-
Postów
236 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez biblo
-
He, he... Najdroższy jest zapewne bezpłatny urlop, bo taka wyprawa to minimum miesiąc 🙂 Kilka la temu byłem kilka dni w Mongolii jadąc przez Rosję w obie strony na kołach. Całość zajęła właśnie 4 tygodnie. Jeden z kolegów bardzo pilnował kasy, bo miał ograniczony budżet i wiem, że wystarczyło mu 10 kPLN. W Rosji paliwo jest tanie, a poza dużymi miastami noclegi i jedzenie w przydrożnych "cafe" również... Dodatkowe "grubsze" pozycje, to koszt wizy i ubezpieczenia. Co do "bike postów" to proponuję uważać, bo można nie dojechać do celu podróży 🙂 Rozumiem, że to temat na okres po-pandemiczny...?
-
7Pavel7:: O ile w północnej części Twojej zaplanowanej trasy nie musisz się spodziewać żadnych trudności i wówczas możesz osiągnąć dzienny przebieg nawet sporo więcej, niż 300 km, to na południu już tak różowo nie będzie... Z moich doświadczeń - MOTOCYKLOWYCH - wynika, że _podróżując_ (nie zapier...jąc) po Bałkanach średnia, dzienna prędkość wychodzi ok. 50 km/h. W Twoim wypadku może wyjść niższa, bo skuterem już tak łatwo się nie wyprzedza, a jazda po górach też jest trudniejsza... Dlatego przyjmij na wstępie, że na odcinku wjazd do Bośni - wyjazd z Rumunii przejedziesz dziennie 200 km. Wynika to również z tego, że po drodze są granice, na których zawsze traci się czas - w okresie wakacyjnym więcej. No i jeszcze jedna kwestia - od Bośni do Rumunii będzie gorąco, bardzo gorąco! Na południu, w głębi lądu spodziewaj się temperatur ~40 stopni... Pytanie, jak Ty będziesz je znosił... i jak będzie je znosił Twoje Kymco, które ma silnik chłodzony powietrzem... Każda przerwa na odpoczynek lub chłodzenie pojazdu będzie zmniejszać Twoje dzienne przebiegi. Życzę powodzenia, ale radzę przemyśleć, czy pierwszej takiej podróży nie zrobić jednak o połowę krótszej... Nabierzesz doświadczenia, sprawdzisz siebie i swój sprzęt. Dodatkowo, nie będziesz ryzykował, że przez Covida utkniesz na kwarantannie gdzieś daleko od domu i cały misterny plan pójdzie w piz...du 🙂 A Bałkany są zbyt piękne, że aż szkoda tak przez nie przelecieć... I zapewne sam będziesz żałował będąc w jakimś niezwykłym, uroczym miejscu, że za chwilę musisz gnać dalej... P.S. Na pewno musisz wykupić jak najlepsze Assistance!
-
Tia... A ziemia jest płaska... Mimo wszystko zdrowia życzę...
-
Na to wygląda... Chyba, że zostaną wprowadzone "paszporty covidowe" i Rosjanie je będą honorować. No i uda się wcześniej przyjąć dwie dawki szczepionki...
-
A czemu taki warunek?
-
wojt:: jestem pod wrażeniem! Jesteś naprawdę Gościu, przez duże G 🙂
-
To nieźle zapier...iście 🙂 Ale wrażenia na pewno niezapomniane 😎 Ja w zeszłym roku w podobnym czasie przejechałem - niestety samochodem - od Las Vegas przez Hollywood i dalej PCH 1 do San Francisco. Po drodze był skok w bok 😉 do Hoover Damn, Grand Canyon West, Route 66 (górzysty, kręty odcinek od Kingman do Outman), a potem Dolina Śmierci, Park Narodowy Wielkich Sekwoi, Hollywood, Beverly Hills, Santa Monica, Venice Beach, Malibu, Santa Barbara, Big Sur, Monterrey, siedziba Google i FB w Dolinie Krzemowej. Po drodze unikałem autostrad i wiele kilometrów zrobiłem przez małe miasteczka i wioski. W ramach tej samej "wyprawy" byłem też przez tydzień w NY i półtora tygodnia w Kanadzie (Montreal, Quebec, Toronto, Niagara). W sumie wyszło 5 tygodni, a wszytko zorganizowane we własnym zakresie 🙂 A kilka lat wcześniej byłem na wyprawie motocyklowej po zachodnich stanach (Arizona, California, Nevada, Utah). Stany mają swój urok, ale też i ciemne strony, no ale to jest temat na inną opowieść... 😉
-
To była jedna wyprawa? Ile trwała i ile kilometrów/mil przejechaliście?
