-
Postów
1372 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez M a D a F a K a
-
Smarowanie na dozowniku zostawiasz?
-
Coś czuję, że będzie męsko, tessstooosssterooonnnn!!!!
-
O ja pie**olę: http://www.gieldaklasykow.pl/mercedes-300d-w124-1989-27900-pln-jaworzno/
-
To trochę inaczej działa, jakiekolwiek oświadczenia o zrzeczeniu się roszczeń do organizatora za przykre zdarzenia potencjalnie mogące się wydarzyć na nitce toru są ważne tak długo jak długo trwa podpis pod takim oświadczeniem. O biznesie i konkurencji można mówić jak uczestnicy mają równe szanse w tej grze. Grandys poszedł do innej piaskownicy gdyż po pierwsze szykanki drobne w jego kierunku poszły po drugie rodzący się pomysł na spółkę SD miał atrakcyjniejsze warunki najmu obiektu, bardzo atrakcyjne tj 30% stawki oficjalnej.
-
a wódę też dają?
-
Taki mamy system prawny w naszym kraju, bo... świat jest piękny a ludzie wspaniali.
-
Postulat redukcji kwitów jest nie do przeskoczenia gdyż MatMax78 fikniesz kozła i co gorsza ściągniesz Yubego z toru fruwającą R6, a on chudziutki trafi połamany na wyciąg na oddział chirurgiczny na okres powyżej dni siedem to takiemu JM początkujący prokurator urządzi z dupy jesień średniowiecza i co...? Będą jednak dziurawe skiery.
-
Dzieciaki JM toż zwykły figurant/koncesjonariusz pociągany za sznurki przez jednego takiego z pierwszego garnituru AW. Musi się starać jak nie chce pomykać w dziurawych skarpetach. Jego sytuacja ekonomiczna w ostatnich latach mocno poszła w górę. Przecież SD powstało na gruzach treningów organizowanych przez Grandysów i jednej firmy z DE, których swego czasu postraszono sonometrami. Przyjechały niemiaszki, nim dobrze rozgrzali maszyny to kazano im spier**lać... ale aferka wtedy była, na ostro kręcona.
-
Akcesoria motocyklowe z przeznaczeniem torowym
M a D a F a K a odpowiedział(a) na pork temat w Sport Motocyklowy
Spalą się. -
lub 250-300km chłosty.
-
Było środek czarny zostawić. Zderzaka poliftowego szukam.
-
POpierdoliwszy Ci się wszystko dokumentnie, czy ja coś pisałem o TICO? Nie przypominam sobie. Piszę jako posiadacz w107, w140, w124 i MB są znanymi dla mnie konstrukcjami na wskroś.
-
Bo taka jest różnica pomiędzy ogłoszeniami klasyków w kraju i na zachodzie, tam auto odbudowane jest na nowych częściach i nie sypie się przez 5 lat, lecz cena to 25 tysi jurków i wyżej u nas w kraju leci się plakiem trzymający się kupy jako tako samochód oryginalny na częściach jeszcze z taśmy montażowej ale się sypnie mocno w ciągu 3 lat co wynika z wieku, nie z wyeksploatowania (uszczelniacze, oringi, uszczelki, elektryka itepe). Remonty w ASO to słaby pomysł, nie daje perspektywy na jakość.
-
Trzeba podać iglice i rutki emulsyjne od szwajcara, wymiana samych dysz głównych nie wiele zmieni, bonus to dobre zachowanie na większych wysokościach.
-
Na tanim motulu 10w40 i dwa lata jazdy, szwajcar (wiadomo o co chodzi) palił zjawiskowe 5,5 literka.
-
Głupoty piszesz, moja była xtz 750 nakulane miała 130 tysi, brak zużycia, oleju, stuków panewkowych, luzy zaw. w normie, silnik nie otwierany. Kluczowe jest dbanie ostan oleju co w tym modelu odstrasza i stąd kłopoty.
