Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'pierwsz*' w zawartość opublikowano w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Motocykle
    • Motocykle
  • Mechanika motocyklowa
    • Mechanika Motocyklowa
  • Fora główne
    • Grupy Motocyklowe
    • Szkoła jazdy, stunt, wypadki
    • Sport Motocyklowy
    • Warsztaty, salony, sklepy, komisy...
    • Rynek Motocyklowy - co, jak i gdzie kupić dla motocyklisty i motocykla
    • Nie tylko 2 koła
    • S.O.S. - pomagamy innym
    • Chwalę się!
    • Powitalnia
  • Zloty
    • Zloty
  • Galerie
    • Galeria Motocyklowa
  • Prawo
    • Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
  • Skradzione / Podejrzane
    • Skradzione / Podejrzane
  • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
    • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
  • Informacje i sprawy techniczne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Gadu-Gadu


Telefon


Skype


Strona www


Lubię


Skąd


Motocykl


Antyboot

  1. Cześć, Wszystkim. CosmoSquig, święte słowa. Widzę, że w sumie nadajemy na tych samych falach. Rozumiem aspekt finansowy, i z tym w sumie masz rację. Ja osobiście etap małych pojemności mam za sobą - teraz albo Warrior, albo MT01 - bo jeszcze do końca nie wiem co mi pasi. Ale kupując na pierwsze moto jakąś używaną 125-tkę , można: 1. Robiąc przy niej to i owo nauczyć się czegoś o mechanice motocykla. 2. Poznać podstawy jednośladem. W sumie uważam się za cieniasa ( winkle biorę na kwadratowo, a co :D ), ale jak widzę w jaki sposób ludzie się roz***ją, to mnie to wk**wia. Myśle że conajmniej połowę wypadków z udziałem motocykla można by uniknąć, gdyby motocyklista miał większe doświadczenie. 3. Biorąc pod uwagę fakt, że taka 125-ka jest stosunkowo tania ( jej cena stanowi niewielką część czegoś większego ), koszt takiej przesiadki nie musi być w sumie duży. Biorąc pod uwagę pkt 1 można nawet wyjść na tym na plus. 4. Obawiam się, że często jest tak, że nasze wyobrażenie o sobie nie pozwala nam na kupno "pierdzipęda". Bo co powiedzą kumple, laski itd. Mam znajomego, który ma XVS1100A i wierz mi, nudzę się, jeżdżąc z nim. A w sumie to ja nawet nie umiem jeździć :) . 5. Znam parę osób, które wcześniej dużo jeździły "pierdzipędami". I uwierz mi, zazdroszczę im tej lekkości poruszania się na "poważnym" moto. Oni mają to już we krwi. I co dziwne ( lub raczej nie ), jeżdżą latami bez wypadków. 6. Piszesz, żę osoba, która ma równo pod sufitem, może jeździć od razu na większym moto. To prawda, ale tylko nieliczni z nich będą jeździć tak, jak ci, którzy ewoluowali od małych pojemności. 7. Jeśli ktoś, kto pojeździ 125-ką, czy nawet 50-tką stwierdzi, że motocykle to nie jest to, istnieje duża szansa, że zrezygnuje z moto będąc w jednym kawałku. Naprawdę, żal było patrzeć na to rozbite MT01. Aha, a w poprzednim sezonie Warrior - też nówka, po szlifie. Widziałem właściciela, który wyjeżdzał zrobionym moto - naprawdę nie powinien na tym jeździć. Jeszcze nie teraz, nawet ja to widziałem ;) . Tutaj mała dygresja. To co napisałem to moje obserwacje, w 100% pokrywające się z wypowiedziami doświadczonych motonitów, których to wypowiedzi pełno jest w necie. Uwaga: Zwrotem " pierdzipęd" nie miałem zamiaru nikogo urazić. Nara. QuadMan. [ Dopisane: Piątek Sierpień 19, 2005 12:41 am ] Cześć, Wszystkim. Adam Paweł, pogratulować rozsądku. Pewnie, że mały motorek może wystarczyć. Jesteś chyba pierwszą osobą, która nie chce R1 - albo na pierwsze moto, albo po sezonie :D . Czas pokaże, co zrobisz za 2-3 sezony. Ale wierz mi, ewolucja jest zawsze lepsza od rewolucji - w mtocyklach też. Ucząc się jazdy na małym sprzęcie, nabierasz nawyków, które stają się niejako automatyczne i pozwalają Ci ocalić własne 4 litery na czymś większym. Bo jeśli nie przejdą Ci motocykle, na pewno w przyszłości kupisz jakiś większy sprzęt. Czego Ci życzę. Nara, QuadMan.
