Skocz do zawartości

Klucz w silniku - mega zagadka


ukasz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu wziąłem się za regulację zaworów w moim suzuki GSX 750F rocznik `90 - zakupiłem sobie do tego komplet kluczy z larssona - o TAKI . Klucz składa się z odczepianej rączki, klucza nasadowego kwadrat 3mm i nachodzącego na niego zwykłego klucza sześciokątnego. Po regulacji jednej ze śrubek zaworowych podniosłem klucz, odwróciłem się i zdążyłem tylko usłyszeć dźwięk odbijającego się metalu gdzieś z okolic silnika - spojrzałem na klucz w moim ręku i zauważyłem, że brakuje tego wewnętrznego klucza nasadowego 3mm - wyczepił się jakimś cudem z magnesu w rączce i spadł.

Szukam go już od paru tygodni :icon_rolleyes: Na podłodze, ani nigdzie w okolicach motocykla go nie ma na 100%, znaczy się, że musiał gdzieś w motocyklu zostać. Przeszukałem wszystko, poodkręcałem co się dało - i nic. W samym silniku są 3 miejsca gdzie ewentualnie mógłby spaść

- otwór łańcucha rozrządu - świecę tam latarką, wydaje się, że wszystko widać, szczelin żadnych chyba nie ma, klucza nie ma

- wlot kanału olejowego obok zaworu który regulowałem - wydaje mi się, że klucz nie przecisnąłby się nigdzie głębiej tamtędy, ponieważ ma 5 cm długości i ok. 0,5 cm średnicy, chyba nie przeszedłby przez zakręty rurek odprowadzających olej, sprawdziłem kanał grzebiąc w nim bierką, próbowałem wsuwać chwytak z magnesem neodymowym (daleko nie wszedł, bo poza głowicą same kanały mają ścianki stalowe i je łapie) i nie wydaje mi się, żeby cokolwiek tam było...

- wlot do cylindra poprzez otwór po świecy - mała szansa chyba, w środku nic nie widać, poza tym tłok w cylindrze chodzi całkowicie normalnie (kręciłem tą śrubą od zapłonu, którą ustawia się wałki do regulacji)

 

...no i zagadka :icon_rolleyes: Nie poskładam silnika, dopóki nie znajdę tego klucza, bo cholera wie co się z nim stało... nawet jakbym jakoś bez niego dokończył regulację ostatnich dwóch śrubek to i tak cały czas będe się bał, czy ten klucz nie grzechocze gdzieś w środku i nie rozwali mi silnika w najmniej oczekiwanym momencie.

Jeżeli znacie podobne historie, macie jakiekolwiek pomysły co mogło się stać z tym kluczem, albo macie jakieś patenty na przeszukanie mniej dostępnych miejsc to będę wdzięczny za wszystkie sugestie :icon_rolleyes:

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A michę olejową zdjąłeś żeby zajrzeć do środka od spodu? Może gdzieś się zahaczył i wisi albo spadł na dół w olej i tam się schował. Jak zdejmiesz miskę olejową to sprawdź, możesz też psikać od góry sprężone powietrze przez silnik, może go ruszy i spadnie na sam dół czyli na glebę. :biggrin:

 

Tak to bywa jak czasem coś idzie niezgodnie z planem. Ostatnio robiłem Cebrę 1000 F bo był problem ze sprzęgiełkiem rozrusznika, poprzedni spec wyjął alternator i sprzęgiełko ale nie zblokował napinacza łańcuszka w wyniku czego wyskoczyła szyna i wypadła z niego mała sprężynka od zapadki napinacza ok.3mm średnicy i 10mm długości. Aby ją włożyć na miejsce musiałem wyjąć silnik i go otworzyć... :banghead: "Mała rzecz a cieszy". :icon_evil:

 

A z regulacją zaworów też kiedys miałem przejścia w swoim dawnym GN250. Regulowałem zawory i miałem chiński klucz 8mm. No i jak kontrowałem już zawór to usłyszałem dźwięk pękającego klucza - końcówka klucza pękła i wpadła do silnika. Wiele nie myśląc odpaliłem silnik i kawałek wyskoczył razem z fontanną oleju z otworu inspekcyjnego w głowicy. :biggrin:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A michę olejową zdjąłeś żeby zajrzeć do środka od spodu? Może gdzieś się zahaczył i wisi albo spadł na dół w olej i tam się schował. Jak zdejmiesz miskę olejową to sprawdź, możesz też psikać od góry sprężone powietrze przez silnik, może go ruszy i spadnie na sam dół czyli na glebę. :biggrin:

 

No właśnie michy nie ściągałem jeszcze, bo wydaje mi się, że ten kluczyk był zbyt długi (5 cm około), żeby przeszedł przez zakręty kanałów olejowych, więc nie wiem czy jest sens to robić... z drugiej strony, jak nie tam, to gdzie mógłby jeszcze być schowany? W cylindrze chyba nie, bo jak wtedy niby tłok by chodził przy kręceniu... w szczelinę od łańcucha rozrządu teoretycznie mógłby wpaść, ale byłoby go widać, nie? Nie ma tam chyba żadnego miejsca, gdzie mógłby się zahaczyć i prześlizgnąć.

Kanał olejowy chciałem sprawdzić magnesem właśnie, ale rurki są stalowe i magnes przez nie nie przejdzie... jak nie wymyślę nic innego to może faktycznie michę zrzucę... no bo w sumie gdzie jeszcze mógłby być? :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem na myśli że przez kanał się prześlizgnął. Miche zdejmij i obacz co w niej jest, mógł jakimiś zakamarkami ześlizgnąć się do miski poprzez przestrzeń rozrządu itp. Albo leży gdzieś na wale, na skrzyni czy na czymś w silniku i śpi. :biggrin: Od spodu może go ujrzysz. No bo nie mógł zniknąć ot tak sobie.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie michy nie ściągałem jeszcze, bo wydaje mi się, że ten kluczyk był zbyt długi (5 cm około), żeby przeszedł przez zakręty kanałów olejowych, więc nie wiem czy jest sens to robić... z drugiej strony, jak nie tam, to gdzie mógłby jeszcze być schowany? W cylindrze chyba nie, bo jak wtedy niby tłok by chodził przy kręceniu... w szczelinę od łańcucha rozrządu teoretycznie mógłby wpaść, ale byłoby go widać, nie? Nie ma tam chyba żadnego miejsca, gdzie mógłby się zahaczyć i prześlizgnąć.

Kanał olejowy chciałem sprawdzić magnesem właśnie, ale rurki są stalowe i magnes przez nie nie przejdzie... jak nie wymyślę nic innego to może faktycznie michę zrzucę... no bo w sumie gdzie jeszcze mógłby być? :/

 

Jeśli twój chwytak ma kształt okrągłego pręta na elastycznym sprężynowym wysięgniku, to na końcówkę z magnesem nałóż koszulkę termokurczliwą. Zawsze to zmniejszy efekt łapania do ścianki. A poza tym z własnego doświadczenia wiem, że takie niby duże detale potrafią wpaść w najmniejsze nawet otworki :icon_twisted: . Jeśli na zewnątrz motocykla nie znalazłeś klucza to na 100 % jest gdzieś w środku. Sprawdź też, czy nie schował się między zwoje sprężyn zaworowych :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój chwytak to 5 małych walcowych magnesów neodymowych wsadzonych w rurkę PCV i zabezpieczonych taśmą izolacyjną - nie daje rady niestety. Między zaworami nigdzie się nie zaplątał, bo na 100% bym go znalazł. W zasadzie poza odpływami oleju nie ma tam chyba żadnej innej dziury, którą ewentualnie mógłby wpaść - poza otworami po świecach (ale wtedy chyba bym nie przekręcił cylindra, nie?) no i szczelina łańcucha rozrządu (ale tam nic nie widać, a chyba byłoby, bo klucz nie ma gdzie spaść poza ten łańcuch?).

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza otworami po świecach (ale wtedy chyba bym nie przekręcił cylindra, nie?) no i szczelina łańcucha rozrządu (ale tam nic nie widać, a chyba byłoby, bo klucz nie ma gdzie spaść poza ten łańcuch?).

 

pzdr.

