Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'wyprawa adriatyk' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Motocykle
    • Motocykle
  • Mechanika motocyklowa
    • Mechanika Motocyklowa
  • Fora główne
    • Grupy Motocyklowe
    • Szkoła jazdy, stunt, wypadki
    • Sport Motocyklowy
    • Warsztaty, salony, sklepy, komisy...
    • Rynek Motocyklowy - co, jak i gdzie kupić dla motocyklisty i motocykla
    • Nie tylko 2 koła
    • S.O.S. - pomagamy innym
    • Chwalę się!
    • Powitalnia
  • Zloty
    • Zloty
  • Galerie
    • Galeria Motocyklowa
  • Prawo
    • Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
  • Skradzione / Podejrzane
    • Skradzione / Podejrzane
  • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
    • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
  • Informacje i sprawy techniczne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Gadu-Gadu


Telefon


Skype


Strona www


Lubię


Skąd


Motocykl


Antyboot

Znaleziono 1 wynik

  1. Staram się w każdym roku zrobić moją Yamaszką 125 jakąś małą wyprawę. W bieżącym roku jest wielka niewiadoma czy taki wyjazd będzie mógł dojść do skutku. Od 2014 roku objechałem nią prawie cała Europę od Gibraltaru, poprzez drogę Orłów w Norwegii, w ubiegłym roku zaliczyliśmy w Rumunii Transfagorską i Transalpinę. Pozostaje dylemat co dalej. Chodzi mi po głowie Magistrala Adriatycka z wypadem do Albanii . Ale na dzisiaj to wielki znak zapytania czy w czasie po pandemii będzie można się wybrać. Jestem emerytem (72L.) wiem że czas ucieka i jest niewiele czasu na spełnienie swoich marzeń ale puki jest jeszcze zdrowie staram się je realizować. Może jednak się uda bo planuje wypad gdzieś na przełomie sierpnia i września, jeżdżę tylko z namiotem nie gonią mnie wtedy terminy, nigdzie nie muszę się spieszyć. Mam dość jazdy lub jestem zmęczony to gdzieś w zacisznym miejscu stawiam namiot i biwakuję, śpię, odpoczywam. Po czym na moto i w dalszą drogę. Uważam że ruszenie na takie eskapady to jest kwestia przełamania obaw i strachu przed nieznanym, ale jak już raz człowiek się przełamie to zapomni o biurach podróży, hotelach oraz imprezach organizowanych. Wtedy czuję się wspaniale i jestem sam sobie panem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...