Skocz do zawartości

Kłamcy , oszuści , gdzie nie kupować i zamawiać części do ruskich


HIUS
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No dobra. Mamm ruska, papiery, umowe itp. Nie ma odprawy granicznej czy jakoś tak (SAD). Do niemców mam 2h jazdy, do ukraińców ze 12-15 godzin jazdy (bo moto z ukrainy). Zarejestrować nie moge, bo nie mam SADu. pisz co mam zrobić, bo widocznie u mnie w urzędzie celnym nie wiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra. Mamm ruska, papiery, umowe itp. Nie ma odprawy granicznej czy jakoś tak (SAD). Do niemców mam 2h jazdy, do ukraińców ze 12-15 godzin jazdy (bo moto z ukrainy). Zarejestrować nie moge, bo nie mam SADu. pisz co mam zrobić, bo widocznie u mnie w urzędzie celnym nie wiedzą.

Znajdź jaka kompetentna agencje celną(dzwoń po róznych do skutku) , i nie myl agencji celnej bedacej prywaną firmą z oddziaem celnym będącym państwową instytucja(źródło wszelkich problemów).

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Czy była to kompetentna osoba, czy jakiś wariat?

Jeśli tak to niech poda konkretną podstawę prawną takiej decyzji.

Dla mnie jest rzeczą zrozumiałą, że:

1 - cudzoziemiec ma prawo przyjechac do nas do kraju.

2- Ma prawo podjąc decyzję absolutnie prywatną o sprzedaży swojego sprzętu.

I co -ma jechac ze Świnoujścia do Hrebennego???????????? :clap:

 

Jako osoba w miarę kompetentna w zagadnieniach celnych informuję:

ad.1 Osoba taka oczywiście ma prawo wjechać do Polski z kraju trzeciego (położonego poza terytorium Unii Europejskiej, czyli np. z Ukrainy, Rosji, Białorusi) środkiem transportowym (motocykl, samochód), ale wjeżdżając poprzez przejście drogowe, wykonuje zgłoszenie celne w formie ustnej lub "innej formie" (np. przejazd pasem nic do oclenia), którego skutkiem jest zwolnienie z należności przywozowych jego środka transportu. Pojazd taki objęty zostaje procedurą wwozu czasowego z całkowitym zwolnieniem z należności celnych. Warunkiem koniecznym do zachowania zwolnienia jest powrotny wywóz środka transportu za granicę. Jeśli podróżny ma zamiar pozbyć się pojazdu po wjeździe do Polski, zobowiązany jest dokonać zgłoszenia celnego (na granicy) w formie pisemnej. Po uiszczeniu zabezpieczenia na poczet należności celno-podatkowych, zostaje skierowany do urzędu wewnętrznego, gdzie zobowiązany jest dopełnić dalszych formalności, czyli wykonać oclenia pojazdu. Jeśli tego nie robi narusza przepisy Kodeksu Karnego Skarbowego (KKS):

Art. 86. § 1. Kto, nie dopełniając ciążącego na nim obowiązku celnego, przywozi z zagranicy lub wywozi za granicę towar bez jego przedstawienia organowi celnemu lub zgłoszenia celnego, przez co naraża należność celną na uszczuplenie,

podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności, albo obu tym karom łącznie.

 

ad.2 Sprzedający ma prawo podjąć prywatną decyzję o sprzedaży pojazdu, ale musi wykonać to zgodnie z prawem, bo inaczej KKS:

Art. 88. § 1. Kto, będąc uprawnionym do korzystania z procedury odprawy czasowej towaru objętego tą procedurą na podstawie zgłoszenia dokonanego w formie ustnej, nie dokonuje jego powrotnego wywozu lub nie podejmuje czynności w celu nadania temu towarowi nowego przeznaczenia celnego, przez co naraża należność celną na uszczuplenie, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych.

 

Kupując taki wprowadzony nielegalnie na obszar celny Unii Europejskiej pojazd, stajesz się przestępcą, o czym mówi następny paragraf KKS:

Art. 91. § 1. Kto nabywa, przechowuje, przewozi, przesyła lub przenosi towar stanowiący przedmiot czynu zabronionego określonego w art. 86-90 § 1, lub pomaga w jego zbyciu albo ten towar przyjmuje lub pomaga w jego ukryciu, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności do lat 3, albo obu tym karom łącznie.

