Skocz do zawartości

Tak nie może być...


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma rady na wypadki. Najgorsze w tym jest to (pomijając ofiary), że nasze władze będą z każdym rokiem wymyślały coraz głupsze przepisy, mające na celu wyeliminowanie motocyklistów z naszych dróg. Może nie bezpośrednio i od razu ale stopniowo i systematycznie. Tylko, że większa część tych co zginęli lub spektakularnie przeginają na 2oo nie miała prawka i innych papierów a przepisy dotkną najbardziej tych co starają się być "poprawni politycznie" na drogach...

Edytowane przez PrzemekB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja moi mili (choć miałam czas-cała zima) postanowiłam wiernie kibicować z boku,coś takiego mam że wiem -wsiadając na sportowe moto nie zeszłabym z niego sama :icon_rolleyes:

 

Z takim podejsciem to moze faktycznie lepiej sobie darowac :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsiadając na motocykl bardziej ryzykuje się niż w przypadku samochodu. Każdy kto wsiada na motocykl myśli że te wszystkie straszne wypadki o których słyszał go nie spotkają ale chyba nie po to napisano tyle książek o bezpiecznej jexdzie i stworzono tyle kursów bezpiecznej jazdy żeby z nich nie korzystać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można byłoby się pokusić o scharakteryzowanie dwu przypadków: tych których ponosi fantazja i drugich - których motocykl. w tym pierwszym zazwyczaj mamy do czynienia z już jeżdżącymi, więc mają szansę na opanowanie sprzęta i może - jak Psychoterapeuta - na refleksję. ten drugi to po prostu brak podstawowych umiejętności wynikający z de facto braku szkolenia w tym kraju. i jest trudniejszy, bo pomóc może tylko przypadek, jeśli żółtodziób nie zrobi czegoś bardzo głupiego. i ma dość szybkiego anioła stróża

a ja się najbardziej obawiam połączonych sił obu typów: bo tu nieszczęście gotowe. łatwo je poznać na forum po pytaniach "jaki sportowy na pierwszy", upieraniu się przy "motocyklu docelowym", słuchaniu tylko wybranych argumentów typu jak masz olej w głowie, za miesiąc mocy zabraknie, szkoda tracić pieniędzy za rok na zmianę...

 

Ale i tak zauważyłem w ostatnich dniach kilkanaście motocykli jeżdżących ZGODNIE Z PRZEPISAMI - czyli nie przekraczających prędkości, czekających na swoją kolej itp - to światełko w tunelu - i to w sensie pozytywnym.

 

nie, to po prostu tacy, którzy jeszcze kompletnie nie potrafią jeździć... łatwo ich poznać po braku umiejętności jeżdżenia przez korki. obawiam się jedynie, że dla większości to krótki etap: następny jest mistrz prostej, który jeszcze w korku jeździć nie potrafi, ale już pałuje na prostej - późną wiosną zacznie się wysyp takich w mieście

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najsmieszniejsze jest to, ze dla nowych osob wysuwajacych argument o motocyklu docelowym maszyny polecane jako dobre dla poczatkujacych, ktore i tak sa ciezsze, mocniejsze i szybsze od tych ktorymi jezdzili nasi ojcowie przez cala swoja motocyklowa kariere sa poprostu za slabe :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale i tak zauważyłem w ostatnich dniach kilkanaście motocykli jeżdżących ZGODNIE Z PRZEPISAMI - czyli nie przekraczających prędkości, czekających na swoją kolej itp - to światełko w tunelu - i to w sensie pozytywnym.

 

nie, to po prostu tacy, którzy jeszcze kompletnie nie potrafią jeździć... łatwo ich poznać po braku umiejętności jeżdżenia przez korki. obawiam się jedynie, że dla większości to krótki etap: następny jest mistrz prostej, który jeszcze w korku jeździć nie potrafi, ale już pałuje na prostej - późną wiosną zacznie się wysyp takich w mieście

 

Wychodzi na to, że jak ktoś jedzie sobie spokojnie ... to jakaś ci*a co jeździć nie potrafi ... a później taki jeden z drugim co by nie mieć opinii tej że ci*y na motocyklu zapieprza na złamanie karku ...aby się koledzy nie drwili z umiejętności i nekrolog gotowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomiędzy staniem w korku z puszkami a zapieprzaniem na złamanie karku jest taka różnica, jak między ustawową 50 a 217 po przejściu dla pieszych w wadowicach. poza tym ja nikogo nie zwymyślałem - dokonujesz nieuprawnionej nadinterpretacji mojej wypowiedzi

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety wypadki z udziałem motocyklistów są przeważnie tragiczne w skutkach.

