Skocz do zawartości

vpower

H-D
  • Postów

    1595
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez vpower

  1. Niestety nie jeździłem virago 1100 więc nie mogę się wypowiadać. Vulcan ma za delikatne przednie zawieszenie (oczywiście roczniki do 95, a nie wersja Classic). Jeśli chodzi o klang intruza to jest O.K. aczkolwiek nie zamieniłbym na to co ja mam. To co mnie osobiście wkurza w tym motorze to kierownica. Oryginalna jest totalnie do dupy, rozmiar jak w rowerze (chodzi mi o profil i szerokość oraz ogólne wyczucie sprzęta). Jeśli chodzi o odczucia z jazdy to jeździ się spoko, dynamika jest bardzo dobra, trzymanie też jest w porządku. Podobno jest czuły na synchronizację gaźników (informacja od kumpli - posiadaczy tego typu sprzętów). Nawet kiedyś chciałem takiego kupić tyle, że jak szukałem sprzęta to w naszym kochanym kraju nie było nic konkretnego na sprzedaż. Teraz przerzuciłem się na wielgachne cruisery i nie żałuję. Kwestia gustu.
  2. Witam. Posłusznie się melduję. :) Fakt mam przyjemność posiadać takowy sprzęt tylko jest jedno ale - ja mam Honde VT 1100 C3 Aero, która diabelnie różni się od Hondy VT 1100 C. Chodzi mi głównie o wygląd (mój sprzęt to typowy wielgachny cruiser, podczas gdy "zwykła" Shadowa 1100 to chopper), technicznie to "praktycznie" to samo. Jeśli chciałbyś porównać wygląd tych motocykli to zapraszam na amerykańską stronę Hondy http://www.hondamotorcycles.com Niestety jako nowe są oferowane tylko na ten rynek :cry: A teraz dobra wiadomość - Hondą Shadow 1100 C też się troszkę natłukłem. Już kiedyś na ten temat pisałem, ale co mi tam - powtórzymy. :D Jeśli chodzi o prowadzenie tego sprzęta to nie jest to zabawka - motocykl jest długi, koło dość mocno wysunięte do przodu (wada - walenie się przy małych prędkościach i manewrowaniu) no i waży swoje - około 270 kg. Jeśli jeździłeś już wcześniej chopperami to nie będzie źle, jeśli nie to radzę uważać. Prowadzenie przy prędkościach podróżnych jest za to jak najbardziej O.K. - dobrze trzyma się drogi, ekstra wchodzi w zakręty (jak na sprzęt tego typu). Moc silnika - wersje starsze (skrzynia 4-biegowa) - to masakra - przy dobrej regulacji i małych poprawkach wyrywa kierownicę z rąk. Trzeba naprawdę dobrze się trzymać, żeby motor nie pojechał sam. :D Powiem tyle - na drugim biegu 130 km/h. Kumpel jadący GL1200 oglądał tylko spaliny. Wersja 5-cio biegowa to już niestety nie to samo (inaczej zestopniowana skrzynia). Koszty - żeby dostać coś nadającegpo się do jeżdżenia 20000 PLN trzeba położyć, no chyba, że trafisz na super okazję. Koszty utrzymania - bardzo małe - regulacja zaworów hydrauliczna, napęd wałem kardana, hydrauliczne sprzęgło, chłodzenie cieczą (docenisz latem). Przykładowe ceny - filtr oleju (chrom) - 37 PLN, powietrza - około - 90 PLN + koszt oleju. Świece (po dwie na cylinder) wytrzymują bardzo długo. Koszt opon to co innego - ale to normalka przy każdym sprzęcie. Jeśli dobrze trafisz to motocykl ten sprawi Ci mase frajdy i nie będziesz żałował ani sekundy. Ups, czy ja nie mogę nigdy napisać czegoś krótkiego? :D Muszę nad tym popracować. Pozdrawiam. Aha. Czy wspomniałem o tym, że jak rozwiercisz wydechy to masz praktycznie głos HD. (W końcu z powodu tych motocykli HD opatentował odgłos pracy swych silników).
  3. AVO - super sprzęt. Sam miałem dwa takie motocykle. Sprzęt nie do zdarcia. Jeśli chodzi o stronę techniczną to: silnik prosty "jak budowa cepa", rozrząd na tryba (zero dziwnych łańcuszków itp.), skrzynia biegów osobno (piękne rozwiązanie), napęd kardana (nie ma problemów z uwalonym olejem tylnym kołem), zero wycieków, iskrownik za obudową. Jeśli ktoś dobrze ten silnik poskłada to na pewno nie musi się bać, że coś mu padnie na trasie. Jedyny mankament - w oryginale instalacja 6V i słabe światła. Ale i to da się przeskoczyć (chyba, że ktoś chce mieć 100% oryginału). Motocykl za rozsądną kasę i moim skromnym zdaniem od strony technicznej o wiele lepiej rozwiązany niż Junak (bez obrazy dla wszystkich miłośników Junaka). Niestety już je sprzedałem (ostatniego w zeszłym roku). Na prawde motocykl jest wart polecenia dla każdego, kto chce bezawaryjne moto za rozsądną cenę (mój sprzęt stał dwa lata nie używany w garażu przed sprzedażą i wszystko co musiałem zrobić aby go odpalić po takim czasie, to nalać paliwa i dwa razy kopnąć starter - wszystko na temat). Pozdrawiam.
