Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'pierwsz*' w zawartość opublikowano w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Motocykle
    • Motocykle
  • Mechanika motocyklowa
    • Mechanika Motocyklowa
  • Fora główne
    • Grupy Motocyklowe
    • Szkoła jazdy, stunt, wypadki
    • Sport Motocyklowy
    • Warsztaty, salony, sklepy, komisy...
    • Rynek Motocyklowy - co, jak i gdzie kupić dla motocyklisty i motocykla
    • Nie tylko 2 koła
    • S.O.S. - pomagamy innym
    • Chwalę się!
    • Powitalnia
  • Zloty
    • Zloty
  • Galerie
    • Galeria Motocyklowa
  • Prawo
    • Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
  • Skradzione / Podejrzane
    • Skradzione / Podejrzane
  • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
    • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
  • Informacje i sprawy techniczne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Gadu-Gadu


Telefon


Skype


Strona www


Lubię


Skąd


Motocykl


Antyboot

  1. Tak się składa, że pierwsze moto kupię prawdopodobnie na początku przyszłego sezonu. Miałem kupować teraz jakąś MZ za ok 2000, ale stary krzywo na to patrzył, więc jak powiedział, że na przyszły sezon da 5000 to zmieniłem plany bez wachania. Będę celował w jakiegoś ściga 125. Napiszcie co się najbardziej opłaca kupić za tyle na pierwszy motor do nauki jazdy.
  2. hehe... czy ja wiem czy 200 konikow w katamaranie mozna uznac za taki wyczyn jak ujezdzanie 100 konnej 2-kolowej wscieklizny (jak na pierwszy raz)? no ale... jak chcesz... w kazdym razie jak juz nabedziesz maszyne to pokaz zdjecia ;] milego kupowania... i niech ci dlugo sluzy
  3. w motorynki nie ma sensu nie bawic a poza tym z usterkami po co takie moto 125 przeciez szybko sie nudzi no nie wiem jak wy ale ja raz sie bryknalem ja zaczyanlem przygode z czyms powazniejszym-przecinakami i wiedzialem ze to nie dla mnie za male,za wolne i juuu kupilem CBRke 400RR i zebym wtedy mial wiecej sosu to bym wzial jakas 600tke.Tyle mam do napsania na ten temat.<jest wyjatek jak 125 ma byc to pierwszy motorek to tak :mrgreen: > pozdro!!!
  4. w te wakacaje zacząłem czyli bedzie tak ze 3 miechy wiem że to mało ale juz smigam bardzo dobrze :mrgreen: a emzety itp mi sie nie podobają (bez urazy dla posiadaczy :mrgreen: ) i dlatego moj wybor padł na zxr 400, przemawia za nim przedewszystkim cena no i wyglad ktory mnie urzekł od pierwszego spojrzenia :D
  5. Yoshi zastanów się czy to napewno dobry pomysł kupowac takiego potwora (zaraz właściciele R1, XX i innych coś tam-R mnie obśmieją :D) na pierwszy motocykl. CBR 600 to naprawdę wścieklizna i chyba trzeba mieć trochę wprawy żeby ją opanować. Kilku moich znajomych pokupowało sobie motocykle po 100 KM (jeden przesiadł się po 2 latach z Junaka reszta kiedyś, kiedyś jeździła MZ czy Komarem). Wszyscy mieli wieksze lub mniejsze gleby. Jeden nieżyje, jeden leży właśnie w szpitalu a jego Yamaha (ZF czy YZF -1000ccm pojemności i około 10 lat - leży spalona :!: w klubie). Sorry za marudzenie ale jak ktos mówi że własnie chce kupic pierwszy motocykl i mówi o "niedużym" ścigaczu to ja niemoge tego spokojnie słuchać. Posłuchaj Adama M. P.S. 1. Jak kupisz to pokaż zdjęcia i życze bezawaryjnej eksploatacji :D . P.S. 2. mamy do sprzedania resztki tej Yamachy - przód (o dziwo prosty), felgi, wahacz, i silnik, ( i kwity ale ciiii :D