-
W Montenegro może i nie ma, ale w Czarnogórze i owszem... 17.03.2020, 22:31 Premier Czarnogóry Duszko Marković potwierdził we wtorek dwa pierwsze przypadki koronawirusa w kraju. Zakażone Covid-19 są dwie kobiety, które wróciły do kraju przed 12 dniami - jedna z USA, a druga - z Hiszpanii. Obydwie pacjentki są w szpitalu. 23.03.2020, 09:23 65-letni mężczyzna, który zmarł w szpitalu w Podgoricy jest pierwszą ofiarą śmiertelną koronawirusa w Czarnogórze - poinformował w poniedziałek dyrektor centrum klinicznego w stolicy tego kraju Jevto Eraković.
-
motif, ja to wiem 🙂 Byłem ciekaw, czy kolega o tym wie, ale jak widać stracił zainteresowanie własnym wątkiem...
-
Piotr.S Forumowicze 0 Liczba zawartości1 Rejestracja15 Styczeń Ostatnia wizyta23 Styczeń Kolega chyba zapomniał...
-
Szukam chętnych na wyprawy moto Kirgistan, Gruzja
biblo odpowiedział(a) na Dragons.pl temat w Reklama
Z tego co rozumiem pierwszego posta, to kolega proponuje wyprawy tam na miejscu - krótsze lub dłuższe, na jego motocyklach. Czyli dojazd/dolot we własnym zakresie...- 9 odpowiedzi
-
- wyprawa motocyklowa
- wyjazdy motocyklowe
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Powrót przez Ukrainę, czyli promem z Gruzji do Ukrainy?
-
Pytasz, czy torba na siedzenie + tankbag przypięte linką będą wystarczająco zabezpieczone??? Ja bym nie ryzykował, a dodatkowo nie chciałbym być zakładnikiem motocykla... Wyjazd to ma być frajda, a nie pilnowanie gratów... 🙂 Do tego jeszcze rzeźbienie z wielkim tankbagiem i dodatkowym plecakiem... a gdzie go będziesz trzymał w czasie jazdy? Na plecach??? Jeździłem z ludźmi, którzy używali tylko sakw, ale z reguły było tak, że w takim Maroku lub innej Albanii oni na swoich Tenerkach jechali w góry i krzaki, a ja z kolegami asfaltem lub szutrami zwiedzaliśmy kraj. Poruszając się po bezdrożach oni spotykali nielicznych ludzi, spali na odludziu lub w małych wioskach, gdzie z reguły jest mniejsze ryzyko utraty gratów. Jeżdżąc po miastach, miasteczkach, nocując na kempingach lub w hotelach/pensjonatach takie ryzyko jest z reguły większe... Bo ludzi wokół jest zawsze więcej, tych "złych" również...
-
Kufry boczne mają tę zaletę, że swoje rzeczy masz bezpiecznie zamknięte. Torba przypięta do siedzenia jest pod tym względem gorsza i raczej trudno ją zostawić na moto i pójść na plażę lub jakieś zwiedzanie... Tankbag też trzeba ze sobą zabrać. Ja mam wąskie (30 litrowe) kufry boczne, które nie wystają poza szerokość kierownicy, do tego dość spory centralny, a w odwodzie też tankbag 🙂
-
Pierwsze pytanie: jeździsz sam, czy z plecakiem? Tu sprawa jest chyba oczywista - dwie osoby, to rzeczy dla dwóch osób (ciuchy, kosmetyki, itp.). Drugie pytanie: nocowanie pod dachem + stołowanie się "na mieście", czy namiot + własna kuchnia? Namiot, mata/materac, śpiwór, kuchenka, garnki, produkty spożywcze, itd. zajmują jednak sporo miejsca... Jak pkt. 1 na tak, to biwakowego szpeju jest jeszcze więcej... Trzecie pytanie: jak daleka podróż i w którym kierunku. Jeśli masz pewny motocykl, sam ogarniasz podstawowe rzeczy, masz dobry assistance i nie jesteś w dalekiej Rosji lub zajebiście drogiej Norwegii, to nie musisz targać ze sobą większej ilości narzędzi, śrub, dętek, itd. To tak na szybko 🙂
-
Stary, jak przeczytasz dokładnie cały wątek, to zauważysz, że pierwsze pytanie do autora było właśnie na temat szczepień... A informacje z powyższych linków, to nie są przepisy sanepidu, tylko zalecenia/rady dla wyjeżdżających. Sanepid nikomu oleju do głowy przymusowo nie naleje 🙂 Swoją drogą, to najpierw usłyszałem "Słuchaj dalej radio maryja tvp i informacji nowej zmiany" a teraz wyzywają mnie od lewaków... Dobre!
