Skocz do zawartości

Zginął Maniek :-(:-(:-(


pit
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

[*]

 

pewnie chodzi o wypadek w gorzkowicach tak :?: z tego co słyszałem to przepisowo niestety nie jechał wiec to nie tylko wina baby która zajechała mu drogę

 

niestety moto coraz wiecej wiec i coraz wiecej wypadków...

 

 

zginal. Przykra sprawa i wyrazy wspolczucia. Ale nie rozumiem Was chlopaki ze mowicie o glupiej slepej babie ktora ogladalaa swoj leb, skoro facetowi budziki stanely na 170 ( a zakladam ze hamowal ).

 

 

:flesje: :P :P

Rzygać się chce od tego Waszego moralizowania! Ciekawe czy Wy zawsze latacie w tempie jakie nakazują znaki drogowe?! Prawda jest taka, że nawet gdyby leciał 200 km/h, to popełnił tylko wykroczenie polegające na przekroczeniu dozwolonej prędkości, ale to babsko spowodowało wypadek i zabiło chłopaka, koniec, kropka!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:notworthy: :bigrazz: :lalag:

Rzygać się chce od tego Waszego moralizowania! Ciekawe czy Wy zawsze latacie w tempie jakie nakazują znaki drogowe?! Prawda jest taka, że nawet gdyby leciał 200 km/h, to popełnił tylko wykroczenie polegające na przekroczeniu dozwolonej prędkości, ale to babsko spowodowało wypadek i zabiło chłopaka, koniec, kropka!!

 

 

dokladnie!!!!! czy to ze ktos leci 200 upowaznia innego do wymuszenia pierszenstwa??? tym bardziej ze jak sie przeanalizuje te wymuszenia to niestety wiekszosc z wymuszajacych dobrze widzi motocykliste i mimo to wyjezdza, wjezdza, zawraca, wyprzedza itd itp bo zdaje sobie sprawe ze motocyklista swiadomie w nich nie wykurwi tylko zdazy wyhamowac, a jak nie zdazy to(*) i pozniej te zenujace tlumaczenia ja go nie widzialem, myslalem ze jest dalej, myslalem ze zahamuje ,myslalem ze jedzie wolniej a rzeczywiscie wystarczylo pomyslec...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi kolego. Nie moralizowalem. Nie mowilem ze zle sie dzieje ze jezdzi sie szybko czy cos w tym stylu. Jechal szybko - wiedzial czym ryzykuje. Kobita jechala wolno.

Nie chce gadac na ten temat w takim watku. Powiem tylko: jak zapieprzamy, to nie miejmy pretensji do swiata ze nam wyszedl na droge. I prawda jest taka, kazdy z nas gdyby za kazdym razem wlaczajac sie do ruchu zakladal ze moze leciec jakis bzyk z pierwsza kosmiczna, to by w wielu miejscach sie nigdy w zyciu do ruchu nie wlaczyl.

Przepraszam za offtop w powaznym watku. Jak cos to moze przeniesc do osobnego.

pzdr.

 

scigacz, to nie jest zenujace tlumaczenie. Jak ktos nie jezdzi motocyklem to nie wie jak to jest, jak taki sprzet przyspiesza itp. Moze tez zle oszacowac predkosc. Zenujace jest mowienie ze to 100% winy kogos kto wyjechal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem ci tyle nie tak dawno kolo dobromierza byl wypadek lecialo dwoch chlopakow na scigaczach (lecieli razem), trzeci motocyklista lecial kawalek za nimi i teraz z lewej na stopie stoi polonez, widocznosc jest zajebista az po horyzont , przelatuje pierwszy mial ksenon jak kometa, i ten chlopina polonezem wypie**ala prosto przed drugiego motocykliste, dzwon jak ch*j chlopak bez przytomnosci po dosyc dlugiej reanimacji jedzie do szpitala(nawet nei wiem czy przezyl , mam nadzieje ze tak) a dziad z poloneza mowi ze go nie widzial wiec niech mi nikt nie pierdoli ze on sie w ogole popatrzyl!!!!

jakis czas po tym inny debil wyjechal w tym samym miejscu mi tyle ze ja obstawilem dobrze na to ze wyjedzie i zwolnilem i go wyprzedzilem obudzil sie dopiero jak mu wyku**ilem w lusterko

 

niestety w wiekszosci wypadkow-przypadkow jak ktos chce zauwazyc motocykliste to go zauwazy i w wiekszosci przypadkow jest to wina tepego puszkarza bez wyobrazni, ktory mimo ze motocykliste widzi to sie przed niego wpierdala

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) przelatuje pierwszy mial ksenon jak kometa, i ten chlopina polonezem wypie**ala prosto przed drugiego motocykliste (...)

jakis czas po tym inny debil wyjechal w tym samym miejscu mi tyle ze ja obstawilem dobrze na to ze wyjedzie i zwolnilem i go wyprzedzilem obudzil sie dopiero jak mu wyku**ilem w lusterko

 

niestety w wiekszosci wypadkow-przypadkow jak ktos chce zauwazyc motocykliste to go zauwazy i w wiekszosci przypadkow jest to wina tepego puszkarza bez wyobrazni (...)

