Skocz do zawartości

hikor

Forumowicze
  • Postów

    1592
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hikor

  1. Daj spokój. Weź motocykl, spróbuj a potem pisz.
  2. ks-rider wbij sobie w końcu do głowy, że przeciwskręt działa ZAWSZE. NIEZALEŻNIE od prędkości. Niemcy robią najlepsze motocykle. Niemcy nie umieją na nich jeździć. To jest, k***a, najdziwniejsza rzecz z jaką się w życiu spotkałem. Przeciwskręt działa nawet jak stoisz. Skręć kierownicę a motocykl/rower się PRZECHYLA!!! K***A!!! Nie sprzedawaj kitu!!! Nie pieprz głupot o prędkościach stabilnych!!! Żeby nie było, że piszę nie na temat. PRAWDOPODOBNIE (z podkreśleniem na: PRAWDOPODOBNIE) nowy zestaw zadań egzaminacyjnych NIE WEJDZIE w życie w styczniu tego roku. Zmienią się jedynie kategorie praw jazdy oraz wiek osób ubiegających się o nie.
  3. Złóż papiery do WORD-u w którym egzaminy przeprowadza się dłużej. Np. w Szczecinie możesz zdawać do 15-go grudnia jeżeli aura dopisuje.
  4. Właśnie to transujące przekładanie motocykla z jednego zakrętu w drugi powoduje budowanie odpowiednich odruchów. Przechylenie sprzęta powinno być właśnie JAK NAJMNIEJSZE czemu służy pochylenie tułowia DO WEWNĄTRZ zakrętu. Wewnętrzne kółko ma na celu nie najeżdżanie np na krawężnik tylnym kołem.
  5. Faktycznie, zagalopowałem się. Nie masz znaczka. Coś mi się ubzdurało za co przepraszam. Jednak próba insynuacji, że zamierzam robić z siebie gwiazdę jest grubym nietaktem z Twojej strony. Niby czemu miałbym to robić? Wali mnie to generalnie. Ja mam podobnie. Przypominam jednak, że założycielem tematu jest kursant. Człowiek, który dopiero się uczy. Nie zaprzeczam sobie. Jako instruktor pewnie wiez, że umiejętności przychodzą z czasem. Dłuższym bądź krótszym. Najpierw kursant musi się przekonać, że przejechanie ósemki W OGÓLE jest możliwe. Stąd przez kilka minut polecam jazdę bez gazu na obrotach jałowych a dopiero później wprowadzam pracę gazem. A skąd wiesz, że ja tego nie potrafię? Otóż potrafię i to całkiem agresywnie. Jednak nie ma to wpływu na TOK SZKOLENIA. Przypominam, że temat założył człowiek, który UCZY SIĘ pokonywać ósemkę. Według mnie łatwiej jest to robić na drugim biegu choćby z tego powodu, że silnik nie reaguje tak spontanicznie na ruchy manetką. Mam na uwadze to, że kursant po ukończeniu kursu i zdaniu egzaminu kupi sobie motocykl o większej mocy i momencie niż wspomniana w temacie wątku YBR 250. Stąd kładę duży nacisk na umiejętność posługiwanie się gazem.
  6. Należy ćwiczyć ósemki. Przecież to nic innego jak zawracanie. Należy zwracać uwagę na to aby nie odłączać tylnego koła od silnika. Oczywiście obserwacja linii przejazdu też musi być prowadzona. Tylne koło musi być napędzane. Zawsze.
