Skocz do zawartości

Duży ścigacz dla dużego (wysokiego) faceta


Rekomendowane odpowiedzi

42 minuty temu, kiler napisał:

Oczywiście że tacy się zdarzają .

Tak samo na drodze można się zgruzować . Ale to nie powód żeby na każdą jazdę ciągać za sobą busa

Do Harz'u mam 300 km wiec z ciekawosci sie zapytam, aby meic + 3 punkty na forum mam jechac na moto, czy moge ciagnac moto na przyczepce ?

Jadac tam na weekend moge wzisac dwa komplety ciuchow, dwa helmofony, ciuchy " cywilne " JAka masz przyjemnosc gonic moto po autostradzie ?  Bo ja zadnej ?


Co innego zrobic wypad wokol komina np, 300 - 400km a co innego jechac n adluzszy wypad na dwadni czy wiecej. 

🙂

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem możesz nawet nadać moto na samolot lub podwiesić go pod helikopterem ale jakoś nie wierzę żeby dało to akurat Tobie " +3 punkty na forum" 😉

A z czystej ciekawości - po wuj Ci  "dwa komplety ciuchów czy dwa kaski" ???

 

 

 

Edytowane przez kiler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla jasności: NIE CZEPIAM SIĘ NIKOGO, poniższe nie jest do nikogo personalnie, zwyczajnie, moje przemyślenia do powyższych wpisów.

Trochę to smutne, że w jeżdżeniu motocyklem, "najtrudniejsze" jest... jeżdżenie motocyklem. A zawsze uważałem i zapewne wyjdę na dziwaka, ale nadal uważam, że to jeżdżenie jest najfajniejsze. Daje mi masę frajdy i satysfakcji fakt, że dygłem te +/- 4k km, bo tyle zazwyczaj wychodzą nasze wyjazdy, i jest masa wspomnień bo zawsze jakieś "przygody" się trafiają.

Jak czytam artykuł o chłopaku, który na rometowskim Charcie popie**la po świecie, jak oglądam relacje z zimowego wyjazdu na Syberię i jeszcze kilka innych przykładów można by poszukać, to też jest frajda. Bo to prawdziwi pasjonaci.

Mógłbym się jeszcze rozpisać ale nie warto, to tylko internet.

Poniższe zdjęcie doskonale oddaje klimat i sens moich wypocin.

81795656_2901171976668899_64957925093760

P.S. Tommo, spoko luz. 😉

ETZ 251 x2 1993-1996,XL600R 1996-1998,DR800 1998-2005,RF900R 2005-2007,FMX650 2007-2009,SV650S 2008-2010,SV1000N 2010-2015, XR600R 2011-2016, CMX250 2014-2015, MT-07 2015-2018, DR-Z400SM 2016-2019,CBR650F 2018-2022, CRF 250Rally 2019-2022, Tracer7 2022-..., DR650RSE 2023-..., Big-1 2024-...,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Judas napisał:

Dla jasności: NIE CZEPIAM SIĘ NIKOGO

Ale Twój wpis miał wyraźnie drwiąco - prześmiewczy ton, zupełnie nieadekwatny do danej sytuacji. Ja nigdy się nie uważałem za wielkiego podróżnika, nigdy też nie promowałem jakichkolwiek wzorców podróżowania, co w swoim poście sugerowałeś. To jest nieuczciwe.

Moim marzeniem jest podróż motocyklowa do Kirgistanu. Być może nigdy się nie uda jej zrealizować, oby nie. Obecnie mam problemy zdrowotne z którymi muszę się uporać i które dyskwalifikują mnie w dalszej podróży motocyklowej. W pewnym zupełnie nieoczekiwanym momencie łapie mnie niesamowity ból lewego stawu skokowego. Raz jadąc motocyklem z trudem dowlokłem się do domu a miałem 5 km drogi. Póki co trzech "specjalistów" niewiele pomogło. Może ktoś już to miał i wie jak to leczyć? Wyłazi gula z lewej strony stopy i uczucie rosnącego ciśnienia w stawie. Ketonal po dwóch-trzech godzinach odpuszcza.

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tommo napisał:

nigdy też nie promowałem jakichkolwiek wzorców podróżowania, co w swoim poście sugerowałeś. To jest nieuczciwe.

