Skocz do zawartości

Po co nam tor wyścigowy?


kamikazemario
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Po co nam tory? Hmmm, myślę, że Śliwa dość jasno to ujął. Moim zdaniem powinno być ich w Polsce co najmniej kilka, tak by każdy żądny adrenaliny mógł bez potrzeby organizowania wyprawy roku, pojawić się na torze i wyszaleć w czasie i miejscu ku temu przeznaczonym i pod okiem fachowców. Oprócz totalnego banana na twarzy motocyklista zazwyczaj wraca z takiej lekcji z bagażem doświadczeń, których przecenić nie sposób. Każde takie doświadczenie, to cegiełka do budowy bezpieczeństwa na naszych drogach, a skoro tak, to pytania typu "po co nam tory?" okazują się zbędne i tendencyjne.

 

Odsyłam do posta #4 w tym temacie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co nam tory? Hmmm, myślę, że Śliwa dość jasno to ujął. Moim zdaniem powinno być ich w Polsce co najmniej kilka, tak by każdy żądny adrenaliny mógł bez potrzeby organizowania wyprawy roku, pojawić się na torze i wyszaleć w czasie i miejscu ku temu przeznaczonym i pod okiem fachowców. Oprócz totalnego banana na twarzy motocyklista zazwyczaj wraca z takiej lekcji z bagażem doświadczeń, których przecenić nie sposób. Każde takie doświadczenie, to cegiełka do budowy bezpieczeństwa na naszych drogach, a skoro tak, to pytania typu "po co nam tory?" okazują się zbędne i tendencyjne.

 

Odsyłam do posta #4 w tym temacie.

 

 

Po co nam tory? Hmmm, myślę, że Śliwa dość jasno to ujął. Moim zdaniem powinno być ich w Polsce co najmniej kilka, tak by każdy żądny adrenaliny mógł bez potrzeby organizowania wyprawy roku, pojawić się na torze i wyszaleć w czasie i miejscu ku temu przeznaczonym i pod okiem fachowców. Oprócz totalnego banana na twarzy motocyklista zazwyczaj wraca z takiej lekcji z bagażem doświadczeń, których przecenić nie sposób. Każde takie doświadczenie, to cegiełka do budowy bezpieczeństwa na naszych drogach, a skoro tak, to pytania typu "po co nam tory?" okazują się zbędne i tendencyjne.

 

Odsyłam do posta #4 w tym temacie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jeżeli wszystko byłoby normalnie traktowane, to pozwolenie na budowę otrzymalibyśmy pod koniec 2010 roku. Tutaj jednak, procedury trwają 10 razy dłużej. Realnie patrząc możemy otrzymać pozwolenie na poczatku 2011 roku"

 

Bo to jest Polskie prawo !! :banghead:

 

 

nie, BO TO JEST POLSKI URZĘDNIK :banghead:

http://www.bikepics.com/members/modek/
w sprawie pochówku, to zaczynam mieć zdanie zbliżone do koncepcji qurim`a

a być może nawet zacznę chodzić z gołą dupą, żeby mogli całować za życia

http://rpmauto.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwazam ze bardzo sa potrzebne nie tylko dla tych co maja motocykle sportowe, a rownierz i dla wszystkich innych. Ja czesto korzystam np. jak zmienie opony sprawdzam na co moge sobie pozwolic na zakretach czy ostrym chamowaniu. Tutaj w kazy week jezeli nie ma zawodow to tory sa otwarte dla wszystkich za nie duze pieniadze zawsze jest tez obsluga medyczna i wsystko inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

bezpieczeństwo bezpieczeństwem....ale to jest własnie najdziwniejsze... naprawdę można znaleźć u nas dobre drogi gdzieś na obrzeżach miast gdzie można by rzeczywiscie takie zawody drogowe zorganizować. Czesi z tym nie mają prawie wcale problemów (swoją drogą polecam 21-22.08 Terlicko ZlatyKahanec). Podobno był pomysł w kolaboracji z czechami (albo raczej czesi w kolaboracji z nami) organizacji wyścigów ulicznych w Cieszynie - kiedyś historycznie w Cieszynie sie odbywały. Nawet mieli odtworzyć tą samą trasę co przed laty - ale pojawił się problem - Polacy i ich przepisy. Mi pozostaje się cieszyć że do Pepików mam rzut beretem (w zasadzie bliżej mi na tor do Brna aniżeli do Poznania) i bezproblemowo mogę korzystać z ich przyjemności.

 

zainteresowanych odsyłam do strony poswięconej właśnie ulicznym wyścigom niestety tylko naszych sąsiadów http://www.roadracing.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy całym zajaraniu motocyklami wyścigi uliczne to kolejna rzecz (obok takich jak jeżdżenie ludziom pod oknami w nocy na pustych wydechach odkręcając do czerwonego pola) której nie rozumiem. W TT na wyspie Mann zginęło dotychczas 229 zawodników.

 

Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć dlaczego tego nie rozumiem? Ból jest chwilowy, ale chwała jest wieczna?