  2. Ja na pierwszy motocykl wybrałem XJ600N. Wdzięczna maszyna i wybacza dużo błędów. Naprawdę polecam.
  3. Pękające stelaże tylnego błotnika to chyba problem występujący w innych motocyklach. Podobnie dzieje się w Drag Starze i Wild Starze. Jeździłem i pierwszym a jeżdżę obecnie Wildkiem i już dwa razy spawałem - za drugim razem dołożyłem jeszcze więcej wzmocnień i mam nadzieję że wytrzyma. Jeżdżę tylko turystycznie w dwie osoby i oczywiście bagaż, choć nie zawsze dużo!! Wydaje się że rozsądnym jest poprostu demontaż tylnego błotnika i od razu wzmocnienie stelaża co by nie nieć problemów np. w środku trasy tj. 300 km od domu :) i na dodatek ciemną nocą i w niedziele... Pozdrawiam
  4. te małe kratownice o których mówisz nazywamy poprostu klatkami albo z angielskiego "crash cage'ami"... Mają one nie tyle chronić moto przed dotykaniem asfaltu podczas gleby co raczej chronić newralgiczne punkty przed zmasakrowaniem któremu ulegają czasem podczas nawet skromnych paciaków- częsci które są drogie, łatwo sie niszczą i bez nich nie da sie dalej latać(silniki, dekle, ramę w znacznie mniejszym stopniu plastiki i inne pierdoły). Ale tak czy siak nie ma ratunku i nawet klatka nie uchroni zawsze w 100%tach wszystkiego a przy potężnych crashach(duże prędkości) klatki potrafią nawet wyrwać silnik z mocowań... Jak ktoś bawi sie chociaż odrobine poważniej i ambitniej w stunt(czy jak kto woli Freestyle) to zawsze ma klatke albo przynajmniej pożadne crash pady bo gleby zdarzają sie wszystkim(tak samo tym początkującym i tym najlepszym) i nawet na naszym Polskim podwórku klatka już nikogo nie dziwi bo mamy je prawie wsyscy. Ale żeby ktoś ramy przerabiał?? :? Pierwsze słysze... chyba ze masz na myśli spawanie po kolejnych dzwonach :-D
  5. Po prostu czepiasz się, zamiast przeczytać ze zrozumieniem. (bez urazy) Nie chodzi o to, żeby nie dać się wyprzedzać, tylko o to, że jak droga jest jednopasmowa, ruch jest duży i wszyscy lecą 110-120km/h, to bezpieczniej jest utrzymywać tę właśnie prędkość, niż być zawalidrogą. Przyczyna jest taka, że motocykl jest mały i duże są szanse trafienia na katamaraniarza, który będzie wolno jadący motocykl wyprzedzał niebezpiecznie, bo uzna, że 'się zmieści'. Najlepiej takich dróg po prostu unikać, ale czasem się to nie udaje i wtedy dobrze jest mieć możliwość jazdy z odpowiednią prędkością, nie wykręcając przy tym gazu do końca. Tym bardziej, że czasem się jedzie pod górkę... Skuterek to trochę inna bajka, z racji większej jego zwrotności. Poza tym nie zauważyłem, żeby jeździły na obrotach innych niż maksymalne, chyba że w ciasnych alejkach, albo w korku. Osobiście nie uważam za bezpieczne poruszanie się na 50ccm pa szybkich wielopasmowych ruchliwych drogach miejskich, obwodnicach, itp. Oczywiście to kwestia upodobań, bo niektórzy na szybkie obwodnice pakują się rowerami... Co do jazdy 'na południu Europy', to pod względem skuterów i motocykli to jest trochę inny świat (też byłem we Włoszech, Chorwacji, Grecji, Hiszpanii, itp i to nie raz). A np. w Amsterdamie (choć to nie południe :) )wszędzie jest pełno rowerów i zarówno piesi jak i samochodziarze muszą na nie bardzo uważać, bo alejki rowerowe skonstruowane są tak, że w przypadku większości kolizji wychodzi na to, że rower miał pierwszeństwo. Czy to znaczy, że w np. Warszawie rower jest najlepszym środkiem transportu?? Niebardzo. Wiadomo, że GN250 "da radę" w takiej eksploatacji. Ale kupując motocykl chce się chyba mieć z niego max frajdy i satysfakcji? Dlatego osobiście polecam taki, który będzie cieszył więcej niż 1 sezon. W bogatych krajach na pierwsze moto poleca się np. Hondę Varadero 125, która kosztuje więcej od niejednej 500tki, ale za to fajnie wygląda. Po jednym sezonie moto odstawia się do salonu w rozliczeniu za większe i ma się gdzieś to, że straciło się 40% wartości sprzęta, skoro te 40% to połowa miesięcznej pensji sprzedawcy ważyw. Po prostu ja polecam większe moto niż GN250, to jest moja opinia, a co kto kupi to już mnie szczyka 8)