  7. Nie ferowałbym pochopnie tak kategorycznych stwierdzeń. Nigdzie tego nie stwierdziłem co zaraz wyjaśnię. No to mamy wspólną płaszczyznę porozumienia. Powinieneś tutaj dodać coś na kształt: "moim zdaniem" lub "według mnie". Jeszcze ktoś pomyśli, że mając znaczek moderatora masz monopol na doskonałość :) Niewielka prędkość jest największym wrogiem ybr 125 na ósemce i generalnie w ciasnych zakrętach. Motocykl gwałtownie pochyla się do wnętrza zakrętu co zmusza kursanta do balansowania ciałem na zewnątrz. Przecież to jest utrwalaniem złych nawyków. Uczysz zdawać czy jeździć? A to już jest kompletna bzdura. Wcale nie trzeba jechać NAPRAWDĘ szybko aby spokojnie pokonywać ósemkę ybr 250 na drugim biegu. Obroty biegu jałowego wg instrukcji muszą się zawierać w granicach ~1300 do ~1500. ybr 250 spokojnie pojedzie na dwójce bez gazu nawet pod ciężkim facetem. Jednak wykończenie zakrętu bez gazu może skutkować uślizgiem przedniego koła, stąd konieczność lekkiego przyspieszenia od ~2/3 zakrętu. Ja swoim kursantom podkręcam jałowe obroty do ~2000 i tak jeżdżą kilka minut aby się przekonać, że jest to wykonalne. Potem obniżam do minimum ~1300 i wtedy sami zaczynają przyspieszać. Na 5 i 6 godzinie kursu każdy z moich kursantów umie operować gazem na obydwu motocyklach i pokonuje ósemkę kompletnie bezstresowo, nie oglądając się na obroty i stan nawierzchni. Po prostu prawidłowe pokonywanie zakrętu eliminuje wszelkie przeszkody utrwalane przez niedouczonych instruktorów. Wiele, naprawdę wiele razy uczyłem kursantów, którzy przyszli z innych szkół jazdy na doszkalanie przed egzaminem i ZAWSZE reakcja była taka sama - TO TAK SIĘ DA? TAK JEST PRZECIEŻ ŁATWIEJ!!! Najważniejsze jest to, że łatwo to potem przełożyć na jazdę poza placem. Pokonywanie zakrętów staje się dla kursanta proste i PEWNE a nie na zasadzie - "na aferę". Problemem przy pokonywaniu ósemki na ybr 250 na pierwszym biegu jest sama próba robienia tego. Tutaj może podpowiem Ci coś ze swojego warsztatu. Jeśli tak uczysz, to zabraniaj posługiwania się gazem :biggrin: Niech stosują tylko przeciwsiad i wszystko będzie ok. Do robienia ósemki na jedynce to wychodzi tylko na plus :biggrin: Tyle ode mnie. hikor
  8. Znając temat od kuchni - wyjaśnię. 1. Człowiek robi prawo jazdy na motocykl. Ma pecha i trafia na instruktora, który uczy zdać egzamin a nie jeździć. 2. Mijają lata i w/w człowiek nie ma żadnego kontaktu z motocyklem. 3. Przychodzi czas, że chce/musi zmienić zawód i wpada na pomysł: zostanę INSTRUKTOREM 4. Robi kurs. Ma pecha i na kursie nie dowiaduje się niczego nowego. Część praktyczna egzaminu na instruktora nie wymaga ŻADNEGO opanowania techniki jazdy. 5. Uczy tak jak sam umie czyli - jak zdać egzamin. 6a. Kursant MA PECHA i otrzymuje prawo jazdy i mając przekonanie, że umie jeździć (ma przecież prawo jazdy), kupuje sobie motocykl. Na łuku drogi wjeżdża w drzewo (w lewo) lub zalicza czołówkę (w prawo). 6b. Kursant MA SZCZĘSCIE i oblewa egzamin na ósemce. Kierowany dalszym fartem idzie do innej szkoły jazdy gdzie ktoś mu tłumaczy, że ma patrzeć tam gdzie CHCE jechać i odpowiednio do tego posługiwać się manetką gazu. Obłędny szczęściaż dowie się również do czego służy tylny hamulec. Ten powinien od razu iść do najbliższej kolektury LOTTO :biggrin: Taki, którego instruktor weźmie na sekwencję szybkich zakrętów, wytłumaczy strategię ich pokonywania w połączeniu z odpowiednimi technikami, powie jak posługiwać się hamulcAMI, gdzie patrzeć i kiedy, wyjaśni jakie znaczenie ma rodzaj (typ) silnika w oddawaniu mocy i jeszcze milion innych detali - osiągnął motocyklową nirwanę.
  9. Nie należy traktować ósemki stricte jako zadania egzaminacyjnego. 3xz - zakuć, zdać i zapomnieć. Ósemka, tak naprawdę ma za zadanie wyrobić odruch pracy gazem (głównym elementem konroli trakcji). Jeśli instruktor uczy pokonywania ósemki na pierwszym biegu to jest jasny sygnał, że sam nie wie jak motocykl zachowuje się na zakręcie. Tylne koło musi być napędzane. Słabo, średnio, mocno - zależnie od umiejętności - ale ze względu na fizykę zawieszeń zawsze jest to korzystne. Oczywiście należy to połączyć z odpowiednią pracą kierownicą. Żeby nie było niejasności - gaz i kierownica - to podstawa kontroli nad motocyklem z czego gaz jest ważniejszy. Oczywiście wazne są także aspekty dotyczące obserwacji przewidywanej trajektorii jazdy oraz balans ciałem (do srodka - wewnątrz zakrętu). Pytajcie instruktorów o metody pokonywania ósemki. Ich odpowiedzi: "rób na 1-ce - zdasz egzamin" lub "rób na dwójce - będziesz umiał skręcać" dają pojęcie u kogo uczycie się jeździć. Pozdrawiam.
