Kris_big

Vector, spray jest normalnej wielkosci czyli 400ml, to jest smar teflonowy i uzywa sie normalnie jak kazdy inny "normalny" smar do lancucha. Czyli smarowanie po jakis 500-700km lub po deszczu. Plusy sa takie ze lancuch jest czysty, nic w sumie nie brudzi felgi czy silnika, smarowanie latwe tzn. normalne tak jak kazdym innym srodkiem w spray'u. Co do roznic w trwalosci lancucha to nie wiem, bo uzywam dopiero od jakis 2-3tys km wiec nie dlugo. Minus jest taki ze na opakowaniu jest informacja zeby pierwszy raz nie stosowac na lancuch o przebiegu wiekszym niz 10tys km.

a ja używam suchy smar do łancucha :icon_razz: felga czysta, łańcuch nasmarowany http://moto.allegro.pl/item675325490_suchy...lube_400ml.html

Bylem na cargo okolo 22:00 i jakas masakra z psiarnia, bylo 5 radiowozow w roznych miejscach plus dwa motocykle BMW. A w centrum obok Mariotu mnie zatrzymali i było dmuchanie w balonik. Akcja raczej na cała Warszawe, bo wszedzie dzisiaj ich pelno.

Suzuki przekazuje informacje jak naprawiac ramy http://jsdproducts.com/Downloads/asmc_008698.pdf i nie ma tu mowy o zadnym spawaniu !!! "If no cracks are found, a frame reinforcement brace will be attached to the frame using bolts and epoxy adhesive."

Suzuki w US rozpoczęło kampanie wymiany lub wzmacniania ram w K5-K6. Nie wiadomo jak u nas ale jak ktoś ma to niech próbuje. http://www.gixxersforsale.com/2009/01/2005...0-frame-recall/ http://www.suzukicycles.com/Recalls/pdf/GS...bsiteLetter.pdf

Tak to prawda, od 2001 byly juz nowe zegary, a ja mam 2003 i w sumie stare zegary :) W dowodzie i we wszystkich dokumentach jakie mam jest rok 2003. Jak popatrzysz po ogloszeniach to zobaczysz ze bardzo duzo jest VTR'ek szczególnie z Anglii i Włoch które pomimo rocznika powyżej 2001 są jeszcze modelami sprzed liftingu. Rozwiązania widzę dwa; 1. albo w niektórych krajach nie wprowadzili modelu 2001 i wciąż sprzedawali to co mieli w magazynach przez nastepne lata, 2. albo to jest moto ktore sie nie sprzedalo w "swoim roku" i ktos je dopiero jako nowe kupil w 2003. Prawda jest taka ze jest bardzo duzo VTR'ek na przyklad na ebay w UK ktore pomimo rocznika sa sprzed liftingu, siłą rzeczy w Polsce też :)

Szyba jest Fabbri, ale juz z taka kupilem. Widze że Dynotech w Polsce sprzedaje. http://www.dynotech.pl/fabbri/DoubleBubble.htm

Tak z forum, ta właśnie jest moja :) Zdjęcia za dużo nie oddają ale wygląda na prawdę świetnie. W takim malowaniu nikt nie wie co to za moto, wiele osób pyta, a jeszcze więcej się ogląda. No i wydech, a raczej grzmot Vki, miałem kilka rzędowych czwórek z różnymi wydechami ale jeszcze żadne moje moto nie miało takiego dźwięku :) Kupiłem ja w tym roku na wiosnę, po tym jak sprzedałem ZX-12R. Z przebiegiem około 17tys km, teraz po sezonie ma prawie 24tys km, i przebieg chociaż udokumentowany to nie zawsze bywa prawdziwy, a w tym przypadku okazał sie zgodny :) 7tys km zrobiłem w tym sezonie i poza eksploatacja (olej, filtry, akumulator, klocki) nie było żadnych niespodzianek, a dodatkowo przybył zestaw Dynojet i stalowe oploty. Co mnie zdziwiło ze po 7tys km łańcuch nawet nie wymagał naciągania, czego kompletnie nie rozumiem, jakby nie było to Vka, albo ja jeżdżę jak emeryt :) Nigdy nie miałem Vki, wiec chciałem spróbować, dół fajny, przyspieszenia spoko, tylko jest jedno ale... przesiadłem sie na Vtr'ke z duuuzo mocniejszego ZX-12R ........ Co do malowania, to sam juz nie wiem czy takie były czy nie. Znalazłem na bikepics dokładnie w takim malowaniu, a to nie moje zdjęcia :) http://www.bikepics.com/pictures/146240/ http://www.bikepics.com/pictures/146238/ Wiec albo fabryka kilka takich wypuściła, albo ludzie sie na czymś takim wzorowali. Jakby ktoś chciał popatrzeć to tu mam więcej zdjęć swojej :) http://picasaweb.google.pl/Krisbig/HondaVT...feat=directlink

przebieg x2 31476km/10sezonow=3147km , takie rzeczy to chyba tylko w Erze :) tak 30kilka tysiecy kilometrow to jest przebieg przyjety dla wszystkich starszych sprzetow, niewielu jest smiałków którzy próbuja sprzedac moto z wiekszym przebiegiem. Z naciskiem na znaczenie słowa "śmiałek" :icon_biggrin:

Nie wiem czy to dobre miejsce, jeżeli nie to usuńcie. Trochę z tego co sie działo w Sochaczewie :notworthy: http://picasaweb.google.pl/Krisbig/2008_11...losciSochaczew#

- To były pierwsze napinacze, po tych 43tys km, czy juz wcześniej Ty albo ktoś inny wymieniał? - Miałeś jakieś oznaki tego ze wypadałoby je wymienić, czy tak po prostu profilaktycznie? - Założyłeś nowe oryginalne Hondy, czy kombinowałeś z jakimiś APE, itp.? Ile Cie ta przyjemność kosztowała? * Sorry, za przesłuchanie, ale jestem ciekaw jak to wyglądało:) Myślę że ta "przypadłość" dotyczy również Varadero, wiec sprawa może interesować więcej osób.

wie ktoś, coś ? http://www.superhawkforum.com/forums/showthread.php?t=16191 http://www.superhawkforum.com/forums/showthread.php?t=16462 oraz potencjalne rozwiązanie, które swoją drogą i tak jest *** warte http://www.superhawkforum.com/forums/showthread.php?t=11275 dla podpowiedzi dodam, ze oczywiście chodzi o napinacz łańcuszka rozrządu [CCT] :) **** tak swoją drogą, wczytując się dalej, ktoś tam opisuje że service biuletyn wydany przez Honda Szwecja mówi o wymianie napinaczy łańcuszków rozrządu co dwie regulacje zaworów, czyli 48tys km

Wczoraj zrobiłem mały upgrade mojej VTR ;) Mam założone przelotowe wydechy, bliżej nieokreślonej marki, ale sa ładne i co najważniejsze głośne oraz filtr K&N. No i niestety miałem tez oryginalne dysze i iglice w gaźnikach, no i trochę malo tej benzyny VTR'ka dostawała. A wiec przyszedł czas na Dynojet, i poszły nowe iglice w miejsce oryginalnych oraz dysze o słusznym rozmiarze 190 :biggrin: Wynik super, przyspieszenie może i wzrosło chociaż ciężko to obiektywnie stwierdzić, natomiast pozostałe wrażenia dzwiekowo-wizualne jak najbardziej warte poświęconej pracy. Piękne strzały w wydech oraz od czasu do czasu ogień z wydechu to jest to :clap: Oj dużo beznynki sie leje przez te 190ki :notworthy: A wiec :biggrin:

Wystarczy tylko wziac sobie kalkulator do reki i przeliczyc wysilenie obecnych silnikow w motocyklach sportowych obecnie a przed kilkoma laty. Jakos dziwna sprawa ciagle rosnie, a to nie przeklada sie na wzrost trwalosci. Chociazby podnoszac obroty mocy maksymalnej, wzrasta obciazenie od sil bezwladnosci elementow tlokowo-korbowych silnika, mozna dodac ze obniza sie mase tych elementow, ale zmiana masy prowadzi do liniowego spadku sil bezwladnosci, a wzrost predkosci obrotowej do kwadratowego wzrostu. A wielkosci lozysk slizgowych, pozostaje bez zmian, a nawet zmniejsza sie powierzchnie wspolpracy zeby zmniejszyc mase. To dlatego w tylu najnowszych sportach urywa korby i niszczy panewki. I to sie ma nijak do tych 200tys km, ani nawet do 50tys km w bardzo wielu przypadkach. Zreszta po co projektowac sportowy motocykl ktory bedzie jezdzil 10-15 lat skoro co dwa lata wypuszcza sie nowy model, a za 10-15 lat ten obecny bedzie mogl byc co najwyzej sportowym-turystykiem. A to ze w Polsce ludzi nie stac na jezdzenie motocyklami to juz inna sprawa.