-
Ja też Cię witam serdecznie 🙂 W pierwszym poście napisałeś: Następnie lecimy przez Mauretanie( tranzyt) w kierunku Gambia/Senegal/Gwinea Bissau/Gwinea/Wybrzeże Kości Słoniowej jak wystarczy czasu i obędzie się bez awarii może uda się wjechać do Ghana. Powrót tymi samymi krajami ale inną drogą. A zatem lecimy - dokładane informacje są w zakładkach Szczepienia i Malaria na poniższych stronach: Mauretania - https://medycynatropikalna.pl/kraj/mauretania/ Gambia - https://medycynatropikalna.pl/kraj/gambia/ Senegal - https://medycynatropikalna.pl/kraj/senegal/ Gwinea Bissau - https://medycynatropikalna.pl/kraj/gwinea-bissau/ Gwinea - https://medycynatropikalna.pl/kraj/gwinea/ Wybrzeże Kości Słoniowej - https://medycynatropikalna.pl/kraj/wybrzeze-kosci-sloniowej/ Ghana - https://medycynatropikalna.pl/kraj/ghana/ A zatem, jak widać są tam informacje na temat wszystkich wymienionych przez Ciebie krajów. Proponuję na przyszłość czytać ze zrozumieniem i nie pisać bzdur! No, ale Twoje podejście do tematu - "Zresztą w ogóle informacje polskich urzędasów są bez sensu" - świadczy, że jesteś totalnym ignorantem i nie można polegać na Twojej opinii. A już całkiem kompromitujące Twoją wiedzę i podejście do tematu jest stwierdzenie "ważne jest tylko to gdzie i co jest sprawdzane" - czyli jak czegoś nie sprawdzają, to tam tego nie ma... Genialne! Normalnie zgłoszę Cię do Nagrody Nobla 🙂 Wesołych Świąt!
-
Są też wizy wielokrotnego wjazdu, roczne, a nawet dwuletnie - na zaproszenie organizacji społeczno-kulturalnych...
-
Nie myślisz, że to jednak trochę za wcześnie? Bywało tak, że jadący na południe Europy w długi weekend majowy jechali w śniegu, a przynajmniej w ciągłym deszczu. Jakbyś nie jechał, to są jednak góry po drodze...
-
Zdecydowanie więcej szczepień potrzeba... Tutaj jest to fajnie opisane: https://medycynatropikalna.pl/kontynent/afryka/ Niestety są to również tereny, na których występuje malaria...
-
OK, nie wiedziałem, że tamte tereny już trochę objeździłeś 🙂 Ale taka droga prosta jak strzała przez Gruzję, to świętokradztwo 😎 Tydzień na ten kraj, to minimum... Ja tam byłem ok. 10-12 dni w 2013 roku - cała wyprawa zajęła 3 tygodnie i do Gruzji jechaliśmy jeszcze przez Ukrainę i Krym, promem z Kerczu do Rosji (tam teraz jest most) i dalej przez Krasnodar, Biesłan do granicy na Drodze Wojennej. Wracaliśmy też przez Rosję, ale już przez Rostów nad Donem i dalej Ukrainę. To film z naszej wyprawy Niestety w Gruzji kolega miał awarię moto i przez 5 dni siedzieliśmy w jednym miejscu, dlatego rok później planowałem wyprawę dookoła M. Czarnego, znów trochę Gruzji + Armenię i kawałek Rosji - Grozny, Machaczkała, Astrachań i dawny Stalingrad, czyli Wołgograd 🙂 Niestety wojna i aneksja Krymu pokrzyżowała te plany. Objechałem za to Bałtyk 🙂 Sorry za OT... P.S. Jak jednak pojedziesz nad Bajkał, to koniecznie przejedź Traktem Czujskim!
