Skocz do zawartości

biblo

Forumowicze
  • Postów

    236
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez biblo

  1. Nie wierzę w takie teorie spiskowe :cool: Miałem okazję rejestrować różne pojazdy i zauważyłem, że obecnie urzędnicy są już dobrze zaznajomieni z procedurami i dość wnikliwie oglądają wszystkie dokumenty... czasem aż za bardzo... :mellow:
  2. Dobrze, że sam śmiejesz się z tego, co napisałeś, bo jeszcze ktoś by w to uwierzył...
  3. Ten cały topic, to chyba naprawdę prowokacja... Najpierw myślałem, że to pisze jakaś gimbaza lub inny głupek, ale teraz nabieram przekonania, że to robota jakiegoś "przeciwnika" tej durnej "imprezy"... No bo czym więcej szumu wokół tego, tym większa szansa, że Policja będzie skutecznie obstawiać ten odcinek zakopianki...
  4. Z tego co wiem, bak trzeba opróżnić. W warunkach polowych zrobimy to wężykiem + ewentualny gift ;) dla obsługi. Benzyny oczywiście nie będziemy ze sobą wieźć, musimy po prostu tak wycyrklować, żeby dojechać na miejsce na oparach. A na miejscu w Ułan De myślę, że sobie poradzimy - w końcu to miasto kilkadziesiąt razy mniejsze od Moskwy :cool:
  5. Przygotowanie skrzyni jest po stronie kolei, trzeba chyba tylko za to zapłacić. Ale widzę, że nasze terminy jednak się nie pokrywają, bo około 20 czerwca to my będziemy dopiero wyruszać ...
  6. Ja takich złych wspomnień z Rosji nie mam, no ale jechałem tylko dwa razy po 1000 km w drodze do/z Gruzji. Najgorsza była ichniejsza policja, szczególnie w Osetii i dalej. Mirek, ale z Twojej książkowej relacji wynika, że te złe drogi były głównie gdzieś wokół Bajkału, drogi federalne są chyba ciut lepsze. Poza tym, w ostatnich latach Rosjanie wydali jakieś pieniądze na poprawę/remonty dróg... Też słyszałem, że nie wożą motocykli, ale to podobno plotki. Jestem w kontakcie z dwoma biurami, które zajmują się rezerwacjami biletów, ale planuję też samemu odezwać się do ichniejszej kolei. Wg różnych relacji nasz termin daje największe szanse na dobrą pogodę, brak deszczu, no i dni są najdłuższe. A swoją drogą, to wolę upał od deszczu i zimna. Tym bardziej, że nocować będziemy pod dachem, gdzie da się odetchnąć po całym dniu jazdy i napić zimnego piwka :-)
  7. Podbijam temat, bo koncepcja trochę się zmieniła :) Żeby zaoszczędzić trochę czasu i przeżyć przygodę w postaci przejazdu Koleją Transsyberyjską postanowiliśmy trochę odwrócić trasę. Najpierw jedziemy przez Białoruś do Moskwy, tam pakujemy się do pociągu, wysiadamy w Uład De i ruszamy do Mongolii (Ułan Bator i okolice + być może Karakorum). A potem wracamy do Rosji - najpierw Bajkał, a potem droga do na zachód przez Irkuck, Nowosybirsk, Omsk, Woroneż, itd. Kolega bezpośrednio do Polski, a ja zostaję w Moskwie, bo moje plany muzealne się nie zmieniły. W drodze powrotnej planuję też wstąpić do Katynia i może do Smoleńska...
  8. biblo

    Wypożyczę GPS Spot

    Jak w temacie - szukam GPS Spota do wypożyczenia w okresie od połowy czerwca do końca lipca b.r. Z wpłatą jakiejś kaucji nie ma problemu. P.S. Neno już pytałem... P.S. 2 - Nie wiem, gdzie ten temat powinien być umieszczony, ale że ściśle wiąże się z podróżami, dlatego wstawiam go tutaj :cool:
  9. Explorer też w tym roku pojawił się w nowej osłonie. W sumie to Triumph wprowadza sporo elektroniki (mapy zapłonu, aktywne zawieszenie) - zobaczymy, jak będzie z niezawodnością...