  6. Do Adama M. piszę o suzuki w ten sposób z doświadczenia, nie jest to coś wyssane z palca. motor nie był nówka i przed zakupem miał jednego właściciela, ale facet był pedantem i nie wierze żeby o niego nie dbał. Nie chce nikomu nadeptywać na odcisk ale fakt był faktem, panewki poszły się "kochać" mimo, iż wszystko było robione jak trzeba, nic nie było kombinowane. A jako, że to było pierwsze moto było pieszczone. Albo to był pech ale nie sądze, znam gościa, który ma ten sam model i ma to samo, zaczęło mu grać w silniku jak na festynie! :? Poza tym jak widać większość jest zwolenników hondy i jak widać nawet większość forumowiczów pisze o hondzie dobrze. Ja rozumię, że ktoś czuje sympatię do ujeżdżanego przez siebie motocykla i czuje się niejako związany z jego marką, ale fakty mówią same za siebie i trzeba być nieco obiektywnym. Honda jest najmniej zawodnym motocyklem na rynku i to jest fakt. :banghead: pozdrawiam
  7. Yoshi tez tak wlasnie cos mi sie kojarzy ze chyba ty to TY!? Pamietam jakas dziewczyne wlasnie z mazur ktora zapylala niebieskim corrado...jesli ty jestes wlascicielka tego corrado to chyba cie kojarze bo bywalismy na tych samych zlotach(np.borki). Co do CBR vs ZZR to ja wybralem i zrobilbym to ponownie CBR. Nie mozna powiedziec ze Kawa jest gorsza bo nie jest ale w moim wypadku CBR bla lepsza. Bardziej odpowiadala mi pod kazdym wzgledem. Kawa ma to do siebie ze jest bardziej skomplikowana, wiecej wymaga wysilku zeby naprawde o nia zadbac i co dlamnie wazna nie jest odporna na naprawde ostra jazde. To potwierdzilo sie w naszym towarzystwie juz wielokrotnie ze nawet znacznie mlodsze zygzaki niz CBR po identycznej jezdzie znacznie wczesniej kapitulowaly mimo ze byly tak samo zadbane. Poprostu w CBRkach jest naprawde wyjatkowo trwaly silnik a w kawie jest normalny jesli chodzi o trwaosc. A co do roznic o ktor pytalas pomiedzy F1, F2, F3 itd... to nie jest tak jak powiedzial igla. Miedzy F1 a F2 jest przepasc. To sa zupelnie inne motorki, inna mechanika, inna klasa wogole. F2 jest nieporownanie bardziej nowoczesna Po raz kolejny prostuje IGLe(mam nadzieje ze sie nie gniewasz :banghead: ) ze F2 nie miala 98 a 100KM i byla to pierwsza 600tka ktora dosiegnela tej magicznej granicy. A co do plywajacych zaciskow to chcialem rowniez sprostowac ze ostatnie F2(nie chce sklamac wiec nie podam doklanie ktore) mialy plywajace zaciski. Moja z konca 1993 roku miala takie zaciski. poprost nie wszystkie F2 yly takie same, 1992 nie mial tak bogatej regulacji zawieszen jak 1993, inne mocowania tylnych pdnozkow.... Jednym slowem F2 a F1 roznica potezna ale w kazdym roczniku mozesz spotkac male roznice. Staraj sie kupic to co najmlodsze ale koniecznie w przyzwoitym stanie. Miedzy F3 a F2 roznica jest mniejsza niz midzy F1 a F2 ale jest. Plastiki sa inne, lampy rowniez, silnik tez troche zmodyfikowany, F3 ma juz system dynamicznego doladowania powietrza(glownie stad te przyrost mocy do 105KM) itd.... F4 to ponownie inna konstrukcja. Jest masa podobienstw i wspolnych rzeczy ale jest naprawde odczuwalnie lepsza pod kazdym wzgledem. W modelu F4 byly jednak spore rozbieznosci w zaleznosci od rocznika i tak np. CBRa z 1999ktora tez jest F4 bedzie znacznie roznila sie od CBRy F4 z rocznika np.2002. W nowszysch F4 masz juz wtrysk, zupelnie inny wyglad, pojawia sie wrsja sport(inny tyl, i troche mechanicznych roznic). No i ostanie wcielenie CBR 600RR to juz klasa sama dla siebie i od F4 rozni sie tak jak F1 od F2. Pozro i zycze trafnego wyboru i udanego zakupu
