enZo Opublikowano 19 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2009 nie jeździsz autem w mieście 200 km/h? A kto powiedział że nie :icon_razz: :wink: Za ogólną anarchią nie jestem ale za CAŁKOWITYM przestrzeganiem prawa także :icon_exclaim: Zwłaszcza ustawionego przez idiotów zamiast budowania bezpiecznych dróg :icon_razz: Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bodzyn Opublikowano 19 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2009 no ale zdecydowanie latwiej jest postawic znak niz wybudowac autostrady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 19 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2009 kto ich wybrał? Chicieliśmy demokracji to ją mamy. Ale to temat na inny wątek Co do ograniczenia do 50km/h w mieście - jakoś w całej europie tak jest i nikt nie myśli o zmienianiu tego. Idąc waszym tokiem myślenia - prawo mam w dupie - to dlaczego płacisz podatki, nie kradniesz? i nie jeździsz autem w mieście 200 km/h? Jesteś za anarchią i brakiem prawa na drodze - polecam jazdę w egipcie czy indiach- zobaczylibyście czy tak fajnie się tam jeździ, bez korków i szybko? Nie ma znaczenia, kto i kogo wybrał - to wszystko jest jedna banda cwaniaków, nierobów i ignorantów niezależnie czy z lewa czy z prawa, ale tak jak mówisz to off top. Dlaczego płacę podatki? Na pewno nie z poszanowania dla prawa tylko z przymusu, zresztą płaci je za mnie mój zakład pracy więc nie mam na to wpływu, a z własnej działalności staram się nie płacić jak się da. Dlaczego nie kradna? No cóż. Jedni potrzebują bata i przepisów, żeby nie kraść a inni po prostu nie kradną, bo tak zostali wychowani :) Dlaczego nie jeżdżę 200 km/h po mieście autem? Bo się boję, że w coś/kogoś przywalę :icon_mrgreen: a nie dlatego, że jest jakiś debilny znak. Ja widzisz można w zasadzie żyć z zgodzie z przepisami prawa mając je głęboko w dupie. Czyń co chcesz czynić niech będzie najwyższym prawem :icon_mrgreen: pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Visuz Opublikowano 19 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2009 16 stron żalów i złorzeczenia. A przecież nasza kochana Ojczyzna nikogo nie zmusza pod karą śmierci do korzystania z jej pięknych dróg. Każdy robi to dobrowolnie. Nie pasuje? To wypad. :wink: :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 19 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2009 Eee tam, wypad od razu... Mnie tu się bardzo podoba i wcale się nie żalę. Po prostu mam wszystko w dupie i robię swoje :D pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 20 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2009 "Dialog na skraju szosy: - Panie kierowco, 200 zł i 6 punktów karnych. - Ależ panie władzo, za co? - Było ograniczenie do 60? Było! A ile kierowca jechał? 80! - Ale, panie sierżancie, ten znak jest bez sensu, tu nie ma zabudowań, ostrego zakrętu, skrzyżowania... tu nic nie ma. - Ale my jesteśmy!]"Dialog na skraju szosy: - Panie kierowco, 200 zł i 6 punktów karnych. - Ależ panie władzo, za co? - Było ograniczenie do 60? Było! A ile kierowca jechał? 80! - Ale, panie sierżancie, ten znak jest bez sensu, tu nie ma zabudowań, ostrego zakrętu, skrzyżowania... tu nic nie ma. - Ale my jesteśmy!", za gazetą. dopiero zacząłem czytać, ale ten wstęp odpowiada ostatnim tutaj argumentom :icon_mrgreen: jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mate' Opublikowano 21 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2009 Nie ma znaczenia, kto i kogo wybrał - to wszystko jest jedna banda cwaniaków, nierobów i ignorantów niezależnie czy z lewa czy z prawa, ale tak jak mówisz to off top. Dlaczego płacę podatki? Na pewno nie z poszanowania dla prawa tylko z przymusu, zresztą płaci je za mnie mój zakład pracy więc nie mam na to wpływu, a z własnej działalności staram się nie płacić jak się da. Dlaczego nie kradna? No cóż. Jedni potrzebują bata i przepisów, żeby nie kraść a inni po prostu nie kradną, bo tak zostali wychowani :) Dlaczego nie jeżdżę 200 km/h po mieście autem? Bo się boję, że w coś/kogoś przywalę :icon_mrgreen: a nie dlatego, że jest jakiś debilny znak. Ja widzisz można w zasadzie żyć z zgodzie z przepisami prawa mając je głęboko w dupie. Czyń co chcesz czynić niech będzie najwyższym prawem :icon_mrgreen: pozdr Dokladnie,zgadzam sie w 100% :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek Karlik Opublikowano 21 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2009 To może ja pokuszę się o małe porównanie polski do CHIN a konkretnie do okręgu Guangzong w którym bytuje ok 40 mln