Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę że dla ciebie jazda w terenie to absolutna konieczność rywalizacji, czy dopuszczasz do siebie myśl że niektórzy chcą uprawiać ten sport dla zabawy i relaksu, nie trzeba od razu startować w zawodach żeby zobaczyć co to prawdziwe enduro stosujesz rozumowanie zero jedynkowe, czyli albo pakujesz kupę kasy i bierzesz sie za to na poważnie, albo wy******laj na rower.

Tekst o rowerze nie ja napisałem, ale racja, stosuję takie rozumowanie - albo ładować się w coś na poważnie albo wcale, innych staram się przekonać do tego ale przecież nie będę wyzywał nikogo od frajerów jeśli stwierdzi że woli pyrkanie od zapie**alania. Po prostu chciałbym aby więcej ludzi poznało czym jest motocross, albo nawet enduro w stylu zawodów cross-country, ale niestety większość nigdy nie zmieni myślenia na tyle aby uwierzyć jak niewiele do tego trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od dłuższej chwili ten temat przeradza się w kłutnie :icon_mrgreen: bo modest ma za duże ja :cool: a ghollum nie umie ustapic :cool: przeciez kazdy wie co ma myslec i kogo słuchac :crossy:

Słuszna uwaga, nie będę więcej dupy truł :crossy: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kupując pierwsze moto nigdy nie wiemy czy się nam to nie znudzi po paru wyjazdach. Przecież nikt nie mówi o tym żeby szlifować technike na DT. Chodzi tylko o obeznanie z moto i terenem ,oswojenie się z tym. A podstawowe umiejętności na pewno zdobędziemy na lajtowych sprzętach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie jest zupełnie odwrotnie, po prostu nie znam ani jednego zawodnika który zaczynał od enduro i liczy się w czołówce. Może jestem w wielkim błędzie, jeśli tak to uświadom mnie czy jest ktoś taki.

 

 

mylisz sie jest wielu dobrych zawodników enduro którzy nigdy nie błysneli w motocrosie

 

np Obłucki nigdy asem w motocrosie nie był a w enduro sobie nieźle radzi

 

to samo czachor i dąbrowski rencz wróbel :bigrazz:

 

jedyny jest ewerts który we wszystkim wygrywa :biggrin:

 

 

owszem motocross jest fajny ale nijak nie ma sie do enduro przecież to całkiem inny styl jazdy :buttrock:

 

ale nadal uważam że na sprzętach pseudo enduro nie można sie nauczyć DOBRZE jeździć i tylko kontuzji można sie nabawić

 

to wszystko co mam do powiedzenia w tym temacie i przepraszam że napadłem na kolege

 

tylko o jedno prosze nie jeździjcie tymi bzykami tam gdzie kręcą sie ludzie

 

3 razy pomyślcie zanim pojedziecie rolnikowi po polu lub młodniku w lesie

 

wiem że to nieuniknione ale zawsze starajcie sie robić jak najmniej szkód w lesie

 

wspomne też o śmieceniu bo to co widze w lasach przy trasach przyprawia mnie o mdłości

 

dziękuje za uwage ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obłucki był 2 razy mistrzem Polski w MX z tego co mi wiadomo, Rencz też miał kiedyś sukcesy, zresztą jest z Głogowa, gdzie właściwie nie ma możliwości żeby nie trenować na torze. Takie małe sprostowanie. Ale o Dąbrowskim i Czachorze zapomniałem, chociaż nie znam ich przeszłości :smile:

 

P.S. Wróbel także zaczynał od MX.

Edytowane przez Modest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, załóżmy ze większość polskich raiderow zaczynała na motocrossie i teraz pytanie: dlaczego przenieśli się na enduro? Bo wg mnie w Polsce uprawianie motocrossu na choćby europejskim poziomie mija się z celem gdyż jesteśmy ciency i tyle, przecież (mi przynajmniej) polski off-road kojarzy się tylko z Tadkiem, Bartkiem, Orlen Team i R.Sonikiem i może z bracia Kędzierscy, nie kojarzę żadnego mx raidera który by mi się obił o uszy co cokolwiek osiągnął ale to może przez to ze wole enduro wszelakiego rodzaju od motocrossu

