ukasz

Wrzuć zdjęcie, pochwal się ;) Pozdro.

Dzięki z góry, Damian, ale na razie jeszcze nie planuję jakoś konkretnie takiego kursu. Najpierw chciałbym się dowiedzieć jak to wygląda i co to jest właściwie. Pozdrawiam

Dzięki Udanej wyprawy ;) Jak wrócisz, daj znać jak było Pozdro.

Skuteczny: a można wiedzieć ile mniej więcej cała taka wycieczka kosztuje? Bo słyszałem, że jeżeli chodzi o koszty to skandynawia nie jest taka zła, a jako że mieszkam nad morzem 8) więc może też będę (kiedyś) planował wypad w te rejony.

Tu nie chodzi o wygląd, ale o to żeby ci się nikt w du*ę nie wj**ał jak będziesz hamował przed skrzyżowaniem ;)

Fakt, opis fajny... ale 570 zeta za dwa dni i to bez noclegu? Lekkie przegięcie jak dla mnie, zwłaszcza że do tego dojdzie podróż na miejsce i trzeba jakoś nockę spędzić... raczej drogi sposób spędzenia łikendu. Chociaż może się opłaca? Ja również chętnie usłysze jakieś opinie.

Ja podpisałem z byłym właścicielem umowę na równiutkie 1000 zeta (no ale w sumie to MZtka może byc tyle warta ;))... myślałem że muszę coś podpisać czy coś - a urzędniczka spojrzała na umowę i odesłała mnie prosto do urzędu komunikacji :( To jest kolejny plus tanich sprzetów :)

Chodzi Ci o zwykły przełącznik światła stop? Na hamulec tylny, czyli nożny zakłada się ten bajer przy dźwigni hamulca (tej co to ja się nogą dusi jak się chce prędkość wytracić ;)), tak że w normalnym położeniu (tzn. gdy akurat nie ciśniesz hamulca) jest wciśnięty - a gdy wcisnąć hamlec to przełącznik wyskakuje i załącza światło. Nie bardzo teraz wiem jak to można zamocować w sprzęcie który nie ma fabrycznego "oczka" przyspawanego do ramy w które mozna by ten przełącznik wkręcić - może dospawać jakiś zaczep? Z założeniem takiego przełącznika nie powinno być większego problemu, w zeszłym roku kupowałem taki do charta i płaciłem chyba coś koło 10 zeta. Gorzej jest z przełącznikiem hamulca przedniego, musiałbyś się postarać o jakiś wbudowany w klamkę, bo "patenty" chyba odpadsają (chociaż kto wie? może coś wykombinujesz :)). Pozdro

Ja jeżdżę od lutego bo wtedy kupiłem sobie nowego sprzeta ;) Zimno było, ale teraz coraz cieplej się robi i można już jakieś dłuższe wypady planować :) Nic tylko jeździć, jeździć i jeździć Pozdro.

No, zrób jak koledzy radzą i będzie dobrze, a się nie obrażaj bo wcale Cię znieważyć nie chciałem

Hehe, spoko, tylko żartowałem... a tak poza tym to jestem ponad 10 kg cięższy od Ciebie ;)

Chciałem tylko wyczerpać wszystkie możliwości, bez obrazy ;)

Może czas schudnąć? ;) Żart, nie bierz tego do siebie :)

Z doświadczenia wiem, że ważne jest nie tyle moto i ubranie co jakieś miejsce gdzie można by sprzęt trzymać - jeżeli masz garaż to spoko, kupuj od razu motocykl a potem kompletuj coraz lepsze ciuszki. A jeżeli nie to najpierw pomyśl gdzie będziesz moto trzymał. Pozdro.