  6. odnosnie mojego sprzeta historia wyglada tak : Honda CBR 600 F nie FS!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 rocznik i model 2002 przebieg okolo 7000 tys. czyszczony i pielegnowany lepiej jak zona!!!!! jestem drugim wlascicielem pierwszy mial ja 3 miesiace i sie slizgnol !!!! ja kupilem i zrobilem dla pewnosci rame i widly oddalem to specjalnej firmy co sie zajmuje ramami wsadzili na maszyne laserowa pomierzyli wystawili certyfikat i skasowali mnie 850 Euro!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (wszystkie dokumenty sa !!!) po roku jazdy zapragnolem miec sporta po wyliczeniu ile trzeba dolozyc kasy przeliczylem ze kupie wszystko co potrzebne do przerobki na ebay a swoje czesci tez wystawie . od jednego goscia z forum CBR kupilem wczystko : rame od FS, tylna obudowe z siedzeniami , co do tylu bardzo mi sie podobal tyl z LEDAMI i tak zrobilem kupilem caly nowy dol z lampa LEDS biala . Tak wygladal na rok 2004 !!! Na rok 2005 zplanowalem przerobke na Repsola i tak zrobilem , wsadzilem nowe opony BT10 , pomalowalem zbiornik ,felgi proszkowo, boki sa oblozone folia i nalozone sa naklejki REPSOLA z GP 2002 kupione w USA , dolozylem sportowy tlumik kupiony w POLO i to tyle . dodatkowo wymieniali mi w Hondzie napinacz i lancuch rozrzadu na gwarancji !!!!!!!!! gdzie dali mi kolejne 12 miwsiecy przedluzonej gwarancji na to do pazdziernika 2005. Teraz moze o powodzie dlaczego sprzedaje bo tak go szykowalem i dla niektorych moze to byc dziwne !!!! 1. bylem na zlocie Harleya i zachorowalem na Customa a dokladnie na draga z laczkiem 240 ztylu z silnikiem od buella albo HD. 2. urodzil mi sie bobas ma teraz 12 dni i zonka martwi sie predkosciami na plastiku a co do Harego by sie tak mocno nie martwila!!!! co do sprzeta moge dolozyc moj stroj komplet Vanucii i kask AGV 46 Rossi Jest to jedyna taka CBR-ka w barwach Repsola 46 na forum cbrforum.de pozdrawiam
  7. temat rzeka i nie mało już na ten temat było... Wszystkim da sie pokombinować ale wiadomo są motory łatwiejsze i trudniejsze do opanowania. Są ludzie którzy kręca cyrkle nawet takim czołgiem jakim jest HD ale są i tacy któzy uwielbiają supermoto. Pomijając to wszystko najczystszy i najszerzej znany stunt odybwa sie na sportowych(lub na innych szybkich i lekkich) maszynach. Pojemnosci z przedziału 600-1000 A co konkretnie? Praktyczne wszystko bo każdy dziduje na tym co ma i na tym co lubi... Napewno R1 i R6 to nie jest najlepszy wybór do Freestyle'u. Poprostu są zbyt delikatne. kiepsko znoszą nawet małe gleby, wszystko szybko w nich pęka i łamie sie. Silniki i skrzynie też często szybko kapiulują. Podobnie jest z Kawasaki choć wyjątkiem jest Kawa 636(na wtrysku) któy jest bardzo lubiany i ceniony przez freestyle'owców z całego świata bo świetnie sie na nim świruje a przy tym jest dość wytrzymały. Na pierwszym miejscu stoi honda. Na obecną chwile w rankingu na topie stoi CBR600 F4i(na wtrysku). Ponadto ogólnie CBR600 nawet ze starszych roczników(dla mniej zamożnych stunterów). CBR 600RR tez coraz częściej ale tutaj opinie sa skrajne- albo ją kochają albo nienawidzą natomiast F4i kochają niemal wszyscy. Podobnie jest z Bladymi. Wszystkie Fireblade'y z lat powiedzmy 94,95 wzwyż są bardzo popularne i super sie sprawdzają. Są świetnie wyważone, mają dobre hele, są dość lekkie i naprawde cenione. Po Hondzie jest Suzuki z GSXrami(SRADami) choć najpopularniejsze są modele z lat powyżej 2000(czyli na wtrysku i z trójkątną lampką). Też nieźle znoszą jazde freestyle'ową jednak mają najgorszą sytuacj jeśli chodzi o smarowanie(w SRADach naprawde warto przerobić miche i smoka od oleju... najlepiej tu wypada CBR bo prawei zawsze wystarcza poprostu nieco wiecej oleju). w telegraficznym(bardzo...) skrócie to tyle...