 

skoro już sobie urządzacie pogaduchy w wątku u wypadku, to pozwolę sobie skomentować:

ad. 1. o chałupniczej roboty ksenonach było już pisane na forum. zajebiście świecą co się tak podoba bezmyślnym instalatorom, tylko oślepiają każdego, kto w ich stronę popatrzy. a takim cymbałom się wydaje, że założą jakąś kiłę za 15zeta z allegro i są lepsi od fabrycznych inżynierów? bo ile modeli wyjeżdża fabrycznie z ksenonami? 1, 2?

ergo winny wypadku może być ten, kto oślepił kierowcę poloneza. szkoda, że żaden z komentatorów nie zwrócił na ten drobiazg uwagi

ad. 2. obstawiłeś, uniknąłeś wypadku. może jechałeś wolniej, może miałeś więcej czasu na reakcję, może masz więcej doświadczenia lub umiejętności od tego, któremu się tam nie udało. sytuacja analogiczna wcale nie oznacza identycznej

ad. 3. no widzisz: bez wyobraźni. musiałby mieć jej naprawdę sporo, żeby czasami wywróżyć sobie prędkość, z jaką śmiga motocykl. nie ma 2 świateł, trudniej oszacować i prędkość, i odległość. więc jeden z drugim kierowca puszki zakłada, że facet jedzie w miarę rozsądnie; co wcale nie znaczy, że liczy na przepisową 50-tkę; tyle, że jeśli zamiast zakładanych 80-100 motocykl ma na budziku znacznie więcej, zaczyna być nieprzyjemnie... ale ocenia możliwości zbliżenia się pojazdu i czas na podstawie tego, co zna - prędkości i przyspieszeń samochodu, bo przecież jasnowidzem nie jest. wracamy do punktu wyjścia: motocyklista łamiąc przepisy, i to niejednokrotnie znacząco, musi myśleć i za siebie, i za tego chłopka poldku który pojęcia nie ma (bo nie może), że oceniany przez niego czas na manewr np. włączenia się do ruchu w rzeczywistości będzie drastycznie krótszy

 

i to, czy komentujący jeżdżą zgodnie czy niezgodnie z przepisami nie ma tu nic do rzeczy, to nie jest żaden argument. skończmy z tą martyrologią motocyklistów, zgodnie z którą winny jest zawsze ktoś inny, a nigdy koleś zapier...cy w ruchu ulicznym ile fabryka dała

jsz

 

ps. kwestia zatrzymania się zegarów: o ile mogę potwierdzić na 1 przypadku jest to prawda. podobnie twierdzi mój mechanik, że prędkościomierz jest tak właśnie celowo skonstruowany. oczywiście nie daje dokładnego pomiaru z momentu wypadku, ale przynajmniej wartość mocno zbliżoną

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja ci tez odpowiem:\

 

ad1) nie wiem czy ten ksenon byl z allegro, czy byl za 15zeta czy za 16 ale egzamin zdal, jemu ten poloneziarz nie wyjechal, natomiast odnosnie oslepienia to bylo to kolo 16 o ile dobrze pamietam a po drugie jak stoje na stopie i mnie ktos oslepi to nei zapie**alam przed siebie jak slepy kot tylko czekam chwile az mi minie

 

ad2) jak bym jechal tyle co ten kolo to sytuacja by wygladala identycznie bo ten co mi wyjechal byl dokladnie tak samo tepy i tak samo slepy jak ten od poloneza (ja zawsze latam na dlugich swiatalach)

 

ad3) mowilem o sytuacjach gdzie widocznosc jest idealna i z daleka widac motocykliste i jest wystarczajaco czasu do oceny- w sytuacjach gdzie ktos wyskakuje na zakrecie i ma grubo na budziku pretensje moze miec tylko do siebie, natomiast wiele razy mamy do czynienia z bezmyslnoscia bo kierowca puszki patrzy asekuracyjnei na nas i wyjezdza bo wie ze nikt nei bedzie w niego walil, je*ie martyrologie ale wku**ia mnei jak ktos musi zdazyc przed motocyklista bo stawia sobie to za punkt honoru i lampi sie w lustro ale musi wyprzedzic przede mna , patrzy na mnie i powoli wyjezdza itd itp

 

wielki szacun dla tych kierowcow ktorzy robia miejsce zeby mozna bylo sie przecisnac-czesto nie ma czasu im nawet pomachac ale mam nadzieje ze zdaja sobie sprawe z tego jak bardzo ulatwiaja nam przejazd i ze jestesmy im za to wdzieczni

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem ci tyle nie tak dawno kolo dobromierza byl wypadek lecialo dwoch chlopakow na scigaczach (lecieli razem), trzeci motocyklista lecial kawalek za nimi i teraz z lewej na stopie stoi polonez, widocznosc jest zajebista az po horyzont , przelatuje pierwszy mial ksenon jak kometa, i ten chlopina polonezem wypie**ala prosto przed drugiego motocykliste, dzwon jak ch*j chlopak bez przytomnosci po dosyc dlugiej reanimacji jedzie do szpitala(nawet nei wiem czy przezyl , mam nadzieje ze tak) a dziad z poloneza mowi ze go nie widzial wiec niech mi nikt nie pierdoli ze on sie w ogole popatrzyl!!!!

jakis czas po tym inny debil wyjechal w tym samym miejscu mi tyle ze ja obstawilem dobrze na to ze wyjedzie i zwolnilem i go wyprzedzilem obudzil sie dopiero jak mu wyku**ilem w lusterko

 

niestety w wiekszosci wypadkow-przypadkow jak ktos chce zauwazyc motocykliste to go zauwazy i w wiekszosci przypadkow jest to wina tepego puszkarza bez wyobrazni, ktory mimo ze motocykliste widzi to sie przed niego wpierdala

 

to mój kuzyn Krzysiek ze Strzegomia i było dokładnie tak jak piszesz, przeżył i wraca do zdrowia ale było ciężko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...