Skocz do zawartości

Hamowanie w luku


YAGO
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie w każdej trzeba odkręcać ale nie hamuje się przodem żeby zacieśnić zakręt - współczuj dalej.

 

Zmniejszyłeś prześwit, zwiększyłeś siłę prostującą motocykl/ wypychającą go na zewnątrz, odciążyłeś tył, ale "moto zachował się tak jak chciałeś." Jeśli tego chciałeś to powodzenia.

 

Najpierw rozróżnij sobie hamowanie od dohamowywania, wiadomo ze jak dasz po heblach to moto się wyprostuje. Poza tym pisze tam jak byk, ze dohamowałem jednocześnie robiąc przeciwskręt, a zrobiłem to aby zmniejszyć prędkość i wyrobić na końcu winkla. Przy mniejszej prędkości moto jest bardziej podatne na rożnego rodzaju manewry. Więc nie przekręcaj tego co ja pisze. Ale zadziwia mnie, ze nie widząc tej sytuacji potrafisz takie teorie wysnuć.

Edytowane przez Gravis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc nie przekręcaj tego co ja pisze. Ale zadziwia mnie, ze nie widząc tej sytuacji potrafisz takie teorie wysnuć.

 

Co przekręcam? Wymieniłem trzy rzeczy które stały się z twoim moto w tym zakręcie przy naciśnięciu przedniego hamulca. Która z nich nie miała miejsca wg ciebie? Wyjeżdżanie na zewnątrz można skontrować przeciwskrętem, to jasne. Hamowałem, dohamowałem - ważne że wybrałeś przedni hamulec i teraz nie klei się twoje tłumaczenie. Jak hamujesz mocno odciążasz tylne koło mocno, jak lekko - to lekko. Zmniejsza się przyczepność. To samo z prześwitem. Różnica jest taka że jedna decyzja jest beznadziejna a druga zła. Po co mam widzieć skoro 2x2 zawsze jest 4. I po co to rozróżnienie na tor i ulicę? Twój motocykl wie, że jedzie w zakręcie na drodze publicznej a nie na torze?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na torze i na ulicy obowiązują te same prawa fizyki. Hamując czy dohamowywując przodem w zakręcie i tak roszerzasz tor jazdy i moim zdaniem jak jest miejsce na hamowanie przodem, czyt. po takiej akcji nie skończysz na lewym pasie, w rowie, czy poza torem, to spokojnie można szybciej pojechać nie hamjuąc wcale. W wiekszości sytuacji i na większości motocykli można po prostu zamknąć lub chociaż przymknąć gaz co w gruncie rzeczy działa jak hamowanie tyłem. Owszem, w życiu i na torze są sytuacje w których będąc w zakręcie trzeba zwolnić np zacieśniające się patelnie, gdy jeden szeroki zakręt przechodzi w drugi ciaśniejszy, czy gdy na torze jazdy pojawia się przeszkoda i jedyną opcją jej ominięcia jest zacieśnienie linii pokonywania zakrętu, ale posługiwanie się do tego (podkreślam - moim zdaniem!) przednim hamulcem jest przynajmniej nierozsądne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ło matko! Po przejrzeniu tego tematu wyszedłem z roboty na 20 minut i kilkakrotnie przejechałem motocyklem dwa winkle dohamowując (hamując, przyhamowując - wielość wyrażeń bliskoznacznych nie zmienia samej natury tego procesu...) na nich przednim heblem - najpierw lekko, potem coraz mocniej i nie wiem jak mówi teoria i jak jest we wszystkich możliwych rodzajach motocykli, ale suzuki dl650 zwany Vstrom przy hamowaniu przodem w zakręcie prostuje się i "chce wyjechać" na wprost z zakrętu. Dl650 ma widelec UD.

 

Granicy uślizgu koła przedniego tym razem nie przekroczyłem, ale miałem okazję sprawdzić empirycznie w grudniu, że wtedy rzeczywiście motocykl "wali się" w zakręt i w to ekspresowym tempie. Ale to już zagadnienie z upadków motocykle a nie z jazdy nim.

