SkySailor Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 Wypada się krótko przedstawić, jako, że jestem tu nowy. Nie jeżdżę co prawda motocyklem, lecz latam motolotnią. W praktyce są to dyscypliny mające ze sobą więcej wspólnego, niż można by przypuszczać: wygląda to mniej więcej tak (żeby nie mylić z paralotnią): http://www.wyjatkowyprezent.pl/lot-motolotnia - podobna masa własna ( ok 200-250 kg) - dwie osoby jedna za drugą, - prędkości zbliżone, choć trochę mniejsze niż u Was : max od 120 km/h w wersjach odpowiadających motocyklom typu chopper, do ok 190 km/h w motolotniach odpowiadających motocyklom tupu ścigacz. - podobna cena sprzętu i użytkowania, - podobne lub niemal takie same silniki. I tu dotykam problemu, który mnie trapi. Silnik w mojej motolotni ( Rotax 503 firmy Bombardier) dobiega kresu swojego żywota, więc jest okazja do wprowadzenia zmian. W motolotniach dość często stosuje się silniki motocyklowe, gdyż: - są tańsze od typowych lotniczych ( za nowy silnik o mocy 80 KM - Rotax 912 - trzeba dać ok 45 tys. zł) - są lekkie Jednak tak naprawdę silniki motocyklowe montowane są do tego typu sprzętów dość przypadkowo - ot to akurat, na co się trafi okazja. Ponieważ jednak sezon zacznie się dopiero w marcu/ kwietniu pomyślałem, żeby wykorzystać ten czas na znalezienie, czegoś naprawdę dobrego. Poszukuję więc, jeśli to możliwe, takiego silnika który spełniałby wymagania: - moc powyżej 80 KM - niezbyt duże gabaryty (najlepiej 2 cylindry, najlepiej boxer) - chłodzony powietrzem ( oszczędność masy) - obroty max poniżej 10k (im mniej tym lepiej- konieczność redukcji na śmigło do 2,5 k), - duża niezawodność (u mnie jak motor zgaśnie nad lasem, czy miastem to robi się ciekawie). Nie są to jednak wymagania sztywne - wiem na przykład, że montowane są na przykład silniki od Kawasaki Ninja, ale nie mam pojęcia, jak to się sprawdza w praktyce, a każdy chwali swoje rozwiązanie. Dlatego zwracam się z uprzejmą prośbą do Was, fachowców - doradźcie na jakie modele warto zwrócić uwagę, co byłoby istotne, co moglibyście polecić ? Będę wdzięczny za wszelką pomoc. Bogdan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość MichuPl Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 Z tego co mi wiadomo silniki które napędzaja urządzenia latajace powinny być niesamowice niezawodne co za tym idzie 2 swiece na cylinder jesli mówisz o 2 cylindrowcu polecałbym silnik od hondy shadow lub tego typu sprzęta moc oscyluje chyba w okolicach 60 km? badz lepsza opcja silnik od jakiejś beemki najlepiej gs 1200 , 1150 itd. ewentualnie dwucylindrowy rzędowy o pojemności 750 , 850 i 900 od yamahy xtz 750 lub yamahy tdm 850 lub 900 pięć zaworów na cylinder , pozostaje jeszcze silnik od aprilli rsv 1000 o mocy około 140 km ale jego zaletą jest fakt ze produkował go rotax no to chyba wszystko mam nadzieje ze pomogłem A w ogóle to ile możesz przeznaczyć na silnik? Chłodzenie cieczą czy tylko powietrzem? Jest jeszcze świetny silnik charakteryzujący się wysoką niezawodnoscią od hondy vfr 750 lub 800 4 cylindry w układzie widlastym moc w zależnosci od wersji około 100 km chłodzony cieczą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymon_R6 Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 (edytowane) Z tego co napisałeś to sądzę, że najlepiej sprawdzi sie motor od BMW. W miarę młody bo od 2006 w górę chłodzony wiatrem i olejem, zwarta budowa i jakość wykonania. W motocyklach te silniki robią z tego co widziałem ponad 200 tyś.km. Moc na poziomie 100KM oraz zakres użytecznych obrotów do 9 000 idealnie nada sie do zmiany przełożenia na śmigło. Znalazłem coś takiego na allegro: http://moto.allegro.pl/item828387665_silni...200_gs_adv.html trochę dużo, ale ten motor pochodziłby naprawdę dłuuugo....i mało pali;] Edytowane 