  8. Widze że rozgorzała tu ostra wymiana opinii na temat obu morocykli. Ja wybrałem CBR'ke i nie żałuje tego wyboru. Prawda jest taka że jak ma sie pecha to i CBR'ka okaże się felerna. Ja moje moto kupowałem z serwisantem z Kawasaki i to on mi podpowiedział żebym lepiej kupił CBR'ke. Fakt jest faktem że porównując CBR'e 92 r. i ZZR z tego rocznika wyborem lepszym jest CBR. W zygzaku w 93 roku poprawiono pare błędów. A teraz cos dla DZIUR'a: chłopie przeczytaj najpierw o czym my tu sie rozpisujemy, nie porównujemy ZX'a z 2002 roku i CBR 600RR, tylko ZZR 600 i CBR 600 F2/F3. Acha i jeszcze jedno, ja na pierwsze moto kupiłem CBR'e 600 F2 i nadal żyje. Nie można mówić/pisać że jak ktoś kupi sobie 600 na pierwszy raz to to będzie jego ostatni raz. Wszystko trzeba robić z głową. Na 125 tez można się zabić. Pozdrawiam i udanego wyboru
  9. Witam niewiem czemu macie taka awersje do Kawy ja śmigam na zygzaku ma jusz nabite 80 tys i naprawde ani razu nic w niej nie padło jak moto jest zadbany i nie katowany to naprawde długo mozna na nim pojezdzic ja wcale nie załuje że zakupiłem kawe jestem z niej zadowolony ten moto jest gabarytowo podobny tyśiaczek mi sie bardziej podoba od f-2 hyba że masz wybrac miedzy F-4 a zygzakiem to faktycznie wolałbym F-4 ale jeśli to ma być twój pierwszy moto to ja bym polecał gs 500 bo naprawde 100 koni na początku cieszko opanować :banghead:
  10. Jeśli masz już obcykane jeżdżenie na 2 kólkach to z taką CBR600 powinaś sobiedać radę - o ile oczywiście jestes odpowiednio wysoka i duża - jeśli natomiast to będzie Twój pierwszy sprzęt to na prawdę może być cieżko, nieopanowanie manetki konczy się zazwyczaj na drzewie, (ja skończyłabym o mało na Tirze) mimo iż jeździłam tylko400 i troszkę ponad 50KM, gdybym pod sobą miała wówczas 600 z 100KM to na mur-beton juz bym nie pisała na tym forum... :banghead: Szczerze radzę dokłądnie przemyśleć ten pomysł... Jeśli natomiast chodzi o wybór między Hondą a Kawasaki, to zdecydowanie Honda - jest na prawdę praktycznie bezawaryjna, a o Kawie to szkoda słów i miejsca na forum żeby o niej pisać :roll: P.S. A masz prawko kat.A?
  11. wyglądem, malowaniem to na pierwszy rzut oka :banghead:
  12. Przymierz najpierw czy jesteś na tyle wysoka żeby którąkolwiek z tych maszym ujeżdżać :D Wbrew pozorom jest niewiele ścigaczy, którymi kobity mogłyby bez problemu jeździć. Ważną rolę odgrywa też odlegość kierownicy, czy masz na tyle dlugie łapki żeby do niej dosięgnąć? Jeszcze inna kwestia dotyczy manetek sprzęgła i hamulca, ja mimo iż nie jestem bardzo drobną kobietą to miałam problem ze sprzęgłem - musialam bardzo dużo siły wkładać żeby wcisnąć sprzęgło :D a po kilku tyg jeżdżenia takim motorem bez hydraulicznego sprzęgła mialam dosłownie odciski na dłoniach. Radzę bardzo dokłądnie przemyśleć zakup moto, szczególnie, że pojemności, które wymieniasz sa na prawdę spore. Jeśli to będzie Twój pierwszy motocykl to nie radzialabym ani CBR nia ZZR 600, najlepszym wyjściem w tej sytuacji (jeśli jesteś fanką ściagaczopodobnych) to suzuki GSX500F - ta z tamtego roku - ma dużo zalet:jest tania, niska i dobra jak na 1 moto :banghead: Kwestia doboru motocykla to nie tylko przejżenie ofert w gazecie i porównanie cen, bo my jako kobiety mamy więszy problem w tej kwestii, trzeba na motocykl wsiąć i zobaczyć czy wszędzie dosięgamy i czy szybko odkręcona manetka gazy nie skończy się dla nas na jakimś drzewie, bo niestety nie mogłyśmy naszymi kobiecymi krótkimi paluszkami dosięgnać klamki z hamulcem :D Ale się rozpisałam 8O pozdrawiam :P
