Skocz do zawartości

Lekka, mała, zwinan terenówka...


aftys6
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Najprawdopodobniej w lecie będę zmieniał auto.

 

Chodzi mi po głowię kupić coś dosyć wysokiego, z dużym prześwitem.

Dodam że nie chce tym szaleć po masakrycznym terenie, off road i te sprawy, to mnie nie interesuje.

Głowni mi chodzi o to żeby fajnie sobie śmigał po naszych dziurawych drogach i nie bał się zjechać nad rzeczkę czy przeprawić przez większa kałuże.

 

Kwota jaką bym chciał wydać to około 10 tys może ciut więcej.

Dodam że będę go kupował w Niemczech bo tam mam siostrę. Wole pojechać tam dołożyć 300 ojro i wsiąść od właściciela z garażu niż kupować od handlarza chu*a co jeden z 3 złożył ( co do oględzin to znajomy siostry to dobry mechanik więc mi pomoże coś wybrać)

 

No i teraz tak. Podobają mi się Virtary tylko te krótkie ale już z blaszanym dachem. Ponoć silniczki 1,6 sa wystarczająco wytrzymałe i ekonomiczne. Ew wersja Long V6.

Myślałem też o oplu Froterze :bigrazz: ale to już ciut większe chyba. Ponoć dosyć ciekawe są tę suzuki samuraje.

 

Jaki model w tej cenie byłby warty uwagi.

 

Przyznam się że w terenówkach średnio się orientuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musi mieć pełne, wygodne 5 miejsc?

 

4 starczą, żeby z przodu nie było jak w czołgu, z tyłu sporadycznie by ktoś jeździł raczej na krótkie trasy.

Co do bagażnika to za duży też być nie musi, tak żeby teściowa z dziećmi i psem wleźli :biggrin: a na serio to bagażnik żeby trochę zakupów upchnąć jakąś skrzynkę z narzędziami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do 10 to pomysl o daihatsdu feroza , kupisz w dosc ladnym stanie. Aczkolwiek terewnowki sa drogie i za 10 tys nic mlodego nie wyrwiessz.

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do 10 to pomysl o daihatsdu feroza , kupisz w dosc ladnym stanie. Aczkolwiek terewnowki sa drogie i za 10 tys nic mlodego nie wyrwiessz.

Przyznam że mnie zaskoczyłeś, bo nawet tego modelu nie znam za bardzo.

Wizualnie jest ciekawy, ale ja przecież nie baba ina wyglądzie nie będę jeździł :biggrin:

Jak jest z awaryjnością. Czy nie ma problemu z częściami w Polsce ??

Ot np taki za 10 tys już godny uwagi ;)

http://moto.allegro.pl/item583729862_okazj...x4_1_6_16v.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dodam że nie chce tym szaleć po masakrycznym terenie, off road i te sprawy, to mnie nie interesuje.

Głowni mi chodzi o to żeby fajnie sobie śmigał po naszych dziurawych drogach i nie bał się zjechać nad rzeczkę czy przeprawić przez większa kałuże.

.

 

Takie wymagania spełni w zasadzie wszytko Vitara, Samuraj, Frontiera itp. I to bez wymiany opon. Problem może być z "fajnym śmiganiem po drogach" - do jazdy po asfalcie (nawet takim jak w PL) lepsze są samochody osobowe.

 

P.S. Jazda w terenie jest bardzo kosztowna. A to przegub się ukręci, a to resor pęknie, drążki się pogną, wody zassie, światło się zbije, drzwi pogną, zderzak odpadnie itp atrakcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie wymagania spełni w zasadzie wszytko Vitara, Samuraj, Frontiera itp. I to bez wymiany opon. Problem może być z "fajnym śmiganiem po drogach" - do jazdy po asfalcie (nawet takim jak w PL) lepsze są samochody osobowe.

 

P.S. Jazda w terenie jest bardzo kosztowna. A to przegub się ukręci, a to resor pęknie, drążki się pogną, wody zassie, światło się zbije, drzwi pogną, zderzak odpadnie itp atrakcje.

 

Mam osobówkę i czasem chce zjechać na polną drogę zrobić trochę zdjęć czy w innym celu i wiem że osobówka się na to średnio nadaje. A to karpa, kępa trawy i już coś urwane z racji małego prześwitu.

Urwane drążki czy pęknięte resory mi raczej nie grożą bo nie będę jeździł off roadowo.

Z osobówek jeżeli miał bym coś kupować to zastanawiam się nad Civic albo V40

 

Jeżeli by mi chodziło o wytrzymałość na uszkodzenia i nie zależało na ekonomi to pewnie wziął bym Ładę Nive, bo ciężko coś wytrzymalszego w tej kasie :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Samuraja, to daje radę nawet w najcięższym terenie. Ogólnie fajnie się tym jeździ.

