-
Postów
1595 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez vpower
-
VTX 1300 Retro , czy Yamaha XVS 1300 Midnight Star - oto jest pytanie
vpower odpowiedział(a) na sabol temat w Cruiser/Chopper
Skoro kolega ma respekt przed Intruzem 1500 to VTX 1800R sie po prostu przerazi. Nie oszukujmy sie - to jest diabelnie wielkie i ciezkie bydle. VTX 1800 ma super hamulce nie z powodu 2 tarcz ale systemu dual i to jest diabelnie dobry patent - szkoda ze tak rzadko stosowany. Co do zmian na wydechu lub dolocie jak zalozysz puste wydechy i np. chypercharger a nie zmienisz map zaplonu to tylko tepisz silnik - taka prawda. Wiem namacalnie jaka byla roznica pracy po wgraniu odpowiednich map wlasnie w VTX 1800R. Ja nie pisalem o wywierceniu 2 dziurek w rurze wydechowej bo to oczywiste, ze wtedy nic sie nie dzieje. Ja bym malo komu polecal VTX 1800 na pierwszego cruisera - jest to super moto ale wyzwala zwierzece instynkty i wymaga moim zdaniem troche doswiadczenia w jezdzie ciezka armarura. -
VTX 1300 Retro , czy Yamaha XVS 1300 Midnight Star - oto jest pytanie
vpower odpowiedział(a) na sabol temat w Cruiser/Chopper
Chlopie Ty sie nie zastanawiaj tylko bierz to co Ci sie podoba. VTX moze i staroc (jesli za stary mozna uznac motocykl produkowany bodajrze od 2003 roku) ale uwierz mi bedziesz mial niemala radoche z jazdy. Ma odpowiedniego kopa, super klang (oczywiscie nie na seryjnych wydechach) i jedyne o co sie bedziesz martwil to poziom paliwa w baku - jakosc Hondy. Co z tego, ze ma gaznik? Wtrysk ma wiele zalet ale tak obrotow jak w gazniku nie wyregulujesz a jak posluchasz jak VTX 1300 na wolnych chodzi to bedziesz wiedzial co mam na mysli. Poza tym glupia ingerencja w wydech czy filtr powietrza przy wtrysku wiaze sie z bawieniem sie w power commandery i inne cuda na kiju. Wada VTX sa hamulce tyle, ze to nie jakas straszna wada tylko kwestia przyzwyczajenia. Kiedys tez nikt nie snil nawet o ABS w samochodzie i jakos ludzie sie zatrzmywali. Mi sie osobiscie Yamaha 1300 nie podoba a skoro Ty masz watpliwosci patrzac na nia to uwierz mi ale sie ich nie pozbedziesz. Twoje porownanie nie tyczy sie furmanki i ferrari tylko 2 bardzo podobnych konstrukcji wiec wybieraj sercem. Rozsadkiem to sie pralke wybiera a nie moto.:D -
Komfort sie traci bo trzeba podobno zmienic naciag sprezyny - czyli usztywnic tyl wlasnie po to aby nie dobijalo. Co do pasa napedowego to czytalem, ze po tym zabiegu przy schodzeniu z obrotow (zwalnianiu) pojawiaja sie dziwne odglosy - jakies skrzpienia pasa itp (tak jak by byl za luzny). Nie wiem ile w tym prawdy bo sa to informacje z amerykanskich stron ale wszyscy pisali o mniej wiecej podobnych objawach. Pozostaje pytanie jak sie to ma do naszych gabarytow (czyli te wspomniane 60 kg) na tle spasionych amerykancow.:icon_mrgreen:
-
Wydech to pikus. Wieksze zmartwienie to dobijanie opony do blotnika i tym samym zdzieranie jej. Mozna kupic twardsza sprezyne z Barona ale nie wiem czy wtedy odczucia nie beda podobne do jazdy wozem drabiniastym.