  13. Technicznie sprawe ujmujac to przy starcie z miejsca Bandit 1.2 bedzie do jakichs obrotow szybszy od CBR, ta ostatnia odjedzie mu gdzies powyzej srednich obrotow. W praktyce wszystko zalezy od kierowcy. Jezeli potrafisz szybko ruszyc bez postawienia moto na kolo i bez uslizgu tylu to bedziesz lepszy, jezeli nie to nie. Potem dochodzi umiejetnosc szybkiej zmiany biegow na 2, a powyzej to juz jej raczej nie dogonisz. Drozsza eksploatacja wynika z ciezaru i momentu nie mowiac o aerodynamice, tylne opony, lancuchy i klocki moga konczyc sie szybko, gdy ostro jezdzisz - warto kupowac dobre czesci - na dluzej starcza. Tylny amor warto wymienic na GSXR 750 - zmiana jednego uchwytu, jesli chodzi o sprzeglo to warto wymienic sprezyny na wzmocnione i zawsze uzywac tarcz Suzuki, a nie podrobek - sa najlepsze. Przednie zaciski wymieniaja ludzie na 6 tloczkowe z Busy (pasuja bez przerobek ) jesli to pierwsza generacja Bandita. Silnik nie stanowi problemu,trzeba tylko rozejrzec sie w necie - ludzie wymieniaja walki lub cala glowice od ktoregos z GSXR 750 i maja 150 KM z tego silnika, ktory kreci sie do tego 2tys wyzej. To rozwojowka mego silnika od GSX - z jednej strony ma duze ukryte rezerwy, a z drugiej jest nie do zarzniecia ( jezeli regularnie wymienia sie olej ). Pamietaj ze jest to rozwiercony i stlumiony walkami i wydechem silnik od GSXR 1.1, ktory wlasnie mial te 150 KM fabrycznie. Adam M.
  14. Witaj :mrgreen: Mam tylko zastrzeżenia do tego pierwszego punktu :mrgreen: Mogę się mylić,ale nigdy nie słyszałem o czymś takim jak Bandit w wersji otwartej,czyli 130 KM(chyba ze obecny właściciel zrobil sobie z niej 130 koni :mrgreen: ). Z tego co wiem,to Bandity dysponują mocą 98 koni mechanicznych. W którymś ze starych numerów ŚM, jest prezentacja modelu 1200 S i "podobno" na hamowni moc była większa niża podaje producent i oscylowała w granicach 114 koni mechanicznych,ale na cuda bym ie liczył :mrgreen: Odnośnie drugiego punktu, to droższa eksploatacja wynika chyba z większej pojemnosci i sporego momentu obrotowego(Generuje 90% momentu obrotowego chyba przy obrotach rzędu 3-3,5 tys.obr/min.-biedne opony) :mrgreen: Duży silnik duzo pali,przy mocniejszym odkręcaniu :mrgreen: Skromna owiewka,też zapewne ma w tym swój udział.Całkowicie obudowane bolidy mają zapewne mniejszy współczynnik oporu owietrza, co ma duży wpłym na zużycie paliwa :mrgreen: Bandzior ma krótkie przełożenia,znakomite przyspieszenia i elastyczność,ale przy większych prędkościach ponoć już "kwiczy" i brakuje mu tego szóstego biegu :mrgreen: Co do trzeciego punktu, to jednynie słyszałem,ze przy ostrzejszym traktowaniu sprzeta siada sprzęgło już po 30 tys.km.Silnik jest bardzo trwały,bo to solidna i sprawdzona konstrukcja pochodząca z olejowego GSXR 1100 :mrgreen: Serwis chyba nie będzie drogi,bo silnik nie jest szczytem osiągnieć technicznych i technologicznych :mrgreen: A i wyczytałem,tez że tylny amortyzator(tak samo jak w 600-tce)szybko osiąga kres swoich mozliwości. Sam się zastanawiam nad Tym modelem,ale nie wiem,czy czasem nie dołożyć i kupić np XJR 1300 :mrgreen: Zdecydowanie bardziej klasyczny charakter :mrgreen: CZas pokaże,ale wydaje mi się,ze Bandita warto łyknąć i że jest to motocykl wart swoich pieniędzy :(