 

Może komuś moje "doświadczenia" pomogą... :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze tylko tytułem post scriptum dodam, że tendencję do prostowania motocykla i jego wyjeżdżania z zakrętu da się (na pewno do jakiejś granicznej wartości wywołanego przez nas opóźnienia) oczywiście opanować przeciwskrętem, bo w przeciwnym razie rozbiłbym dzisiaj motocykl kilkanaście razy. Ale gdyby nie przeciwdziałać przeciwskrętem to moto się wyprostuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze tylko tytułem post scriptum dodam, że tendencję do prostowania motocykla i jego wyjeżdżania z zakrętu da się (na pewno do jakiejś granicznej wartości wywołanego przez nas opóźnienia) oczywiście opanować przeciwskrętem, bo w przeciwnym razie rozbiłbym dzisiaj motocykl kilkanaście razy. Ale gdyby nie przeciwdziałać przeciwskrętem to moto się wyprostuje.

 

I o tym pisałem. Nie neguje praw fizyki, a co do przekręcania to napisałeś ze hamuje żeby zacieśnić... Przeciwskrętem starałem się zacieśnić, wiec nie czepiaj się słówek, im bardziej działasz przeciwskrętem tym bardziej możesz zacieśnić łuk, im bardziej hamujesz tym więcej wynosi na zewnątrz dlatego napisałem ze hamowanie z wyczuciem. Z tego wszystkiego to nie wiem co by kolega fantom zrobił znajdując się w łuku i był zmuszony do zmniejszenia prędkości, wnioskuje po wypowiedziach ze dodał gazu.. Dlaczego rozróżniłem tor-droga, a no dlatego ze na drodze trzeba brać pod uwagę nieprzewidziane sytuacje, typu piasek na winklu, jakiś zwierzak, rowerzysta, auto z przeciwka itd. Tor jest jednak bardziej przewidywalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och, to nie mój wieczór autorski, bo ja już się przyznałem przecież, że nie umiem jeździć. A główna kwestia w tym wątku to tak naprawdę to czy jest się czegoś pewnym i można to napisać i do tego przekonywać, czy może jednak nie, i wtedy warto zapytać albo poczekać aż napiszą ci, którzy wiedzą. Bo jak się ma "spec" w profilu, to nie pi..doli się że czarne jest białe, bo jakiś świeżak jeszcze to łyknie i zrobi sobie krzywdę.

No ale wywołany po nicku spękać nie mogę więc wyjaśniam:

 

Kolega fantom jeździ z dużym zapasem bezpieczeństwa na drodze publicznej, a na granicy swoich możliwości tylko na torze i na parkingu.

 

Wyjeżdżam z krzyżówki skręcając prawo, śliczny winkielek no to pocisnąłem, jednak trochę z tym przesadziłem i zaczęło mnie wypychać w stronę osi jezdni, a z przeciwka terenowa bryka, trochę mi się ciepło zrobiło bo mało brakło...

 

Kolega fantom nie przesadza z prędkością na winklach w mieście i nie wyjeżdża przed terenówki. Jeśli muszę hamować w zakręcie - tak jak np. Yago, przed korkiem (np. zakręty na Prymasa w Wawie), albo żeby szybko odjechać do zewnętrznej bo mijana puszka akurat chce zmienić pas na mój, zawsze mam w zapasie masę prześwitu i masę przyczepności. Oczywiście popełniam błędy jak na przykład odpuszczanie gazu w złożeniu przy uślizgach na znakach poziomych, ale jestem świadomy że to jest błąd i będę z nim walczył pokonując bariery w swojej głowie.

 

Ale na torze to i owszem. Zacieśniam przeciwskrętem i gazem, na krawędziach niedrogich opon, na kołach nie najnowocześniejszego motocykla.

