Skocz do zawartości

zx9r ;/


kamil89
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

jak sie dobrze pokombinuje to jest duża szansa ze zabierze, tylko trzeba uży odpowiednich argumentów :biggrin:

 

A można spytać za ile ją nabyłeś i który to rocznik?

Bak ma jakiś nienaturalny kształt, może to złudzenie...

Przejechana czacha z boku(pęknięta na narożniku?), kable wystające spod wypełnienia, nieorginalne kierunki i przeszlifowany ciężarek, ciekawe jak wygląda z drugiej strony, a i pokieraszowana prawa laga Ładne było lądowanie... :icon_twisted: A co pod spodem?

 

Spytałem o cene, bo jak ktoś oferował Ci powiedzmy 70-80% średniej jaka jest za ten rocznik to trzeba było gościa od razu zapytać gdzie mieszka smok? W silniku czy pod plastikami?

 

No i ten widok padliny przykrytej folią w tle też robi niemiłe wrażenie.

 

Oddaj sprzęta, niech typ zwraca Ci siano, kup sobie coś normalnego, pewnego i zadbanego.

 

Edytowane przez HunterM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jak? tak normalnie odda dulary i przeprosi ?

oloboga :wink:

pytam, bo mysle ze chyba nie... chociaz moze... ale jednak chyba nie...

no to jak?

 

jak kolega bedzie topił smutki w piwku i sie juz pogodził z sytuacją - to na pewno nie odzyska kasy.

 

kamil89 polecam na rozmowy wziąć kogoś ciut starszego (nie żebym uważał cię za małolata), kto sobie poradzi w "negocjacjach", bo Tobie braknie języka w buzi po 2 minutach.

 

ps

dzwoń do Kamery Turbo niech cała Polska pozna tego cwela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z typem kontakt urwany... gadalem ze znajomym to mowil ze nie ma szans na to zeby prawnie odzyskac kase... w koncu moglem sam pierdolnac dzwona i pospawac rame.... a po za tym ...kupujacy zapoznal sie ze stanem technicznym motocykla" nic no moze nie peknie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z typem kontakt urwany... gadalem ze znajomym to mowil ze nie ma szans na to zeby prawnie odzyskac kase... w koncu moglem sam pierdolnac dzwona i pospawac rame.... a po za tym ...kupujacy zapoznal sie ze stanem technicznym motocykla" nic no moze nie peknie

 

 

 

Ile w końcu dałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z typem kontakt urwany... gadalem ze znajomym to mowil ze nie ma szans na to zeby prawnie odzyskac kase... w koncu moglem sam pierdolnac dzwona i pospawac rame.... a po za tym ...kupujacy zapoznal sie ze stanem technicznym motocykla" nic no moze nie peknie

Teraz tak nazywamy upadek na motocyklu? Kulturnyj narod job wasza mać.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się da tylko trzeba chcieć. Chcesz odpuścić?? ja bym nie darował. Wiem jak to jest jak się kupuje moto, ja szukając vtr'ki też byłem bardzo podjarany gdy oglądałem różne sprzęty, ale zawsze było ze mną dwóch kumpli (jeden starszy z doświadczeniem) którzy spojrzeli zawsze na sprzęt trochę inaczej, Gdyby nie oni też bym się nadział na jednego trupa. Cóż człowiek uczy się na własnych błędach, ale teraz nie możesz dać za wygraną. Chyba, że chcesz za każdym razem, jak będziesz jechał motocyklem, zastanawiać się czy akurat w tym momencie rama nie pęknie :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Kamil89.

Prawnie to masz do bodajże 2 tygodni możliwość zwrotu zakupionego motocykla sprzedawcy...

