Witam
Motocykl: Aprilia Leonardo 150
Przebieg: 24000km
Problem:
Zacznijmy przygodę od początku, po zimie postanowiłem wyczyścić gaźnik gdyż były problemy z odpaleniem sprzęta, zrobiłem wszystko jak trzeba czysto ładnie, złożyłem, odpalam silnik.
Odpalił bez większych problemów, żadnego kopcenia.
Zostawiłem go na jakis czas zeby pochodzil na wolnych obrotach, i w drogę, jak się okazało nie daleką.
Po odkręceniu manetki skuter żwawo wyrywa do przodu, po czym zaczyna przerywać i ledwo jedzie, ale jedzie.
Po odjęciu gazu do naprawde małej ilości, można jechać nie przerywa, prędkość jakieś 30km/h.
Myślę że istotne jest to że skuter zupełnie nie reaguje na ustawienie śruby do ustawienia mieszanki, może być całkiem zakręcona, nie zgaśnie.
Pomyślałem więc że problem jest w gaźniku, który to był rozbierany, nie myśląc długo założyłem ze znajomym mechanikiem inny gaźnik. Objawy dokładnie kropka w kropkę te same :icon_eek:
Lecimy dalej, wymiana świecy. =Brak zmian.
Po czym wpadłem na genialny sposób zupełnego odpięcia filtra powietrza, o dziwo skuter zaczął jeździć prawie normalnie, duużo lepiej przyśpieszał, mniej przerywał, ale jednak. Prędkość do 100km/h :icon_eek:
Wpadliśmy na pomysł sprawdzenia kompresji . Przyrząd mierzy do 17bar. Został "zamknięty" odrazu. więc kompresja 17 bar bądź większa :icon_eek: :icon_eek:
Po sprawdzeniu ilości oleju zauważyłem że jest go więcej niż było, ale nie zmienił on koloru, czy coś takiego.
Ubyło za to , niewiele ale jednak płynu chłodzącego.
czuć również ciśnienie przy wlewie oleju, czyli silnik puszcza kompresję w dół silnika.
Prosił bym o porady co sprawdzić, i co może być przyczyną, obstawiam na uszczelkę pod głowicą, ale nie jestem pewien.
Proszę również o zgłoszenie się na 508 124 835 osób chętnych do naprawy, najlepiej z częstochowy.
Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam.