żeby nas lubili

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

imho w Kraku nie jest z tym najgorzej. Ostatnio często byłem w Krk na moto i często ludzie mi zjeżdżali umożliwiając jazdę tym samym pasem, w korkach też nie spotkałem się ze złym traktowaniem i nie tylko ze strony kierowców z blachami KR.

 

Moim zdaniem traktowanie kulturalne nie koniecznie zdziała za wiele. Bo kultura jazdy dla nich, a dla nas to coś innego. Jako, że moto coraz więcej to myślę, że ludzie zaczynają się z tym obywać, widzą w mediach, że mamy prawo do przeciskania się środkiem. W korku to już nie jesteś tym cwaniakiem, który się ciśnie, tylko jednym z wielkiej grupy. Tak więc oby tych obytych było jak najwięcej i to po obu stronach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edi..napisałeś "obywać"..ale dlaczemu? Powoli,systematycznie drążona kampania społeczna "naklejkowa"...Spójrz w lusterka,motocykliści są wszędzie... czy Wszyscy się zmieścimy... czasem słówko rzecznika policji, czasem nasze, jednak dobre zachowanie (bo sami sobie wypracowujemy), wywiady on TV...motonita w puszce też daje przykład, za nim idą inni...ktoś ma w rodzinie motocyklistę itd.itp...wiele składników się nakłada...efekt taki, że przypadków chamskiego zachowania kierowników aut jest coraz mniej, są w miarę uświadomieni, czają bazę, kumają,ogarniają temat, po prostu myślą , choć nie wszyscy, ale nie wymagajmy...czy my zawsze myślimy ? Błądzić jest rzeczą ludzką...

<p><img src="https://images83.fotosik.pl/780/00b172746bb19655m.png" alt="00b172746bb19655m.png"></p>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że wszelkie lamenty na temat tego, jak to nas źle traktują samochodziarze, to babski płacz.

 

Jeżdżę codziennie do pracy motocyklem ( a nie jeżdżę grzecznie), mam do przejechania praktycznie całe miasto i dwa średniej wielkości korki. Jeden przelatuję środkiem, drugi parapetem (tym małym chodniczkiem szerokości pół metra) obok krzaków (przed którymi, notabene muszę zaslaniać się ręką). Przelatałem zimę, kiedy to NIKT kompletnie nie spodziewa się motocykla, przelatalem jesień z deszczami, kiedy zza zalanych okularów (bo nie mam szybki w kasku) nie widać prawie nic. Nie zauważyłem jakiejś spektakularnej wrogości, czy manifestowanej choćby niechęci ze strony kierowców samochodów, a czasem wręcz przeciwnie. Jadę dalej i robię swoje.

 

Co do dzwonów, moim zdaniem w większości wypadków winni są motocykliści. To my zapie**alamy z prędkościami przynajmniej dwukrotnie przekraczajcymi dozwoloną, to nas kompletnie nie widać, pomimo (a możę właśnie przez nią ) stosowanej przez większość metody jazdy na długich i to my zjawiamy się z przyslowiowego "ch*** wie skąd". Pomijam fakt, że większość z Nas olewa kompletnie podstwową zasadę mówiącą że "trening czyni mistrza". Olewamy jezdżenie sprawnościowe. Nie jeździmy na zloty jak pada, albo jak daleko, zostawiamy motocykl w garażu na korzyść samochodu, autobusu, tramwaju zawsze gdy tylko pogoda jest niewyraźna, albo pada deszcz. Motur to nie zabawka. Trzeba mieć oczy tam, gdzie słońce nie dochodzi, myśleć za pięciu, przewidywać zachowania kolesiów w samochodachi przede wszytkim, utrzymywać poziom adrenaliny na podwyższonym poziomie. Kto nie potrafi, powinien zacząć jeździć 50km/h.

 

pozostaję z szacunkiem :cool:

Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cosmoo właśnie o to też mi chodziło. To "obycie", zapoznanie się z tym "zjawiskiem" odbywa się też przez wspomniane przez Ciebie akcje i same poruszanie się po drodze.

Z tym przykładem też trafiłeś w sedno. Ostatnio jechałem z bratem samochodem i wyprzedzał nas motocykl(tj był kilka samochodów za nami). Widziałem je z daleka, a korek był z obu stron. Gdy powiedziałem bratu, aby mu zrobił miejsce na środku, to samochód jadący za nami załapał o co c mon i też zjechał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co zrobić żeby kierowcy nam chętniej ustępowali?

Skończyć z kretyńską tradycją przegazówek. :banghead:

Jedzie sobie mylący inaczej motocyklista środkiem samochody przed nim robią mu miejsce do czasu aż dojedzie do gościa który ma go w dupie lub go zwyczajnie nie widzi. Taki geniusz motocyklista ma głośny wydech więc parę razy pokręci manetką to gapa z przodu pewnie ustąpi. Jedyne czego dzielny motonita nie wziął pod uwagę to to że facet, który zrobił mu miejsce dostaje w ryj za swoją uprzejmość porcją spalin i ogłuszającym hałasem. Myśle że taki do tej pory uprzejmy kierowca za drugim razem 2x się zastanowi zanim zrobi komuś miejsce w korku

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne czego dzielny motonita nie wziął pod uwagę to to że facet, który zrobił mu miejsce dostaje w ryj za swoją uprzejmość porcją spalin i ogłuszającym hałasem.

 

Ale nie bardzo Cię rozumiem. To motocyklista przegazuje moto jak jest za mną, ja mu zrobię miejsce, to on będąc już przede mną znów przegazuje? Btw, ciężarówki... też walą spalinami po samochodach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To motocyklista przegazuje moto jak jest za mną, ja mu zrobię miejsce, to on będąc już przede mną znów przegazuje

 

o jezu... :banghead:

 

patrz mi na usta, teraz mówię: Chodzi o to, że jak stoisz za koelsiem, który blokuje przejazd motorzyście, to prawdopodbnie dostaniesz po ryju decybelami, pomimo tego, że ty sam ustąpiłeś....

Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...