W dniu 20.04.2020 o 09:13, Tommo napisał:

Na Mont Everest też byś wybrał opcję: na plecach wtargany przez Nepalczyka? 😉

A mówiąc poważnie są różne szkoły i preferencje podróżowania. Jedni jak Ty, preferują komfort i racjonalne podejście, innych to nie bawi. Podróż ma być wyzwaniem. Próbą sił, charakteru, przygotowania maszyny, walki z przeciwnościami, dumy z dokonania czynu i cudownych wspomnień na lata. Lot samolotem, wygodny hotel na miejscu i motocykl z wypożyczalni takich bonusów z wakacji nie oferuje. Co kto lubi. Ja rozumiem ludzi, którzy wybierają opcję hard core.

W dniu 20.04.2020 o 21:10, Tommo napisał:

Ja tylko sugeruje, że wiele osób wybiera podróż motocyklem zaczynając z domu, niezależnie jakie niesie to konsekwencje. W takim przypadku, droga docelowa jest również częścią całej atrakcji, często większą niż sam punkt docelowy.

hmmmmm 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.05.2020 o 09:21, Judas napisał:

Kiler, któż to jest takim wzorem do naśladowania? Domyślam się ale nie śledzę zbytnio wątków... Plisss!

 

Jak będzie trzeba to jeszcze 15 razy

Po prostu w głowie mi się nie mieści że jakiś ............... człowiek 🙂  udziela się jako prawdziwy globtrotter w tematach o podroży do Maroka czy równie odległych celów samemu uważając "trasę" 200 km za wielkie wyzwanie czy osiągnięcie 🙂

Przy tym ten sam................... człowiek MI zarzuca że jeśli nie głosuje to nie powinienem się wypowiadać na sprawy polityczne

Nosz ku....a  jesteś bardziej dwulicowy niż PIS i PO razem wzięte (że o Chołowni już nie wspomnę)

 

Edytowane przez kiler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tommo napisał:

Ale Twój wpis miał wyraźnie drwiąco - prześmiewczy ton, zupełnie nieadekwatny do danej sytuacji. Ja nigdy się nie uważałem za wielkiego podróżnika, nigdy też nie promowałem jakichkolwiek wzorców podróżowania, co w swoim poście sugerowałeś. To jest nieuczciwe.

Tommo, nie bierz wszystkiego do siebie, zgodnie z Twoim życzeniem odpierwiastkowałem się od Ciebie. Pokój!

Pisałem ogólnie, bo takie właśnie są trendy. We wszystkich dziedzinach. Maksimum lansu, minimum wysiłku. I rozumiem, że są sytuacje że idzie się na skróty,  typu tor czy pośmiganie CRF450R zrobioną na sm w Hiszpanii. OK!

Bawią opinie o bezsensie dotarcia do celu o własnych siłach.Równie dobrze można wbić na forum wędkarskie i głosić bezsens poświęcania czasu na spławiki, zanęty czy kasę na wyjazdy do Norwegii, jak w Tesco na rybnym...

Albo do modelarzy podbić, po kiego kupują modele po całym świecie, wydają worki pieniędzy na waloryzacje itd, kiedy Bburago czy Welly gotowce sprzedaje.

I znowu, dla jasności: można kupować ryby w Tesco i gotowe modele ale po jaki ..uj wbijać na fora i gadać tam ludziom, że postępują bezsensownie?

Edit: moja wypowiedź dotyczy szerszego spojrzenia, nie tylko na FM ale na FB, Insta i inne fora...

 

Edytowane przez Judas
Wyjasnienie.

ETZ 251 x2 1993-1996,XL600R 1996-1998,DR800 1998-2005,RF900R 2005-2007,FMX650 2007-2009,SV650S 2008-2010,SV1000N 2010-2015, XR600R 2011-2016, CMX250 2014-2015, MT-07 2015-2018, DR-Z400SM 2016-2019,CBR650F 2018-2022, CRF 250Rally 2019-2022, Tracer7 2022-..., DR650RSE 2023-..., Big-1 2024-...,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, kiler napisał:

Moim zdaniem możesz nawet nadać moto na samolot lub podwiesić go pod helikopterem ale jakoś nie wierzę żeby dało to akurat Tobie " +3 punkty na forum" 😉

A z czystej ciekawości - po wuj Ci  "dwa komplety ciuchów czy dwa kaski" ???

He, he, to z tymi punktami to wiem, bo forum reaguje na poje wypowiedzi tak jak reaguje. Nie jest wazne co napisze, wazne jest, ze pisze ja a tresc niema znaczenia.