-
Michellin Anakee 2 i spisały się bardzo dobrze, mimo iż na początku podróży - w Homlu na Białorusi - tylną musiałem załatać, bo złapałem gumę... Takie cóś mi się wbiło - bateria obrazuje wielkość tej połowy podkładki 🙂 W Rosji nie było szansy na zakup nowej opony, no chyba, że zdecydowałbym się na tygodniowe oczekiwanie na dostawę 🙂 Jechaliśmy tylko po czarnym, ale w Rosji na ich drogach federalnych, które są na długich odcinkach w permanentnym remoncie, trafiały się długie fragmenty z tłuczniem. W sumie przejechałem na nich podczas tej wyprawy przeszło 18 tys. km. To tak na zachętę 🙂
-
He, he... W ramach "uprzejmości" ale wspartej stosowną opłatą... 🙂 Nie jestem przeciwnikiem odpłatnego przewozy motocykli (sam z tego korzystałem), ale ktoś może źle zrozumieć Twoje słowa 🙂 Takich informacji lepiej szukać na stronach MSZ, Sanepidu i ambasad wymienionych krajów... Co do szczepień, to z mojego doświadczenia wynika, że większość "podróżników" nie ma nawet tych, które warto mieć u nas w kraju 🙂
-
Powiem tak 🙂 Moim zdaniem robisz błąd polegający na zaplanowaniu zbyt wielu ciekawych miejsc. Ja czegoś podobnego doświadczyłem podróżując po Azji, gdzie jedną trzecią całego czasu spędziłem w efekcie końcowym na lotniskach, dojazdach do lotnisk, aklimatyzacjach, i odpoczynku po trudach lokalnych podróży... Musisz założyć - szczególnie w tamtej części świata - różne sytuacje "awaryjne", które spowalniają podroż: może to być cały dzień spędzony na granicy, awaria moto, za przeproszeniem 2-dniowa sraczka lub kac-gigant po spotkaniu z jakimiś ciekawymi lokalesami lub podróżnikami podobnymi do siebie 🙂 Albo super ciekawe miejsce, w którym postanawiasz spędzić 2 dni, a nie skoro świt gnać dalej. Dlatego nie warto tworzyć napiętego planu, bo w końcu zaczyna się gonitwa, a nie podróż i przygoda... Zakładając, że jedziesz nad Bajkał ja na Twoim miejscu odpuściłbym trasę południową, czyli kraje na południe od Polski, Turcję, Gruzję i Kazachstan. Ta część nabije Ci koszty (europejskie lub wyższe w Turcji ceny benzyny, wiza, noclegi) i dodatkowe kilometry, to nudna droga przez Turcję i tylko liźnięcie Gruzji. Kazachstan głównymi drogami, to podobno również żadna rewelacja. Ten kierunek ja bym zaplanował na inną wyprawę - np. dookoła M. Czarnego - i więcej czasu poświęcił na Gruzję, może Armenię i Azerbejdżan. A Rosję zaplanowałbym tak: Woroneż, Samara, Ufa, Czelabińsk, Omsk, Nowosybirsk i tu odbiłbym na południowy-wschód na Trakt Czujski w górach Ałtaj. Poszukaj zdjęć i opisów w necie, to zobaczysz jakie to przepiękne miejsce. Stamtąd trzeba wrócić do tej samej drogi i z Nowosybirska dalej kierować się do Irkucka. Natomiast w drodze powrotnej w Iszym za Omskiem odbiłbym na północną federałkę i pojechał przez Tiumeń, Jekaterynburg (warto zobaczyć miejsca poświęcone carskiej rodzinie), Perm, Kazań (przepiękne miasto, jedno z nielicznych nie zdemolowanych za komuny) i dalej do Moskwy. W tym mieście warto się zatrzymać chociaż ze 3 dni, bo jest ono niezwykle ciekawe. W razie czego mogę podpowiedzieć, co warto tam zobaczyć 🙂 A potem powrót przez Łotwę i Litwę do Polski. Ewentualnie, jeśli załatwisz sobie białoruską wizę tranzytową (koszt nieduży, a kraj chyba przyjemniejszy od Ukrainy, no i dużo tańsze paliwo), to w tamtą stronę możesz pojechać przez Homel i przejście graniczne na trójstyku granic Białoruś-Ukraina-Rosja - główną drogą z Homla nie przejedziesz, bo Ruscy nie puszczają inostrańców z Białorusi. Z kolei wracając, tniesz cały czas autostradą z Moskwy, przez Mińsk do granicy PL w Brześciu. Na tej drodze już nie ma problemu z przejazdem granicy Rosja-Białoruś. Dodatkowa korzyść, to przejeżdżałbyś koło Muzeum czołgów w Kubince (jedno z największych na świecie), no i przed granicą z Białorusią jest Katyń... Cały czas będę Ci też przypominał, że jadąc na wschód będziesz miał praktycznie codziennie godzinę w plecy (zmiana stref czasowych). Niby można wstawać wcześniej, ale organizm tak łatwo się nie przyzwyczaja 🙂 Za to w drodze powrotnej będzie Ci przybywało dnia 😀 Ja wyjechałem z Moskwy około 8 rano, od 9 do 12-tej byłem w Kubince, w Katyniu ok. 15-16. Tam spędziłem godzinę i stwierdziłem, że zamiast do hotelu, to jadę dalej 🙂 Tym bardziej, że po wjechaniu na Białoruś zrobiło się o godzinę wcześniej. Ten kraj przeleciałem szybko pustą autostradą i na naszej granicy byłem ok. 23. Tam niestety spędziłem ze 2 godziny i do W-wy dojechałem w końcu ok. 2-3 nad ranem... Przejechałem niecałe 1400 km, ale długi dzień (jazda na zachód i dodatkowe 2 godziny) oraz przystanki na zwiedzanie + granicę dały odpocząć, tak więc bardzo się nie zmęczyłem 😎