-
Ja troche poczytalem na temat tego zabiegu i mam mieszane odczucia. poprawia sie wyglad ale traci komfort i pojawiaja sie klopoty z pasem napedowym. Zabieg jest banalnie prosty a do tego ja jako rider nie waze duzo, ale nie wiem jak sie ma obnizone zawieszenie do wybierania dziur oraz zaladowania moto pasazerka i tobolkami.
-
Mam pytanko - kto z Was obizal tylne zawieszenie (tzw. flip)? Jak sie po takim zabiegu zawieszenie sprawuje (dobijanie itp.) i czy da sie jezdzic po polskich wykopach zwanych mylnie drogami?
-
No wiem wiem. Tyle ze w tej wersji to znow mi sie te plastikowe kufry nie podobaja oraz kola. Wkurzam sie bo nie ma wersji z chromowanym przodem i szprychami + sakwy.:icon_razz: Wiem - maruda ze mnie.:bigrazz:
-
To z moca to od razu wiadomo, ze to pomylka wiec na to nawet nie patrze. To jest handlarz. Niby moto bezwypadkowe z kosmetycznymi uszkodzeniami typu rysy po transporcie. Tyle teorii. Jak jest w rzeczywistosci to dopiero ewentualnie na zywo sie okaze. Kusi mnie bo Silverado wlasnie (chociaz czemu nie pochromowali mu przedniego zawieszenia to nie wiem - to mnie najbardziej drazni w Silverado) no i praktycznie nowy. Problemem jest odleglosc bo mam do goscia zdrowo ponad 400 km a nie chcialbym sobie wycieczki po darmo zrobic. Na fotkach nie widac dokladnie bieznika opon bo jesli on ma faktycznie przejechane tyle ile tam pisze to opony praktycznie powinny byc nietkniete. Ja nie jezdze moto od dzis i niejeden motocykl bylem kupowac ale nie lubie byc wodzony za nos wiec z natury jestem nieufny wobec handlarzy. Z drugiej strony praktycznie kazde moto na naszym rynku od nich pochodzi wiec kolo sie zamyka. Sprzedac moto jedna sztuka - dobrze kupic jeszcze wieksza.;)
-
Pytanko: czy ktos z Bialegostoku lub okolic wie cos na temat tego moto: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M674410
-
Dzieki. Allegro wertuje po 10 razy na dzien. Mowiac szczerze nie chce wersji 1.6. Tylko 1.7 wchodzi w gre i to jak najnowszy. Ten ostatni jest obwieszony jak choinka (szczegolnie te 4 lusterka). Na razie dywaguje nad sprowadzaniem z USA ale nie chcialbym przeplacic i stad moja niepewnosc. Generalnie uwazam, ze moge dac wiecej za moto jesli nie jest ono po przygodach.
-
Witam. Rozstalem sie moja Honda i wlasnie poszukuje Road Stara 1.7. W glowie siedza mi 2 opcje: sprowadzenie nowki ze stanow lub tez znalezienie czegos praktycznie nowego w pl. Ta druga opcja moze byc trudniejsza chociaz cos tam juz na oku mam. Generalnie po przymierzeniu sie do jednego Road Stara mozna powiedziec, ze moto mi lezy. Pozostaje kwestia stanu w jakim te moto do pl docieraja i historii tych egzemplazy. Niestety znalezienie czegos zadbanego z niklym przebiegiem graniczy z cudem a z kolei sprowadzanie samemu ze stanow to wielka niewiadoma. Jak widac mam problem a wiosna tuz tuz. Jak byscie mieli jakies sprawdzone sprzety na oku z rocznika 2005 w gore (najlepiej 2007) to bede wdzieczny za info. Pozdrawiam.
-
Jesli interesuja Cie cruisery to kliknij na link pod moim postem - oferta nadal aktualna.:icon_question:
-
Dzieki Pimpek za pozdrowienia. Za granica jakos ciagne do przodu. :icon_razz: A co kupie - to sie okaze (troche przesiaduje w tym temacie wiec moze padnie na Road Stara- najpierw musze mojego obecnego sprzetya sprzedac a zima to wszyscy spia. Jak bys mial jakiegos kupca to daj znac. Pozdrawiam.
