Luca

Kto i po co przeniósł cały temat JINLUN Made in China z działu Motocykle do działu Przy Piwie? Przy Piwie był założony temat Chińczykiem 100tyś km. Czy to możliwe? (który został niewiadomo dlaczego usunięty z tego działu) Nie no co tu się dzieje? Ręce opadają. Nie po to śmigam jednośladami, żeby u kogokolwiek szukać szacunku. Dla mnie ważniejsze jest co człowiek sobą reprezentuje a nie jakie fajne zabawki posiada. Na WSK stawiałem pierwsze kroki i mam porównanie. Jeśli komuś piszesz, że ma klapki na oczach najpierw się zastanów, czy te klapki nie są na Twoich własnych oczach, zwłaszcza gdy nie masz bladego pojęcia o osobie do której to piszesz.

No i o czym to świadczy jak przejechałeś nią zaledwie 30tyś i nie masz pojęcia ile naprawdę miała przejechane. Poza tym to wszyscy wiedzą, że są to bardzo wytrzymałe motocykle i porównywanie z chińską armaturą, mającą mały, ekonomiczny silniczek ma się jak piernik do wiatraka. Równie dobrze możesz wziąć Goldwinga i porównać jakie przebiegi osiąga.

No bo olej lałem tani silnikowy samochodowy a nie motocyklowy z dodatkami do skrzyni biegów ;)

W styczniu 2005 roku kupiłem chiński motocykl Jinlun 250-5 i szukając podobnych użytkowników w 2006r zarejestrowałem się na Forum Motocyklistów. Oczywiście jak to na forum, znalazło się pełno znawców i fachowców, którzy uświadamiali mnie, że kupiłem badziewie i że zaraz mi się to rozleci. http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/37080-jinlun-made-in-china/ Nawet umówiłem się z Pawłem ze Świata Motocykli na jakiś mały materiał o używanym chińskim motocyklu, ale jak przyszło co do czego to Paweł zrezygnował. Paweł wcześniej już dosiadał na redakcyjnych testach nowego Jinluna, bez przeglądu zerowego i jego wrażenia były nieco inne niż moje. http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,56420,2790783.html Ja po prostu zanim zacząłem jeździć chińskim wynalazkiem, należycie podokręcałem wszystkie śrubki. No i tak sobie jeździłem, przez prawie trzynaście sezonów. Polskę zjeździłem wszerz i wzdłuż a nawet dookoła. Byłem w takich krajach jak: Niemcy, Czechy, Słowacja, Ukraina, Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia, Szwecja, Norwegia, Dania, Belgia, Holandia, Luksemburg, Andora, Francja, Hiszpania, Monako, Włochy, Szwajcaria, Lichtensztajn, Austria, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Serbia (Kosowo), Albania, Macedonia, Grecja, Bułgaria, Rumunia, Mołdawia, Naddniestrze i Węgry. W sporej części krajów byłem po kilka razy. W okolicy Sofii przy przebiegu 80tyś, miałem poważną awarię, poleciały mi na wałku zdawczym, zęby od piątego biegu. Przy okazji nie dało się używać drugiego biegu i tak przy pomocy jedynki, trójki i czwórki dojechałem do domu. Po powrocie wymieniłem całą skrzynię na nową, bo się nie opłacało wymieniać jedynie zębatek piątego biegu. Przy okazji wymieniłem też łańcuszek rozrządu. Z ingerencji w silnik to była jeszcze wymiana sprzęgła po 60tyś km (efekt kilkakrotnego palenia gumy) i poza tym to silnik jest oryginał. Głowica, zawory, cylindry, tłoki, pierścienie, korbowody, wał, nie ruszane. Mimo tak dużego przebiegu silnik nadal nie wykazuje spadku mocy, ani apetytu na olej. Jak na mały silniczek, chłodzony powietrzem, nie posiadający czujnika oleju ani nawet filtra oleju, to uważam, że tak duży przebieg jest rewelacyjny nawet jak na japońszczyznę. Silnik cały czas jeździ na oleju samochodowym Lotos semisyntetic 10w/40. Teraz po czasie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że ci wszyscy fachowcy, co takie mądrości o rozlatującej się chińszczyźnie prawili, guzik wiedzą. Jak widać Chińczycy potrafią zrobić też dobry motocykl, który przejedzie 100tyś km i nigdy nie musiałem go przez ten okres holować, ani pakować na lawetę. Zawsze mnie dowiózł do domu. https://chomikuj.pl/Luca/100tys+Jelona/01,6021800770.JPG https://chomikuj.pl/Luca/100tys+Jelona/02,6021800903.JPG https://chomikuj.pl/Luca/100tys+Jelona/03,6023829337.JPG

Witam po dłuższej przerwie. Informuję, że Jinlun 250-5, którym śmigam, dobija do 100 tyś km i nadal jeździ. https://chomikuj.pl/Luca/100tys+Jelona/01,6021800770.JPG https://chomikuj.pl/Luca/100tys+Jelona/02,6021800903.JPG https://chomikuj.pl/Luca/100tys+Jelona/03,6023829337.JPG

To nie jest takie proste. Znam księdza, który transportował piec C.O. z Polski do Kazachstanu, bo tam były drogie i w sumie to jest tyle kłopotów z tym, że lepiej mieć gotówkę i kupić na miejscu. Zamiast wozić środki czystości z Polski to lepiej zbierz kasę i kup na miejscu i rozdaj potrzebującym.