  8. Jak każdy dwusuw... zawsze będzie trochę pyrkotał :) Na pierwszy wydaje mi się , że lepiej wybrać NSRkę - nie można od razu zaczynać od 500ccm :P
  9. Odp do siwypfk: ja ze swoim po wszystkich synchronizacjach i reg. doszedłem do 5,8l przy obrotach powyżej 8000. I mówię o średnim spalaniu (łącząc z jazdą po mieście, a we Wrocku jest duzo świateł hehe). Bandzior jest wyprodukowany w 98 a pierwsza rejestracja 99, obecny przebieg > 19000 Aha i sytuacja takowa ma miejsce przy 95 a nie 98. pozdro =============== GSF 600S BANDIT
  10. Na pierwsze moto Gs jest bardzo dobry! Silnik dość elastyczny, przy 80km/h wrzucasz 6 bieg, dość łagodny, nie wyrywa kierownicy z rąk, stopniowo oddaje moc. Na początek jest super :-)
  11. spoko jeśli chodzi o wage to moja suzi warzyła sucha 190kg. i to sprawiało problem przez pierwszy dzień, potem już się normalnie prowadzi :)
  12. Ja na pierwsze moto rozważam SUZUKI GS 500. Niby to całe 500ccm i 47KM ale niski moment obrotowy (podobno niski 8) ) zapewnia łagodną jazdę. Motocykl waży jakieś 180KG bez płynów i to mnie trochę przeraża :roll: .
  13. Szukam czegos do 3 tys najlepiej. Zastanawiam sie nad Suzuki 250 albo lepiej 400 lub 500 w podobnych cenach oczywiscie rocznik rozny. Nie wiem tylko czy taka 250 poradzi sobie w gorach z 2 osobami na pokladzie . Pozatem nie potrzebuje przekraczac 130 km/h, ale czasem sie autostrada trafi. Zakladam ze ten zakup bedzie na dluugo czyli pewnie 10lat conajmniej. Oczekuje od motorku ze da mi poczuc wiatr we wlosach ... w dobrym i bezpiecznym tego slowa znaczeniu. Interesuje mnie czysta rekreacja ;-) Co do ubranka to mysle ze niestety najpierw motorek a potem reszte. Nawet pierwszy sezon jakos przezyje bez ubranek bo pewnie bede malo jezdzil i oswajal sie z maszyna, pozatem robota i chroniczny brak urlopu ;-) PS. Widzialem ostatnio jakiegos madrego ktory scigal sie z tramwajem po szynach tylko nie zauwazyl ze z przeciwka nadjezdza kolejna konserwa ;[ Wygladal na 17 - 18 lat bo juz nie wyglada ;(
  14. Jak już raz zacząłeś to nie przestaniesz. A w nocy spać możesz. Ja jak pierwszy raz się przejechałem to zasnąć niemogłem. Ciągle myślałem jak jeździłem i gdzie pojadę. ;)
  15. No i stało się.Nie wytrzymałem.50 km zrobione i jestem pod dużym wrażeniem.W końcu pierwszy raz od początku mojego żywota poczułem się WOLNY.;)
  16. Twój kuzyn chyba postradał zmysły na 500 po 50?! :-D :-D Chłopie na tym raz dwa można się zabić. Zgadza się Gs jest super jako pierwszy motor ale dla osób które mają już jakieś doświadczenie w jeździe na motocyklach. P.S. Czy jeździłem kiedyś na czymś wiekszym od Rometa że myślałeś o 250?? Z twoich postów wynika że chyba nie. A jeśli chodzi o ścigacza to i na to przyjdzie kolej w swoim czasie.
