Skocz do zawartości

Nowy chiński motocykl czy stary japoński? Koszty eksploatacji chopper/cruiser.


Luca
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Skoro chińczyki tak wam pasują to po co kupowaliście 'używane złomy'

 

Zaraz uslyszysz ze chinczycy nie robia nic powyzej 400 czy chyba nawet jakies gowno 650.

Ja sadze ze tu glownym czynnikiem byl ten magnes ze NOWY motocykl sie kupuje.

Ja bylem z cjt7 w salonie gdzie staly nowki chinczyki i podotykalem organoleptycznie jak to jest poskrecane :banghead:

A jeszcze jak mam swiadomosc ze jakosc srub, pseudo chromow, przewodow elektrycznych jest ponizej dopuszczalnej normy juz podczas montazu, to ....

Balbym sie wsiasc na taki motocykl :eek:

 

Zapytaj ich jeszcze ile musieli wydać na te motocykle?

 

Juz nawet w tym temacie pisalem ze moj Draq 650 kosztowl mnie .... 7.500 zlotych :buttrock:

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbym sie wsiasc na taki motocykl :eek:

Na mój wsiadłeś :icon_mrgreen:

i niedawno nawet pisałeś, że za odpowiednią cenę byś kupił jako drugio na dojazdy do pracy :icon_mrgreen:

Juz nawet w tym temacie pisalem ze moj Draq 650 kosztowl mnie .... 7.500 zlotych :buttrock:

Jeszcze napisz gdzie go kupiłeś za te pieniądze, ile trzeba dołożyć by go mieć w domu gotowego do rejestracji. Poza tym stan tego motocykla odstraszał i jak bm pojechał do Anglii z lawetą i zobaczył dopiero na miejcu jak sprzęt wygląda to bym się chyba wściekł a droga i czas kosztuje.

Chińskie moto masz pod domem na telefon a japoński motocykl który by mnie intereował zaczyna się od 20 tyś.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mój wsiadłeś :icon_mrgreen:

 

Kurde Łukasz, temat jest o NOWYM chinczyku.

Na Twoj, shippa i tls'a wsiadlem i jechalem tylko dla tego ze te motocykle doprowadzone zostaly do stanu uzywalnosci i jako taka jezdza :icon_mrgreen:

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lefthandy

Nie mulowate, ale dostojnie wygladaja i zasluguja na miano krazownikow/armatur :clap: :notworthy:

A motocykl tego typu to juz musi byc powazny :crossy: :icon_mrgreen:

Goly chopper bez zadnych, jakichkolwiek dodatkow to dobry na krotki lans i to wszystko.

Ani to porzadne blotniki, chroniace przed woda i blotem, ani w co sie zapakowac, waska guma z przodu, na ogol dosyc twarde i z malym zbiornikiem paliwa.

 

Ale to właśnie chodzi o to. Cruiserem nie polatasz w ruchu ulicznym między samochodami. Rozstaw osi ma zawsze powyżej metra sześćdziesięciu, i obowiązkowo silnik powyżej 1000cc. W czoperkach nie ma takich wymogów. A w trasy też można tym śmigać. Nie trzeba kupować sobie specjalnego stroju do jazdy, który po prostu mnie irytuje. Już przymus jeżdżenia w kasku jest dla mnie wystarczająco traumatycznym przeżyciem. Zardzewiałe proste w budowie jak cep Chopperki to są sprzęty dla lumpów i brudasów takich jak ja :D

 

Strasznie mi się podoba np. Suzuki Savage SL 650. Miałem sobie go kupić dopuki nie trafiłem na chińskie sprzęty. I wali mnie to, że zasysa olej i przegrzewa się. I jest strasznie siermiężny. Coś za coś. Nowy w sklepie kosztuje podobno 15000 Mam nadzieję, że nie naszpikowali go zbytnio jakąś pedalską elektroniką. Brakuje na rynku takiego prostego, taniego, siermiężnego sprzęta łatwego i taniego w obsłudze o pojemności właśnie 500-650cc.

Edytowane przez Lefthandy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym stan tego motocykla odstraszał

 

A tak dokladniej co miales mu do zarzucenia ???