  10. Używanie sprzęgła przy manewrach na niskich prędkościach prawie zawsze jest błędem. Lepiej jest używać tylnego hamulca i gazu równocześnie.
  11. Theodor, pisałem już - zajmij się swoją warsztatową rzeczywistością a rzeczywistość technik jazdy zostaw tym, którzy się tym zajmują. Ktoś, kto chce być dobry we wszystkim nie jest dobry w niczym. Ujeżdżam motocykle od ~25 lat, miałem ich kilkanaście różnego typu i maści, wagi oraz masy i wiem o czym piszę. Najcięższy jaki posiadałem ważył ~260 kg (honda cb 900 f) a najlżejszy ~115 kg (yamaha ybr125) oraz całe spektrum pośrednich tak 2- jak i 4-suwowych. Oczywiście miałem też okazje testować wiele innych motocykli przeróżnych typów i kategorii wagowych. Tutaj wracam do pytania założyciela tematu. Wszystko (kwestia manewrowania) sprowadza się do odpowiedniego posługiwania się rollgazem, uwzględniając masę motocykla (inercja) oraz obserwacji przewidywanej trajektorii toru jazdy. Oczywiście jest mnóstwo innych czynników decydujących o jakości wykonanego manewru ale te dwa przeze mnie wymienione są wg. mnie najważniejsze. marcin700, sręcając Twoim mastodontem nie wolno ci się wahać "na rollgazie" podczas ciasnego skrętu. Rozpoczynasz dodawanie gazu jak najwcześniej i kontynuujesz aż do wyjścia z zakrętu. Cała sztuka polega na tym aby robić to jak najbardziej płynnie i stosownie do promienia zakrętu.
  12. he he he Adaś zaiste jest przezajebisty w kręceniu ósemek :) Wbrew pozorom manewry ciężkim motocyklem są łatwiejsze niż lekkim, choćby ze względu na większą inercję.
  13. Lovtza, napisz chociaż skąd "to" wiesz, abyśmy mogli zweryfikować Twoje informacje. O ile nie jest to również jakaś wiedza tajemna. Pozdrawiam.
  14. Jasne, że według "niego" najlepiej napisać: jeździj jak pipa to będzie git i tralala. Kto zaryzykuje stwierdzenie: "jeździj ostro" w dobie milionowych odszkodowań za zbyt gorącą herbatę w knajpie? :)
  15. Wpadnij do Szczecina. Mamy tutaj tor kartingowy i motocykle do ćwiczeń też się jakieś znajdą. BTW to o czym piszę to nie są żadne rewelacje. To zwykłe techniki, które dla niektórych są czarną magią. Trzeba sobie uświadomić jedną rzecz. MOTOCYKL TO NIE SAMOCHÓD. Tym pojazdem steruje się inaczej.
  16. Dlaczego należy dodawać gazu na WEjściu w zakręt? (mowa jest o motocyklach przeznaczonych do jazdy po asfalcie). Współczesna tylna opona ma taką konstrukcję, że w przekroju nie ma kształtu walca (jak w samochodach) ale jest sferyczna (przypomina kształtem jajo). Stąd pochylając motocykl (wejście w zakręt) tylne koło zmniejsza średnicę. Aby zrównać obroty tego koła z "uciekającym" asfaltem należy zwiększyć jego prędkość po obwodzie ("dodać gazu"). Zaczynając ćwiczenie manewru skrętu należy "odkręcać gaz" dwa razy: 1. wchodząc w zakręt (zrównanie prędkości obracania się koła do "uciekającego" asfaltu) 2. wychodząc z zakrętu (zmniejszenie siły ścinającej przyczepność przedniego koła) Po nabraniu wprawy należy złożyć wszystkie opisane przeze mnie elementy w całość i zacząć odkręcać gaz jednostajnym, progresywnym ruchem od momentu wejścia w zakręt do zakończenia manewru. Oczywiście dochodzi do tego praca tułowiem i głową. Zachęcam do ćwiczenia tego.