29 Listopada 2009 przez Szymon_R6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lepi Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 Jeśli może być chłodzony cieczą to ciekawy jest silnik LC8 (KTM). Jest najlżejszy i najmniejszy w swojej klasie. Jeśli to ważne parametry to może by się nadał. Kręci poniżej 10000 rpm a o tym wspominałeś. Moc koło 100 KM. Z mojego doświadczenia wynika, że niezawodny. Shadow, xtz i inne będą słabsze i cięższe. Od szlifierek to znowu wysokoobrotowe. Powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fxrider Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 (edytowane) Hej, z tego co wiem najłatwiej do motolotni zastosować silniki od boxerów BMW - jest nawet w PL co najmniej jedna firma, która się tym zajmuje. Zastanawiam się, jak planujesz rozwiązać problem skrzyni biegów/sprzęgła/etc, bo do motolotni to tylko zbędna(spora) masa i gorsze osiągi. Z drugiej strony ciężko by było to odciąć zachowując np. magistralę olejową i masy zamachowe. Z tego powodu wydaje mi się, że najprościej będzie kombinować z silnikami, które nie są zblokowane ze skrzynią w jednym karterze - typu BMW serii R, K(cegły), (niektóre) HD i powiązane (S&S, RevTech), Moto Guzzi. Z wyjątkiem BMW serii K(r4, ciecz) wszystkie z powyższych są 2 cylindrowe, chłodzone powietrzem (i ew. olejem), a także nisko/średnioobrotowe, niektóre także (nowsze R BMW, MG, HD?) mają po 2 świece na cylinder (lub można by przerobić). Ew. podążyć w inną stronę i wykorzystać lekkiego dwusuwa (łatwo odciąć skrzynię), ale te mimo dobrych parametrów (moc/masa) są zdecydowanie jednocylindrowe i bez rozruszników - a to zdaje się może być problem (pomijam stare japońskie wielocylindrowe 2t, bo to chyba już by nie miało sensu). pzdr, Adam P.S. jeszcze mi przyszło do głowy - trzeba brać pod uwagę to, że te silniki mogą pracować w dziwnych (jak na motocykl) położeniach, co faworyzowałoby silniki z suchą miską lub 2t. Ninja w tym kontekście to cokolwiek ryzykowny wybór ;) (znane problemy ze smarowaniem przy podnoszeniu silnika - jazda na kole). Warto by ew. poczytać n.t. przeróbek silników do stuntu, konkretnie jazdy na (tylnym) kole (najbardziej szkodliwe dla silnika)b przez analogia to startu, wznoszenia, choć może pochylenia wózka motolotni nie są aż tak znaczne - to już sam będziesz wiedział najlepiej. Edytowane 29 Listopada 2009 przez fxrider Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość MichuPl Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 2t raczej bym nie montował sa wysoko awaryjne jak na motolotnie duze spalanie moc uzyteczna ponad 7000 obrotów na minute no i przewaznie jednocylindrowe i chłodzone ciecza prawie zawsze nie liczac 50-tek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SkySailor Opublikowano 29 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 Panowie, dzięki za cenne informacje. Wyłania się z tego, że chyba rzeczywiście BMW byłoby najlepszym rozwiązaniem. Dwusuwy w zasadzie nie wchodzą w rachubę ( mój obecny Rotax 503 to właśnie dwusuw). Niby lekkie i mocne, mało części więc teoretycznie niezawodne, ale jednak - moc mają tylko w górnej strefie obrotów, palą zatem jak smoki, trzeba lać olej, a kiedy trochę postoją to zdarza się zarzucenie świecy ( na szczęście są po dwie na cylinder). Masa ma rzeczywiście duże znaczenie. Całkowita masa z pasażerem i paliwem nie powinna przekraczać 450 kg (obecnie masa na sucho mojego sprzętu to 190 kg, z tego silnik z wydechem 55kg), poza tym silnik jest niejako przeciwwagą dla pilota czyli jego masa i oddalenie od środka ciężkości motolotni jest istotną sprawą. Mój obecny Rotax jest lekki i odsunięty od środka ciężkości dość daleko. Jest zatem możliwość zwiększenia masy silnika i przysunięcia go nieco bliżej środka