Edytowane przez Katsumoto

Mika Ahola

1974 - 2012

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory modest ale twoj tekst że "albo ładować się w coś na poważnie albo wcale" jest troche błedny to jak ktos nie ma dużo kasy nie może zacząc uprawiać tego sportu? ten sport jest tylko przeznaczony dla tych co mają duzo kasy lub rodzice kupią to o co tylko poproszą a dla zwykłych ludzi to juz tylko piłka pozostaje? jeżeli ktoś bedzie zamiast wydwać kase na browary itp zacznie sobie odkładac na troche tansze moto i akcesoria to spoko zawsze to jakiś początek nie bedzie miał takich wyników jak inni na lepszych sprzętach ale będzie robił to co lubi jak to mówią nie odrazu kraków zbudowano...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jak ktoś nie ma dużo kasy to nie warto zaczynać "tego sportu", tzn nie wiem co rozumiesz pod pojęciem "dużo" i pod pojęciem "ten sport". Jeśli mówimy o motocrossie czy enduro jako sporcie gdzie rywalizujesz z innymi, to tak, to jest dla kasiastych ludzi, im bardziej się w to angażujesz tym więcej potrzeba. Ilu zawodników u nas jeździ dzięki pomocy finansowej klubów? Żaden :smile: Większość jeździ dzięki rodzicom, niektórzy w tygodniu pracują, a w weekendy trenują.

 

Ale ze sprzętami niższej klasy jest tak że ładujesz w nie kasę a przy sprzedaży i tak nikt tego nie docenia. To boli jak musisz ładować kasę w sprzęt za 3k, jeśli jakiś bardziej wysilony to często ładujesz w niego więcej niż jest wart, nie lepiej dozbierać i kupić coś co jest warte pakowania w to kasy? (odwdzięczy się chociaż dobrymi osiągami i prowadzeniem). Masz 3 tysiące to możesz mieć i 10, to kwestia czasu i chęci.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorkel chce zacząć jeździć więc niech to zrobi tak jak mu jego sytuacja pozwala. A nawet jeśli miałby worek pieniędzy to jaką ma gwarancję, że jak już wsiądzie na swój przemotocykl i założy przeciuchy ta zabawa go wciągnie? A kupując pierwsze brudne moto za nieduże pieniądze i tak się tego dowie jak wjedzie w terem. Albo bedzie miał banana na twarzy albo rzuci moto pod płot bo go załóżmy poniewiera. Życie to zweryfikuje, nie od razu trzeba pokazywać pawi ogon, wystarczy się dobrze bawić dla samego siebie, chyba o to tu chodzi :crossy: . Co innego jeśli ktoś już jeździł, wie co z czym się je i wciska ciemnote, że na byle bzyku bedzie w stanie doskonalić sztukę jazdy na wysokim poziomie :lapad: . Wtedy zaczynają się schody i to jest moment na inwestycje, nie wcześniej :flesje: .

 

Pzdr.

Radek

Edytowane przez rispekt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obłucki był 2 razy mistrzem Polski w MX z tego co mi wiadomo, Rencz też miał kiedyś sukcesy, zresztą jest z Głogowa, gdzie właściwie nie ma możliwości żeby nie trenować na torze. Takie małe sprostowanie. Ale o Dąbrowskim i Czachorze zapomniałem, chociaż nie znam ich przeszłości :smile:

 

P.S. Wróbel także zaczynał od MX.

 

 

no nie przetłumacze mu :biggrin:

 

 

chodzi mi o to że enduro i motocross to dwie różne sprawy

 

na enduro jest próba cross więc jazda na torze jest potrzebna

 

ale to nie wszystko w enduro trzeba sie orientować w terenie troche

 

mysle że motocrosowiec będzie miał kłopot gdy zobaczy zwalone drzewo przed sobą a endurowiec (prawdziwy ) koło w góre i ognia :biggrin:

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mysle że motocrosowiec będzie miał kłopot gdy zobaczy zwalone drzewo przed sobą a endurowiec (prawdziwy ) koło w góre i ognia :biggrin:

Zwalone drzewo to koszmar dla każdego prawdziwego motocrossowca, zwykle w takiej sytuacji zawracają i jadą do domu, bo dalsza jazda nie ma sensu.

 

Ja nie mówię że motocrossowcy są lepsi w enduro, tylko że prawie wszyscy zawodowi endurowcy zaczynali od motocrossu (lub Błażusiak od trialu), bo taka jest najwłaściwsza droga do wyrobienia dobrej techniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ze sprzętami niższej klasy jest tak że ładujesz w nie kasę a przy sprzedaży i tak nikt tego nie docenia.

 

z wyższej chyba też nikt nie doceni :D nie wiem może ja źle to postrzegam ale jak kupisz moto za 10tys i w ciągu roku włożysz 2 tys w normalną eksploatacje to za rok nie sprzedasz go za 12 chyba :D ?? to by było za piękne :D nie dosyć że jeździsz to jeszcze za free...

 

tego co wydasz na częsci chyba nikt ci nie zwróci chyba że kupiłes bardzo okazyjnie coś to może sprzedając zarobisz...

 

 

 

 

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...