Skocz do zawartości

Dostałem fotkę z radaru


kamil123
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cholera! Niczego nie świadomy dostałem wczoraj list polecony, odebrałem patrzę od kogo - Straż Gminna bla bla bal... A czego oni chcą ode mnie myślę sobie. Otwieram kopertę i co widzę? Zrobili mi zdjęcie i to z jakiś krzaków w lesie prawie. Nawet ich nie widziałem a stacjonarnego radaru nie ma tam na pewno. Niby jest tam 50 ale las praktycznie droga prosta i jedna chałupa stoi. Do tego załączyli kopię świadectwa legalizacji radaru i 2 formularze do wypełnienia i odesłania. Wiem, że jak się łamie przepisy to trzeba ponosić konsekwencje, ale w tym wypadku to ewidentne nabijanie kasy straży gminnej. Prosta droga las i jedna chałupa. Jedyna co budzi moje wątpliwości to zdjęcie, które jak dla mnie jest bardzo kiepskiej jakości a powiększenie tablicy praktycznie nie czytelne. Tak więc załączam zdjęcie i zgadujemy numer rejestracji :>

http://img135.imageshack.us/my.php?image=moto1u.jpg

Pozdrawiam i uważajcie na Panów z za krzaka

 

Jest jeszcze jedno rozwiązanie, wg mnie najbardziej prawdopodobne. Drukarka nie jest w stanie wydrukować odpowiednio zdjęcia z kompa. Na monitorze zdjęcie może być o wiele ostrzejsze. wiem bo sam mam na co dzień do czynienia z fotoradarami. jeżeli mogę Ci coś doradzić to pofatyguj się osobiście do siedziby tej straży i poddaj wątpliwość jakości fotografi. Powinni Ci to udowodnić na miejscu. Zresztą możesz sobie jeszcze na wszelki wypadek dokleić np na tylnym błotniku jakąś małą naklejkę. W razie gdyby zdjęcie było rzeczywiście nieczytelne możesz pokazać im że ten motor na fotografii nie ma znaczka jaki Ty masz na swoim błotniku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeżeli chodzi o linie obrony to może warto spróbować ich zaatakować. Nie wiem na czym stanęła sprawa tego czy wolno SG wlepiać mandaty za prędkość, ani czy wolno prowadzić takie partyzanckie kontrole, czy nie musi być jasno oznaczony fotoradar.

 

Niestety nie musi być oznaczony. Nawet nie wszystkie stacjonarne są oznaczone... A powinny, bo wtedy działa to tak, że każdy lub prawie zwalnia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam za sobą trzy takie fotki :)

 

W moim przypadku Straż Miejska nie robiła problemów. Kazali mi wypełnić oświadczenie, w którym napisałem, że nie wiem kto prowadził mój pojazd danego dnia o tej godzinie. Mandat dostałem tak czy siak (2x 50zł i ostatnim razem 100zł) ale bez punktów karnych. Opisywane sytuacje miały miejsce we Wrocławiu. Być może w innych miastach urzędnicy nie są tak wyrozumiali, niemniej jednak jestem zwolennikiem załatwiania takich spraw "polubownie". Krzykiem i pretensjami chyba się niewiele zdziała i tylko można ich zdenerwować.

 

Słyszałem też o innej metodzie: można powiedzieć, że tego akurat dnia pojazd prowadził kolega np. z Chin, który przyjechał do Ciebie :) Musiałbyś tylko wymyślić jego dane osobowe. Przecież nie będą nawet tego sprawdzać. A jeżeli juz im podasz kto prowadził to jasne jest, że nie Ty masz zapłacić mandat :) Ale tak jak mówię - nie potwierdzam tej metody bo nigdy jej nie praktykowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie rozmawiałem z kolegą, do którego przyszły takie pisma za przekroczenie jego Golfem prędkości.

Kolega udał się do Straży, oświadczył kto jechał jego samochodem i miał po sprawie. Fakt był taki, że jego autem jechał kolega z Niemiec, na fotce potwierdził, że to jego auto i podał prawdziwe dane i adres kierującego. Strażnik machnął ręką i powiedział, że się nie opłaci ścigać sprawcy wykroczenia. Chwała dla strażnika, był normalny i umiał liczyć koszty ściągnięcia kary z kierującego. Było po sprawie.

Możesz raz lub dwa takie coś zrobić, bo więcej to lipa... W ubraniu i kasku nikt Ciebie nie rozpozna.

Pozdrawiam i życżę powodzenia !

PS. Daj znać, jak sprawę załatwiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku dostałem fotke zrobioną od tył, nie było widać twarzy kierowcy a jako że autem jeździ kilka osób poszedłem do siedziby SM w Mosinie.Wytłumaczyłem panu strażnikowi że nie mam pojęcia kto wtedy jeździł autem a ten odparł że skoro mi się chciało osobiście przjść to da mi tylko pouczenie.W innym przypadku albo wskazanie sprawcy albo 50zł mandatu dla właściciela auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie rozmawiałem z kolegą, do którego przyszły takie pisma za przekroczenie jego Golfem prędkości.

Kolega udał się do Straży, oświadczył kto jechał jego samochodem i miał po sprawie. Fakt był taki, że jego autem jechał kolega z Niemiec, na fotce potwierdził, że to jego auto i podał prawdziwe dane i adres kierującego. Strażnik machnął ręką i powiedział, że się nie opłaci ścigać sprawcy wykroczenia. Chwała dla strażnika, był normalny i umiał liczyć koszty ściągnięcia kary z kierującego. Było po sprawie.

Możesz raz lub dwa takie coś zrobić, bo więcej to lipa... W ubraniu i kasku nikt Ciebie nie rozpozna.

Pozdrawiam i życżę powodzenia !

PS. Daj znać, jak sprawę załatwiłeś.

 

Fajny pomysł! Mam już kandydata... :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś vectra nas dojechała i numery kolegi zczytali, i po miesiącu przyszło mu wezwanie. Powiedział ze nie pamieta kto jechał na jego motocyklu. Ciagali go na komisariat pare razy, az w koncu sprawa zakonczyła sie na 500zł za niewskazanie sprawcy.

Mnie nie zczytali, bo vtr za dobrze przyspieszała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...