ciężkości. Kilogramy jednak tak czy inaczej nie są wskazane. Co do przeniesienia napędu - widziałem ciekawe wykorzystanie skrzyni biegów jako reduktora obrotów ( jakiś i tak trzeba zastosować, a ponieważ moc nie jest mała to i reduktor musi trochę ważyć). Pomysł jest o tyle praktyczny, że pozwala znakomicie wykorzystać moc silnika przy mniejszych obrotach, utrzymując takie same obroty śmigła. W dwusuwie nie ma czego wykorzystywać - albo się wyje i leci, albo jest ciszej i się opada. Lata się raczej poziomo, więc problemów ze smarowaniem nie powinno być więcej niż przy normalnej jeździe motocyklem - co najwyżej takie kąty jak przy podjeździe pod większe wzniesienie. Zauważyłem, że beemka ma też jeszcze jedną zaletę - wyjście na wale kardana. Zamocowanie piasty śmigła na jego końcu byłoby w ten sposób znacznie ułatwione. Jeszcze raz dzięki za dotychczasową pomoc ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fxrider Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 (edytowane) zakładałem, że znasz już tą stronę, ale na wszelki wypadek podrzucam: http://209.85.129.132/search?q=cache:obybu...lient=firefox-a (kopia google, bo oryginał chwilowo nie działa). Generalnie radziłbym w BMW starać się wyrzucić skrzynię, bo ta waży co najmniej 20-25 kg - dodatkowo odpadłoby zupełnie zbędne sprzęgło (też kilka kg). Podane wyżej silniki wytypowałem właśnie ze względu na jej brak i wyprowadzenie napędu bezpośrednio z silnika - co miałoby ułatwić montaż reduktora. Silniki Moto Guzzi mają podobną koncepcję konstrukcyjną do BMW, z tym, że są w układzie V (uśmiechnięty bokser). Jeśli byś jednak uparł się, aby wykorzystać skrzynię (w BMW), lub chociaż samą jej obudowę szukaj tej z wersji R1100/1150 S, gdyż tych na niemieckim ebayu jest najwięcej (cena), a samo wyprowadzenie napędu (wielowypust) nie jest niczym osłonięty - niemniej do wielowypustu bezpośrednio śmigła nie przymocujesz, bo podejrzewam, że po prostu by się urwał (rozbierałem taką skrzynię). Co do wagi - silniki boxer BMW nie są jakieś super lekkie - powiedziałbym, że raczej fabryka aluminium nie żałowała - silnik+skrzynia na pewno waży sporo ponad 55kg (stawiałbym na jakieś 80+ kg). pzdr, Adam P.S. jeśli to ma większe znaczenie to w BMW 2 świece na cylinder pojawiły się w silniku 1150 od 2003 roku. Nie wiem, czy chciałbyś przerabiać ten silnik na gaźniki, ale jeśli nie to proponowałbym kupno całego, rozbitego motocykla w którym można odpalić silnik - w tych modelach jest tyle kabli i elektroniki, że nie odważyłbym się kupić gołego silnika i następnie eksperymentować co trzeba dokupić a co nie. A że części do BMW są w cenie, więc za pozostałości odzyskałbyś wkład. Edytowane 29 Listopada 2009 przez fxrider Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lepi Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 ... Generalnie radziłbym w BMW starać się wyrzucić skrzynię, bo ta waży co najmniej 20-25 kg - dodatkowo odpadłoby zupełnie zbędne sprzęgło (też kilka kg). O jeżu, to chyba niemożliwe. Cały silnik LC8 waży 56 kg. Ze skrzynią, sprzęgłem a może i z gaźnikami. Fakt, że ten silnik z BMW przez symetryczność fajnie pasuje do motolotni. Ale waga, cena i elektronika to już wady. Ale przyznaję, że zastosowanie dedykowanego reduktora do tego silnika daje ciekawy efekt. Jeśli cenowo da się to ogarnąć to chyba najlepsze rozwiązanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SkySailor Opublikowano 29 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 Dzięki za tę stronkę - nie znałem jej wcześniej, gdyż nie szukałem jeszcze konkretnie BMW. Sam silnik w tej lotni jednak już widziałem u nas na forum: http://forum.lotniczapolska.pl/read.php?2,...16058#msg-16058 Rzeczywiście BMW wygląda najlepiej z tym reduktorem i jest stosunkowo niewielki, a to