  10. Skoro rozpatrujemy różnice między kredytem, a leasingiem, to znaczy, że bierzemy pod uwagę firmę, a nie osobę prywatną (konsumenta). Z moich doświadczeń wynika, że: - kredyt bankowy jest trudniej uzyskać, ale jest on z reguły sporo tańszy (odsetki są zawsze liczone od pozostałej do spłaty kwoty kapitału), - można go spłacić przed terminem jeszcze bardziej obniżając odsetki, - można negocjować z bankiem w razie problemów ze spłatą, - przy kredycie np. w rachunku bieżącym bank nie figuruje w dokumentach pojazdu, tak więc mamy całkowitą dowolność w dysponowaniu nim (sprzedaż, wyjazdy za granicę, ubezpieczenia, itd.). I nie trzeba wpłaty własnej. - bank nie zbankrutuje, a zatem nie stracimy pojazdu w połowie lub pod koniec umowy. A jeśli nawet, to wszelkie umowy (również kredytowe) przechodzą na inny bank, - wszystkie koszty wrzucamy w koszty :) to znaczy w amortyzację środków trwałych (np. degresywną, czyli większość ceny amortyzujemy w ciągu 3-3,5 roku) oraz odsetki bezpośrednio w koszty W zasadzie jedyną zaletą leasingu jest łatwość jego uzyskania, no ale dlatego jest bardziej "kosztowny" (patrząc na całokształt). Leasing może być korzystniejszy od zakupu na kredyt, jeśli firma leasingowa dostaje bardzo duże rabaty od sprzedawcy/producenta. Większe od tych, które można wynegocjować samemu. Aha, i jeszcze jedno - kiedyś można było amortyzować pojazdy do równowartości kwoty 20 k€, a leasing nie miał tego ograniczenia. Jak jest dzisiaj, nie wiem... Osobna kwestia, to przypadki typu działalność nowo powstała, działalność nie przynosząca zysku, jakieś bardzo prymitywne formy prowadzenia działalności, które nie są wiarygodne dla banku, itd. Wynajem długoterminowy (czyli też pewien rodzaj leasingu) jest bardzo ciekawą opcją, pod warunkiem, że chcemy tylko czasowo użytkować pojazd. A później oddajemy go właścicielowi i np. bierzemy następny (nowszy model, innej marki). W takim wypadku nie musimy martwić się utratą wartości np. wskutek stłuczki, problemami przy odsprzedaży, itp. Nie jest to dobre rozwiązanie jeśli na końcu umowy chcemy stać się właścicielem pojazdu. No i najważniejsza jest dobrze skonstruowana oferta: jej czas trwania, kwota czynszu, limity kilometrów + stawki za przekroczenie, dodatki wliczone w miesięczną opłatę (ubezpieczenie, koszt obsługi serwisowej). Oferowany w Polsce wynajem długoterminowy motocykli to sztuczka, która robi dobrze tylko dilerowi, bo biorąc pod uwagę stawki z jakimi się spotkałem i warunki umów, to jest to oferta tylko dla napaleńców :cool: Kwestie obecnych zasad odliczania VAT-u pomijam, bo chyba są niezależne od sposobu "nabycia" pojazdu. P.S. Wprawdzie pojawił się już leasing dla osób prywatnych, ale oferta jest podobno zupełnie nieatrakcyjna. Bo jest po prostu za drogi... P.S.2 - a tak w ogóle, to leasing z założenia to jest sposób na użytkowanie czegoś (pojazdu, budynku, samolotu), a nie forma zakupu tego czegoś :cool: P.S.3 - leasing bywa też popularny (właśnie dlatego, że można go załatwić szybko i bez zbędnych pytań) wśród firm/ludzi żyjących trochę na kredyt - tzn. pojawia się do zapłaty podatek lub VAT, a tyle kasy nie ma, to się bierze w leasing kolejne auto lub inny sprzęt. Czyli zaciąga kolejne zobowiązania, aby nie płacić innych - trochę tak, jak spłacanie jednej karty kredytowej drugą ;) Można to rolować, ale do czasu i pod warunkiem, że ma się nad tym pełną kontrolę i po drodze żaden klocek się nie przewróci, bo inaczej to potem jak w dominie... :cool:
  11. Cześć Staszek! ;) Proponuję lekturę tego forum: http://www.forum.bmwmotoklub.pl/
  12. Jest na pewno Flugmuseum Messerschmitt http://www.flugmuseum-messerschmitt.com/messerschmitt/home/index.html
  13. Super! Dzięki za te informacje :) Ta fotka z Tygrysem jest super, a co najważniejsze można do tego czołgu podejść i go dotknąć :cool: W Kubince, do której się wybieram większość stoi za sznurkami... I jak znam rosyjskie muzea, jest ściśle pilnowana przez starsze panie...