Smarkaj stopniowo, tak, żeby się zbyt nie nagrzało. Krótki spaw i czekasz aż ostygnie a potem znowu spaw itd. Albo puści, albo ukręcisz śrubę. Innego sposobu nie widzę.

Fajnie opisana wyprawa i z przygodami. Przyjemnie się czyta i działa na wyobraźnię.

Jakiś link poproszę do tej relacji. A gdzie znajdę foto?

Ponieważ mało informacji o Zakarpaciu jest na tym forum jak i w niecie niewiele znalazłem, postanowiłem sprawdzić na własnej skórze jak tam na prawdę jest: http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015/Foty/Dzien+01 http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015/Foty/Dzien+02 http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015/Foty/Dzien+03 http://chomikuj.pl/Luca/Zakarpacie+2015/Foty/Dzien+04

Myślę, że oni mogliby Ci wiele podpowiedzieć, ale niestety nie mam już z nimi kontaktu. http://www.scigacz.pl/Motocyklem,z,Singapuru,do,Polski,7780.html

Drogi to wiem jakie są, bo już przelotem byłem i postanowiłem tam kiedyś wrócić. Tylko, że tym razem chciałbym nieco więcej czasu tam spędzić i potrzebuję namiarów na fajne miejsca. Kiepskie drogi, czy szuter to nie problem, jedynie przeprawy przez rzeki i błoto mogą mnie skutecznie zatrzymać.

Chodzi mi po głowie ukraińskie Zakarpacie, ale nie za bardzo wiem gdzie warto się tam poszwędać motocyklem? Jak ktoś ma jakieś informacje, albo relacie z podróży to chętnie skorzytam. Edytowany: Jakąś połoninę Runa, czy też Równa wygrzebałem w necie. Czy jest coś jeszcze z pięknymi widokami na Zakarpaciu, na co można wyjechać?

Opis niezły, ale foty to wymiatają. Ech te krajobrazy i kolory. Szczena mi opadła. Pogratulować takich doznań.

Byłem w podobnym terminie w zeszłym roku i lało mi całą drogę. Tydzień wcześniej i tydzień później ciepło i słoneczko.

Autem na mijankach może być całkiem emocjonująco. ;) Busy tam śmigają i dają rade.

cdn. ale kiedy?

Za 4 tyś to kupujesz Rometa/Jinluna 250cc używanego z małym przebiegiem. Co do 125cc to też bym wybrał chińską używkę z małym przebiegiem za jakieś 2,5-3tyś a reszta na paliwo. Co do tego czy chiński Junak, czy Romet, to Romet jest tańszy i łatwiej o części zamienne.

Kjujik, czy to Ty, oniegdyś król płynu do mycia naczyń?

No Yeuop nieźle, nieźle a dla pani brawo za odwagę :clap: , bo ja bym nie wsiadł z Tobą na moto. P.S. Pakowanie bagażu-majstersztyk. :)

A no zjazd z 3tyś metrów był ciekawy, bo mi nagle słońce zgasło :wink:

Niestety starość nie radość i ostatnio w 16 dni zaledwie 7270km http://chomikuj.pl/Luca/St+Tropez+2013/Fotki/16+Dzien/753,3162135146.JPG

8018 km na chińskiej 250-tce. Nordkapp i okrążenie Bałtyku w 11 dni.

Gdzie pojawiła się ta rdza? Poza tym to chińczyki nie nadają się do stania. Mój też zaczął rdzewieć, ale dopiero po dziesięciu sezonach i wykąpaniu w Morzu Śrudziemnym.

No i o ile mniejszy przebieg miały te dziadki od takiego przeciętnego dla danego silnika? Silnik podczas pracy się zużywa, więc się niszczy a najmniej w optymalnym zakresie pracy, ale to już było wspominane kilka razy. Pytanie jest o ile wcześniej jazda na niskich 3500 obrotach wykończy ten silnik? Myślę, że nikt nie będzie w stanie odpowiedzieć, bo to zależy od wielu czynników, np od jakości zastosowanego oleju i przede wszystkim od obciążenia przy tych obrotach. Przykładowo inaczej będzie podczas jazdy z lekkiej górki i z wiaterm, gdzie silnik będzie sobie pracował lekko a inaczej gdy motocyklista się uprze i będzie pokonywał wzniesienie na ostatnim biegu i obrotach 3500. Jak dla mnie to jeśli ktoś lubi sobie powoli pyrkać i koniecznie chce używać do tego nieodpowiedniego motocykla, powinien chociaż na wyczucie oceniać pracę silnika, czy się w danej chwili zbytnio nie męczy podczas takiej jazdy.