 

http://www.youtube.com/watch?v=4od0EVUDros

http://www.youtube.com/watch?v=YtAS_WU9TZc

 

Takich filmów jest na jutubie prawdopodobnie około 229. Wyścigi? Na torze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy całym zajaraniu motocyklami wyścigi uliczne to kolejna rzecz (obok takich jak jeżdżenie ludziom pod oknami w nocy na pustych wydechach odkręcając do czerwonego pola) której nie rozumiem. W TT na wyspie Mann zginęło dotychczas 229 zawodników.

 

Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć dlaczego tego nie rozumiem? Ból jest chwilowy, ale chwała jest wieczna?

 

Nie musisz tego rozumieć. Tylkoi zachowaj to dla siebie. Nie przeszkadzaj. Nie spamuj

 

Jestem niepoprawnym optymista i mam nadzieje ze uda sie zorganizowac w PL wyscigi uliczne podobne do tych co obecnie odbywaja sie w Angli, Irlandi, Australi, Czechach .......

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy całym zajaraniu motocyklami wyścigi uliczne to kolejna rzecz (obok takich jak jeżdżenie ludziom pod oknami w nocy na pustych wydechach odkręcając do czerwonego pola) której nie rozumiem. W TT na wyspie Mann zginęło dotychczas 229 zawodników.

W miniony weekend utopiło się w Polsce koło 60 osób. Kąpieli w jeziorze/morzu też nie rozumiesz? :icon_rolleyes:

Ja za każdym razem gdy jadę drogą z Czaplinka do Połczyna Zdroju to marzę by tam kiedyś wyścig uliczny zorganizowali :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odsyłam do posta #4 w tym temacie.

 

Zapoznałem się z całym tematem. Chodziło mi raczej o to, że wbrew obiegowej opinii, tory nie służą jedynie do organizowania wyścigów. Są także doskonałym miejscem gdzie możemy podnosić nasze umiejętności i na każdym kroku trzeba o tym mówić. Być może po niezliczonej liczbie apeli, ktoś od kogo zależą decyzje w tych kwestiach, zrozumie jakie znaczenie mają tory poza aspektem czysto sportowym i jak bardzo są potrzebne polskim motocyklistom.

 

Uwazam ze bardzo sa potrzebne nie tylko dla tych co maja motocykle sportowe, a rownierz i dla wszystkich innych. Ja czesto korzystam np. jak zmienie opony sprawdzam na co moge sobie pozwolic na zakretach czy ostrym chamowaniu. Tutaj w kazy week jezeli nie ma zawodow to tory sa otwarte dla wszystkich za nie duze pieniadze zawsze jest tez obsluga medyczna i wsystko inne.

 

Właśnie to m. in. miałem na myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy całym zajaraniu motocyklami wyścigi uliczne to kolejna rzecz (obok takich jak jeżdżenie ludziom pod oknami w nocy na pustych wydechach odkręcając do czerwonego pola) której nie rozumiem. W TT na wyspie Mann zginęło dotychczas 229 zawodników.

 

Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć dlaczego tego nie rozumiem? Ból jest chwilowy, ale chwała jest wieczna?

 

http://www.youtube.com/watch?v=4od0EVUDros

http://www.youtube.com/watch?v=YtAS_WU9TZc

 

Takich filmów jest na jutubie prawdopodobnie około 229. Wyścigi? Na torze.

Nikt nie zmusza zawodników do startowania w zawodach, dobrze znają ryzyko. Swoją drogą nie jest ono wiele większe niż codzienna jazda w ruchu ulicznym na motocyklu. Tym tokiem myślenia najlepiej zamknąć się w schronie atomowym z zapasami jedzenia na resztę życia.

P.S.

Zawodnik z 2-linku przeżył ten wypadek. Nie dramatyzuj tak.

 

Myślę, że wyścigi TT mają tak wielką popularność min. przez ryzyko, które podnosi rangę zwycięstwu.

 

Pozdro

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak kolega wyzej pisal , ten gosc to Milky , w zeszlym roku po raz pierwszy po tym wypadku wrocil do wyscigow i startowal na jednej z eliminacji endurance w usa w teamie TVR, tak BTW :buttrock:

WERA#111

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wyścigi drogowe cieszą się dużą popularnością na wyspach, ale podawanie TT jako jedynego przykładu, szczególnie odnośnie bezpieczeństwa czy ofiar nie jest najwłaściwsze. Odbywa się wiele innych wyścigów, z tych słynniejszych to: North West 200 , albo Ulster GP i tam raczej żadko zdarzają się tak poważne wypadki. Jasne że TT jest najbardziej prestiżowy, i przez samych zawodników nazywany "wyścigiem wyścigów" ale to właśnie dlatego, że jest najtrudniejszy, najdłuższy i najszybszy (średnia prędkość superbik'ów 208km/h).

Wyścigi uliczne mogą być krótsze , bardziej techniczne i wóczas są bezpieczniejsze. Ale czy w Polsce szybko się czegoś takiego doczekamy? ...

 

PS. na moto gp też czasem giną zawodnicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...