-
Presja zakupowa na w124 obecnie jest duża. co wykorzystują obecnie właściciele wersji z silnikami OM aby wmówić ew. nabywcom o rzekomej zajebistości egzemplarza i możliwości wejścia w tajemniczy krąg kolekcjonerów. Takie w124 asb (automatyczna skrzynia biegów) było porządne kiedyś przez taksówkarzy, rolników, handlarzy, drobnych przemytników bo było tanie w eksploatacji, bardzo wytrzymałe, proste serwisowo + jakiś tam prestiż. Dzisiaj od w124 w bieda wersjach oczekujemy czego, ma cieszyć oko i dawać przyjemność z jazdy bo na lokatę kapitału bym nie liczył. Wersjami poniżej 100KM jeździ się bardzo słabo, dynamika tych wozów stoi na b. niskim poziomie, ochota na eksploatację mija po próbie wyprzedzenia ciężarówki. Sytuacja podobna jak z modelami VOLVO 24x, gdy wystąpił w dwóch polskich filmach i jednym serialu oraz po ukazaniu się artykułów prasie moto, ceny sięgnęły sufitu, obecnie są na akceptowalnym poziomie. Kamieniami milowymi Mercedesa były w126 i w123, a ceny tego nie odzwierciedlają. Słowem koniunktura, która się niedługo odwróci. Giemul, jesteś ugotowany, jeśli twierdzisz, że wersja bez pstryczków jest lepsza od tego co katalog miał, wmówili Ci handlarze, że nie ma co się psuć, tak mówią Ci co tanie chrupy, tanim kosztem doprowadzają do stanu nad którym nieświadomi się spuszczają, tydzień pracy i ten kombiak ze zdjęć wyżej będzie można powiesić w ogłoszeniu z dopiskiem rarytas i cena x2 i kupi go ten co stwierdził "kundel."
-
Stara zasada handlu - przedmiot jest tyle wart za ile moniaków jest w stanie go kupić nabywca, a te historyjki o parchach i sokach to takie życzeniowe i romantyczne podejście do tematu. Dobra SZTUKA masowo produkowanego samochodu NIGDY nie zwróci kosztów poniesionych na jej utrzymanie. GIEMUL jest TATA do kupienia w gabinetowym stanie za konkretną kwotę, ubijamy interes? Cenę robi unikatowość nie stan. Co jest zajebistego w w124 250d ASB?
-
Moriwaki zdaje się ma serducho crf`a
-
2t basem, yyyy.... toż Pan zabłysnął.
-
Z ogłoszenia nikt się nie przytelepał, poszedł do dobrego kolegi i obecnie na żółtych tablicach śmiga. W brew pozorom bez modnego obecnie detalingu i klejącej się gadki przez telefon auto ciężko opchnąć. Te trzy dyszki to jak africa twin za dwie dyszki, papier wszystko przyjmie. Poziomy cen powyżej 15-tu są absurdalne i nic tego nie tłumaczy. Naklepano tego modelu miliony i jeszcze przez 15 lat nie będą to unikaty na drogach. Nie dotyczy to oczywiście pińcety i pochodnych, bo jest warta prawie każdych pieniędzy.
-
poka zdjęcia
-
Jaka cena się pytam?
-
Świat się zmienia, mają ludzie kasiorę, podobnego (ładniejszego 300d w patyku) sprzedałem rok temu za 6,5 tysia.
-
Jakiś czas temu zanabyłem w140 z prostą motorownią om606 i poziom skomplikowania całej tej maszyny trochę mnie przytłacza od strony serwisowej. Aktualnie walczę z układem ogrzewania, gdzie ilość zaworów, pompek, podciśnień (wersja z webasto, dwie strefy i odzyskiwaniem ciepła z silnika na postoju) jest zastraszająca, także silnik m119 przed liftem bym sobie odpuścił w związku z przypadłością ulegającym biodegradacji wiązkom silnikowym.