Skocz do zawartości

małe najtańsze i możliwe najbardziej bezawaryjne autko do 3-4 tys


michoa
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A może VW Polo z lat 91-94. Za 3-4 tyś kupisz już ładny egzemplarz,a o taki nie trudno. Ogromnym + tego auta jest to że są one ocynkowane. Tak ,tak panowie. Jedyny mały VW w ocynku. Mam takie auto od 6 lat. Jak nie był klepany 100 tysięcy razy,to nie gnije. Silnik 1,0 przebieg ponad 300 tyś km. Zapier...lator to to nie jest,ale zdrowy silnik Punciakowi 75 dawał rade. Spalanie w mieście około 6,trasa 5,5. Zawieszenie proste jak budowa cepa, i odporne na nasze drogi. Wygodne dla 2-3 no nawet 4 normalnych osób. Minus-3 furtki. Mój egzemplarz przez 200 tyś km nie zawiódł mnie ani razu. Nieważne czy +40 w cieniu, czy -30. Wsiadam odpala i jedziem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tutaj jeszcze polecę KIA Pride :) Moja matka tym śmiga i silnikowo jest twarda choć przy 115 tyś lubiła zakopcić. Wtrysk chyba pośredni wielopunktowy. Jest tania jak barszcz bo nie chce się sprzedawać :) Wylgąd obleci w tłumie. Spala ok 7L-8L benzyny z automatem na pokładzie.

 

Z częstych usterek: wydech lubi zardzewieć, blacha bagażnika łapie solidną rdzę, przeguby z przodu dosć szybko lecą, lubi spalać żarówki z tyłu

Inne usterki które wystąpiły : hamulce z przodu biły, ręczny do naprawy, łożyska w tylnych kołach,

 

Niektóre części są łatwo dostępne przy tym tanie jak barszcz, są też sklepy specjalizujące się w tej marce. Ten egzemplarz o którym mówie, nie miał lekko i był raczej zaniedbywany a nadal jeździ :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może VW Polo z lat 91-94. Za 3-4 tyś kupisz już ładny egzemplarz,a o taki nie trudno. Ogromnym + tego auta jest to że są one ocynkowane. Tak ,tak panowie. Jedyny mały VW w ocynku. Mam takie auto od 6 lat. Jak nie był klepany 100 tysięcy razy,to nie gnije. Silnik 1,0 przebieg ponad 300 tyś km. Zapier...lator to to nie jest,ale zdrowy silnik Punciakowi 75 dawał rade. Spalanie w mieście około 6,trasa 5,5. Zawieszenie proste jak budowa cepa, i odporne na nasze drogi. Wygodne dla 2-3 no nawet 4 normalnych osób. Minus-3 furtki. Mój egzemplarz przez 200 tyś km nie zawiódł mnie ani razu. Nieważne czy +40 w cieniu, czy -30. Wsiadam odpala i jedziem.

Warto też popatrzeć na Seata Ibizę - prawie to samo auto tyle że pod inną marką :icon_biggrin: Trwałe i niezawodne auto, oczywiście jeśli trafi się na niekombinowany egzemplarz. Ceny chyba niższe niż VW a więc za tą samą kasę można kupić nowszy rocznik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie czytam gazete"Motor". Jest tam artykuł poświęcony samochodom za ~1500zł. Oprocz Tico i CC opisują Mazde 121. Z opisu wynika, że jest to pełnowymiarowe auto, zdecydowanie bardziej udane od konkurentów i dużo bezpieczniejsze. No i wygląda jak samochód z prawdziwego zdarzenia - 5 drzwi, bryła dosc taka nawet.

 

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...erste_Serie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam ja mam opla astre 1.6 16v na lpg jedyny jej minus to spalanie oleju co ok 1000km musze litra jej wlac , pozatym gazu w trasie pali od 7 (przy ok 90km/h) do 14 (przy 190km/h) na gazie juz przejechała 100 000 km i nic nie robilem przynim , jedyne co w tej astrze wymieniałem to 2 razy koncówki kierowncze i amortyzator, czesci są smiesznie tanie. jedyne co to ta asta nie nadaje sie do miasta na krótkie odcinki poniewaz na gaz mi sie przełancza po przejechaniu ok 4-6 km (w zaleznosci od temp. powietrza) ogólnie kupil bym tą astrę jeszcze raz jest ona z 95 roku .