Przyczyny są zazwyczaj różne, wymuszenie pierwszeństwa, zbyt małe umiejętności, brawura, stan drogi i inne.

Nie rozumiem natomiast dlaczego w tym wątku prawie wszyscy zwracacie uwagę, ze należy jeździć z umiarem, ostrożnie itp a kilka wątków niżej (ci sami autorzy powyższych wypowiedzi) podziwiacie ludzi którzy pomykają na jednym kole na drogach publicznych wyprzedzając innych użytkowników drogi, przejeżdżają na czerwonym czy robią inne nierozsądne rzeczy.

Bądźmy konsekwentni, jeżeli takie wyczyny w opinii niektórych są trendy/cool i w ogóle super, bo kierujący to mają tzw"jaja a inni którzy zwracają uwagę to zazdroszczą", to niech teraz nie wylewają krokodylich łez tylko dalej zażywają adrenaliny na drogach publicznych z wiadomym skutkiem.

Żałuję tylko, że wtedy szansa na miłe spotkanie ze mną na trasie maleje a dramatycznie wzrasta możliwość spotkania w mojej pracy - z tym, że wtedy atmosfera jest raczej przygnębiająca. Bardzo nie lubię informować rodzin o obrażeniach/kalectwie/śmierci , dzieci/mężów/ojców/żon/matek - wiem taki zawód wybrałem sam z tym, że twarze tych ludzi co raz częściej widzę gdy zamykam oczy.

 

Do zobaczenia na trasie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety wypadki z udziałem motocyklistów są przeważnie tragiczne w skutkach.

Przyczyny są zazwyczaj różne, wymuszenie pierwszeństwa, zbyt małe umiejętności, brawura, stan drogi i inne.

Nie rozumiem natomiast dlaczego w tym wątku prawie wszyscy zwracacie uwagę, ze należy jeździć z umiarem, ostrożnie itp a kilka wątków niżej (ci sami autorzy powyższych wypowiedzi) podziwiacie ludzi którzy pomykają na jednym kole na drogach publicznych wyprzedzając innych użytkowników drogi, przejeżdżają na czerwonym czy robią inne nierozsądne rzeczy.

Bądźmy konsekwentni, jeżeli takie wyczyny w opinii niektórych są trendy/cool i w ogóle super, bo kierujący to mają tzw"jaja a inni którzy zwracają uwagę to zazdroszczą", to niech teraz nie wylewają krokodylich łez tylko dalej zażywają adrenaliny na drogach publicznych z wiadomym skutkiem.

Żałuję tylko, że wtedy szansa na miłe spotkanie ze mną na trasie maleje a dramatycznie wzrasta możliwość spotkania w mojej pracy - z tym, że wtedy atmosfera jest raczej przygnębiająca. Bardzo nie lubię informować rodzin o obrażeniach/kalectwie/śmierci , dzieci/mężów/ojców/żon/matek - wiem taki zawód wybrałem sam z tym, że twarze tych ludzi co raz częściej widzę gdy zamykam oczy.

Do zobaczenia na trasie

Jakbyś poczytał moje posty od roku to powiem ci że byłem jednym z największych moralizatorów dotyczących przepisowej jazdy. Zostałem zmieszany z błotem jak powiedziałem, że przepisy są po to by je przestrzegać itp itd.

Też jestem lekarzem, też operuje ofiary wypadków i co z tego - do nikogo to nie trafia.

Więc postanowiłem mieć to w dupie.

Po prostu nie znoszę hipokryzji. Sami czy to na 2oo czy 4oo codziennie przekraczamy przepisy. Dlaczego nikt nie jest takim moralizatorem w stosunku do kierowców 4oo - bo sami nie jesteśmy w porządku - widać to na drogach - po prostu wolna amerykanka - i tylko policja i fotoradary trochę nas ograniczają - o zdrowym rozsądku w WIĘKSZOŚCI kierowców nie ma mowy

I nagle rośnie grono moralizatorów na 2oo - jak to należy jeździć, jak nie wolno itp itd.