  14. mare36ksA możesz coś więcej napisać na temat tych miejsc i muzeów związanych z II w.ś.? Ja też się tym interesuję i w swojej podróży przez Rosję mam w planach kilka tego typu muzeów... A od pewnego czasu mam ochotę na wyprawę do Europy Zach., głównie do UK np. na Tiger Days...
  15. Ten temat to chyba jakaś prowokacja, bo nie wierzę żeby te głupoty o durniach jeżdżących na zakopiance pisał ktoś na poważnie... Ale może to dobry pomysł! Niech się tu pojawi jak najwięcej bezmózgowców gustujących w takich kretyńskich popisach, to Policja będzie mogła ich łatwo wyłuskać i wsadzić tam, gdzie ich miejsce... A chętni do zapier...alania niech wypie...alają z dróg i ulic do Ułęża lub na jakiś inny tor!
  16. No to jeszcze warto zobaczyć zatopioną wioskę Geamana, a w zasadzie to co po niej zostało...
  17. Jak lubisz zwiedzać - a w Rumunii warto, bo to niezwykle różnorodny kraj! - to polecam lekturę tej relacji: http://www.wojtektravel.pl/index.php/wyprawy/6-rumunia/ I polecam zobaczyć jedyny taki na świecie kalwiński cmentarz w Szatmarcseke w północnych Węgrzech, niedaleko przejścia granicznego z Rumunią (Satu Mare). A przy okazji warto też przenocować w Tokaju, szczególnie po wieczornej degustacji tego wspaniałego i niezwykle taniego tam na miejscu wina :)
  18. ArturEmObie trasy są już w pełni asfaltowe, tak więc nie ma obawy o przejazd. Natomiast nie ma co się na nie pchać wcześniej, niż w drugiej połowie czerwca. Pocałujesz klamkę i tylko narobisz kilometrów z powrotem, bo ich nie da się objechać...
  19. Tylko po co jedziecie do tego Maroka??? Przecież ta zaplanowana przez Was trasa, to najmniej ciekawe - wręcz zupełnie nieciekawe - rejony tego kraju...
  20. Zaciekawiony informacjami od kolesia z forum ADV zacząłem się interesować się Koleją Transsyberyjską. Okazuje się, że jest możliwy przejazd wraz z motocyklami pociągiem na trasie Irkuck-Moskwa (ok. 5200 km). Wstępne informacje od firmy, która sprzedaje bilety wskazują, że koszty nie są astronomiczne, a może nawet porównywalne do kosztów paliwa i noclegów na tej trasie. Natomiast jest to niewątpliwa "przygoda" ;) i okazja do zaoszczędzenia czasu. Na pewno jednak nie będziemy wcześniej decydowali o wyborze tego środka transportu, a tym bardziej nie będziemy robili żadnych rezerwacji i kupowali biletów. O wszystkim zadecydujemy po dojechaniu do Irkucka, przed wyruszeniem do Mongolii.
