Skocz do zawartości

Nowy chiński motocykl czy stary japoński? Koszty eksploatacji chopper/cruiser.


Luca
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zawsze twierdzę że pewny japoński motocykl to powyżej 10 tyś i tak widziałem we wszystkich komisach w Krakowie

 

ale bzdura

mam do sprzedania pewny japoński motocykl za 8tyś - zainteresowany? :icon_razz:

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak widzę, Shipp, do mnie pijesz. w związku z powyższym odpowiem, chociaż nie miałem ochoty kontynuować tej dyskusji: jesteś kolejnym, który odpowiada na swoje nadinterpretacje zamiast słowa przedmówcy. w tym konkretnym przypadku "dopisałeś" sobie do - między innymi - moich wypowiedzi słówko "spokojnie". spokojnie, Shipp, to tego gloryfikowanego chińczyka też nie można kupić, bo jak sami wielokrotnie pisaliście trzeba po montażystach m.in. wszystkie możliwe śruby podokręcać, a najlepiej wymienić

 

podsumowując: można kupić. spokojnie to kupować można w salonie motocykl dobrej marki, z gwarancją. ale za cenę samochodu. zdania wbrew temu, co próbujesz tu imputować, nie zmieniłem: kupowanie używki u nas jest ryzykowne. ale wbrew temu, czego próbujesz w ten sposób bronić, nie mniej niż jazda wyrobem chińskiej myśli technicznej, który może podczas jazdy choćby pogubić części (oby nie żadne istotne)

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego na ebay nie ma takich ofert?

 

Sa, tylko czesto bardzo szybko znikaja. :clap:

A najlepiej to szukac w lokalnych gazetach i w warsztatach naprawczych, gdzie ludzie zostawiaja motocykle do sprzedazy.

Biora gotowke i nie bujaja sie z ogloszeniami :buttrock:

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszua, nic nie gloryfikuję, jeśli już. (...)

 

PS. Logując się na to forum liczyłem na znalezienie motocyklisów a nie szowinistów gardzących mniejszością. Człowiek jednak czasem się myli...

 

raczyłeś pominąć aspekt przekłamania w poprzedniej wypowiedzi... tak tylko zwracam uwagę, jako że wmawiałeś mi fałsz w moich opiniach

 

i proszę, nie obrażaj ludzi tylko dlatego, że myślą inaczej niż ty. tym bardziej, że znów pozwalasz sobie na kłamliwe interpretowanie cudzych wypowiedzi

 

EOT, bo znów się dowiem, że będąc moderatorem nie mam prawa się odzywać na forum

jsz

 

ps. aby ostatecznie rozwiać wątpliwość, czy "się da" proponuję zaglądnąć do giełdy, gdzie właśnie dziś Browarny wystawił swoją sabrę

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name='jeszua'

ps. aby ostatecznie rozwiać wątpliwość, czy "się da" proponuję zaglądnąć do giełdy, gdzie właśnie dziś Browarny wystawił swoją sabrę

 

gdyby był ktoś chętny by wspomóc mnie finansowo

w imię jedynej słusznej walki ideologicznej

- chetnie posiadłbym i wypróbowałbym zalety używanego japońskiego

nawet konkretnie tego "Browarnego"

 

- motocykl został uzyty jako argument

w dyskusji co lepsze - i nie ukrywam że mnie zaintrygował

- gwarantuję 101% obiektywizm i rzetelność

 

co Wy na to koledzy ? - kase oddam occzywiście - brakuje mi w tej chwili

powiedziałbym że około drugiej mniejszej połowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

majkelpl tak tylko ja prowadzę już stabilne życie i ganiać za motocyklami po Europie mi się po prostu nie chce.

Kupiłem w zeszłym roku Romet 150 sprzedałem z żalem savage 650 ze względów finansowych i już jest po fakcie.

Wtrąciłem się do dyskusji ponieważ moje spostrzeżenia diametralnie różnią się od tego co piszą ludzie na forum odnośnie cen i stanu motocykli używanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy piszący w tym temacie ma swoje racje i faktycznie jak widać na przykładzie Dimitrusa007 można kupic tani używany japoński motocykl, który będzie sprawiał mniej problemów od nowego chińskiego. Zwolennicy używanej japońszczyzny najczęściej jednak pomijają fakt, że przypadki w których używana japonia będzie bardziej awaryjna od nowego chińczyka również istnieją i wcale nie jest ich tak mało. Greedo też o tym doskonale zdaje sobie sprawę ale zabierając głos w tym temacie pomija ten aspekt. Podam tutaj jeden z przykładów, tematu o japońskim motocyklu nie do zajechania, w którym Greedo brał udział.

http://forum.motocyklistow.pl/lofiversion/...hp/t109718.html

Czyli jak widać można kupić super używany sprzęt japoński lub minę.

Osoby, które nie przywiązują większej wagi do rodzaju motocykla mają znacznie większy wybór motocykli do 8tyś PLN ale osoby, które lubią choppery i cruisery mają bardzo okrojone możliwości i segment chiński ma tu niemałe znaczenie.