ludzi czyli podobnie co u nas i co można zauważyć: [ciach] Wypadki Polska - statystyka mówi że rocznie ok 6 tys ofiar, mnóstwo rannych, i jeszcze więcej wypadków. Chiny - sporadyczne drobne stłuczki, praktycznie nie widziałem wypadku po którym auto było by tak rozbite żeby nie mogło odjechać z miejsca o własnych siłach. Statystyk nie znam ale jeżdząc tam przez tydzień nigdy nie widziałem poważnego wypadku, mimo wszelkiego typu pojazdów na drodze, kompletnej nieznajomości przepisów, i ciągłego trąbienia i wymuszania pierwszeństwa. Ta, typowe rozumowanie "na zdrowy rozsądek" - nie widziałem wypadku, znaczy, że jest lepiej niż w Polsce. Aktualnie w Chinach wypadki drogowe są wiodącą przyczyną śmierci dla osób w wieku poniżej 45 lat, od 1985 do 2005 ilość zgonów na drogach wzrosła o 95%, do 7,6 osób na 100,000 populacji. To o połowę mniej niż w Polsce, tylko że w Polsce pod koniec 2005 było 16 milionów zarejestrowanych pojazdów na 39 milionów mieszkańców (1 samochód na mniej niż 2,5 Polaka). W tym samym czasie w Chinach było 20 milionów pojazdów na 1,3 miliarda chińczyków (1 samochód na 65 chińczyków). Innymi słowy, samochodów ponad 25 razy mniej, śmiertelnych ofiar na drogach 2 razy mniej. I to korzystając z oficjalnych statystyk rządowych ChRL, które nie są specjalnie godnym zaufania źródem. Faktycznie, zajebisty system, przy takich proporcjach chińska organizacja ruchu w Polsce zapewniłaby nam nie 6 tysięcy ofiar rocznie, tylko 60 tysięcy ofiar rocznie. To może jednak się wstrzymajmy? :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezyk Opublikowano 21 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2009 Drogi w Polsce nie są najlepsze i to jest fakt. Ograniczenia prędkości być jednak powinny wszedzie. Zawsze coś wełbie zostaje jak człowiej jedzie 100 a widzi ograniczenie do 50. Przynajmniej w moim. A w Chinach tyle wypadków bo tych znaczków na zanku nie rozszyfrujesz i nikt nie wie ile ma jechać :-> ;P he he (żarcik) Pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 21 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2009 Aktualnie w Chinach wypadki drogowe są wiodącą przyczyną śmierci dla osób w wieku poniżej 45 lat, od 1985 do 2005 ilość zgonów na drogach wzrosła o 95%, do 7,6 osób na 100,000 populacji. To o połowę mniej niż w Polsce, tylko że w Polsce pod koniec 2005 było 16 milionów zarejestrowanych pojazdów na 39 milionów mieszkańców (1 samochód na mniej niż 2,5 Polaka). W tym samym czasie w Chinach było 20 milionów pojazdów na 1,3 miliarda chińczyków (1 samochód na 65 chińczyków). I dokladnie o to chodzilo mi wczesniej. :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enZo Opublikowano 22 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2009 (edytowane) Ta, typowe rozumowanie "na zdrowy rozsądek" - nie widziałem wypadku, znaczy, że jest lepiej niż w Polsce. Aktualnie w Chinach wypadki drogowe są wiodącą przyczyną śmierci dla osób w wieku poniżej 45 lat, od 1985 do 2005 ilość zgonów na drogach wzrosła o 95%, do 7,6 osób na 100,000 populacji. To o połowę mniej niż w Polsce, tylko że w Polsce pod koniec 2005 było 16 milionów zarejestrowanych pojazdów na 39 milionów mieszkańców (1 samochód na mniej niż 2,5 Polaka). W tym samym czasie w Chinach było 20 milionów pojazdów na 1,3 miliarda chińczyków (1 samochód na 65 chińczyków). Innymi słowy, samochodów ponad 25 razy mniej, śmiertelnych ofiar na drogach 2 razy mniej. I to korzystając z oficjalnych statystyk rządowych ChRL, które nie są specjalnie godnym zaufania źródem. Faktycznie, zajebisty system, przy takich proporcjach chińska organizacja ruchu w Polsce zapewniłaby nam nie 6 tysięcy ofiar rocznie, tylko 60 tysięcy ofiar rocznie. To może jednak się wstrzymajmy? :-) No i nie masz racji odnosząc statystykę do całej populacji ponieważ ja celowo podałem przykład okręgu podobnego do polski, z podobną liczbą ludności ale z rozwiniętą siecią dróg. A ty podajesz statystykę do całej populcji chin a przecież wiadomo że połowa jak nie więcej tego państwa to góry stepy, i inne pierdoły leśne gdzie żyje sporo osób a nawet drogi nie ma, np w takim tybecie wiadomo że przypada jedno auto na pewnie na całą wioskę, ale w okręgach uprzemysłowionych auto ma prawie każdy :icon_exclaim: Więc moje porównanie dotyczyło OKRĘGU GUANGZONG o podobnej do naszej liczbie ludności i podejrzewam że aut tam jest więcej niż u nas bo cały okręg zajmuje mniej wiecej obszar POLSKI tyle że jest niekończącym się MIASTEM z mega siecią autostrad i dróg :icon_exclaim: a nie chińskimi wioskami :bigrazz: Pozdro Edytowane 22 