-
No to nie byl najlepszy przyklad co do silnikow chlodzonych powietrzem. Niestety w zdecydowanej wiekszosci customy sa do ogladania a nie do jazdy i wytrzymalosc wszystkich revtechow i s&s'ow odbiega o lata swietlne od tego co jest wsadzone w naszych moto (oczywiscie na niekorzysc tych wspomnianych). Zeby moto dwa razy odpalic i do najblizszej knajpy pojechac pod bakiem moze byc za przeproszeniem byle co. Nawet silnik z malucha bedzie wtedy bezawaryjny. Pozdrawiam.
-
Ja wiem czym sie zajmuja bo do Olesna mam okolo 10 km a Pimpka znam od wiekow. :P Poprostu chcialem sie upewnic czy chodzi o ta osobe.
-
Tatsu czy mechanik z Olesna to Pimpek? :icon_eek:
-
Wszystko dobre rady tylko czy kupisz VN800 za maks 10k? Watpie. VN750 tylko z wiadomych rak bo jak trafisz na mine to nabierzesz wstretu do motocykli (szczegolnie jak rachunek od mechanika uslyszysz). Na Twoim miejscu pooszczedzalbym jeszcze troche (jeszcze pare miesiecy zimy nas czeka) i kupil jakiegos cruisera 750-800 pojemnosci ale tak jak napisalem szanse na cos konkretnego za 10k sa marne. Pozdrawiam.
-
Zaluj, zaluj. A na powaznie to kazdy z nas dokonuje wyborow i albo super sie cieszy albo klnie. Mi sie z motocyklem nie pali - znajdzie sie klient to opchne go - nie - bede nadal nawijal km. W moim wypadku najgorsze jest to, ze w zasadzie nie mam powodu aby go sprzedac ale jak to czlowiek - zachciewa sie ciagle czegos nowego, innego. Z drugiej strony jak sobie pomysle, ze sie pozbede raczej egzotycznego moto to tez troche zal. Pozyjemy zobaczymy.
-
Gratuluje zakupu. Widze, ze zdecydowales sie na Wild Stara. Zapewne ten, o ktorym wspominales. Oby Ci sluzyl bezproblemowo. Pozdrawiam. P.S. Nie chce byc sceptyczny badz zlosliwy ale naprawde wierzysz, ze motocykl o takim roczniku moze miec przejechane tylko troszke ponad 4 tys.km? Optymistyczne podejscie.:)
-
Powiem w ten sposob - jak sprzedam (o ile sprzedam) swoje moto to wtedy bede mial prawdziwy bol. Jak sie wkurze to skoncze jeszcze przy HD.:) Poprostu bede musial wybrac i to oby dobrze. Co do typu "motocyklistow" ktory opisales to masz racje - kupic i jezdzic. A co gdzie przy moto jest to niewazne. Byle byla skora, moto i blondi na tylnym siedzonku. Jestem czlowiekiem co dba o to czym jezdzi niezaleznie od tego czy to auto czy moto i wiem, ze w moich rekach krzywda sie sprzetowi nie stanie ale zawsze pozostaje loteria co robil poprzedni wlasciciel / wlasciciele bo nieodwracalnych szkod mozna narobic szybko a jak oboje wiemy czesci zamienne szczegolnie silnikowe do tanich nie naleza. Poprostu jedne moto sa bardziej idioto-odporne inne mniej. Co do klangu VTX - chodzi fajnie ale jakos RS bardziej mi odpowiada. Pozdrawiam.