 

 

a dodam że mi nigdy nie zgasła w trasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej - bez względu na płeć - zamiast kupować starego gruchota-skarbonkę na czterech kołach, przenieść się w miejsce, gdzie jest dobrze rozwinięta sieć transportu zbiorowego (nie żadne rachityczne autobusy, tylko metro, szybkie pociągi itp.) i/lub klimat pozwalający na jazdę jednośladem przez 12 miesięcy w roku?

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Oplach silniczek krokowy lubi pajacować czasem. Ojciec zajeżdża już drugiego Kadetta E i każdy pajacuje na obrotach, raz szybciej, raz wolniej że prawie zdycha ale nigdy jeszcze nie zgasł.

 

 

A co do oszczędnych fur - teść lata Daewoo Tico które ma od nowości, kopę lat już. Ogólnie to nic w nim się nie psuje. Zimą lubi pajacować ale swoje lata już ma i blisko 300 tys km.

 

Znajomek lata Tico na LPG :biggrin: , wozi pizzę. Ekonomia na poziomie skutera 125ccm. :icon_mrgreen: A fura jest dość zwinna.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też znam przypadek Tico, które ma około 10 lat i poza wymianą wydechu chyba nic z nim się nie działo. Przebieg chyba mniejszy (około 150 tys. km.) ale nie zmienia to faktu, że autko się trzyma.

W AŚ albo Motorze byl kiedyś artykuł na temat Tico i tytuł jego utkwił mi w pamięci - brzmiał "Taniej można tylko autobusem" :):)

Ja bym jeszcze zerknął na wspomnianą wcześniej Toyotę starlet- bardzo porządnie wykonane i bezawaryjne autko i dynamiczne (chya 1,3) ale na pewno bardziej paliwożerne niż Tico.

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MICRA -najbardziej bezawaryjne autko. ale cene trzyma. Za ta kase proponowalbym golfa 3. za ta kase idzie dostac ladnego golfa 1,4 w gazie. Tani w uzytkowaniu i czesci wrazie w dostanie sie bez problemu za rozsadne pieniazki. Nie wiem ale najbardziej mam przekonanie do niemcow i japoncow :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomnieliście o Tico, więc i ja dołożę swoje trzy grosze. Kolegi rodzice, później on jako dziecic majątku przejął Tico, które mieli od nowości jeszcze kupione w pięknie brzmiącym Polmozbycie :bigrazz: Tico zagazowane przy około 80 tysiącach, dziś ma grubo ponad 300 tysięcy (na gazie SIC!) auto się trzyma jednak silnik ma już wypalony zawór, głowicę do robienia i coś tam jeszcze... Wynik jak dla mnie rewelacyjny. Wydaje mi się, że wbrew pozorom koreańskie auta wcale nie są złe i przeczą opinii polskich speców. Części tanie, w benzynie pali mało na gazie to już w ogóle jeźdźić za pół darmo, ale marna Twoja chwila kiedy ktoś w Ciebie przypie*doli :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ma być małe i tanie, nie stać u mechanika i nie będziecie od niego wiele oczekiwać oprócz jazdy, to można śmiało wziąć pod uwagę Tico. Trzeba zwrócić uwagę jedynie na sypiąca się na potęgę blachę. Reszta jest ciężka do zdarcia. W rodzinie były 2, jedno nawet przetrwało budowę, o dbaniu o nie nikt nie myślał. Mają 5 drzwi co jest wygodne. Części taniocha. Robota prosta. Często sypią się tłumiki. Sporo jest z elektryką szyb i centralem. Spojlerek z tyłu jest wskazany - wygodny do zamykania / otwierania pokrywy bagażnika. Wystarczająco zapitala. Jak blacha OK, to brać.

Edytowane przez Wojo_Krk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...