Jadac do Harz'u jade tam aby jezdzic, bez wzgledu na pogode. Przez  16 lat co prawda trafilem 4 ryzy na deszcz  czy kapusniaczek, ale trafilem. Tak wiec w razie niepogody zakladam Gore-Tex i turystyczny Shuberth i smigam. W przypadku ladenj pogody zakladam Shoei i skore.

Ja traktuje motocykl jako sprzet " wyczynowy " a nie jako konia pociagowego. Palowanie  900 km autostrada nie sprawia mi jakiejkolwiek przyjemnosci, wrecz przeciwnie. Z regoly wiec dojezdzam do Freiburg'a tam sie rozpakowuje, przepakowuje i dopiero tam wsiadam na motura i z tamtac rozpoczynam moja trase. Gdybym mieszkal we Freiburgu, to nie ciagal bym sprzeta na przyczepie, tylko stratowal od razu z domu. 

Innym przemysleniem jest zuzycie opon. Na sprzecie ktorym jezdze " sportowa " opona zuzywa sie gora po 5 000 km. Z praktyki wiem, ze w takiej Francy czy bella Italia na opone mozesz czekac i kilka dni - ktore dla mnie sa stracone, bo biore z regoly miedzy 7 - 10 dni urlopu. Na urlopie chce jezdzic, a nie czekac w jakiejs dziurze na opone.

🙂

 

 

Godzinę temu, Judas napisał:

Bawią opinie o bezsensie dotarcia do celu o własnych siłach.

Musisz jeszez wziac pod uwage, ze kazdy jest inny, kazdy kalkupuje inaczej. To co dla Ciebie jest bez sensu, dla innych ma to jak najbardziej sens.

Przytoczyles przyklad z gostkiem ktory Rometem....

Kolo z tego co sie domyslam, mial zupelnie inne priorytety. On mial czas w uj i mogl sobie na to pozwolic. Dwa. Przekalkuluj jakie sa koszty przejechaniatrasy powiedzmy 10 000 km takim Rometem, a jakimkolwiek innym doopowozem. Sprawdz przy okazji co jaki dystans musisz zmienic w takim Romecie opony a co ile zmieniasz je w innym.

 

Mialem swego czasu propozycje zrobienia kursu na Nordkap na 125 - ce w grupie kilku znajomych. Problemem byla nie trasa a czas, bo chcieli z Pinneberg - Nordkap - Pinneberg obrocic w 7 dni, co naprawde jest wyzwaniem. I obrucili ale " koszta "  tego byly dla mnie nie do przyjecia, kilka osob poodmrazalo sobie pewne czesci ciala, mimo, ze jechali w lecie. 

🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Judas napisał:

Tommo, nie bierz wszystkiego do siebie, zgodnie z Twoim życzeniem odpierwiastkowałem się od Ciebie. Pokój!

Pisałem ogólnie, bo takie właśnie są trendy. We wszystkich dziedzinach. Maksimum lansu, minimum wysiłku. I rozumiem, że są sytuacje że idzie się na skróty,  typu tor czy pośmiganie CRF450R zrobioną na sm w Hiszpanii. OK!

Bawią opinie o bezsensie dotarcia do celu o własnych siłach.Równie dobrze można wbić na forum wędkarskie i głosić bezsens poświęcania czasu na spławiki, zanęty czy kasę na wyjazdy do Norwegii, jak w Tesco na rybnym...

Albo do modelarzy podbić, po kiego kupują modele po całym świecie, wydają worki pieniędzy na waloryzacje itd, kiedy Bburago czy Welly gotowce sprzedaje.

I znowu, dla jasności: można kupować ryby w Tesco i gotowe modele ale po jaki ..uj wbijać na fora i gadać tam ludziom, że postępują bezsensownie?

Edit: moja wypowiedź dotyczy szerszego spojrzenia, nie tylko na FM ale na FB, Insta i inne fora...

 

Jasne. Pokój. Ale przy okazji nakarmiłeś trola 😀 mam nadzieję że nie świadomie.

Co do reszty zgadzam się w pełni. Wszystko co łatwo przychodzi, satysfakcji takiej nie da. Najważniejsze to się nie poddawać i przeć do przodu. Na końcu zawsze jest nagroda.

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, ks-rider napisał:

Do Harz'u mam 300 km wiec z ciekawosci sie zapytam, aby meic + 3 punkty na forum mam jechac na moto, czy moge ciagnac moto na przyczepce ?