 

Reasumując, można kupować sprzęty bez dokonanej granicznej odprawy celnej, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że w razie zgłoszenia się do UC wewnętrznego ma on prawo wszcząć postępowanie karno skarbowe z w/w paragrafów. Oprócz tego może nakazać powrotny wywóz pojazdu poza granicę UE w określonym czasie, oczywiście na koszt właściciela pojazdu.

Dodam też, że samo zgłoszenie się na granicę (np do Hrebennego) nie jest wystarczającą przesłanką do wykonania zgłoszenia celnego. Pojazd, jak pisałem powyżej, musi wyjechać fizycznie poza granicę i dopiero ponownie zostać wprowadzony na obszar celny UE zgodnie z wszelkimi zasadami.

Inną zupełnie sprawą, jest to, że niektórym osobom udaje się dokonać zgłoszenia wewnątrz kraju, ale tylko dzięki znajomościom lub nieznajomości prawa przez osoby przyjmujące zgłoszenia. Ich fart ale nie każdy może mieć taki bonus od losu.

 

Zupełnie inaczej sprawa wygląda z przywozem z krajów unijnych, a do niedawna należących do ZSRR, np Litwy, Łotwy czy Estonii (a na Litwie jest sporo ruskich sprzętów). Wówczas mamy do czynienia z zakupem wewnątrz unijnym, gdzie nie ma obowiązku zgłoszenia celnego, ponieważ jest to jeden obszar celny. Jedynym warunkiem niezbędnym do zarejestrowania motocykla, poza posiadaniem dokumentów pojazdu, umowy kupna i aktualnych krajowych badań technicznych, jest uzyskanie zaświadczenia o opłaceniu VAT-u w swoim Urzędzie Skarbowym. Ponieważ motocykle nie są objęte podatkiem akcyzowym nie trzeba zgłaszać się do UC (co jest niezbędne przy samochodach).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam!

Kupiłem K-750 od gościa z Siedlec. Ponieważ nie miałem żadnego doświadczenia z ruskim sprzętem wybrałem motor wyglądający całkiem dobrze z zewnątrz, na dodatek z wstecznym biegiem rocznik 1971.

Po rozebraniu silnika okazało się, że miał w środku nabitą datę 1967, ręczny przyspieszacz zapłonu, itp. - stan silnika opłakany, zasanawiam się czy nie jest to silnik od Emki.

Przerdzewiały zbiornik i kilo szpachli nałożoną na taśmę klejącą.

Rama długa, chyba od MT-10, cała instalacja elektryczna na ramie była pod 12 V, wszystkie żarówki na 12 V.

Z mojej wymażonej "Kaśki" została mi tylko nazwa.

Zdaję sobie sprawę, że handlarze muszą jakoś zarabiać, ale są chyba jakieś granice przyzwoitości.

Teraz muszę wydać BARDZO DUŻOOO KASY aby doprowadzić moją "Kaśkę" do stanu normalności o ile to możliwe w tym przyopadku.

 

Jeżeli facet sprowadza sowiety od kilku lat to dobrze wie co to jest za model, a udaje, że wszystkie ruski tak wyglądają.

Nikt z moich znajomych nigdy nie kupował Kaśki ani Emki więc nie miałem się kogo poradzić. Teraz jestem bogatszy w doświadczenia których doznałem na własnej skórze i szczerze ODRADZAM tego Pana z SIEDLEC co ma plac z motorami na ul. Partyzantów, chyba, że zna się na zaprzęgach lub ktoś mu doradzi.

 

Internet to potęga, więc pozdrawiam wszystkich OSZUSTÓW!!!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Kupiłem K-750 od gościa z Siedlec. Ponieważ nie miałem żadnego doświadczenia z ruskim sprzętem wybrałem motor wyglądający całkiem dobrze z zewnątrz, na dodatek z wstecznym biegiem rocznik 1971.

Po rozebraniu silnika okazało się, że miał w środku nabitą datę 1967, ręczny przyspieszacz zapłonu, itp. - stan silnika opłakany, zasanawiam się czy nie jest to silnik od Emki.

Przerdzewiały zbiornik i kilo szpachli nałożoną na taśmę klejącą.