 

 

W cylindrze też może być. Jak kręcisz silnik ręcznie to może nie wyczujesz bo np. klucz leży na płasko na tłoku i mija się z zaworami. Opuszczaj tłoki po kolei na dół i wetknij w każdy cylinder ten Twój magiczny magnes. Może go złapiesz jeśli tam jest, może go nawet zobaczysz "własnoręcznie" bo tłoki są czarne od nagaru a klucz czysty i błyszczący. :biggrin:

 

A przez przestrzeń rozrządu mógł spaść na dół i mógł się zatrzymać na wale korbowym, zsunąć się jak obracałeś wał i wpadł wtedy niżej do oleju i nic nie widać teraz. Może też leżeć na pompie oleju, może gdzieś po drodze. W silniku jest wiele zakamarków i elementów na których mógł się zatrzymać. Ja ostatnio "zgubiłem' w silniku szynę od napinacza łańcuszka alternatora, element ok.5-6cm długości, 7mm średnicy trzonek i duży, płaski "grzybek" na końcu który opiera się o ślizgacz łańcucha. Wkładałem ten element od góry w napinacz i wyślizgnął mi się z dłoni, miska była zdjęta ale nie słyszałem żeby spadał na podłogę. Razem z nim zgubiła się sprężyna zbliżonych wymiarów. Dopiero jak włożyłem od spodu długi wkrętak i "zamieszałem" w silniku to elementy wypadły na glebę. :biggrin:

 

Ja bym nadal obstawiał zdjęcie miski. Bez tego będziesz siedział cały sezon szukając klucza. No chyba że najpierw zrobisz totalny porządek w garażu i nie znajdziesz klucza, wtedy musi być gdzieś w silniku.

 

Nie gwarantuję że go znajdziesz nawet po zdjęciu miski. :biggrin: Natomiast bez zdejmowania nic nie poradzisz bo nie będziesz miał pewności że go tam nie ma czyli stoisz w martwym punkcie. :biggrin:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nadal obstawiał zdjęcie miski. Bez tego będziesz siedział cały sezon szukając klucza. No chyba że najpierw zrobisz totalny porządek w garażu i nie znajdziesz klucza, wtedy musi być gdzieś w silniku.

 

Nie gwarantuję że go znajdziesz nawet po zdjęciu miski. :biggrin: Natomiast bez zdejmowania nic nie poradzisz bo nie będziesz miał pewności że go tam nie ma czyli stoisz w martwym punkcie. :biggrin:

 

Przekonałeś mnie :icon_mrgreen: Przed chwilą zrzuciłem chłodnicę oleju i wydechy, właśnie olej sobie powoli spływa, zejdę do garażu jeszcze potem i zdejmę michę, okaże się co dalej...

 

Garaż już wcześniej wysprzątałem, przeszukałem nawet najbardziej nieprawdopodobne miejsca i nic... teraz tylko się modlę, żeby z tą michą wypaliło ;)

 

pzdr.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czasem jest tak ze się na coś patrzysz i masz to na wprost oczu i po prostu tego nie widać , ale do rzeczy tez jestem ciekawy co się z nim stało skoro nie wpadł do komory łańcucha rozrządu to możne udaje jakąś tulejkę ,albo ? zamoczony w oleju wcale nie musi być widoczny .

jak ja ustawiałem zaworki to to dwa razy mi spadł klucz ale wpadał zawsze pod gaźniki :) heheh wiec tam sprawdź czy czasem aby się tam gdzieś nie zawiesił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak z tym kluczem? Był w misce olejowej?

 

Przez otwór gdzie znajduje się łańcuszek rozrządu też mógł przelecieć.

 

Widzisz, 2 tygodnie męczysz się gdzie ta nasadka. Jakbyś zdemontował silnik, zajęło by ci to 2 dni ale miałbyś pewność, czy jest w silniku czy go nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnialo mi sie jak zginela mi bardzo wazna srubka z silnika. Przeszukalem okolice motocykla i rozebralem polowe maszyny, po czym znalazlem srubke w PODESZWIE BUTA (trapera) :)

No ale klucz to nie srubka.

Ja rowniez obstawialbym, ze

nie wpadł do silnika ani nie spadł na glebę. Leży sobie gdzieś na motocyklu, wpadł np. w szczelinę pomiędzy ramę a silnik.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...