Podobno przez rurę wydechową i silnik można rozebrać :) Ja kiedyś też miałem zapchany tłumik, rozkręciłem go, wyjąłem wszystko ze środka i ściereczką wypucowałem do czysta - yezoo, ale to była brudna robota. Gdy skończyłem byłem cały w jakimś czarnym świństwie. Nie wiem czy da się jakoś skutecznie bez rozbierania przeczyścić, ale życzę powodzenia. Pozdro.

Było już kilka takich pytań i różne opinie padały, ale ja byłem w praktycznie identycznej sytuacji - tyle że jeździłem chartem a nie simkiem i też chciałem robić kiedyś A1, ale się wstrzymałem, poczekałem rok, zdałem A i kupiłem ETZ 250. I NIE ŻAŁUJĘ! To był dobry wybór :) Pozdro.

Ostry: miałem na myśli nie żaden skuter ale Hondę F6C :) A jedyny motorower to dla mnie chart i żadnego innego mieć już nie będę :D

(kaŻdy - tak na marginesie, nie żebym się czepiał :D) na to co mi się podoba to będę jeszcze dłuuugo kasę zbierał :) No ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma :D Wszystkie motorki są piękne :D

No to cytacik z "Hell`s Angel" Sonnego Bargera: "Hell`s Angels zaczęli jeździć na Harleyach przede wszystkim dlatego, że w przeciwieństwie do sytuacji z chwili obecnej nie było innego wyboru. (...) Popełniliśmy duży błąd nie przesiadając się na japońskie motocykle, kiedy pojawiły się ich większe modele" Ten fragment zdziwił mnie najbardziej - zawsze myślałem że z amerykańskimi motocyklami wiązana jest jakaś ideologia czy cuś - okazuje się że nic z tych rzeczy. Mi osobiście strasznie się podobają duże i ciężkie cruisery, a moje marzenie to F6C (aach... kiedyś sobie kupię to cudeńko :D). Ale Harleyem też bym nie pogardził :) Wszystkie motocykle są piękne, każdy na swój sposób - kocham je wszystkie :D

Dzięki raz jeszcze, YAGO :) Viper: mam nadzieję że na tym zlocie na Kaszubach albo jakimś innym będę miał okazję zobaczyć twoją MZ na żywo :D Ale swoją to chyba zakryję jakimś workiem, zeby nie popadła w kompleksy przy Twoim cudeńku :oops:

Dzięki wielkie za info, a mógłbyś mi jeszcze podać gdzie dokładnie się mieści ten sklep? Daleko nie mam, więc podjadę sobie w wolnym czasie. Pozdro.

Ja też się uczę, a na moto długo oszczędzałem - starzy byli absolutnie przecwni - ale się opłaciło, ofkors :) Zwłaszcza że części do MZtki są tanie i można się spokojnie pobawić :D Mam pytanie do wszystkich: poszukuję zamknięcia od tej klapki przy akumulatorze (nie wiem jak to inaczej nazwać - chodzi o takie zamknięcie z kluczykiem do bocznej osłony na motocyklu chroniącej akumulator) - jeżeli ktoś ma na zbyciu coś takiego lub wie skąd można to zdobyć to bardzo proszę o kontakt. PS. Śliczne są nasze maszynki :D

Mój ulubiony kawałek drogi to odcinek Przywidz - Kościerzyna. Długie zakręty i długie proste, ładne otoczenie - sama radość :)

Wrzuciłem foto :) Dla leniwych bezpośredni link: http://forum.swiat-motocykli.pl/album_view.php?id=154

To i swoją się pochwalę :) Chociaż, Viper - moje gratulacje - piękny sprzęt odstawiony na wysoki połysk. Masz może jeszcze jakieś jej zdjęcia? Za mają MZ dałem 1450 zeta i jeszcze prawie nic przy niej nie robiłem (nie licząc wymiany kloszy od lamp - jakieś 40 zeta i żarówki). Na zdjęciu jest w stanie dokładnie takim jak odebrałem ją od właściciela, ale jak z nią skończe to będzie na pewno ładniejsza :D Pozdro