  15. Owszem bierze Jawę ale tylko na pierwszych kilkudziesięciu metrach, później Jawa jej łatwiutko ucieka. To wynika z tego że jawa zaczyna jak tako ciągnąć dopiero powyżej 4 tyś obr. no i jest trochę cięższa od MZ. Tak więc na starcie etka odchodzi. Wiem bo swego czasu sprawdzałem z kumplami :( . Poza tym zrobiłem Jawą kilkadziesiąt tysięcy km w ciągu 4 lat użytkowania i byłem bardzo zadowolony i myślę że nie zamienił bym jej na MZ. Pozdrawiam
  16. Zgadzam sie z "zachtomasso" w 100% tach ze nie pojemność - jest taka ważna - tzn nie zawsze trzeba jej sie bać. A taką 125-tką jak napisałeś " ....pojeżdze pare lat...." tylko z przymusu - znudzi sie po 1-szym tyg.- ja nie jeździłem na żadnym moto prawie i jak zaczołem oglądac ogłoszenia 125-tek (nsr-ki, tzr-ki, aprilka jedna była) samo jeżdżdzenie i ogladania noi 5 min jazdy sprawiło to ze przy 6-stym ogłoszeniu czułem sie jak bym tym czymś jeździł już od dawien dawna. Jak przy pierwszym ogłoszeniu nie byłem pewnie gdzie hamulec a gdzie sprzęgło :mrgreen: tak kończywszy oglądanie ostatniego moto :( byłem można by poiwedziec wprawiony:) pozdro. ŚWiR :clap:
  17. CBRa F2 miala 100KM(dla scislosci byla to pierwsza seryjnie produkowana 600tka ktora osianela moc 100KM). Nastepna sprawa- silnik jest faktycznie prawie nie do zajezdzenia pod warunkiem ze dba sie o wszystko o to co nalezy. Jezeli regulacje i wyminy materialow eksploatacyjnych sa w terminie i nie jest katowana na zimnym silniku trzeba miec naprawde wyjatkowego pecha zeby ja zarznac(chyba ze poprzednicy ja dobili). A do jazdy na gumie nadaje sie jak najbardziej. I smarowanie rowniez jest OK i ten motorek wcale nie protestuje przeciwko zabawom raz przednim czy na tylnym kole. Owszem mozna ja zatrzec na kole ale musza to juz byc naprawde extremalne gumy(prawdziwy pion a nie jazda na kole), dlugie i bardzo czeste ale przy takich kapituluja praktycznie wszystkie plastiki(kwestia tylko czy potrwa to kilka minut, moze krocej moze ciut dluzej...). A bez przerobek do takich zabaw nadaja sie tylko sprzety z innym sposobem smarowania(jak np. Buell).
  18. A może by tak Cagiva Mito? 34 km, 7 biegów, v-max 160-170, a w cenie do 5000 się można wyrobić. Ja mam 16 lat, jako pierwszy motocykl kupiłem Jawe TS 350, a przedtem jeździłem tylko na jawce 50 kuzyna (na jedynce) i motorynce kolegi. Na tych dwuch sprzętach zrobiłem może 50 km. I rok temu przejechałem się na CZ350. Na początku na jedynce prawie bez gazu(jakieś pierwsze pół godziny), a potem zacząłem ją ciskać bardziej niż jej właścicel. No i kupiłem sobie Jawe, jeżdże już rok i żadnej (naszczęści) gleby. A taka 125 jest sporo lżejsza od TS-ki, lepsze hamulce ma i wogule. Poproś któregoś z kolegów żeby Ci się dał przejechać na czymś mocniejszym i zobacz jak sobie radzisz. (Ale się rozpisałem) Pozdro
  19. Tak sobie myślę i troszkę się boję czy ta moc NSRki nie jest za duża na pierwsze moto........ Dało by się na tym nauczyć jeździć od podstaw (bo ja oprócz może z 10 km na skuterze kolegi to na motocyklu nie jeździłem). Z drugiej strony kupować "50" w takim wieku to już chyba trochę obciach, także z powodu, że niektórzy moi kumple jeżdża na "500" i wzwyż. Chciałbym zaznaczyć, że nie jestem jakimś nieodpowiedzialnym narwańcem, który będzie jeździł szybko. Wręcz przeciwnie - mam nawet opinię nieco zbyt spokojnego, powiedziałbym, że jestem flegmatykiem.