Chiński motocykl łatwo jest kupić bo pełno tego na Allegro i wtarczy telefon a za dzień, dwa może być w domu. Żeby kupić dobrą używaną japońszczyznę to trzeba się nieżle natrudzić i nalatać kilosów zanim się trafi. Jedni mają więcej szczęścia inni nie. Czas i droga też kosztuje i jak jedzie się oglądać dziesiąty motocykl i dalej to nie to to można oszaleć.

 

Dla nas tutaj piszących wybór nie jest jakimś większym problemem bo każdy z nas ma jakiś tam pogląd na sprawę i wie czego chce i co lubi ale najważniejsi są ci , którzy czytają ten temat i chcą podjąć słuszną dla siebie decyzję, czy nowy chiński, czy używany japoński?

 

Myśle, że jak ktoś wybiera chińczyka to musi robić to świadomie, musi wcześniej wiedzieć z jakimi problemami może się zetknąć i czego może oczekiwać od tego motocykla. Jeśli kupujący będzie to wiedział, to się nie rozczaruje tak jak Dimitrus007 i będzie zadowolony z pojazdu. Natomiast jeżli kupujący ma wątpliwości to niech lepiej szuka starej japonii dla świętego spokoju.

Ale się spisałem ufff....

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak dokladniej co miales mu do zarzucenia ???

Ja nie zastanawialem sie nad tym czy mi odpali albo czy cos odpadnie. :eek:

Kupilem go 300 mil od domu, wrocilem na nim i NIE ROBIAC PRZY NIM NIC jezdzilem dwa lata :crossy: :buttrock:

Skoro nalegasz. Co do wrażeń z jazdy nie będę się wypowiadał bo to wiesz i bardziej chodzi o mój gust niż to co faktycznie maszyna oferuje ale od strony czysto technicznej.

Pierwsze wrażenie jakie na mnie zrobił ten motocykl, to, że jest stary i zmęczony, mimo to postanowiłem dać mu drugą szansę i olać moje wrażenie.

Po głębszym przyglądnięciu się nie pasowało mi, że przedniego błotnika nie było a właściwie został z niego tylko kawałek, lakier był zniszczony z ponalepianymi naklejkami imitującymi uszkodzenia po kulach a z doświadczenia wiem, że tego typu naklejki maskują tylko defekty, miałem wrażenie, że w silniku coś tłucze. Może Yamachy tak mają a może się po prostu nie znam ale to ja miałem kupić to moto i by mnie tylko wnerwiało. Teraz meritum sprawy nie cierpię obleźniętych chromów. Trafia mnie jak z choppera lub cruisera łuszczy się na potęgę chrom a w tym DS było to masakra.

Jak mi z chińczyka zacznie tak złazić chrom to go sprzedam albo wyzłomuje. Moto ma mi sprawiać przyjemność a nie drażnić. Chyba, że całego zrobił bym w macie (brałem to pod uwagę) ale koszty doprowadzenia tego moto do stanu który by mnie cieszył i jeszcze koszty przerejestrowania z UK na nasze mnie odstraszyły. Kulminacją była jazda i po prostu zrezygnowałem z zakupu mimo szczerych chęci.

 

P.S.

Poza tym to Jinlun mi cholernie odpowiada i jak by miał ze 40 kucy to bym nim jeździł aż się rozleci.

P.S."

Czy widziałeś na wyprawie, żebym miał problemy z odpaleniem lub, żeby mi coś odpadło?

 

Albo zwyczajnie niech korzysta z komunikacji miejskiej, ponieważ jest mniej zawodna niż chiński motocykl. :bigrazz:

Ile przejechałeś chińskim motocyklem, że tak twierdzisz?

Ja przejechałem 22tyś i nigdy nie musiałem go ściągać z drogi, pchać, czy wracać komunikacją miejską bo mnie zawiódł.

Natomiast korzystając z komunikacji musiałem kilka razy zasuwać pieszo bo się autobus rozkraczył.

Dla mnie liczą się fakty a bajek to słucha moja starsza córka.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luca, daj sobie spokój. Z moherowymi kaskami nie wygrasz, szkoda czasu i nerwów. Tutaj i tak nasze doświadczenia są olewane i nikomu do niczego nie potrzebne. Ja mam dośc walki z wiatrakami i sobie udpuszczam. Tobie też to radzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle, że jak ktoś wybiera chińczyka to musi robić to świadomie, musi wcześniej wiedzieć z jakimi problemami może się zetknąć i czego może oczekiwać od tego motocykla. Jeśli kupujący będzie to wiedział, to się nie rozczaruje tak jak Dimitrus007 i będzie zadowolony z pojazdu. Natomiast jeżli kupujący ma wątpliwości to niech lepiej szuka starej japonii dla świętego spokoju.

Ale się spisałem ufff....