Rama długa, chyba od MT-10, cała instalacja elektryczna na ramie była pod 12 V, wszystkie żarówki na 12 V.

Z mojej wymażonej "Kaśki" została mi tylko nazwa.

Zdaję sobie sprawę, że handlarze muszą jakoś zarabiać, ale są chyba jakieś granice przyzwoitości.

Teraz muszę wydać BARDZO DUŻOOO KASY aby doprowadzić moją "Kaśkę" do stanu normalności o ile to możliwe w tym przyopadku.

 

Jeżeli facet sprowadza sowiety od kilku lat to dobrze wie co to jest za model, a udaje, że wszystkie ruski tak wyglądają.

Nikt z moich znajomych nigdy nie kupował Kaśki ani Emki więc nie miałem się kogo poradzić. Teraz jestem bogatszy w doświadczenia których doznałem na własnej skórze i szczerze ODRADZAM tego Pana z SIEDLEC co ma plac z motorami na ul. Partyzantów, chyba, że zna się na zaprzęgach lub ktoś mu doradzi.

 

Internet to potęga, więc pozdrawiam wszystkich OSZUSTÓW!!!

[/quote

 

 

 

 

Data na silniku o niczym nie świadczy, podstawową różnicą między silnikiem kaśki a emki są żebra na dolnej części karteru, poniżej cylindrów na bokach w nowszej wersji, dookoła w starszej , emka tego nie posiada, poza tym inny jest przedni dekiel, w emce jest on długi od góry do dołu a w kaśce krótki , tylko do połowy silnika, reszta w sumie jest taka sama , a data jest z reguły bita na bloku pomiędzy lewym cylindrem a prądnicą, ręczny przyspieszacz zapłonu miała zarówno emka jak i kaśka.

Poza tym co do ramy to jeśli chcesz zakładać dnieprowską skrzynię ze wstecznym to nie narzekaj że masz długą ramę, bo w krótkiej trzeba się mocno nabiedzić by dobrze to zgrać i by bez problemów chodziło, chyba że chcesz robić super oryginał K-750 to służę możliwością zamiany po sezonie bo mam krótką a wolał bym długą.

No i radziłbym skontaktować się z chłopakami z Tomaszowskiego ,,WETERANA " masz do nich tak blisko na pewno Ci pomogą . :crossy: :crossy:

 

Silnik od kaśki w prawie pełnej krasie

8393d70ab8621949m.jpg

Edytowane przez grzeh750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu po rozebraniu na części już niczego nie jestem pewien - co do orginalności motoru. Silnik mam z ożebrowaniem na dole, ale kiedyś przeglądałem jakąś anglojęzyczną stronę i tam twierdzili, że żeberka miała też Emka, a główną różnicą były wymiary silnika.

 

Dzięki za podpowiedź, ale chyba ich strona wygasła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu po rozebraniu na części już niczego nie jestem pewien - co do orginalności motoru. Silnik mam z ożebrowaniem na dole, ale kiedyś przeglądałem jakąś anglojęzyczną stronę i tam twierdzili, że żeberka miała też Emka, a główną różnicą były wymiary silnika.

 

Dzięki za podpowiedź, ale chyba ich strona wygasła.

Tak jak z każdą rzeczą, kupowanie motocykla trzeba robić z głową i na "zimno"a nie podchodzić emocjonalnie. Ja zanim decyduję się na coś (np. motocykl marki BMW) najpierw orientuję się jak dany sprzęt wygląda, ile może kosztować, jakie ma specyficzne cechy na które trzeba zwrócić uwagę by się nie naciąć. Zupełnie nie wieżę w strony internetowe, bo tam każdy pisze co chce, a już angole o radzieckich sprzętach wiedzą tyle samo co ja o mongolskim balecie. Czyli reasumując: najpierw literatura (np "Ciężkie motocykle radzieckie" R.Dmowskiego), rozmowy z ludźmi którzy znają temat, wizyty na MOTO Bazarach, aby rozeznać się w tym co można kupić, a dopiero potem kupowanie. A pamiętać też trzeba, że na wschodzie takie motocykle nie służą do zabawy tylko ciężko pracują i po prostu są kompletnie zakatowane. A żarówki w twoim sprzęcie miały 12 V bo na wschodzie nie używa się akumulatorów 6 V tylko samochodowe wstawione do kosza. Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zachodzie też jest sporo kolekcjonerów M-72 i pilnują się żeby ich w konia nie zrobić i nie kupić silnika od Kaśki.