A jakie mamy moralne prawo do wygłaszania takich haseł - skoro one mogą być kierowane również do nas.

Może się źle wyraziłem - nie zazdroszczę im zapieprzania po 2oo na gumie - chociaż też chciałbym mieć tak opanowany motocykl - bo taka jazda jak pokazana na tym filmie oprócz odwagi wymaga dużych umiejętności - to nie są pierwsi lepsi miszczowie prostej.

I akurat ci ludzie spowodują mniej zagrożenia niż właśnie ci jeżdżacy z głową 1 sezon na moto - bo ci właśnie umiejetności nie mają - a pokusa odkręcenia manetki dużo większa. Gość który stawia na koło moto przy 200 zna ograniczenia swoje i motocykla - człowiek który po raz pierwszy osiąga 200 - nie.

A tak w ogóle to nie rozumiem dlaczego wszyscy tak płączemy nad ofiarami wypadków na 2oo. Jesteśmy kierowcami 4oo i jakoś nie widzę, żebyśmy tak dywagowali nad ofiarami wypadków spowodowanych przez kierowców 4oo. A to oni dla nas są dużo bardziej niebezpieczni.

Bo rozpędzony do 140km/h stary gruchot z rozwalonym zawieszeniem, hamulcami z poprzedniej epoki i driverem o rozumie i umejętnościach wróbla jest 100x groźniejszy od najgorszego motocyklisty na najszybszym motocyklu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co by nie napisać, jak by nie potępiać, jedyne co to szkoda młodych Ludzi.

Nie ważne czy ich wina czy nie, ale nie żyją i to się liczy ...

 

Pozdrawiam

Artur

 

Każdego szkoda, "starych" też....a młodych, bo bardziej działają na wyobraźnię, bo mieli być naszą "zmianą", naszym wsparciem na stare lata, bo cała droga przed nim była, wybory, których już nie dokona,radości, których już nie zazna...

 

 

......

A tak w ogóle to nie rozumiem dlaczego wszyscy tak płączemy nad ofiarami wypadków na 2oo. Jesteśmy kierowcami 4oo i jakoś nie widzę, żebyśmy tak dywagowali nad ofiarami wypadków spowodowanych przez kierowców 4oo. A to oni dla nas są dużo bardziej niebezpieczni.

Bo rozpędzony do 140km/h stary gruchot z rozwalonym zawieszeniem, hamulcami z poprzedniej epoki i driverem o rozumie i umejętnościach wróbla jest 100x groźniejszy od najgorszego motocyklisty na najszybszym motocyklu

 

I znów...działa to na wyobraźnię...w nowszej puszce są systemy, które zabijają czujność kierowcy, niedługo samochód sam się będzie prowadził, a rygorystyczne przepisy bezpieczeństwa, zabiją przyjemność z jazdy, powodując przemieszczanie z punktu A do punktu B.Omija to nasze maszyny.

Motocykle wciąż są obliczone na jazdę i przyjemność z tym związaną.Nie ma co ukrywać, motocykl jest fanaberią, wymysłem, traktujemy je mimo wszystko nie jak przedmiot, ale jak relikwiaż, nie oszukujmy się..praktyczność, praktycznością, ale nuta egoizmu jest w każdym z nas.

Śmierć jest jednaka, nie wybiera, zabiera w najmniej spodziewanym momencie każdego...zawsze była, jest i będzie suką...

<p><img src="https://images83.fotosik.pl/780/00b172746bb19655m.png" alt="00b172746bb19655m.png"></p>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdego szkoda, "starych" też....a młodych, bo bardziej działają na wyobraźnię, bo mieli być naszą "zmianą", naszym wsparciem na stare lata, bo cała droga przed nim była, wybory, których już nie dokona,radości, których już nie zazna...

Napisałem młodych bo akurat teraz młodzi zginęli, ale masz rację szkoda też i tych 'starych'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo rozpędzony do 140km/h stary gruchot z rozwalonym zawieszeniem, hamulcami z poprzedniej epoki i driverem o rozumie i umejętnościach wróbla jest 100x groźniejszy od najgorszego motocyklisty na najszybszym motocyklu

 

A najgorsze jest to ze duzo widzę takich maszyn i takich motorniczych na zlotach, na ulicach.

Dobrze napisane - tylko w tym motocyklu z tym motorniczym brakuje jeszce tylnej łysej spalonej starej kwadratowej opony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...