 

:clap: ale za to jak sensownie!

najważniejsza sprawa: świadomość wyboru. bez wmawiania, że w cenie chińczyka nie ma alternatywy (bo jest, tylko wymaga czasu i zaangażowania od przyszłego motocyklisty), że to idealna maszyna dla początkującego kierowcy - bo ten może mieć 2 lewe ręce do śrub i kluczy (z powracającymi po latach na 2 kółka jest łatwiej, zazwyczaj nie zapomnieli co się z tym robi)

z drugiej strony ten wybór ma swoje zalety: zakup od ręki, gwarancja na nowy sprzęt (chociaż jak kilku posiadaczy pisało, skorzystanie z niej wymaga często dużo cierpliwości), maszyna jakby nie patrzeć ubrana chociażby w kuferki i szybę, co nie wymaga dalszego wykładania kasy

 

a na zakończenie pozdrawiam wszystkich motocyklistów, bez względu na markę i pochodzenie posiadanego motocykla - do zobaczenia na trasie :crossy:

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nalegasz.

Po głębszym przyglądnięciu się nie pasowało mi, że przedniego błotnika nie było a właściwie został z niego tylko kawałek,

 

Przedni blotnik odpadl mi po pierwszych kliometrach na polskich drogach w drodze na zlot do Gizycka :icon_mrgreen:

Czyli .... raczej wina polskich drog

 

lakier był zniszczony z ponalepianymi naklejkami imitującymi uszkodzenia po kulach a z doświadczenia wiem, że tego typu naklejki maskują tylko defekty,

 

Jak wiesz motocykl mial 10 lat w trudnych, angielskich warunkach gdzie wszedzie czus sol w powietrzu.

Twoje doswiadczenie Cie zawodzi bo kulki ponaklejelam sobie dla ozdoby.

TYLKO :clap: :buttrock:

 

miałem wrażenie, że w silniku coś tłucze. Może Yamachy tak mają a może się po prostu nie znam

 

Raczej to ze Ty sie nie znasz bo NIKOMU kto jechal tym motocyklem NIC nie stukalo, pomimo ze mial przejechene ponad 60000 kilometrow BEZ remontu :clap: :crossy:

 

Teraz meritum sprawy nie cierpię obleźniętych chromów. Trafia mnie jak z choppera lub cruisera łuszczy się na potęgę chrom a w tym DS było to masakra.

 

Ten motocykl tak ma ze musi miec duzo chromow a ze sie luszczy .... 10 lat w slonej atmosferze i warunkach morskich :icon_mrgreen:

 

Kulminacją była jazda i po prostu zrezygnowałem z zakupu mimo szczerych chęci.

 

Tak mowiles, nuda i nie sie nie dzieje ....

Nie brzeczy nic, nie piszczy az Ci sie spac chcialo, ale ..... na tym wlasnei polega przyjemnosc z jazdy motocyklem

 

Teraz meritum sprawy

 

Prosze bardzo....

Ten motocykl kosztowal mnie 1500 funtow :buttrock: :clap:

 

Ja przejechałem 22tyś i nigdy nie musiałem go ściągać z drogi, pchać, czy wracać komunikacją miejską bo mnie zawiódł.

 

No dobra, ale zapytam jeszcze raz;

Czy zrobiles te kilometry OD RAZU NOWYM Z SALONU ???

Nie, musiales go reaktywowac i uzdatnic do jazdy :crossy:

A ja swoim 10 letnim smigalem dwa lata non stop :buttrock:

 

lol! Widzę napierdalanka jak za starych dobrych czasów :D

 

Spoko :clap: :buttrock:

Argument kontra argument :lalag:

Ja tylko podnioslem rekawice i staje w szranki z podniesiona przylbica :icon_mrgreen:

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko podnioslem rekawice i staje w szranki z podniesiona przylbica :icon_mrgreen:

Tak ci się tylko wydaje Majkelpl :icon_mrgreen: :flesje:

 

Przedni blotnik odpadl mi po pierwszych kliometrach na polskich drogach w drodze na zlot do Gizycka :icon_mrgreen:

Hm a ponoć od japońskich maszyn nic nie odpada :biggrin: Aż strach pomyśleć co by się działo dalej na tych polskich drogach :icon_razz:

 

Prosze bardzo....

Ten motocykl kosztowal mnie 1500 funtow :buttrock: :clap:

Pomyśl ile by cię kosztował chiński w UK. Tam są prawie za darmo.

No i na moje argumenty nie podałeś argumenty tylko wyjaśnienia skąd się wziął taki a nie inny stan motocykla.

Poza tym to skończmy wałkować tą kwestję bo się to robi nudne. Zapytałeś to ci odpowiedziałem co mi nie pasiło.

 

P.S.

Wildka mi sprzedaj w tej cenie to wezmę nawet bez oglądania i jeszcze piwo postawię :flesje:

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wildka mi sprzedaj w tej cenie to wezmę nawet bez oglądania i jeszcze piwo postawię :flesje:

 

Wildek mnie kosztowal 4000 funtow, co i tak patrzac na ceny w Polsce jest smiesznie tanio :icon_mrgreen:

Widze ze sie nie przegadamy wiec :buttrock: :notworthy:

 

Pomyśl ile by cię kosztował chiński w UK. Tam są prawie za darmo.

 

Nie musze myslec bo wiem, ale .... i tak przez sekunde nie pomyslalem o kupnie chinczyka :icon_mrgreen:

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...