Po śledzeniu tematu wywnioskowałem, że nie bardzo zależy Ci na oddaniu tego moto.. czyżbyś był aż tak napalony na ten sprzęt, ze przymykasz oko na taki mankament jakim jest stan ramy i fakt ze sprzedawca poleciał w kulki z Tobą ze ho ho... "kontakt urwany" - byłeś tam na miejscu, odbierałeś sprzęt.. Co za problem zajechać z kimś kompetentnym, osobą która dobrze "czaruje" i upominać się o swoje. A to że kupujący zapoznał się ze stanem zakupionego sprzętu nie oznacza końca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.To ze w umowie zawarta jest klauzula o tym ze kupujacy zapoznal sie ze stanem technicznym nie znaczy w razie procesu cywilnego ze jestes na przegranej pozycji.

Kazdy myslacy sedzia wie ze w warunkach normalnej sprzedazy czy to samochodu czy motocykla nikt nie rozbiera go na czesci pierwsze a co najwyzej sugeruje sie ogolnym stanem wizualnym i np praca silnika.

2.Pewne trudnosci budza kwestie dowodowe. Jezeli sprzedajacy widzial ze rama byla spawna i malowana a nie powiedzial ci tego podczas dokonywania zakupu to sprawe masz wygrana. Gorzej jak bedzie staral sie udowodnic ze nic nie widzial. Jezeli kolezka prowadzi dzialalnosc gospodarcza, tzn jest sprzedawca profesjonalnym ( sprzedaz pojazdow mech) zaden sedzia nie uwierzy ze nie wiedzial i wtedy sprawa wygrana.

3. nie zrzekles sie rekojmi, wiesz wszytskie atuty sa po twojej stronie.

 

A sam wpierw postrasz goscia i pokaz mu ze zaden z ciebie ciemniak, i swoje prawa znasz. To nie zaszkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Możesz oddać motocykl masz do tego prawo i chyba 10 dni (tak mi powiedziały księgowe w firmie)

 

 

w koncu moglem sam pierdolnac dzwona i pospawac rame....

 

Co to znaczy? Czy jak oddasz moto do serwisu do ustawienia świateł powiesz tak samo? przecież to "oni" mogli "pierdolnąć dzwona"

 

A teraz rusz dupe i zacznij działać, a jak nie masz gadany to weź kogoś kto ma i jedź na rozmowe z handlarzyną. Ja bym to z nim ugrał jak nie osobiście, to w sądzie.

 

Rzuce Ci troche lektury:

 

http://www.um.warszawa.pl/v_syrenka/konsumenci/kodeks-3.htm

 

====================

 

KODEKS CYWILNY

 

fragmenty dotyczące

 

Rękojmii za wady i gwarancji

 

 

 

DZIAŁ II. RĘKOJMIA ZA WADY

 

Art. 556. § 1. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne).

 

§ 2. (166) Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana stanowi własność osoby trzeciej albo jeżeli jest obciążona prawem osoby trzeciej; w razie sprzedaży praw sprzedawca jest odpowiedzialny także za istnienie praw (rękojmia za wady prawne).

 

orzeczenia sądów

 

tezy z piśmiennictwa

 

Art. 557. § 1. Sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy.

 

§ 2. Gdy przedmiotem sprzedaży są rzeczy oznaczone tylko co do gatunku albo rzeczy mające powstać w przyszłości, sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili wydania rzeczy.

 

 

 

Tak więc zamiast dołośyć trocje i kupić normalną Ninje, a nie padaczke z szopki pana Bolusia wyłóż teraz troche siana na dobrego adwokata i czekaj....

Sezon masz spitolony, ale szanse na wygraną duże, chyba że odda siano bez bólu, radził bym go postraszyć kosztami sprawy, a swoją drogą nasłać mu na chate ZUS, Najwyższą Izbę kontroli, IPN, POLICJĘ, a jak nie pomoże CIA, ETA, NIP, VAT i REGON :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kojarzę ten motocykl.

Sprzęt nie miał żadnego mocnego dzwona, jest bodajże po delikatnym szlifie.

 

Rama została wzmocniona ze względu na rysę/pęknięcie z prawej strony pod zbiornikiem. Wzmocnienie zostało zrobione w konkretnym zakładzie, a nie u jakiegoś obszczymura na podwórku.

Kamil nie daj się zwariować - co drugi egzemplarz ZX-9 z lat 98-2003 ma takie uszkodzenie. To samo dzieje się w Kawach ZX-6 96-2002.