 

Frontera natomiast to totalny kibel. Nie ma nic wspólnego z terenówką poza wyglądem. Na drodze toczy się tak, jakby ciągnął załadowaną przyczepę, promień skrętu porównywalny z TIR-em. Mimo gabarytu jest strasznie ciasny, ekonomiczne spalanie to dla tego auta abstrakcja. Stanowczo odradzam.

Destruction of the empty spaces is my one and only crime

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam osobówkę i czasem chce zjechać na polną drogę zrobić trochę zdjęć czy w innym celu i wiem że osobówka się na to średnio nadaje. A to karpa, kępa trawy i już coś urwane z racji małego prześwitu.

Urwane drążki czy pęknięte resory mi raczej nie grożą bo nie będę jeździł off roadowo.

Z osobówek jeżeli miał bym coś kupować to zastanawiam się nad Civic albo V40

 

Jeżeli by mi chodziło o wytrzymałość na uszkodzenia i nie zależało na ekonomi to pewnie wziął bym Ładę Nive, bo ciężko coś wytrzymalszego w tej kasie :bigrazz:

Tylko nie Niva !Przestarzała konstrukcja , zero wygody , częste awarie , brak blokady ... zdecydowanie odradzam.

Z tanich terenówek ciekawą propozycją jest Kia Sportage - stosunkowo wygodna , ze sporym bagażnikiem , silnik mazdy - nie do zajechania.Przy zakupie należy zwrócić uwagę na sprzęgiełka załączające przedni napęd - w ciężkim terenie koniecznie mechaniczne manuale , w lżejszym wystarczą mechaniczne automaty , w żadnym wypadku nie kupować egzemplarza z rozwiązaniem pneumatycznym - bardzo awaryjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój kolega ma opla monterey krótką wersjie z 3.1TD, jeździ się tym ciekawie bo wysoko, ale ogólnie takie auta są surowe i gumowo się prowadzą.

http://moto.allegro.pl/12609_monterey.html...p&change_view=1

Jak chesz miec auto z dużym prześwitem to kup citroena xantie II, no 2.0hdi, za te 10koła to moze i z 2000r kupic a auto duze i przeswit masz taki jak chesz, a do tego dziur nie czuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frota to padaka (sypie sie na potege)

Samuraj nie ma bagaznika a jak jestes wiekszej postury non stop zimny lokiec (malo miejsca - klasustrofobia)

 

Moja sugesta Jeep Cherokee 4.0 w automacie wygodny, fajny, duzo czesci, z ekonomia msemilcze i zawsze to jeep

zapraszam na www.jeep.org.pl tam znajdziesz wszystko

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Samuraja, to daje radę nawet w najcięższym terenie. Ogólnie fajnie się tym jeździ.

 

Frontera natomiast to totalny kibel. Nie ma nic wspólnego z terenówką poza wyglądem. Na drodze toczy się tak, jakby ciągnął załadowaną przyczepę, promień skrętu porównywalny z TIR-em. Mimo gabarytu jest strasznie ciasny, ekonomiczne spalanie to dla tego auta abstrakcja. Stanowczo odradzam.

Kolega ma święta rację.

Od frontiery jak najdalej a samuraj i feroza to znakomitości.Monterey to nic innego jak Isuzu bo z opla to ma tylko znaczek więc OK.Auto z V6 to prawdziwy dzik. Technicznie dobrze się sprawuje.

Naprawiam takie.

Dwoch znajomych śmiga samurajami i jeden montereyem.Jeden zapaleniec weekendowych wypadów w błoto a drugi myśliwy.Trzeci montereyem zadko w błoto, raczej asfalt.

Nie jedne auto w błocie objechały.

Części są bez większych problemów.

Jeśli chcesz czasem wjechać w błoto to usczelnienie przednich locków należy sprawdzić i ewentualnie wymienić bo most potrafi nabierać wody.

A ogólnie auta super pod względem techniczym nie przysparzające zbyt wielu problemów.

Edytowane przez monter75

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Ferozce uczyłam się jeździć, natłukłam nią trochę km przed otrzymaniem prawka poza głównymi drogami i trochę już oficjalnie po asfalcie - autko nie dało się zajeździć, przeszkody jej niestraszne, w razie czego podjechała pod górkę w amfiteatrze ;), Ferozka uciągła przyczepę, choć powyżej 130 km/h to nie jestem pewna czy da się nią jechać, pies do bagażnika się mieścił (po złożeniu siedzeń upchnąłby tam całą hodowlę), jednym słowem mała, zgrabna, blaszany dach na +, niestety o spalaniu i dostępie do części miałam wtedy bardzo nikłe pojęcie...

 

Przyjemności, jak już się na coś zdecydujesz! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...