 

23 godziny temu, ks-rider napisał:

Jadac tam na weekend moge wzisac dwa komplety ciuchow, dwa helmofony, ciuchy " cywilne "

9 godzin temu, ks-rider napisał:

Palowanie  900 km autostrada nie sprawia mi jakiejkolwiek przyjemnosci, wrecz przeciwnie. Z regoly wiec dojezdzam do Freiburg'a tam sie rozpakowuje, przepakowuje i dopiero tam wsiadam na motura i z tamtac rozpoczynam moja trase

 

Ja się tam ie znam ale raz piszesz o 300 km raz o 900 raz o weekendzie , raz o trzech tygodniach . Matematyka nie na moją głowę

9 godzin temu, ks-rider napisał:

Przez  16 lat co prawda trafilem 4 ryzy na deszcz  czy kapusniaczek, ale trafilem. Tak wiec w razie niepogody zakladam Gore-Tex i turystyczny Shuberth i smigam. W przypadku ladenj pogody zakladam Shoei i skore.

Oczywiście , można też biegać na bieżni w butach do biegania , iść do szatni w butach sportowych , następnie przebrać się w "normalne "

Jasna sprawa

Tylko po co ??

Do normalnego latania texy z wypinanymi membramami , podpinkami itp dają radę bez żadnych problemów , kask zmieniasz na czas deszczu ??

A ten jeden co ?? przecieka ?? czy niepasuje do skóry ??

"Wyczynowo" latasz w skórze a lajtowo w texach ??

Kurcze a jak Cię dopadnie w pół drogi w skórze deszcz to co zrobisz ?? Będziesz stał i czekał aż przejdzie i wyschnie ??

MOIM ZDANIEM za dużo tu zastanawiania się a za mało przyjemności z jechania .

Takie jest moje zdanie . Oczywiście znajdą się tacy którzy nie ruszą się w tak wielką trasę "starym 5 letnim moto" (oczywiście z wszelkiego rodzaju elektronicznymi bajerami) bo co będzie jak taki stary grat się zepsuje a i są tacy którzy wsiądą na moto z końcówki lat dziewięćdziesiątych ubrani w texy wcale nie najnowszy i najdroższy model i będą mieć z tego radość

I to jest właśnie DLA MNIE esencja motocyklizmu a nie lansowanie się super sprzętem który ma po 5 latach 7 tys przebiegu 🙂

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, kiler napisał:

1. Ja się tam ie znam ale raz piszesz o 300 km raz o 900 raz o weekendzie , raz o trzech tygodniach . Matematyka nie na moją głowę

2. Oczywiście , można też biegać na bieżni w butach do biegania , iść do szatni w butach sportowych , następnie przebrać się w "normalne "  Jasna sprawa  Tylko po co ??

3. Do normalnego latania texy z wypinanymi membramami , podpinkami itp dają radę bez żadnych problemów , kask zmieniasz na czas deszczu ??

4. A ten jeden co ?? przecieka ?? czy niepasuje do skóry ??

"Wyczynowo" latasz w skórze a lajtowo w texach ??

5. Kurcze a jak Cię dopadnie w pół drogi w skórze deszcz to co zrobisz ?? Będziesz stał i czekał aż przejdzie i wyschnie ??

6. MOIM ZDANIEM za dużo tu zastanawiania się a za mało przyjemności z jechania .

Takie jest moje zdanie . Oczywiście znajdą się tacy którzy nie ruszą się w tak wielką trasę "starym 5 letnim moto" (oczywiście z wszelkiego rodzaju elektronicznymi bajerami) bo co będzie jak taki stary grat się zepsuje a i są tacy którzy wsiądą na moto z końcówki lat dziewięćdziesiątych ubrani w texy wcale nie najnowszy i najdroższy model i będą mieć z tego radość

7. I to jest właśnie DLA MNIE esencja motocyklizmu a nie lansowanie się super sprzętem który ma po 5 latach 7 tys przebiegu 

1. Raz pisaelm o wypadzie do Harz'u a innym razem o urlopie podczas ktorego smigam w Alpach Dwie rozne bajki i dwie rozne odleglosci.

Do Harz'u jest 300 km do rozpoczecia tury alpejsniej od 750do 1000 km w zaleznosci skad rozpoczynam.

2. Dales bardzo kiepski przyklad, gdybys biegal, to bys wiedzial, ale zawsze mozesz spytac dlaczego pilkaze nie zakladaja swoich „ korkow “juz w domu a dopiero na boisku ? Dlaczego sprinter nie zaklada „ kolcow “ juz w domu tylko dopiero na stadionie czy przed bieznia ?

