Skocz do zawartości

ukasz

Forumowicze
  • Postów

    2243
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ukasz

  1. Deszcz... j*b*ny deszcz :( Oby tylko nie było ulewy, to przyjadę :P Ale podejrzewam, że ludzi dzisiaj nie będzie dużo i na pasie pewnie też nie będzie się działo nic ciekawego :P
  2. W serwisówce do etki250, w danych technicznych jest opis: "Prądnica: trójfazowa prądu zmiennego, 14V, 15A". Nie wiem czy są to już wartości uśrednione, czy trzeba wziąc jeszcze pod uwagę coś, w każdym razie 14*15 = 210 Viper: przy okazji sorrki, że Cię wprowadziłem w bład podczas naszej rozmowy na gg, musiało mi się coś pokręcić. Pozdro.
  3. Mi się raz przydarzyła gleba na parkingu - centralną podstawkę postawiłem tak niefortunnie, że jedna jej część była pomiędzy kostkami brukowymi. Odpaliłem silnik, motocykl dostał drgań i gleba. Straty żadne, nie ma po tym najmniejszego śladu, jednak najgorsze było to, że akurat się spieszyłem a odpadła mi boczna pokrywa i wyleciał akumulator pociągając za sobą kilka kabli. No i stałem jak głupi na parkingu próbując to wszystko połączyć. Na szczęście pomógł "telefon do przyjaciela" :P Qmpel zdalnie pomógl mi to wszystko popodłączać i nawet się nie spóźniłem za bardzo. 8)
  4. Skuter na wiejskie drogi? Jesteś pewien? Coś mi się zdaje, że te maszyny się bardziej na miejsckie asfaltowki nadają. Do jazdy "terenowej" to chyba jednak lepiej coś na większych kołach i z wyższym zawieszeniem :P
  5. ukasz

    Chart 211

    Model ten znam tylko ze słyszenia, w życiu takiego na oczy nie widziałem. W orginalnej instrukcji dołączonej do charta pisze, że model 211 różnił się od 210 tylko tym, że 211 miał koła nie szprychowane, lecz aluminiowe. Widział ktoś coś takiego? A może macie jakieś fotki, byłbym bardzo wdzięczny
  6. Hehehehe, Zbyhu: muszę Cię zmartwić :P Zarówno ta strona jak i tekst o mixolu jest autorstwa mojegu qmpla, Jacka - i z tego co zauważyłem podczas ostatniej naszej wspólnej wyprawy to on także zaczął lać do baku ten sam olej co i ja, różowy półsyntetyk 8) :lol:
  7. Różnicy nie widzę z tej prostej przyczyny, że od remontu nie zdażyło mi się jeszcze nalać mixolu :P A tak poza tym, to nie wiem jak tam u was, ale w Gdańsku mixol kosztuje coś ok. 9 - 10 zeta, więc różnica w cenie minimalna. Gdybym znalazł gdzieś jakiś normalny mixol za 3 zeta to bym się przestawił :(
  8. ukasz

    Do estetow :-)

    Skoro tak, to najlepiej je zmień - bezpieczeństwo na drodze jest ważniejsze od względów estetycznych, pamiętaj o tym.
  9. ukasz

    Do estetow :-)

    Okrągłe dzięki braku kantów nie powodują zrywania strug laminarnych powietrza opływającego motocykl, w związku z czym w istotnym stopniu wpływają na polepszenie osiągów maszyny. :P Stary, zamontuj takie jakie się Tobie podobają - w końcu to Twój sprzęt. Jeżeli chodzi o mnie to zamontowałem sobie takie "skuterowe" :P, a to z tej racji że się nie odkręcają i raz wyregulowane pozostają na swojej pozycji - z okrągłymi lustrami miałem różne przeboje na trasie. Pozdro.
  10. Ja póki co pozostaję przy moim różowym półsyntetyku za 11 zeta - cena prawie jak mixolu, a póki co nic mi się jeszcze z silnikiem nie stało. A "półsyntetyk" brzmi dumnie :P;):P :lol: Chociaż kiedyś być może też się przestawię a to z tej racji, że ten cudowny specyfik jest mało gdzie dostępny :(
  11. No to gratulacje, Jag i życzę udanego zakupu :P No i oczywiście mam nadzieję że się pochwalisz tym cudem zaraz po kupnie.
  12. Racja, ale wtedy i konkurencja była trochę inna
  13. Nie rozumiem, czemu wam się nie podoba dźwięk etki, dla mnie to jest muzyka dla uszu 8) A co do zmiany wydechu - odpuść sobie, w dwusuwach bardzo ważne są zjawiska falowe zachodzące wewnątrz tłumika, stąd wszystko musi być perfekcyjnie dopasowane. Żaden tłumik od japońca nie zdziała nic dobrego.
  14. A ja dopiero wróciłem :) Mi się podobało 8) Policja czekała na nas już od samego początku, zresztą przyjechałem na parking trochę przed czasem i zaraz za mną wjechał radiowóz :roll: Dużo ludzi, dużo jazdy, była nawet telewizja 8O Ciekawe co tez jutro powiedzą o nas... ale szczerze mówiąc, to zupełnie mi się nie podoba ten cały szum medialny wokół naszych ataków :?
  15. No to znowu atakujemy. Na mnie możecie liczyć. 18 na parkingu na Zaspie. Zobaczymy, co też się będzie działo ciekawego (oby nie...) po artykule z zeszłego tygodnia..
  16. Jakoś nie mogę znaleźć tego fragmentu. Ale tak się składa, że mam oryginalną instrukcję dołączaną do etek i w niej pisze, cytat: "silnik nalezy docierać do przebiegu 1500...2000 km".
  17. Jednego nie qmam - piszesz, że po remoncie przejechaleś 500 km. Czyli nie dokończyłeś nawet docierania, które powinno trwać, wg. różnych źródeł od 1000 do 1500 km. I jednocześnie piszesz, że "wiecej jak 100 to nie chce jechac" 8O Może się mylę, ale w okresie docierania nie powinno się raczej sprawdzać prędkości maxymalnej??
  18. Ja jeżdżę na wydechu węgierskim właśnie - jedyna różnica w porównaniu do orginalnego to dźwięk - mój jest głośniejszy.
  19. Bo ja wiem... moja etka wciąga 5/100, nieważne czy po mieście czy na trasie (a to z tej racji, że na trasie moje prędkości sa zupełnie nie ekonomiczne :)). Honda CB to fajny sprzęt, jeździłem na two fifty i bardzo miło wspominam :) Pozdro.
  20. No to gratulacje :) Szkoda, że tej starej już nie masz, moznaby fajnie spalić w środę na ataku :)
  21. Może mi się tylko wydaje, ale etki 251 mają chyba 16. calowe koła :)
  22. ukasz

