the69x Opublikowano 1 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2008 Nadszedl czas na mnie :/ Moto rozjeba.., dokladnie nie wiem co ale rano popatrze i zrobie zdjęcia. Ja potuczona reka, rzebra - napierda.... jak ch.., wybity bark... Wlasnie zaczalem proces znieczulania -> kilka piw i bedzie dobrze :) Ogólnie gosc zajechal mi droge, probujac skrecic w lewo do posesji. Predkosc niewielka, okolo 50km/h, jechalem za jakas osobowka, gosc stwierdzil ze mnie nie widzial i ze w ogle nie zdazyl ruszyc (ja niby bylem na jego pasie), wiec niewiele myslac zadzwonilem do niebieskich. Przyjechali wysmiali goscia na wstepie, powiedzieli ze takie bajki to moze dziecia opowiadac i wypisali mu recepte na 300zl i 6pkt. Jak zobaczylem ze zaczal skrecac to odrazu probowalem odbic w prawo, ale niestety gosc nawet nie zachamowal, trafil mnie w lewy tlumik, moto podcielo, poznie slizgiem trafilo lampa w latarnie, ja tez lecac slizgiem na plecach trafilem lewa reka i kaskiem w kraweznik. Jutro rano oblukam moto dokladnie i zrobie foty. Dzis juz mam dosc i sie znieczulam :wink: bo reka napierdala :icon_twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PeKaWu Opublikowano 1 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2008 Wracaj szybko do zdrowia. Koniecznie powinienes dokladnie zbadac ten wybity bark. To potrafi byc duzo gorsze od zlamania takze lepiej tego nie lekcewaz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Opublikowano 1 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2008 Ja własnie w takich sytuacjach nawet widząc, że gośc mnie widzi lubie trąbnąć i włączyć (nie mylić z mignąć!) długie. Przynajmniej w razie W będę wiedział że dałem się zauważyć nawet wyjątkowo ślepemu. A Ciebie kojarzę z Wernera więc polecam pojechać w ten weekend na jakiś zlocik i znieczulic sie w dobrym towarzystwie :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the69x Opublikowano 1 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Września 2008 bark sam sobie jakos usztywnilem, coby sobie troche odpoczol... nie lubie gipsow :D wlasnie dopiero co mi noga doszla do stanu uzywalnosci po wernerze(peknieta kosc w stopie - tez bez gipsu, ale tam moja gupota zawinila) to teraz to :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Opublikowano 1 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2008 Nie wierz w wiejskie bzdury. Idź do lekarza, coś sie spieprzy, bark Ci znów wyskoczy i dopiero bedzie problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PeKaWu Opublikowano 1 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2008 bark sam sobie jakos usztywnilem, coby sobie troche odpoczol... nie lubie gipsow :D No tak tylko wez pod uwage, ze jesli masz uszkodzona torebka stawowa to Twoje amatorskie usztywnienie nic tu nie pomoze. Jesli sie tym nie zajmiesz to niestety moze sie okazac, ze kiedys bark wypadnie ci w najmniej oczekiwanym momencie, kiedy np bedziesz sie przeciagal siedzac na fotelu :D Wiem, co mowie bo moj kolega sie z tym buja, bark wypadal mu juz kilka razy w takich wlasnie sytuacjach. Nie ma zartow. Lepiej zajac sie tym zawczasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mesuah Opublikowano 2 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 Nie zgrywaj twardziela i dawaj do lekarza. Mój bark był już dwa razy składany i teraz czasami budzę się w nocy bo spałem na tym boku. Ból nie pozwala zasnąć nawet przez kilka kolejnych godzin (a już minął rok po ostatnim składaniu). Oczywiście to moja wina bo samodzielnie wylazłem z gipsu przed czasem (bo ja to się lubię w wakacje łamać :smile: a gorąco wtedy w gipsie jak cholera). Lepiej pomęczyć się ten miesiąc w gipsie niż do końca życia mieć problemy z barkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 2 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 Przedewszystkim lekarz, jego opinia bedzie Ci potrzebna przy likwidacji szkody, no chyba, ze nalezysz do zadkiej grupy sado-maso ktorzy lubia znosic bol za friko. Za bpol rowniez dostaje sie kase, szkoda tylko, ze nie tyle co w Stanach :smile: I dochodz jak najszybciej do siebie. :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiek78 Opublikowano 2 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 Ja własnie w takich sytuacjach nawet widząc, że gośc mnie widzi lubie trąbnąć i włączyć (nie mylić z mignąć!) długie. Przynajmniej w razie W będę wiedział że dałem się zauważyć nawet wyjątkowo ślepemu. heh, na mnie tez sie dziwnie patrzą, jak podjeżdżają z podporządkowanej a ja jadę i trąbię, a koledze życzę szybkiego powrotu na motocykl, i z barkiem koniecznie do lekarza, to bardzo złośliwy staw pozdrawiam Grzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the-one Opublikowano 2 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 Leć do lekarza to moze cos sie uda kasy wyrwac za szkode na zdrowiu. Powodzenia i zyj! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 2 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 Yo! Dokladnie jak the-one pisze. Idz do lekarza i zbieraj papierki odnosnie leczenia - za szkody na zdrowiu mozesz calkiem konkretna kase wyszarpac.A nie chce Cie martwic - z OC najprawdopodobniej dostaniesz takie grosze, ze na porzadny remont moto nie starczy, nie wspominajac o nowej maszynie. Odszkodowanie za zdrowie moze Ci dopiero podniesc sumke zadoscuczynienia do jako takiego poziomu. Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the69x Opublikowano 2 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 (edytowane) Dzisiaj wybiore sie jednak do lekarza, zobaczymy co powie...Zrobilem kilka zdjec, ale narazie nie zdejmowalem plastikow, poczekam na rzeczoznawce, najbardziej boje sie ze silnik sie przestawil, glowne uderzenie poszlo tam :bigrazz: Zdjecia Edytowane 2 Września 2008 przez the69x Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slo_mo Opublikowano 2 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 Po kolei:- idź do lekarza, bo zaniedbanie w tym temacie może odbić się czkawką w przyszłości, a jazda na moto z niewyleczonym barkiem może być bardzo nieprzyjemna- wezwij rzeczoznawcę i oblookajcie straty- zacznij naprawiać, albo rozglądaj się za nowym sprzętem - sezon się kończy więc nie będzie dużego bólu Powodzenia :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SuleY Opublikowano 2 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 widok moto po szlifie do przyjemnych nie należy-działaj z ubezpieczalnią żeby jak najszybciej odzyskało dawny look. No i oczywiście zrób coś z tym barkiem bo amatorsko usztywniać to w lesie można a nie w cywilizowanym świecie ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the-one Opublikowano 2 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 (edytowane) Yo! Dokladnie jak the-one pisze. Idz do lekarza i zbieraj papierki odnosnie leczenia - za szkody na zdrowiu mozesz calkiem konkretna kase wyszarpac.A nie chce Cie martwic - z OC najprawdopodobniej dostaniesz takie grosze, ze na porzadny remont moto nie starczy, nie wspominajac o nowej maszynie. Odszkodowanie za zdrowie moze Ci dopiero podniesc sumke zadoscuczynienia do jako takiego poziomu. Pzdr Z tym OC nie powinno byc zle, zalezy gdzie sprawca byl ubezpieczony i na jakiego rzeczoznawce trafisz. Jak mialem wypadek swoim moto (czoło z autem) i sprawa byla w sadzie to w miedzy czasie wezwalem rzeczoznawce z PZU poniewaz kierowca puszki byl tam ubezpieczony. Zanim sie na to zdecydowalem, motocykl rozebralem do gołej ramy z silnikiem. Balem sie ze rzeczoznawca bedzie sie czepial ze cos kombinuje ale czlowiek byl naprawde zyczliwy i powiedzial ze dobrze ze sie przygotowalem :biggrin: Wartosc rynkową motocykla wycenil na 12800 zl i wg niego naprawa motocykla przekroczyla by jego wartosc wiec "szkoda calkowita". Tylko ze on zobaczyl przetarty plastik i wpisywal do kompa "element do wymiany", lusterko do wymiany... pyta "a czasza?" a ja na to ze wyglada na całą... jedynie tutaj malutkie pekniecie... przyjzal sie blizej i powiedzial... "element do wymiany" mimo ze czacha bardzo ladna :flesje: Po wszystkim powiedzial "szkoda calkowit 12800 zl dla pana.... niezle nie?" hehe, ale niestety sprawe przegralem... a mial bym motocykl za darmo :) Pozatym czytajac pierwszego posta autora mialem wrazenie ze conajmniej czolg przejechal po tym motocyklu. Z fotek wynika ze nie jest zle, jezeli jedzie prosto to tylko kosmetyka do roboty w sam raz na jesienne wieczory Edytowane 2 Września 2008 przez the-one Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.