  21. Pierwszy lepszy tu-tuk zabierze więcej... a silniczek ma pojemność mniejszą niż szklanka :)
  22. Wracając do pomysłu na wyprawę nad Bajkał czas na małe podsumowanie stanu przygotowań na dzisiaj: - na razie jest nas dwóch - obaj z piątką z przodu 8) Ja na dużym Tigerze, kolega ma Yamahe XJ900 - termin wyjazdu to 20 czerwca z tolerancją +/- tydzień zależnie od prognozy pogody. Jak na Syberii będzie ciepło, to w grę wchodzi wcześniejszy wyjazd. - trasa w tamtą stronę prowadzi przez Ukrainę, a dalej jak na mapce. Jakieś zwiedzanie, to tylko ciekawe miejsca od granicy ukraińskiej do Omska, bo tą drogą nie będziemy już wracać. Poza tym gonimy ile sił, żeby mieć więcej czasu na powrót. - po dojechaniu nad Bajkał chcemy wjechać do Mongolii i w planach mamy dojazd do Ułan Bator, stamtąd wypad pod to mauzoleum z ogromnym pomnikiem Czyngis-chana i może do Karakorum - powrót częściowo tą samą drogą, a dalej za Omskiem odbijamy na północ w stronę Moskwy i dalej przez Białoruś - w Moskwie rozdzielamy się, gdyż kolega ma tylko 4 tygodnie wolnego. Ja tam zostaję i prawdopodobnie dołączy do mnie kolega z V-Stromowego forum, bo mamy plany muzealne :)Chcemy odwiedzić 2 muzea w okolicach Moskwy: Muzeum czołgów w Kubince Muzeum Sił Lotniczych FR w Monino oraz dwa w samym mieście:Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej Centralne Muzeum Sił Zbrojnych Zajmie to wszystko pewnie ze 4-5 dni. W drodze powrotnej do Polski chciałbym zatrzymać się w Katyniu i może też w Smoleńsku... - wychodzi w sumie 15,5-16 tys. km. Benzyna kosztuje ok. 35 rubli/litr (poniżej 2 zł) - jedziemy po drogach asfaltowych, śpimy w hotelach, hostelach, kwaterach. Sprawdziłem booking.com oraz airbnb i jestem mile zaskoczony ilością ofert i cenami (szczególnie na airbnb). Myślę, że można liczyć średni koszt noclegów na poziomie 50-70 zł/osobę. Poza tym, poszukamy też polskich kościołów lub misjonarzy, bo oni często prowadzą kwatery lub domy pielgrzymów. Nie chodzi tu o spanie za darmo, ale takie spotkania potrafią być niezwykle ciekawe - doświadczyłem tego na Białorusi - teraz będę się brał za poszukiwanie informacji co warto/trzeba po drodze (szczególnie powrotnej) zobaczyć, w których miastach warto się zatrzymać, itd. Wiem już, że w Irbit jest Państwowe Muzeum Motocykli 8) - biorąc pod uwagę cenę paliwa i koszty noclegów wychodzi coś około 4 kPLN. Do tego trzeba dodać jedzenie, jakieś inne koszty i pewnie zrobi się ze 6 kPLN. Uwzględniając koszt wiz i ubezpieczenia wyjdzie z 8 kPLN, ale jakąś rezerwę w górę chyba trzeba też założyć... Czy coś pominąłem... hmm... nie wiem... Dlatego cenne będą wszelkie uwagi i wskazówki :) A niezdecydowanych lub zainteresowanych cały czas namawiam - wyprawa w 3-4 motocykle zapewne byłaby ciekawsza 8) Mirek, kupiłem i przeczytałem tę książkę. Znalazłem trochę nowych i przydatnych informacji, tak więc było warto wydać tę parę złotych ;) Zaszokowały mnie jednak kwoty jakie wydawaliście tam na miejscu - głównie na noclegi i jedzenie. Przeczytałem kilka relacji z wypraw w tamtym kierunku, sam też w ostatnich latach byłem w Moskwie i jechałem przez Rosję do/z Gruzji i nigdy nie płaciłem aż tyle :ohmy: Chyba trafiłeś na kompana w typie Paris Hilton ;) , który miał jakąś ogromną potrzebę luksusu... A w Rosji na luksus można faktycznie wydać każdą kasę - pamiętam toaletę w GUM-ie z recepcją i ceną za sikanie na poziomie 16 zł :cool: Edit:: Sprawdziłem ubezpieczenie kosztów leczenia (KL) za granicą PZU Wojażer i dla wariantu "Cały świat" wygląda to tak: - suma ubezpieczenia KL 300 tys. zł- NNW na 50 tys.- OC w życiu prywatnym na 50 tys.- ubezpieczenie bagażu na 2 tys. składka wychodzi 321 zł za 4 tygodnie. Dla niższej sumy ubezpieczenia KL (200 tys. zł), a reszta bez zmian składka wychodzi 247 zł za 4 tygodnie. A jak termin dłuższy, to składka proporcjonalnie wyższa. Teraz muszę jeszcze sprawdzić warunki assistance niemieckiego ADAC, bo to chyba jedyna firma oferująca dość dobre wsparcie w tak odległych krajach...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...