-
Widzisz moj problem polega na tym, ze nie mam na codzien do czynienia z Road Starami. Zdecydowana wiekszosc moich znajomych to ujezdzacze Hondy i na codzien (oczywiscie latem) przygladam sie, mam okazje pojezdzic itd wszelkiego rodzaju VTXami, Shadowkami, Valkyriami itd. i widze, ze podobnie jak u mnie niewiele albo praktycznie nic sie z tymi moto nie dzieje. Wada VTX 1800 jest sprzeglo - to w zasadzie nie wada ale poprostu przy tym momencie mozna je latwo wykonczyc a wolno i spokojnie VTXem sie poprostu nie da jezdzic - wiem - testowalem to na sobie :). Ja mam jedno "ale" co do VTX - nie wyglada i nie brzmi jak Road Star. To u mnie przemawia na korzysc Road Stara. Klasyka oraz klang. Technika - zdecydowanie VTX (obojetnie czy 1300 czy 1800). Lubuje sie w cruiserach i moim zdaniem Honda odbiegla za bardzo od klasycznych linii. Wiadomo ze sa gusta i gusciki ale tak jak napisales wybor sprzeta to nie tylko rozsadek. Ja nie twierdze, ze Road Stary sa do d... ale juz wyroslem z uzerania sie z silnikami itp. Nie zebym mial 2 lewe rece ale poprostu mam teraz bardzo malo czasu na jazde i nie chcialbym spedzac wolnego czasu czyli weekendow na grzebaniu przy moto i 2 godzin na pomiarze poziomu oleju odprawiajac tance szamanskie przy moto. Moze przesadzam ale mniej wiecej wiadomo o co mi chodzi. Pozdrawiam.
-
Poczytalem troche ostatnich wypowiedzi szczegolnie tych od kolegi Upload'a (dzieki za konkrety - jestem pelen uznania wiedzy i zebranych informacji) i zaczynam sie powaznie zastanawiac czy wogole nerwy tracic na Road Stara. A prawie, ze bylem przekonany... Szczegolnie ciekawa jest ta lekturka dotyczaca 1.7 bo ten sprzet mi chodzil po glowie. Bez obrazy ale jak ktos mi kiedys powie, ze Yamaha robi lepsze silniki od Hondy to go smiechem zabije. Zeby durny poziom oleju sprawdzic to przygotowan jak u chirurga do operacji na otwartym sercu to normalnie jaja sa. Oczywiscie Yamaha jak to konkretny koncern zwala wszystko na uzytkownikow, ktorzy sa beee i raczyli cos zmienic w motocyklu i wogole nie odprawiaja zaklec Voo-Doo przed np kontrola oleju a poza tym to generalnie g... wiedza na temat silnikow Yamahy itd. Generally everyting is not a warrantable defect... No ja wiem, ze to najlepszy sposob na to aby klienci sie delikatnie mowiac odwalili ale patrzac z punktu widzenia klienta to mam troche inny poglad. Mnie isteresuje niezawodnosc, latwosc obslugi i mozliwosc nawijania km bez zastanawiania sie czy mi sie zawory skleja i ile tez mi sie odlozylo wegla w komorze spalania. Bardzo ciekawy jest motyw z tym cudownym srodkiem czyszczacym dodanym do paliwa. No to napewno jest "shock treatment" dla silnika szczegolnie takiego, ktory juz duzo mil ma nawinietych. Nie ma to jak wyplukac wszystkie nagromadzone osady i inny syf. Wcale sie nie dziwie, ze potem silnik glosniej niz wydechy slychac. Zeby bylo jasne nie pisze tego, zeby obrazac uzytkownikow Wild/ Road Stara tylko raczej glosno studze swe zapaly dotyczace ewentualnej zamiany Shadowki na Road Stara. A dlaczego studze - no bo moim glownym zmartwieniem podczas nawiniecia Shadowa 36000 km byl poziom paliwa w baku... Owszem powymienialem pare czesci bo jestem (jak to okreslil kolega mechanik) przewrazliwiony. I teraz mam wbitego klina bo zaczynam skrecac w strone VTX... Ehh... To sie nazywa metlik.:icon_mrgreen:
-
Mi raczej chodzilo o sama kwestie czasu i przestoju oraz o to, ze skoro to moto juz stalo tam 3 miesiace to wg mnie powinno wyjechac w stanie nie wymagajacym nawet odkurzenia. Swierzo po sprowadzeniu moto to sie wymienia wszystko i sprawdza wszystko. Co do poprawiania po mechanikach - hmm - widac mam dobry adres bo nie zdarzylo mi sie abym musial poprawiac po serwisie. Tyle ze na cale szczescie jest to serwis jednoosobowy.:) Pozdrawiam.