A wszystko po to aby nie zuzywac materialu ktory ma byc optymalny.

A wszystko to nazywa sie SPECJALIZACJA 

3. Mam proste ciuchy Rukka, w ktorych membrany nie sa wypinane wiec nie moge ich wyjac. Oczywiscie, ze helmow mam wiecej, na zime mam Uvex Boss 3000 z podwojnym vizjerem, na lato mam Shoei, Do turystyki mam Shuberth'a a do palowania mam AGV i nie jest to do jakiegokoleiek lansu ale dla mojej osobistej wygody i komfortu. To mniej wiecej tak, jak mozna miec jedna pare majtek i jedna pare skarpet.

4. Shuberth sprawuje sie przy nizszych predkosciach lepiej, przy wyzszych gorzej. Poza granicami jezdze strickt przepisowo wiec predkosc jest drugorzedna, winkle w Alpach mozesz przejechac szybko ale raczej nie poszalejesz, no chyba, ze Ci zycie nie mile. Ci ktorzy byli wiedza, ci, ktorzy nie byli teoretyzuja.

5. Wyczynowo nie latam ale w cieplejsze dni preferuje skore, Na upalne dni mam jeansy z kevlar'em i aramid'em

6. To zalezy gdzie jestem ? W alpach staje i przebieram sie w Rukka'e w Harzu jede do chalupy i tez sie przebieram, bo odleglosci sa mniejsze Mam tez kondonika ktory rowniez moze zostac wdziany.

Wjechales juz w ulewe, taka, ze nie widzisz nic na 5 m ? Ja tak, i wtedy szuka sie schronienia pod jakims mostem czy inna budowla i niestety trzeba przeczekac !

 Ale nad czym tu sie zastanawiac ? Po prostu staram sie ubuerac aby miec komfort a nie swiatak piatek w jednym mundurku.

Motocykl moze sie zepsuc w godzine po wyjezdzie z salonu jako nowka, na to raczej nikt nie ma wplywu.

7. Kiler, plisssssssssssssssssss, to co Ty nazywasz lansem to dla mnie jest to najnormalniejsze na swiecie Sorry ale ja nie widze w tym najmniejszego lansu. Nigdzie nie jest napisane, ze prawdziwy motocyklista ma miec tylko jeden helmofon i jeden kombiak. A co do tych 7 000 km po 5 ciu latach to calkiem dobry wynik, bo moja DR'a w ciagu 18 lat na, krecilem chyba z 5 000 km.

Wez jeszcze pod uwage, ze sa ludzie ktorzy pracuja maja rodzine i inne hobby i po prostu nie maja tyle czasu na jazde ile by chcieli. A to co jest esensja dla mnie nigdy nie bedzie esensja dla Ciebie i odwrotnie, bo kazdy po prostu ma inne priorytety Gdymyn np. Smigal po torach to mozesz byc pewny, ze w garazu stala by S 1000 RR albo inny Fireblade lub R1 w wersli torowej bez rejestracji

 

:)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, ks-rider napisał:

A to co jest esensja dla mnie nigdy nie bedzie esensja dla Ciebie i odwrotnie, bo kazdy po prostu ma inne priorytety

Dlatego zawsze podkreślam że to moje zdanie

30 minut temu, ks-rider napisał:

2. Dales bardzo kiepski przyklad, gdybys biegal, to bys wiedzial, ale zawsze mozesz spytac dlaczego pilkaze nie zakladaja swoich „ korkow “juz w domu a dopiero na boisku ? Dlaczego sprinter nie zaklada „ kolcow “ juz w domu tylko dopiero na stadionie czy przed bieznia ?

A wszystko po to aby nie zuzywac materialu ktory ma byc optymalny

Takie tłumaczenie mogę zrozumieć jeśli piszemy tu o olimpijczyku którego buty są więcej warte niż kilka motocykli

Ale jeśli facet biega po bieżni w butach wg metki do biegania a następnie schodzi , zmienia je na zwykłe sportowe , przechodzi 10 metrów do szatni i tam zmienia na buty do chodzenia po ulicy to jest przerost formy nad treścią bo napewno nie chodzi tu o zużycie tego specjalistycznego obuwia do biegania 🙂

30 minut temu, ks-rider napisał:

To mniej wiecej tak, jak mozna miec jedna pare majtek i jedna pare skarpet.