  17. Mam Aprilie RS 80 ccm. Troche niebezpieczne? Bez obrazy, ale piszesz jakby zycie Ci bylo nie mile. Wiesz po pierwsze Romet-inna bajka niz motocykl juz typowo sportowy . Inna pozycja kierowcy (jest ciasno jesli ktos wazy ponad 90 kg), wezszy ster, a najwazniejsze taka Aprilia mimo, moze sie wydawac, "malej" pojemnosci jest bardzo zrywna-jak to pisza w ogloszeniach (i tak to tez moze zabrzmiec hehe). Wczoraj np. dalem za duzo gazu na 2-jce, troche piasku i dupe mi zarzucilo. Pchasz sie na 250? Na panny, sie nie boj, wystarczy Tobie taka Aprilka, tyle, ze np. ja glupi moglem nabyc bez przerobienia, bo chyba ten zakupl byl z takiej wlasnie, ja wiem, chciwosci? Jak najwieksza pojemnosc za najmniejsza cene hehe, tyle, ze u mnie juz chodzilo o konkretny model, ale za to, "tylko" na karte motorowerowa, wiec to jak gdyby blokowalo mozliwosc zakupu wiekszego scigacza. Ja Ci nie odradzam, tyle, ze masz dopiero 15 lat (duzo czasu jeszcze zanim zrobisz prawo jazdy), troche pieniedzy- zacznij od podstaw, bo dla mnie, np. Aprilia RS 50 to wlasnie taka podstawa, ktora moze wzbudzac respekt (osagi, wyglad), mimo, ze to nie 250 ccm, ale juz 80-tka cylinder w zupelnosci wystarczy (120-130 km/h v-max, max obroty troche ponad 12 tysiecy). Osobiscie musze przyznac, ze wolalbym Honde, ale inni ludzie byli szybsi ode mnie w zakupie i to juz mnie denerwowalo, widocznie o czyms to swiadczylo hehe. Kupilem Aprilie, bo kiedys jak mialem wlasnie 14-15 lat jezdzilem Aprilia SR 50 (automat) i bylem bardzo zadowolony z samej marki. Mysle, ze poznales moje zdanie na ten temat hehe.
  18. jonasz13 http://www.powermoto.com/forum/viewtopic.p...73eec56ebec1f37 wybij sobie z glowy YAMAHE R1 na pierwszy motor
  19. R1 na pierwszy motocykl 8O :-D . Przystopuj trochę. Lepiej weź GS`a.
  20. Witam wszystkich, jestem nowym forumowiczem i pozdrawiam wszystkich i mam pare pytań dotyczących motocykla Suzuki GS500, a mianowicie właśnie zastanawiam sie nad zakupem takiego motorku lecz moja decyzja zapadła pochopnie i nie posiadam zbyt wielkich funduszy na ten motorek. Sprawa polega na tym iz obyiło mi sie o uszy że właśnie te motorki nie kosztuja zbyt wiele u naszych unijnych partnerów chodzi mi głównie o włochy, no właśnie w jakich pieniądzach mozna wyrwać taki motor i w jakim stanie. Jak narazie był by to mój pierwszy japończyk i dlatego wydaje mi sie że jest to odpowiednia maszyna na początek. Pozdrawiam i prosze o rade. ;)
  21. Jeśli to nie jest żart to poszukaj coś w archiwum na temat pierwszego motocykla.
  22. Działa to mniej-więcej tak: dajesz znać że chcesz konkretny model i dysponujesz taką - a taką kasą, by dzwonimy do ludzi którzy na stałe siedzą w niemczech i oni nam nagrywają motocykle - najczęściej z opisem i zdjęciami. Wtedy dostajesz te oferty i wybierasz te które ci się najbardziej podoba i jakieś inne na wszelki wypadek gdyby z tym pierwszym było coś nie tak. Wtedy my dzwonimy do niemca i umawiamy się na konkretną datę. Nierzadko zdarza się że klienci jadą z nami - jednakże cała organizacja ich nie interesuje i jadą tylko obejżeć konkretny motocykl. Co do wracania na motocyklu to jest sprawa dyskusujna - taniej wychodzi jak moto na pace (tablice, paliwo, dojazd, a i samochód musi wrócić). Rejestracja jest ważna rok, ale ubezpieczenie tydzień - ta data na tablicach - (w najtańszej wersji - od 120 Euro). Co zephyrów to są on stosunkowo drogie w niemczech, ale są.
  23. Nie idzie nie zauwarzyć, że młodziki na forum często zaczynaja kariere od efektownego wejścia :) Do tego chciałabym dodać, że temacik też pierwsza klasa. Alekoles radziłabym Ci dać sobie spokój z 4rum, poczekać do września i podjechać pod gimnazjum, tam pewnie byś znalazł to czego szukasz. A tak na marginesie to czytając Twoje posty o poszukiwaniu blachary myślę, że żaden z Ciebie facet skoro jedynym Twoim atutem jest motorek pyr,pyr,pyr :-D PS szanuj się chłpoie :!: :!: :!:
  24. Nieładnie alekoleś, nieładnie. Pierwszy dzień i tak jechać po ludziach. :cry: :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...