-
Wlascicieli Aero na tym forum mozna policzyc na palcach jednej reki nieuwaznego stolarza wiec mnie akurat nie dziwi, ze wiecej jest zwolennikow Yamahy. Na ogol kazdy chwali to czym jezdzi a nawet jesli go sprzet czasem wkurza to i tak zlego slowa nie powie bo przeciez obciach byc z jednej strony dumnym bikerem a z drugiej przyznac sie ze gdyby mialo sie mozliwosc raz jeszcze kupic to wybraloby sie np cos innego. Powiem szczerze, ze w towarzystwie, w ktorym jezdze dominuja Hondy i raczej nikt na tym wyborze zle nie wyszedl i zmartwieniem tych ludzi jest paliwo w baku i kolejny cel na trasie. Znam osobiscie 2 Shadowki 1100 (jedna juz sprzedana) z rocznikow 88, 89, ktore jezdzliy i jezdza lepiej niz niejedn salonowy sprzet. Zreszta popatrz za jakie pieniadze jeszcze te motocykle sa oferowane. Czy sa lepsze niz inne - nie wiem - napewno sa wytrzymale i malo awaryjne i malo podatne na np jakies rozregulowywanie sie gaznikow i inne upierdliwe bzdury. Wszystko tez zalezy od ilosci nawijanych kilometrow. Jak ktos robi malutko w sezonie to w zasadzie wszystko jedno co kupi bo zadne mankamenty nie zdaza wyjsc a po pewnym czasie i tak moto zmieni lub calkowicie sie pozbedzie. Jak sie nawija duzo to warto sie zastanowic na czym chce sie tylek wozic. Ja malo nie jezdze a w zasadzie nie jezdzilem i jak dla mnie idealna bylaby Valkyrie i jezdzi jak marzenie tylko ma jedna zasadnicza jak dla mnie wade - to nie jest V. O wyborze czasem decyduja subiektywne bzdurki - komus sie jakies dodatki spodobaja, jakis szczegol motocykla i cala teoria bierze w leb bo rodzi sie mysl: a moze by jednak... A czy sie pozniej jest zadowolonym czy sie klnie na jasne to pokazuje czas. Pozdrawiam.
-
Tak czytam i coraz wieksze oczy mam. Bo motocykl stal 3 miesiace to trzeba go na czesci pierwsze rozebrac? Jak moja shadowa stoi cala zime przykryta kocykiem to jedyne co robie to podladowuje aku a po tych x miesiacach postoju wkladam kluczyk, przekrecam i pyk - moto chodzi. Nie reguluje gaznikow, nie czyszcze filtra powietrza, nie plukam baku itd itp. Owszem jak juz sie sezon ma zamiar zaczac to robie standardowa wymiane oleju i filtra ale to by bylo na tyle... Generalnie nie mam nic do Vulcanow a o VN 800 mam super zdanie ale z jakiejkolwiek mysli o wiekszych pojemnosciach sie wyleczylem. Nomad jest piekny a VN 2000 kusi silnikiem ale jak dla mnie poprostu za ciezki. Generalnie kazdy moto ma jakies wady ale zadowolenie sie konczy gdy wady zaczynaja byc upierdliwe i powoduja przestoje. Jak ktos robi 2 tys na sezon to moze tego nie odczuje ale jak sie robi powyzej 10 tys to juz moze wkurzac. Pozdrawiam.