 

A tutaj piszę tylko to czego jestem pewien, czego oczekiwałbym również od kolegów z dłuższym stażem i motocyklowym i forumowym.

 

howgh

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak mówi teoria i jak jest we wszystkich możliwych rodzajach motocykli, ale suzuki dl650 zwany Vstrom przy hamowaniu przodem w zakręcie prostuje się i "chce wyjechać" na wprost z zakrętu.

 

 

 

Próbowałem sobie wyobrazić hamujący motor i siły na niego działające (nie biorąc pod uwagę geometrii podwozia, gum, nawierzchni i tym podobnych) i doszedłem do następujących wniosków:

 

 

Załóżmy, że moto porusza się z predkością jednostajną po okręgu. Podczas hamowania działa na niego siła bezwładu, skierowana do przodu. Jej wektor jednak nie "zagina się", tylko tworzy styczną do koła wytyczanego przez tor ruchu pojazdu. W wyniku tego sprzęt chce się wyprostowac i pojechać prosto. Przeciwdziałać należy temu przez zacieśnienie promienia skrętu.

Nie twierdzę, że jest to rozumowanie na 100% poprawne (jeżeli popełniłem gdzieś błąd to proszę o uświadomienie), jednak pokrywa się z praktyką.

PS. Idąc tym tropem, można wykminić jeden wyjątek. Podczas zakręcania z niewielką prędkością, moment prostujący przy hamowaniu nie zrównoważy zaniku siły odśrodkowej i moto walnie do środka. Efekt- "parkingówka"....

Nieżle jak na człowieka który w liceum wybrał profil humanistyczny.... :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kolega fantom jeździ z dużym zapasem bezpieczeństwa na drodze publicznej, a na granicy swoich możliwości tylko na torze i na parkingu.

Kolega fantom nie przesadza z prędkością na winklach w mieście i nie wyjeżdża przed terenówki. Jeśli muszę hamować w zakręcie - tak jak np. Yago, przed korkiem (np. zakręty na Prymasa w Wawie), albo żeby szybko odjechać do zewnętrznej bo mijana puszka akurat chce zmienić pas na mój, zawsze mam w zapasie masę prześwitu i masę przyczepności. Oczywiście popełniam błędy jak na przykład odpuszczanie gazu w złożeniu przy uślizgach na znakach poziomych, ale jestem świadomy że to jest błąd i będę z nim walczył pokonując bariery w swojej głowie.

 

Ale na torze to i owszem. Zacieśniam przeciwskrętem i gazem, na krawędziach niedrogich opon, na kołach nie najnowocześniejszego motocykla.

 

howgh

 

Spox :bigrazz: Ważne aby się na tych błędach uczyć. Koledze fantom szerokości życzę :crossy:

 

Chciałem tylko nadmienić (aby ktoś błędnie nie interpretował) ze nie propaguje rzeczy typu hamowanie w łuku itd. Przytoczyłem tylko sytuacje jaka mi się zdarzyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.motocykl-online.pl/artykuly/SZK...Czesc_1_zakrety "Dohamowywanie podczas składania w zakręt. Wtedy zwłaszcza w maszynach na szerokich oponach powstaje tzw. moment prostujący. "

 

