Skocz do zawartości

Jak zakończyłem sezon na ten rok


Leszek Karlik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Keep smiling :)

To jedyne rozsądne wyjście.

 

4 tygodnie temu chwilę po glebie (uniknąłem uderzenia w kobietę w A6 zawracjącą w niedozwolonym miejscu przez trzy pasy, ale dostałem uślizgu przodu przy gwałtownym manewrze, walnąłem lewym kolanem, klatką piersiową i kaskiem o krawężnik, a następnie odbiłem się od gleby i przywaliłem plerami o znak drogowy, ponownie się odbiłem i zatrzymałem na jezdni) leżałem sobie w pozycji "na orła". Po sprawdzeniu czy zginają się paluchy rąk i nóg zacząlem się trząść ze śmiechu. Powody?

1. Z radości, że żyję i mogę się ruszać :bigrazz:

2. Mieszczę się w statystyce - wypadek miał miejsce 300 m od wjazdu do firmy - ta myśl mnie kompletnie rozpieprzyła :D

3. Za 5 min. miałem się spotkać z chętnym na SV, ale teraz to chyba nie ma o czym gadać :D!

4. Za godzinę muszę być w domu - przyjeżdża gix od Andrzeja B. :D

 

Widząc jak dygoczę leżąc na asfalcie, świadkowie wypadku mieli pewność, że oglądają moje ostatnie chwile. Jakież było ich zaskoczenie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to mówią psy w debilnym programie "Uwaga pirat"

"wolniej Panie kierowco, wolniej..."

 

Jak jeżdżę z pasażerką to jeżdże praktycznie zgodnie z przepisami (no dobra, biorąc pod uwagę błąd pomiarowy licznika który strasznie zaniża i pewien margines dowolności, czyli tak nie więcej niż 20 km/h niż ograniczenie :-))), to bardzo bezpieczna jazda ale dość nudna, dlatego jak jeżdże sam to lubię sobie poodkręcać czasami. :->

 

BTW nakręcanie kaemów na siłę "stuknęło by mi 10tyś"

stary to nie wyścig zbrojeń jak za czasów zimnej wojny (powinieneś pamiętać masz 30lat)

Nie nakręcaj nic na siłę.

 

Nie nakręcam na siłę, po prostu lubię jeździć. :-)

 

Poluzuj sruby w polkach, stan z przodu motocykla, chwyc na sztywno przednie kolo kolanami, chwyc za kierownice i wyprostuj :buttrock:.

 

Pomogło, wielkie dzięki. :-) Teraz pozostaje mi tylko znaleźć wielkie imadło do wyprostowania wsporników od reflektora, zainstalowanie nowych kierunków i lusterka, obklejenie obrotomierza taśmą klejącą żeby nie latał i mogę w zasadzie jeździć. :-)))

 

 

prosze Cie napisz mi jakiej firmy miales kombinezon, najlepiej na priv :buttrock:

 

Akito Desert, tzn. to samo co w Polsce BF Desert. Komfort termiczny i wodoodporność zapewnia, ale do jeżdżenia z większymi szybkościami średnio się nadaje, jakbym nie miał podpinki ocieplającej (czyli latem) miałbym w jednym miejscu startą skórę. A latem jeżdżę szybciej bo przyczepność lepsza, więc mogłoby być gorzej.

 

No ale swoje jednorazowe zadanie teksy spełniły. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek numer jeden: nie śpieszyć się.

Wniosek numer jeden powinien brzmiec: ZAWSZE zachowaj szczegolna ostroznosc i nie zakladaj niczego z gory jak jedziesz za ciezarowką/autobusem. Jak ostatnio wracalem z pracy i autobus postanowil wlaczyc sie do ruchu tuz przede mna to pomyslalem ze zamiast dawac po heblach zjade na przystanek i wyprzedze go po zewnetrznej, i jakiez bylo moje zdziwienie gdy po wyjechaniu zza niego moim oczom ukazal sie drugi autobus stojacy na tymze przystanku. Ledwo wychamowalem. Wlasnie takiej jazdy nalezy unikac :biggrin:. Dobrze ze nic Ci sie nie stalo.

Edytowane przez Lime82

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Podłączam się do tego wątku, bo mój dzisiejszy wyczyn choć nie zakończył się glebą był także dość efektowny i przy odrobinie szczęścia mógł zakończyńczyć moją karierę motocyklisty, lub przynajmniej przerwać ją na jakiś czas. Piszę w tym wątku bo także o spieszeniu się jest mowa.

A więc lecę sobie spokojnie lewym pasem w kierunku Łomianek od strony Gdańska. Mgła, mokro, asfalt wilgotny... Nie wiem ile mam na budziku (nie mam czasu założyć linki), ale z obrotomierza wynika, że tak 140 - 145. Zbliżam się do łuku, za którym jest skrzyżowanie i światła. Na lewym pasie stoi tak z 10 samochodów, na prawym 1 a ja zbliżając się do oczekujących na czerwonym pojazdów postanawiam jeszcze wyprzedzić sobie jedną puchę na prawym (ja się teraz pytam po co, skoro i tak będę zaraz na pole position), no więc zamiast hamować, odkręcam gaz... Niestety już po chwili okazało się, że owszem puchę wyprzedzę, ale rząd samochodów na lewym pasie zaczął się jakoś tak szybko przybliżać. No więc zmian planów - hamujemy. A tu znów niespodzianka - okazuje się bowiem, że czuję delikatne płynięcie przedniego koła. Kolejna zmiana planów - omijamy, ale... No właśnie. Ta pucha, którą chciałem wyprzedzić równa się już ze stojącymi na lewym... Śmignąłem pomiędzy nimi na grubość lakieru z predkością w oklicach 90km/h. Po wszystkim, jak już się zatrzymałem na pole position myśle: "No i po co to było?" Przecież i tak tutaj stoję. No 3 sekundy wcześniej, owszem, ale te 3 sekundy mogły mnie troche kosztować...

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...