Lutego 2009 przez enZo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek Karlik Opublikowano 22 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2009 No i nie masz racji odnosząc statystykę do całej populacji ponieważ ja celowo podałem przykład okręgu podobnego do polski, z podobną liczbą ludności ale z rozwiniętą siecią dróg. A ty podajesz statystykę do całej populcji chin a przecież wiadomo że połowa jak nie więcej tego państwa to góry stepy, i inne pierdoły leśne gdzie żyje sporo osób a nawet drogi nie ma, np w takim tybecie wiadomo że przypada jedno auto na pewnie na całą wioskę, ale w okręgach uprzemysłowionych auto ma prawie każdy :icon_exclaim: Więc moje porównanie dotyczyło OKRĘGU GUANGZONG o podobnej do naszej liczbie ludności i podejrzewam że aut tam jest więcej niż u nas bo cały okręg zajmuje mniej wiecej obszar POLSKI tyle że jest niekończącym się MIASTEM z mega siecią autostrad i dróg :icon_exclaim: a nie chińskimi wioskami :bigrazz: Niestety mój mandaryński jest już trochę zardzewiały, więc nie mogłem znaleźć statystyk tylko dla okręgu Guangzong. :-) Może Ty jakieś znajdziesz na poparcie swojej tezy że jest tam bezpieczniej? :->> Ale pomyśl - ile wypadków samochodowych zdarza się w takim Tybecie z jedną starą cieżarówką pamiętającą czas samego Mao na wioskę? Jeżeli mimo tego, że w górach, stepach itp. nie ma wypadków samochodowych (bo nie ma samochodów) to i tak skoro na całe wielkie Chiny ilość śmierci w wypadkach samochodowych jest zaledwie o połowę niższa, to ile tych śmierci musi być w zurbanizowanych obszarach, z gęstością zaludnienia i sieci dróg dużo większą od Polski? BTW, według światowej organizacji zdrowia ChRL zaniża liczbę śmierci w wypadkach o połowę. :-> Z tego by wynikało, że mimo tych stepów, tundr i wiosek pełnych chińczyków którzy w życiu samochodu na oczy nie widzieli liczba osób ginących w wypadkach samochodowych już osiągnęła albo przekroczyła poziom Polski, mimo dużo mniejszej liczby samochodów. Według WHO w 2004 roku każdego dnia na drogach Chin ginęło 600 osób a rannych zostawało ponad 45 000 ludzi. Jakoś myślę, że te wypadki nie miały miejsca w wioskach :-) http://angrychineseblogger.blog-city.com/f...00_says_who.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
balcerowicz Opublikowano 23 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2009 Nadmierna prędkość =kalectwo lub śmierć i to nie ważne że ktoś nam wymusi pierwszeństwo czy nie.Czas reakcji się skraca i nic na to się nie poradzi.W mkk najbardziej bolą punkty a nie wys. mandatu. A tak przy okazji nie wszystkie zmiany są logiczne,np za przejscie na czerwonym przez pieszego sygnalizator S5 było 250zł a po zmianach 100..I niech mi kto powie że łazęga przechodząca na czerwonym nie stwarza zagrożenia w ruchu dla nas.Coś urzędasom się popie...o Statystyka zafałszowuje rzeczywistość. Statystycznie to każdy Polak zarabia po 2200zł na łapę :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 23 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2009 A tak przy okazji nie wszystkie zmiany są logiczne,np za przejscie na czerwonym przez pieszego sygnalizator S5 było 250zł a po zmianach 100..I niech mi kto powie że łazęga przechodząca na czerwonym nie stwarza zagrożenia w ruchu dla nas.Coś urzędasom się popie...o Nie no - bez przesady. Setki razy można przechodzić na czerwonym i nie stworzyć żadnego zagrożenia, a jednak podpaść pod paragraf. Jasne, że to niebezpieczne jak się włazi przed samochód, lub stara przebiec przed nadciągającym pojazdem, ale np. po przejechaniu grupy aut jak już pusto na skrzyżowaniu i wejdziesz na jezdnie (na czerwonym) to jakie to zagrożenie? Osobiście dostałem taki mandat i o ile oczywiście złamałem przepisy (więc wielkiego żalu nie mam) to żadnego zagrożenia nie stworzyłem. Moim zdaniem powinno być rozróżnienie - przejście na czerwonym - mały mandat (50 - 100zł), przejście na czerwonym z wymuszeniem pierwszeństwa/stworzeniem zagrożenia to nawet i 400zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 23 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2009 Statystyka zafałszowuje rzeczywistość. Statystycznie to każdy Polak zarabia po 2200zł na łapę :biggrin: Po pierwsze Statystyka nie pokazuje rzeczywistości, ale pewne normy i trendy. Po drugie owo statystycznie 2200 zł na rękę nie jest prawdą. A po trzecie jeśli ktoś uważa, że cała statystyka zamyka się w pojęciu średniej arytmetycznej nie powinien w ogóle wypowiadać się na temat jakichkolwiek danych statystycznych :) pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.