A tymczasem część motocykli ma wąskie opony jak enduro dodatkowa mniejsza przyczepność terenowego bieżnika może spowodować lekki uślizg kół i walenie się motocykla w zakręt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Wczoraj ustawiłem ciśnienia w kołach, wyruszyłem pojeździć i sprawdzić to hamowanie w winklach. Jechałem z pasażerką, całość ważyła ok.550kg. I wniosek z prostowania przy hamowaniu jest następujący: nic. :biggrin: Po prostu nic nie prostuje, nawet nie wali się do wewnątrz, widocznie wcześniejsze odczucia były winą złego ciśnienia. Nie miałem dokąd jechać więc losowałem na mpie kierunek w którym jeszcze nigdy nie jeździłem. Pojechałem na Chełmno, odkryłem wspaniałą trasę, wąską i bardzo krętą trasę przez wiochy, z baaardzoo małym ruchem, spotkałem chyba tylko 5 samochodów przez 30km. Niektóre winkle skrojone nawet na 90*. Pierwsze hamowanie w łuku delikatnie bo pasażerka itd. Nic. Drugie hamowanie trochę mocniej - nie wierzę! Znowu nic. Trzecie hamowania już dość wyraźne w mocnym łuku. Też nic! WTF? myślę sobie. Kolejne winkle to coraz śmielsze hamowania i nadal nic. Moto jedzie tak jak bez hamulca, ani nie zapada się, ani nie prostuje, ani żadnej innej, najmniejszej reakcji na hamowanie czy przodem, czy tyłem czy oba na raz. Nawet nie nurkuje zbyt mocno, chociaż antynurek mam ustawiony prawie na zero. Bajerek. Tak się wczułem w to hamowanie w winklach że weszło mi w nawyk. Hamuję później, do połowy łuku z czego na wejściu najmocniej i od połowy ogień i jazda dalej.

 

I bardzo dobrze że właśnie wczoraj wyczułem to hamowanie ostre w winklach. Wracając do domu, już blisko chaty, ostatni odcinek przez gęsty las i krzaki, zero widoczności w prawy zakręt 80*, podwójna ciągła, limit bodajże 60, leciałem koło 70-80km/h, wyskakuję z winkla, z naprzeciwka dojeżdża do zakrętu seria aut 4 sztuki a na moim pasie....ambulans na sygnale wyprzedza je i jest akurat przy drugim pojeździe od początku. Odruchowo heble do końca i zjazd na poszarpaną krawędź asfaltu, tuż pod krzaki. Pełne gacie miałem a serce tak waliło że nie mogłem oddechu złapać. Dosłownie poczułem koło ucha świst lusterka karetki. :icon_evil: Co z tego że na sygnale jechali, w lesie nie widać a z odległości nie słychać chociaż moje moto nie jest jakoś okrutnie głośne, wydaje mnie się że mieli tylko koguty włączone, bez syreny. Widziałem że ostro hamują bo przedni zderzak ciągnął się po asfalcie prawie, fury od razu zjeżdżały na krawędź ale miejsca i tak mało tam było.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego wszyscy pisza o prostowaniu moto i hamowaniu, przeciez jak jestes w luku i wcisniesz heble moto samo sie wyprostuje - jak zauwazyl to ElViajero, wtedy pozostaje przeciwskret...

 

A jak moto zacznie zachowywać się jak hybryda węża i byka z korridy należy niezwłocznie zmówić "Pod Twoją obronę" zanim zaśpiewają Wam "Anielski Orszak".

 

Z zakrętami i tylnym heblem jest jak z Fredem z "Chłopaki nie płaczą"

:icon_mrgreen:

 

Zasadniczo wiem coś o tym :icon_twisted:

 

Można dohamować na wlocie, ale w pełnym złożeniu laikom ręce z dala od hamulców. Złożyć moto, pokonać winkiel i wiksa, nie bać się porządnie złożyć moto w zakręcie, to nie boli, a na pewno boli mniej niż stłuczona kostka która daje znać od 3 miesięcy. :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rację masz ale laik w odruchu panicznym użyje obu hamulców zamiast wcisnąć moto w łuk. I pozamiatane wtedy jest...

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem że nie do końca w ten temat, ale mam taki problem - boje się szybciej pokonać winkiel niż z określoną prędkością. Jadę, jadę, zadowolony, na pełnej k... Przed samym winklem dohamowanie, oczywiście ZA mocne i potem jadę prawie prosto. Wiem że bez problemu wjechałbym i pochylił mocno moto, wiem że mam kwadratowe opony ale to i tak bez problemu dałoby się "położyć"(jeżeli to na gienku w ogóle możliwe ;) ). Ale nie mogę się przełamać. Macie jakieś rady? Co robię źle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...