plus z uwagi na środek ciężkości i aerodynamikę. Kolega pisze tam, że sam silnik waży ok 63 kg, czy to możliwe, żeby skrzynia ważyła aż 25 ? Jednak zastosowanie skrzyni mnie korci (reduktor z obudową i przejściówką z silnika to też około 12 kg) głownie z uwagi na możliwość zdjęcia obrotów silnika przy utrzymaniu tych samych obrotów śmigła. Do lotu w dwie osoby z prędkością ok 80 km/h ( turystyka ) wystarczy ok 35 KM mocy. Większość ze 100-konnych silników ma taką moc już przy 3,5 tys obrotów. Jeśli jednak ująłbym gazu do takich obrotów przy stałym przełożeniu - zacząłbym spadać, bo śmigło kręci się za wolno i nic mi po mocy która zostaje niejako w zapasie. Skrzynia załatwiła by temat i podniosła komfort (niższy hałas na przelocie) Do startu zwykle przydaje się każdy konik mechaniczny, więc byłoby miło dysponować więcej niż 80-ma. Co daje bezpieczne odejście nawet z krótkiego pasa. Na stronie którą tu załączyłem jest kilka silników (nie BMW), w których zastosowano wyjście ze skrzyni przez wałek (półoś z jakiegoś autka) i takie rozwiązanie wydaje mi się ciekawe i ekonomiczne, zamocowanie śmigła bezpośrednio na wyjściu ze skrzyni oczywiście nie wchodzi w rachubę. W kwestii zakupu całego motocykla z rocznika nowszego niż 2003 (podwójne świece) - czy ktoś może wie ile to może kosztować gdzieś w Niemczech, czy w Anglii ? Może ktoś dysponuje namiarami na kogoś sprawdzonego, ściągającego takie rzeczy ? Byłbym wdzięczny za informacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymon_R6 Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 to w sumie ciekawe jak żywot pewnej Beemki zakończony na jakimś drzewie zmieni sie w lot pomiędzy chmurami;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ural_zgora Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 (edytowane) Co do wagi - silniki boxer BMW nie są jakieś super lekkie - powiedziałbym, że raczej fabryka aluminium nie żałowała O jeżu, to chyba niemożliwe. Cały silnik LC8 waży 56 kg. Ze skrzynią, sprzęgłem a może i z gaźnikami. Dobra - to proponuje zwrocic uwage na konstrukcje ram/konstrukcje nosna w obydwu motocyklach :wink: Jakie wnioski ? Edytowane 29 Listopada 2009 przez ural_zgora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 to w sumie ciekawe jak żywot pewnej Beemki zakończony na jakimś drzewie zmieni sie w lot pomiędzy chmurami;] Kolega ze Szwarcwaldu lata w klubie na motolotni (taki maniak co to w weekend leci z okolic Strassburga do Berlina na zlocik motolotniarzy i wraca na drugi dzień), i z tego co mówi tam najpopularniejszym silnikiem jest bokser 1100 (a własnie nie 1150 z dwoma swiecami) w zwiazku z czym jak sobie tylko szafę kupiłem to musiałem obiecać ze w razie jakiegos dzwona on bierze silnik :) Podobno (wg niego) 1100 sie lepiej spisują i ludzie bardziej w nie wierzą a wiara na wysokosci jest ważną rzeczą :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sylwunio Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 a silnik trabanta 2 gary 2takt i motolotnie z takim widzialem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SkySailor Opublikowano 30 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 a silnik trabanta 2 gary 2takt i motolotnie z takim widzialem... Da się latać, ale bezpieczne to za bardzo nie jest. Mój instruktor latał na tym nawet w zawodach, ale mówił, żeby się nad las w pogodny dzień nie zapuszczać, bo przy lekkim nawet prądzie opadającym nad lasem silnik nie zapewniał już utrzymania się w powietrzu i trzeba było szukać jakiejś nagrzanej polany żeby nabrać znów wyskości. Generalnie taki motor jest dla ludzi z motto: "Jestem hardcorem !". Ogólnie szacun :notworthy: , ja jednak wolałbym mieć większą pewność powrotu do domu w razie czego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.