  17. Otwierając przepustnicę dociskasz tylne koło do nawierzchni (dobrze); odciążasz przednie (źle); zwiększasz siłę odśrodkową powodując stawianie motocykla do pionu (zależnie od sytuacji i zaplanowanego toru jazdy - dobrze lub źle). Cała sztuka polega na tym, żeby wszystkie czynności były "dobrze". I tak: 1. Przepustnicę należy otwierać (zresztą wcześniej niż przy wyjściu ale to osobne zagadnienie) 2. Należy dociążyć przednie koło aby zwiększyć przyczepność, stąd pochylenie do przodu 3. Zmniejszasz pochylenie tułowia w miarę osiągania zamierzonego toru jazdy. Im mocniej jesteś pochylony - tym bardziej zmniejszasz moment prostujący motocykla w momencie otwierania przepustnicy i odwrotnie. Skręcając - stosujesz przeciwskręt. Czy tego chcesz czy nie. W momencie stosowania przeciwskrętu wywołujesz siłę ścinającą, zmniejszającą przyczepność przedniej opony do podłoża. Jeśli chcesz utrzymać jak największą przyczepność musisz jak najwięcej roboty zwalić na przepustnicę (balans ciałem) a jak najmniej na kierownicę. Stąd: pochylenie do przodu - dociążenie przedniego koła; pochylenie do wewnątrz zakrętu - motocykl pochyla się mniej. W rzeczywistości wygląda to tak, że nachylasz się w stronę końcówki kierownicy od wewnętrznej strony zakrętu. Możesz łatwo stwierdzić czy robisz to dobrze po tym, że ręka od wewnętrznej strony zakrętu jest mocno zgięta w łokciu a zewnętrzna wręcz prosta. Poćwicz i opowiedz wrażenia. Nie zapomnij też o pracy głową.
  18. Nie zapomnij lusterek do zadupka przytwierdzić.
  19. Trudno w to uwierzyć, prawda? :biggrin: Motocykl jak żaden inny pojazd podatny jest na to gdzie patrzy kierowca. Właściwie to powinienem napisać, że kierowca podatny jest na to gdzie patrzy. Mówi się, że motocykl podąża za brodą więc dla prawidłowego skręcania (zawracania) należy zawsze kierować twarz frontem do punktu, w którym kończy się manewr. Rzuć okiem na swój avatar ;) I tak właśnie należy prowadzić głowę podczas zawracania.
  20. Dobrze, że istnieje coś takiego jak podział ról. Mechanicy powinni dłubać przy motocyklach a jeźdźcy - jeździć. Jako jeżdżący a nie dłubiący podpowiem Ci, że podczas pokonywania zakrętu (prędkość jest nieistotna) na motocykl działają m. in. dwie siły: grawitacji - dąży do położenia motocykla do wewnątrz zakrętu oraz odśrodkowa - dąży do wywrócenia motocykla na zewnątrz. Jeździec za pomocą kierownicy ORAZ GAZU równoważy te siły i utrzymuje motocykl w pochyleniu odpowiednim do techniki przyjętej podczas pokonywania zakrętu. No to już jest gruba przesada nawet jak na mechanika :blink: O moje kumanie się nie martw. Zajmij się swoim. Przecież pisałem w moim pierwszym poście: Można zarócić ciasno i szybko lub ciasno i wolno. Mając do wyboru dwie metody, którą wybierzesz podczas zawracania na drodze? Jak ma cel zawracanie w tempie Titanica ryzykując, że pojawi się inny pojazd i zgruzuje sprzęta i jeźdźca?
  21. Szybko - znaczy techniczne. Ciało do wewnątrz i progresywnie gaz. Oczywiście przeciwskręt napierając w miarę dodawania gazu na wewnętrzną manetkę w celu utrzymania trajektorii jazdy (siła odśrodkowa dązy do poszerzenia zakrętu). Polecam 1:46 Twojego filmu.
  22. Powiedz http://www.scigacz.pl/Gymkhana,w,wersji,extreme,16480.html temu gościowi, że nie umie skręcać :biggrin:
  23. Wewnętrzna ręka zgięta jak najbardziej. Tylny hamulec to dodatkowa technika. Oczywiście razem z gazem. Odchylanie na zewnątrz - błąd. Trzeba właśnie DO ZAKRĘTU - wtedy zgięta wewnętrzna ręka. Gaz od połowy zakrętu progresywnie dodawany. głowa max do zakrętu. Masz widzeć koniec kanapy.
  24. Przeciwskręt działa zawsze. Jednak do sterowania motocyklem nie służy tylko kierownica ale też przepustnica. Zawsze razem. Niezależnie od prędkości i promienia skrętu. Wychodząc z zakrętu najlepiej robić to z progresywnie dodawanym gazem i pochyleniem tułowia jednocześnie na przód i stronę zakrętu. W ten sposób dociska się oba koła do nawierzchni i poprawia trakcję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...