 

A co do znawców z tekstami typu "oddawaj mu ten szrot" itp. to przy zakupie radzę dokładnie zapoznać się ze stanem faktycznym motocykla. Jeżeli byle małolat złapie trochę gotówki, to niech głęboko przemyśli zakup, a nie potem chce oddawać jak mu się odwidzi, albo jak koledzy powiedzą, że to kupa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do znawców z tekstami typu "oddawaj mu ten szrot" itp. to przy zakupie radzę dokładnie zapoznać się ze stanem faktycznym motocykla. Jeżeli byle małolat złapie trochę gotówki, to niech głęboko przemyśli zakup, a nie potem chce oddawać jak mu się odwidzi, albo jak koledzy powiedzą, że to kupa...

 

Kolego Pazur a nie wydaje Ci się czasami ze sprzedający ma obowiązek poinformowac kupującego o tak głebokich ingerncjach w rame :icon_question: :icon_exclaim:

Bo moim zdaniem zatajenie czegoś takiego to istne hamstwo :icon_exclaim:

 

Nie kazdy chce miec ZX-9R z pekająca rama :icon_exclaim: I nikogo nie usprawiedliwa fakt, ze co druga Kawa ma spawana rame...

 

I jestem przekonany, ze gdyby kupujący o tym wiedział to by jej nie kupił.

Takie gadanie - czyli twoim zdaniem przed kupnem trzeba motocykl rozebrac na cześci pierwsze bo cholera wie gdzie sprzedajacy ukrył miny.... :banghead:

 

Ludzie kiedy my dorośniemy do uczciwego sprzedawania :icon_question: :icon_exclaim:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam byłego właściciela tej dziewiątki od roku 2005.

Kiedyś była zatrzymana przez policję ze względu na przebite numery na ramie (własciciel nie wiedział i takie moto kupił wcześniej). Sprawa została jednak zalegalizowana i motocykl zwrócono.

 

Sprzęt był sporo jeżdżony na gumie, jednak naprawdę amatorsko, gdyż właściciel raczej słabo śmiga (wcześniej jeździł Hondą VT 500 i to był jego pierwszy przecinak) i bardzo ostrożnie.

 

Kiedy na ramie pojawiła się rysa, postanowił zabezpieczyć się przed kolejnymi uszkodzeniami, rozebrał moto i wzmocnił ramę. Teraz nie ma żadnego moto (zabawa w motocykle była dla niego chyba tylko przygodą) i się ożenił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Sprzęt nie miał żadnego mocnego dzwona, jest bodajże po delikatnym szlifie.

tu jest cuś o szlifie

 

 

Kiedyś była zatrzymana przez policję ze względu na przebite numery na ramie (własciciel nie wiedział i takie moto kupił wcześniej). Sprawa została jednak zalegalizowana i motocykl zwrócono.

 

Sprzęt był sporo jeżdżony na gumie, jednak naprawdę amatorsko, gdyż właściciel raczej słabo śmiga (wcześniej jeździł Hondą VT 500 i to był jego pierwszy przecinak) i bardzo ostrożnie.

 

Kiedy na ramie pojawiła się rysa, postanowił zabezpieczyć się przed kolejnymi uszkodzeniami, rozebrał moto i wzmocnił ramę. Teraz nie ma żadnego moto (zabawa w motocykle była dla niego chyba tylko przygodą) i się ożenił.

a tu nie ma nic na temat szlifa.

 

Druga sprawa jesli ten sprzedający to popspawał to powinien to powiedziec kupujacemu. To nie jest błacha rzecz typu pęknięta owiewka o której mogł zapomnieć. Twoj kolega za takie coś może słono zapłacić w przyszłości, jeśli temu młodemu człowiekowi coś sie stanie podczas jazdy na tym motocyklu. Na miejscu twojego kumpla ja bym chciał mieć kwitek, że kupujący wie o naspawanych elementach w ramie i że kupuje ten sprzęt z pełną świadomoscia , ze jest to sprzęt powypadkowy.

 

pzdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...