Varg

Dodatkowo może dojść(i pewnie znając życie dojdzie), że po wypadku konserwator zabytków nakaże szybko doprowadzić pojazd do poprzedniego stanu.

Do nie posiadania stopu i kierunków nie potrzeba żółtych tablic, pojazd nawet na białych tablicach musi spełniać wymogi z roku jego pierwszej rejestracji a nie dzisiejsze, a wymóg kierunków jak mnie pamięć nie myli to rok 1986. Co do ochrony państwa, to zbytnio bym na to nie liczył, to Polska i prędzej bym się spodziewał jeszcze tylko problemów niż pomocy w razie wypadku. Kolejna rzecz to taka, że pojazd zabytkowy(nie musi mieć żółtych blach) nie musi mieć ciągłości OC.

Awaryjne i przypomnienie sygnałem o niewyłączonym kierunku to funkcja alarmu Patroline, który był instalowany przez Yamahe w Wild Starach.

Nie przy niskich a wysokich biegach zacznie się ślizgać.

1)da rade spawać, przynajmniej u mnie miałem spawaną pokrywę prądnicy 2)tłoki pracują przeciwbieżnie 3)przerywacz jest jeden Prawdą jest że ciężko wyregulować gaźniki. Spalanie oscyluje w granicach 4-6 litrów, przy jeździe z prędkościami 70-80 jest to około 5 litrów.

Bardzo śmiałe twierdzenie. Podniesienie przepustnicy powoduje dopływ mieszanki, a nie samego paliwa. Na podstawie objawów nie ryzykował bym tak stanowczej diagnozy. Śruba składu mieszanki na wolnych obrotach ma raczej mały wpływ na pracę silnika pod obciążeniem, tak więc nie spodziewał bym się zadowalających efektów po samej regulacji gaźnika za jej pomocą. Prawidłowa regulacji składu mieszanki powinna wyglądać w ten sposób: 1.Wkręcasz śrubę do oporu i ustawiasz wolne obroty na najniższą wartość przy której motocykl nie gaśnie 2.Wykręcasz do momentu do którego rosną obroty 3.Gdy dojdziesz już do położenia które nie przynosi wzrostu obrotów, cofasz śrubę o 1/4 obrotu. 4.Po wszystkim ponownie regulujesz wolne obroty. Tylko pamiętaj, żeby wszystkie regulacje wykonywać na dobrze rozgrzanym silniku! Kolejna bzdura, oznaczenia dysz DynoJet różnią się od oznaczeń mikuni. Mikuni oznacza dysze według jej przepustowości, a DJ według rozmiaru. Baron z kolei do swoich zestawów daje dysze mikuni.

Stelaż jest rozbieralny i da się go rozłożyć i nic nie trzeba na siłę wciskać,a przynajmniej tak jest w ifie(awo) i ruskim siedzeniu jakie mam. Nie trzeba też kociołka z wodą i siły pudziana, wystarczy młotek żeby rozłożyć stelaż, trochę mydła i suszarka do włosów żeby miejscowo podgrzać gumę i 15 minut wolnego czasu.

Dzięki za rady, niedługo z nich skorzystam :notworthy:

Cały problem polega u mnie na tym, że w tej chwili mam właśnie siedzenie od jakiegoś ruska w ifie, ale zdobyłem już oryginalną gumę i muszę wyjąć stelaż ze starego siedzenia i włożyć do nowej gumy.

Witam, Jak zdjąć i założyć stelaż siedzenia(ten wewnątrz gumy siedzenia) w ruskach i ewentualnie jak by ktoś wiedział w siedzeniach move(awo, ifa)? Jest na to jakiś specjalny myk? A może ma ktoś taki stelaż do gumy siedzenia move?

Kefas, TATAKIS dzięki :P Mam jeszcze jedno pytanie, z tego co widzę, trzeba wiercic błotnik z przodu, czy ten pręt tylko się opiera?

No właśnie różnica jest i to nawet dość duża, ten z RoadStylera jest bardziej toporny i "kwadratowy", dlatego chciałbym zobaczyć jak wygląda założony.

Pytam, ponieważ cenowo wypadają bardzo podobnie i nie wiem który wybrać.