Ja nie zastanawialem sie nad tym czy mi odpali albo czy cos odpadnie. :eek:

Kupilem go 300 mil od domu, wrocilem na nim i NIE ROBIAC PRZY NIM NIC jezdzilem dwa lata :crossy: :buttrock:

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieśmiało dodam w temacie "nieodpowiednich" srubek,

ze skoro spelniaja swoja role... zostaly...

- a w japonskim nie moglyby ; )

 

zreszta wspomniany romet nie byl i nie jest jakims obiektem

mojego specjalnego kultu tylko spelnial role

bardziej "commutera" w poprzednim sezonie

i zgodnie z zalozeniami umozliwil tanie i bezstresowe wejscie w swiat motocykli

ryzyko ew kosztow napraw bylo na akceptowalnym poziomie

nie byl stary, bariera finansowa na wejscie nie byla duza

i akurat do tego sie nadaje i ja bym go polecal

( anawet polecal - nawet jak juz bede mial lepszy/wiekszy)

 

ze niepokojem mysle o stresie jaki bedzie mi prawdopodobnie

towarzyszyl kiedys przy pozostawianiu drozszego gdzies...

 

Edytowane przez tls
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieśmiało dodam w temacie "nieodpowiednich" srubek,

ze skoro spelniaja swoja role... zostaly...

- a w japonskim nie moglyby ; )

 

Taaa, nie zapomnę jak w głównym przedstawicielstwie Rometa na Warszawę powiedziano mi, że nie mają takich śrub do lamp. Nie mieli także długich śrub do osłon silnika (jedną kiedyś zgubiłem). Na klosz ze sprawnymi zaczepami nie doczekałem się z kolei kilka miesięcy. Ot, serwis.

 

zreszta wspomniany romet nie byl i nie jest jakims obiektem

mojego specjalnego kultu tylko spelnial role

bardziej "commutera" w poprzednim sezonie

i zgodnie z zalozeniami umozliwil tanie i bezstresowe wejscie w swiat motocykli

ryzyko ew kosztow napraw bylo na akceptowalnym poziomie

nie byl stary, bariera finansowa na wejscie nie byla duza

i akurat do tego sie nadaje i ja bym go polecal

( anawet polecal - nawet jak juz bede mial lepszy/wiekszy)

 

To jest oczywiście sprawa indywidualna, ale moim zdaniem bezpieczniej jest zacząć od używanego japońca. No chyba, że jesteś zatwardziałym easy riderem i nie akceptujesz jazdy niczym innym niż chopperem. Wtedy to już twoje ryzyko. Bo w przedziale 3-5 tyś. choppera japońskiego nie uświadczysz.

Natomiast kupowanie nowego chińczyka to już dla mnie duża nieodpowiedzialność. Bo w cenie nówki można znaleźć coś używanego japońskiego, co powali na kolana początkującego motocyklistę.

Edytowane przez dimitrus007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie w tym momencie znowu dochodzimy do skali porównawczej :D Ci co jej nie mają, nie są nawet blisko słowa "obiektywny". A większość jeżdżących chińczykami nie ma tej skali porównawczej. Jeden fan chińczyków kupił XJ 600, drugi XVS 1100. Skoro chińczyki tak wam pasują to po co kupowaliście 'używane złomy', które na pewno są minami, do których trzeba będzie dołożyć 3 razy tyle i w ogóle :D Nie chce mi się szukać, ale czy takie zarzuty nie padały pod adresem japońskich używek? :D

Greedo, nie zmuszaj mnie do tego, abym myślał że przedwcześnie zakończyłeś edukację i masz problem z czytaniem z tzw. zrozumieniem. Obracamy się w przedziale cenowym, w którym łapią się chińczyki, czyli do max 8 tys zł. a za mojego obecnego VStara można by kupic prawie nowy samochód. I co chcesz tutaj porównywac? Tak samo mógłbyś porównywac nowego Tico do 2 letniego Mercedesa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załamujesz mnie...Greedo czy wiesz co znaczy słowo CHOPPER? Tobie może wszystko jedno, "motór to motór" i nie widzisz różnicy. Jeszcze raz powtórzę, piszemy o CHOPPERACH i CRUISERACH. Jednak masz problem ze zrozumieniem czytanego tekstu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...