  20. Nie no, F2 na pierwsze moto raczej nie bardzo... to w końcu 98 km... nie trzeba być idiotą o odkręcać do końca ale brak obycia może się zle skończyć... :roll:
  21. Z tym osadem na temat cbr bym troche uwazal.Znajomi zajezdzili w tydzien.Panewki szlag trafil.F2 jest za stara do jazdy na gumie.Nie ma smarowania w czasie pionu ale moje zdanie na ten temat jest takie.BARDZO DOBRY MOTOCYKL DO JAZDY MIEJSKIEJ.BARDZO ŁAGODNY A JEDNOCZESNIE LATWO WKRECAJACY SIE NA OBROTY.Dla kogos na pierwszy scigacz akurat i dla kogos kto juz jezdzi tez sympatyczny.Szkoda tylko ze u nas w kraju 600 ki sa w zlym stanie.Bardzo trudno trafic nie przykatowana :buttrock: Pozdro All
  22. Ja tam z nie mam miłych wspomnień, przy 20000 szlag mi trafił panewke na korbowodzie i robili tyle problemów przy gwarancji że musiałem sam zapłacić za naprawę (diagnoza: zbyt ostro exsploatowany) po naprawie odrazu sprzedałem, skoro jesteś z sosnowca to może mój kupiłeś? niebieski i wtedy miał blache S0 ADAM, miałem też lusterka i spód w kolorze nadwozia, no i jak jeździłem z kumplem ala pudzian to urwał mi tylnią raczke za siedzieniem i juz sie nie doczekałem na nową, to znaki szczególne Samo moto to raczej ciężki sprzęt jak na 600 ccm no i szybko zaczyna brakować mocy, ale na pierwszą przygodę to raczej dobry wybór, spokojny motorek, wybacza niekontrolowane ruchy manetką no i nie pozwala szybko jeździć, na koło nie proponuje bo to sprzęt nie do tego, przy dużych upałach, spokojnie bo chłodzony jest to olejem i powietrzem a to niezbyt ciekawe rozwiązanie ja płaciłem 3 kzł za tą naukę, przegrzewa się szybko, ale jeżeli nie przekraczać 7 tys na trasie powinno być ok, ja zajechałem ten silnik jadąc we dwójke ile wlazło czyli w granicach 190 i 9tys obr. Stosunkowo wąska opona, 160 mm, dobrze zachowuje się na ostrych złożeniach (byle nie fabryczna MACADAM, którą zmieniłem po 200 km od salonu), czego nie można powiedzieć o owiewkach które niestety są zbyt grube i zbyt nisko, przez co zostawiają lakier na asfalcie przy złożeniu w ostrych łukach. Motorek w zależności od pogody śmiga między 210 a 220 solo i 190 a 200 z pasażerem, przyspieszenia solo do 160 są zadowalające natomiast od 160 moto zaczyna się rozpędzać a nie przyspieszać i tutaj serce zaczyna boleć, ale to indywidualne odczucie. Hamulce na 4 ale to z powodu znacznej masy motocykla, światła niezłe i wytarczają do vmax, zawieszenie czysto turystyczne i za tym wygodne, ale dla ostrzejszej jady proponuje podkręcić tylną sprężynę. Serwis średnio drogi, tańszy od hondy, ale droższy yamahy. Przeglądy gwarancyjne raczej często bo 6000 km, ja serwisowałem w Riderze w mysłowicach i byłem zadowolony do czasu gdy za naprawe miała zapłacić SUZUKI czekałem na decyzje 2 tyg. i dowiedziałem sie ze nic z tego, nie chcąc tracić sezonu olałem całą sprawę i poszedłem do kumpla na Chorzowskiej, zostawiłem moto żeby naprawił i sprzedał a sam odszedłem do konkurencji po nowy nabytek.
  23. To Twoja pierwsza maszyna? Jeździłeś już na czymś wcześniej? Ja sam nie wiem. Z początku wydawało mi się, że 500 to trochę za ciężki sprzęt. Strasznie mały nie jestem, może bym sobie poradził. Niestety ojciec kiedyś miał WSK 125 i ma trochę dziwne podejście - uważa, że JUnak z 350ccm pojemności za bardzo duży motor, także do 500 go raczej na 100% nie przekonam. Napiszcie może jeszcze coś o jakichś "125"
  24. witam, z tymi biegami to faktycznie-przy slabym zapieciu wyskakuja, jak dla mnie ma troche za miekkie zawieszenie, no i trzeba go porzadnie rozgrzac bo zimnym nie pojezdzisz jezdze nim pierwszy sezon ale nie zamierzam zmieniac-jest naprawde ok pozdr
  25. z gaznikami dalem rade zeczywiscie porazka ciasno jak cholera , ale ja popycham mocno pojemnikiem na filtr i unosze do gory gaznik i jakos wskoczyly co prawda po okolo 30 minutach ale sie udalo :buttrock: dzis odpalilem nawet bardzo ladnie i rowno pracuje, nic a nic nie dymi, pierwsza jazde probna mam juz za soba, jutro tylko zegary i oswietlenie mocuje i jakies tam male duperele do poprawienia i bede smigal
×
×
  • Dodaj nową pozycję...