Ma ktoś może zdjęcie jak wygląda już założony na motocyklu reling przedniego błotnika z RoadStylera? Dla porównania może, ktoś ma jeszcze zdjęcie z oryginalnym religniem Yamahy?

Na kursie instruktor uczył mnie metody A, za którą na egzaminie prawie oblałem, egzaminator uznawał metodę B.

Sprawdź ile powietrza pobiera silnik samodzielnie, a ile potrafi wtłoczyć taki wiatraczek(nawet 80x80). Podpowiem, że wiatraczek będzie tutaj bardziej tamował niż sprężał. Jeżeli chcesz koniecznie gdzieś wstawić wiatraczek, to wykorzystaj go do chłodzenia silnika.

Ja u siebie wsadziłem dwie diody białe połączone szeregowo o kącie świecenia 100 stopni do lampy pozycyjnej i tak samo do podświetlenia rejestracji i świeci tylko minimalnie gorzej od żarówki, a pobór prądu 30 razy mniejszy.

To fotki mojej ify: http://images25.fotosik.pl/76/e066fa6b82399d53.jpg http://images23.fotosik.pl/76/ca5565cb8f7e6cdb.jpg http://images13.fotosik.pl/72/265caf0edb4bdb99.jpg

Liczba oktanowa nie mówi nic o mocy, ona określa odporność benzyny na spalanie stukowe. Im wyższa wartość tym mieszanka wolniej się spala, ale pozwala uzyskać wyższe stopnie sprężania. Po zmianie benzyny na taką o innej liczbie oktanowej teoretycznie należy również zmienić punkt zapłonu. Dla przykładu podam że mój VN lubi benzynę 98, wpływu na osiągi nie ma żadnego, ale lepiej pracuje przy niskich prędkościach obrotowych, a ifa im mniej ma oktanów tym lepiej, ma niski stopień sprężania i spalanie stukowe jej nie grozi.

Znane mi są dwie metody dławienia, niestety nie wiem po czym rozpoznać, która została zastosowana, sam miałem MAXIM 400, więc ten problem mnie nie dotyczył. W pierwszej zmniejszono przekrój króćców, inne dysze głowne, moduł zapłonowy i wałki rozrządu, a w drugim tylko króćce i dysze. Jeżeli masz tą drugą wersję to wystarczy tylko wyciąc zwężki i zmienić dysze główne na 130 na prawy gaźnik i 132,5 na lewy gaźnik

Jeżeli to rocznik 82-84 to zdławiona na wałkach rozrządu, w późniejszym kombinowali jeszcze coś z modułem. Jeżeli chcesz dostać wałki od wersji 45 koni to będzie cięzko, praktycznie wszystkie 400 DOHC w Europie są zblokowane, szukaj od MAXIM 400, te nigdy nie były kastrowane, ale znaleźć ten motocykl tym bardziej na części to będzie duży problem.

U mnie w vulcanie 800 wentylator się wyłącza po wyjęciu kluczyka ze stacyjki.

To może będą dwie ify, bo też bym sie wybrał.

Nie do końca, w xj i nowszych modelach jest czujnik poziomu oleju i czasami(zakręty itp.) może się zaświecić lampka oleju, w starszych modelach(np. xs i pewnie w virago z 81) jest czujnik ciśnienia oleju i lampka nie powinna się zapalać. Na zimnym silniku pomimo, że olej jest rozrzedzony benzyną to jest wystarczająco gęsty, żeby lampka się nie zapaliła, ale jak się rozgrzeje to już jest za rzadki i stąd palenie się lampki.

Ja tydzień temu też miałem okazję być holowany przez samochód jak mi w vulcanie wysiadł akumulator. Musiałem przejechać przez miasto, każdy zakręt to walka z kładącym się na bok motocyklem, dodatkowo line umocowałem nie dokładnie w osi i każde napięcie jej powodowało że motocykl obierał bliżej nie określony kurs. Tego nie chcę już powtarzać. Następnym razem muszę spróbować holowania motocyklem, powinno być łatwiej, wyżej mocowana lina, większa możliwość manewru. Ale połowa sukcesu to dobry kierowca holujący.