Jeśli dobrze pamiętam to w "Ciężkich ..." jest napisane, że K-750 nie miały długich ram. Poza tym rocznik 71 powinien mieć odśrodkowy przyspieszacz zapłonu.

U mnie na silniku jest stary ręczny przyspieszacz a na kierownicy go nie było (a być powinien gdyby silnik był od tej ramy).

 

O wszystkim pięknie się rozmawia na spokojnie, ale kiedy człowiek jest sam na sam z handlarzem, który w życiu wyrolował masę ludzi to nie jest się pewnym swojej wiedzy tym bardziej, że potrafią cudownie zachwalać.

"Polak mądry po szkodzie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dobrze pamiętam to w "Ciężkich ..." jest napisane, że K-750 nie miały długich ram. Poza tym rocznik 71 powinien mieć odśrodkowy przyspieszacz zapłonu.

no to źle pamiętasz.. miały długie ramy nawet ze wstekiem. ale dopiero po 1971. co do przyśpieszacza - to miałeś pewnie na myśli, że dnieprze się taki pokazał.

U mnie na silniku jest stary ręczny przyspieszacz a na kierownicy go nie było (a być powinien gdyby silnik był od tej ramy).

:) jeszcze wiele musisz się nauczyć.. bo rozumowanie tego typu jest naprawdę nietrafne.

 

Gośka

Dzika, tak jak natura chciała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

]Jeśli dobrze pamiętam to w "Ciężkich ..." jest napisane, że K-750 nie miały długich ram. Poza tym rocznik 71 powinien mieć odśrodkowy przyspieszacz zapłonu.

U mnie na silniku jest stary ręczny przyspieszacz a na kierownicy go nie było (a być powinien gdyby silnik był od tej ramy).

 

 

 

Dolne silniki nie miały odśrodkowego przyspieszenia zapłonu, nawet pierwsze dniepry i urale też miały ręczny,

a nie wziąłeś pod uwagę że to dźwignię od przyspieszania ktoś zdjął z kierownicy , a nie silnik wymienił? :icon_idea:

Edytowane przez grzeh750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

]Jeśli dobrze pamiętam to w "Ciężkich ..." jest napisane, że K-750 nie miały długich ram. Poza tym rocznik 71 powinien mieć odśrodkowy przyspieszacz zapłonu.

U mnie na silniku jest stary ręczny przyspieszacz a na kierownicy go nie było (a być powinien gdyby silnik był od tej ramy).

Dolne silniki nie miały odśrodkowego przyspieszenia zapłonu, nawet pierwsze dniepry i urale też miały ręczny,

a nie wziąłeś pod uwagę że to dźwignię od przyspieszania ktoś zdjął z kierownicy , a nie silnik wymienił? :icon_idea:

Miały, miały odśrodkowy przyśpieszacz tylko ze jest nie do dostania. Bliźniak uralowych i dnieprowych tylko inna charakterystyka sprzeżynek.

A ze moto to składanka to normalka. No Krótkiej ramy da sie wstawić skrzynie ze wstecznym .Na tzw " styk".

lepiej te motocykle wyglądają na krótkich ramach a jazda bez kosza na krótkiej to sama przyjemność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miały, miały odśrodkowy przyśpieszacz tylko ze jest nie do dostania. Bliźniak uralowych i dnieprowych tylko inna charakterystyka sprzeżynek.

A ze moto to składanka to normalka. No Krótkiej ramy da sie wstawić skrzynie ze wstecznym .Na tzw " styk".

lepiej te motocykle wyglądają na krótkich ramach a jazda bez kosza na krótkiej to sama przyjemność.

 

Ok. miały, tylko konia z rzędem temu kto to widział na własne oczy a nie tylko na obrazku, dla mnie to tak jakby nie miały, że na krótkiej ramie da się osadzić skrzynię ze wstekiem to wiem na własnym przykładzie,

chodziło mi tylko o to że jest to układ czuły bardzo na ustawienie poprzeczne silnika, lekkie odstępstwo od osi i rozwala sprzęgło gumowe wału. bez kosza na tym nie jeździłem ale z koszem też jest gut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...