  4. Jeśli chcesz jeździć wygodnie to niestety pozostają Ci tylko duże turystyki lub cruisery (powyżej 1000 pojemności). Na tych sprzętach jest wygodnie i kilkaset kilometrów trasy nie męczy zbytnio. Mankament - są cholernie drogie. Na ścigaczach - no cóż komfortu to tam nie będzie ale czego się nie robi dla swojej miłości :) . W Twoim wypadku polecałbym jakiegoś dużego nakeda. Kopa to ma, a i miejsca troszkę więcej niż na typowym plastiku -inna pozycja za kierownicą, siedzenie itd. (bez obrazy dla wszystkich ujeżdżających plastiki). Wszystko zależy od tego jaki typ motocykli Cie rajcuje. Życze udanego wyboru. Pozdrawiam.
  5. Witam. Zależy jak na to patrzeć. Są firmy, które zajmują się sprowadzaniem motocykli z USA ale w 95% motocykle te są po "dzwonie" lub w najlepszym przypadku po szlifie. I nie wierz w bajki, że to kupiony okazyjnie, od kuzyna, babci lub teściowej więc dlatego taki tani, pewny itp. Motocykli bez żadnej "ryski" sprowadzać się po prostu nie bardzo opłaca (chyba, że robisz to osobiście i dla siebie - wtedy nie interesuje Cię ile można na tym zarobić przy odsprzedażyi i nie zdzierają z Ciebie pośrednicy). Jeśli uszkodzenia są lekkie (otarcia i inne bzdety) to O.K. Gorzej gdy poprzedni właściciel spotkał się z amerykańskim tirem. Akurat miałem przyjemność być w USA i to kilkakrotnie i fakt - motocykle są tam tańsze niż w Polsce ale gdy doliczysz cło + transport + akcyzę i inne większe lub mniejsze opłaty cena nie jest juz tak szokująco niska. Będąc tam kupowałem wszystkie gazety motocyklowe gdzie znajdowały się ogłoszenia sprzedaży, latałem po komisach i dealerach motocykli i motor w stanie idealnym niestety nie jest tam za darmo. Jeśli jesteś zdecydowany na sprowadzenie motocykla to zwróć uwagę z jakiego jest stanu - wiadomo USA duży kraj i są stany gdzie można jeździć praktycznie przez cały rok dlatego prawdopodobnie nie będzie w takim stanie motocykla rocznego lub dwuletniego z przebiegiem 1000 mil (a wiadomo, że na przykład po naszym pięknym kraju jeżdżą same 20-letnie sprzęty z przebiegiem 5000 km) :) Moim zdaniem lepiej jest kupić motor w Polsce (oczywiście może byc uprzednio sprowadzony) - masz możliwość zobaczenia sprzęta, przejechania się itd. a wierz mi rozumienie przez nas kupujących "stanu idealnego" a rozumienie "stanu idealnego" przez gościa, który motocykle sprowadza i interesuje go tylko ile maksymalnie może na nim zarobić wygląda zupełnie inaczej. Aha, jeszcze jedno - nie pakuj się w żadne przedpłaty. Zapłacisz kasę i możesz ani pieniędzy, ani motoru w życiu nie zobaczyć. Kumpel przerabiał to ostatnio z samochodem "do sprowadzenia" i o mały włos nie pozbył się 5000 zł (sprowadzający podał fałszywe dane, adres itd. - jedynie kwota, którą chciał wyciągnąć była prawdziwa). Ups, ale się rozpisałem. Mam nadzieję, że Cię zbytnio nie zniechęciłem. Wiadomo zdarzają się wyjątki więc może akurat będziesz miał szczęście i trafisz na sprzęt, o którym marzysz w stanie O.K. i za ludzkie pieniądze. Powodzenia przy kupnie.
  6. Buba masz rację - Valkyria piękny sprzęt, tylko jest jedo ale - Marcin ma na zakup 20 tyś. a Valkyrii za taką kasę nie kupisz (chyba, że przejechaną przez walec drogowy :D ). Pozdrawiam.
  7. Witam, Z trzech motocykli, które wymieniłeś osobiście polecam Ci VT1100. Miałem przyjemność jeździć każdym z tych motocykli, a najwięcej właśnie VT. Silnik ciągnie jak "wściekły", praktycznie bezawaryjny (hydrauliczne sprzęgło, hydraulicza kasacja luzów zaworowych, po 2 świece na cylinder, chłodzenie cieczą), małe spalanie, super wchodzi w zakręty, a głos, który wydobywa się z tłumików (rozwierconych) można porównać tylko z HD (tylko obroty trochę szybsze). Minus - typowy dla wszystkich chopperów - mało miejsca na tylnym siedzeniu (dalsza trasa to męczarnia dla pasażera, a raczej pasażerki).Na drugim miejscu Inruz - piękna linia, potężny silnik i super moment obrotowy. Mankament - chłodzenie olejowe i to tylko tylnego cylindra. Przy korku w mieście i temperaturze 30 st. C jajka Ci się zagotują (chyba, że ktoś lubi...?). Vulcan miejsce nr 3 - żre olej (starsze modele) - nawet 1 litr/1000 km !!!. Przy wersji Classic - w mniejszym stopniu. Duży plus hydraulika + chłodzenie cieczą. Do niedawna jeżdziłem VN 800 Classic i tego problemu nie miałem, ale to inny silnik lub też miałem szczęście. Aktualnie dosiadam Hondy Shadow 1100 Aero - dość rzadki motocykl w Polsce a nawet w Europie i jeździ się nim po prostu super. Tyle, że to typowy cruiser. Kumple, z którymi jeżdże też mają Shadowki i to starsze motorki z niemałym przebiegiem i złego słowa nie daliby powiedzieć na te sprzęty. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...