niestety ale szramer ma racje, 50tys km to dla najnowszych sportow juz jest calkiem przyzwoity przebieg, swoja droga w wielu przypadkach nieosiagalny

dotyczy modeli 2004-2005 (ale nie wszystkich egzemplarzy) - stator i rotor http://www.1000rr.net/forums/showthread.php?t=40343 natomiast 2006-2007 (wszystkie) - mozliwa nieszczelnosc zbiornika paliwa http://www.1000rr.net/forums/showthread.php?t=40835

Na wstępie, każdy ma własne zdanie i generalnie niech każdy kupuje co mu się podoba, jego kasa :) Nie będę się wdawał za bardzo w dyskusje, ale jak miałem ZX-12R to w zasadzie cały czas jeździłem w towarzystwie litrów i czasami w towarzystwie busy, i zupełnie nie jest tak litry że mogą pokazać swoja wyższość tylko na torze (mowie tu o najnowszych litrach, tak mniej więcej od 2006 roku), tak na prawdę to busa czy zx12 mogą pokazać swoja wyższość tylko na długiej prostej, bo w zakręcie i hamowaniu to słabo bedzie, to samo w mieście czy w zasadzie na znakomitej większości polskich dróg. A co do podróżowania z pasażerem, to zx12 czy busa na pewno beda wygodniejsze, ale dla samego kierowcy juz nie koniecznie, nie wiem jak busa bo nie jeździłem, ale zx12 może i nie ma raczek kierownicy jakoś ekstremalnie nisko ale problemem jest ich odległość od siedzenia co powoduje mocno wyciągnięta pozycje i obciążenie nadgarstków, tysiące maja niżej kierownice ale dużo bliżej i pozycja jest bardziej wyprostowana (przynajmniej dla moich 190cm mam takie odczucia). Ale oczywiście to są jak najbardziej subiektywne odczucia i jak juz mówiłem niech każdy bierze co chce ;)

to była długa i trudna miłość :) ale mnie zdradziła dzi***** ;) odeszła do innego tylko kot się teraz śmieje :buttrock: a tak na poważnie, to lepiej moim zdaniem zainteresować się ZX-10R niż ZX-12R, jeżeli już mam być Kawa, i to samo z Giksem 1000

a ja nie polecam zadnego z nich, nie bede sie rozpisywal dlaczego, ale po prostu nie polecam :buttrock: jak masz kase to lepiej bierz ktoregos z ostatnich "lytrow"

http://www.kurierlubelski.pl/module-dzial-...9526.html#dalej

Problem z cieknaca uszczelka pod pokrywa w ZX12R jest dobrze znany i sprawdzony :) Od 2002 roku Kawasaki stosuje inna uszczelke pod pokrywe, chociaz to i tak nie rozwiazuje problemu. Ja w swojej ZX12R mialem taki sam problem jak jak Ty Kamel, zalozylem nowa uszczelke (uszczelka po zmianach ma wiekszy kolnierz) i po kilkuset kilometrach cieklo. Rozwiazenie bylo takie ze wymienilem wszystkie 7 podkladek pod srubami pokrywy tak zeby poprawic docisk, a uszczelke z obydwu stron posmarowalem silikonem i od tamtego czasu przejezdzilem kilka tysiecy kilometrow i nic :)

To ja sie pochwale swoja VTR :) Mialem wczesniej ZX12R, no i przyszedl czas na zmiane. Zupelnie przez przypadek pojawila sie VTRka :) i jak na razie po pierwszym weekend'zie wrazenia super :lalag: http://bikepics.com/pictures/1331452/ http://bikepics.com/pictures/1331451/ http://bikepics.com/pictures/1331449/

http://www.zx14ninja.com/phpbb2/viewtopic....der=asc&start=0 http://s201.photobucket.com/albums/aa177/S...rame%20Failure/

http://www.zx-9r.net/phpBB2/viewtopic.php?...ighlight=clutch na forum zx9 juz ktos mial taki przypadek, i nie jaki steve twierdzi ze to jest przez brak, lub niewlasciwe osadzenie sprezyny ktora "odciaga" trzpien (popychacz), mozesz sprawdzic zawsze to jakis trop :)

tak, w zasadzie to tak samo, chociaz nie tak gleboko, bo w miedzyczasie wymienialem sprezyny i zauwazylem to odpowiedznio wczesniej. A sprezyny zmienilem na sztywne, bo taka mialem teorie na to zeby sprzeglo zylo 1mln km :biggrin: Ale klamka tak ciezko dzialala ze nie dalo sie jej wciskac :) to nie wina kawasaki tylko debila ktory to skrecal, jak otworzysz serwisowke to te sruby od sprezyn dokreca sie na 8,8Nm, a to jest bardzo lekko, i na pewno nie zerwiesz gwintu!