Nie do końca tak majtki czy skarpetki to jest bielizna którą cywilizowany człowiek powinien zmieniać raz dziennie a nie kurtka której już codziennie nie zmieniasz 

30 minut temu, ks-rider napisał:

Wjechales juz w ulewe, taka, ze nie widzisz nic na 5 m ? Ja tak, i wtedy szuka sie schronienia pod jakims mostem czy inna budowla i niestety trzeba przeczekac !

Tak widywałem taką . Oczywiście że trzeba coś takiego przeczekać ale na szczęście nie każdy deszcz jest taki , w większości da się normalnie jechać (bez kontroli trakcji 🙂

Boss 3000 z podwójnym wizjerem na zimę ?? Tzn że jak jest wizjer podwójny to jest w nim cieplej ?? 🙂

A może to boczne zapięcie w kasku lepiej grzeje ? 😉

Po dokupieniu do Shoeia podbródka i takiej dodatkowej wyściółki tylnej części przy szyi  byłby zdecydowanie cieplejszy, cichszy i ogólnie lepszy od Bosa którego przestali produkować chyba z 15 lat temu

Tak jak pisałem wcześniej . I ty pisałeś też - mamy inne wyobrażenie o jeździe , wyjazdach itp

Ja bym nie pojechał czy to w alpy czy to gdzieś indziej jak to pisałeś 900 km po autostradzie tylko zrobiłbym 1200 km bocznymi drogami

Dla mnie twoje jest przekombinowane , dla Ciebie moje zbyt spartańskie

PS. a wbrew pozorom wcale nie jest tak że

10 godzin temu, ks-rider napisał:

Nie jest wazne co napisze, wazne jest, ze pisze ja a tresc niema znaczenia.

Kiedy piszesz z sensem , nie obrażasz nikogo i nie wyśmiewasz , nie pokazujesz "jaki to ja jestem stary,doświadczony i lepszy od większości" kiedy nie znikasz z tematu w którym coś źle napisałeś i ludzie ci to pokazują to nie widziałem żeby ktoś cokolwiek złego Ci odpisał

 

 

Edytowane przez kiler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Tommo napisał:

Jasne. Pokój. Ale przy okazji nakarmiłeś trola 😀 mam nadzieję że nie świadomie.

Co do reszty zgadzam się w pełni. Wszystko co łatwo przychodzi, satysfakcji takiej nie da. Najważniejsze to się nie poddawać i przeć do przodu. Na końcu zawsze jest nagroda.

W kwestii karmienia to się nie wypowiem, bo to Wasze naparzanki. Lubicie, to nie wnikam.😉

Co do satysfakcji i uporu w dążeniu do celu to jak najbardziej jestem za. Chociaż jest w tym pewna pułapka, w którą sam kiedyś wpadłem. Mówię o uznaniu i poklasku ludzi w necie. 🤣

Czasem zapominamy, że wszystko to należy robić dla siebie. Pamiętny filmik z Twojej jazdy w deszczu. Obśmiałem się jak norka, bo w deszczu to najeździłem tyle, że gdybym miał zeta za każdy km, to garażu byłyby dwa motocykle więcej. Czyli zachowałem się jak ostatni dupek, bo potraktowałem Ciebie "z góry", bo ja taki doświadczony bla bla bla... A Ty się w jakimś tam stopniu irytowałeś, słusznie zresztą. Za tamto, tu i teraz, przepraszam.🙂

Żeby było jasne, sam też przeczytałem nie raz, i nie dwa, kilka "ciepłych" słów o swoich poczynaniach, pracach... I pewnego razu usiadłem, na "chłodno" zastanowiłem się nad swoim postępowaniem i przestałem się "chwalić" w necie. Żadnych relacji, zdjęć... To wszystko jest dla mnie, dla rodziny, ewentualnie ale i to nie wszystko, dla wąskiej grupy znajomych. Co z tego jest najlepsze? Wszystko co robię daje mi jeszcze więcej radości i satysfakcji. 😃

Edytowane przez Judas

ETZ 251 x2 1993-1996,XL600R 1996-1998,DR800 1998-2005,RF900R 2005-2007,FMX650 2007-2009,SV650S 2008-2010,SV1000N 2010-2015, XR600R 2011-2016, CMX250 2014-2015, MT-07 2015-2018, DR-Z400SM 2016-2019,CBR650F 2018-2022, CRF 250Rally 2019-2022, Tracer7 2022-..., DR650RSE 2023-..., Big-1 2024-...,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...