    Mazury raz jeszcze :)

    Wróciliśmy :) Było zajebi**ie. Wyjazd z Gdańska w piątek o 15, skład ekipy: ja z ecią 250, Jacek na etce 251 i Oskar na hondzie XBR. Na stacji benzynowej nalaliśmy do pełna i w drogę... akurat zaczął padać deszcz :roll: No ale nic, z cukru nie jesteśmy. Wylecieliśmy na "siódemkę" i jazdaa, ile fabryka dała. Piątkowe popołudnie - mnóstwo TIRów i rozpadających się ciężarówek na drogach; nie byłoby problemu, gdyby wszyscy ładnie zjeżdżali do prawej pozwalając się kulturalnie wyprzedzić. Niektórzy nie zjeżdżają, nam się spieszy - chcemy dotrzeć na miejsce przed zmrokiem - zaliczamy kilka skoków adrenaliny, na szczęście bez przygód. Deszcz przestaje padać, niebo spowija gruba warstwa chmur - jest chłodno, ale dzięki kilku warstwom ubrań pod kombinezonami jest nam suchutko i cieplutko. Dwa razy jesteśmy zmuszeni do postojów, zanim odkrywamy w końcu patent na mój kiepsko trzymający się motocykla bagaż. Potem zjeżdżamy na Morąg, droga co prawda dużo węższa i bardziej dziurawa, ale też i ruch na niej dużo mniejszy. Kilkanaście km przed Olsztynem zatrzymujemy się przy stojącym na poboczu suzuki GS550 - nic się nie stało, kolesie zrobili sobie po prostu postój; do Olsztyna jedziemy razem w składzie 4 motocykli. W Olsztynie się rozstajemy i nasza trójka rusza wprost na Mikołajki. Niestety, ponieważ po drodze dwa razy udało nam się zgubić właściwą trasę, podróż trwa trochę dłużej niż zaplanowaliśmy i do celu naszej wyprawy docieramy już po zmroku. Ładnych kilkanaście minut kręcimy się po mieście w poszukiwaniu pola namiotowego, w końcu się udaje - nasz namiot jest jedynym na całym obiekcie. Dodam tylko, że rozbicie go nocą, w ciemności nie było sprawą łatwą :) Zostawiamy bagaż i motocykle, zdejmujemy spodnie warstwy ocieplaczy, po czym w kombinezonach ruszamy na piwo 8) Do namiotu wracamy jeszcze o własnych siłach. Następnego ranka - szybka pobudka, śniadanie i w drogę - najpierw Giżycko. Tam okazuje się, że niestety z przyczyn od nas niezależnych, Oskar musi wracać do Gdańska. Rozstajemy się na stacji benzynowej, po czym ja z Jackiem ruszany na Ełk i dalej do Pisza. Po drodze spotykamy pewnego sympatycznego jegomościa na ślicznym Junaku który informuje nas o zlocie w Piszu - razem jedziemy na miejsce sprawdzić co jest grane. Zlot faktycznie jest, wygląda bardzo miło, tyle tylko że nasz namiot stoi ponad 50 km dalej, w Mikołajkach. Pogadaliśmy trochę z ludźmi przy bramie, po czym szybka decyzja - jedziemy zwinąć namiot. Mkniemy z zawrotną prędkością po dziurawej drodze, wyprzedzając z narażeniem życia ciężarówki jadące slalomem od lewej do prawej. Gdy w końcu docieramy na miejsce jest już naprawdę późno, na dodatek jesteśmy tak padnięci, ze nie mamy najmniejszej ochoty na zwijanie obozowiska i powrót do Pisza. Zostajemy więc w Mikołajkach - krótki odpoczynek, po czym wieczorem na piechotę ruszamy na podbój miasta :) Obeszliśmy całą okolicę wzdłuż i wszerz, po czym wylądowaliśmy w jakiejś knajpie. Wracamy do namiotu - rrety, jest naprawdę zimno, ubieram się we wszystko co mam a i tak trzęsę się w śpiworze. Wrzesień to jednak nie najlepsza pora na zwiedzanie Mazur :) W niedzielę wyjeżdżamy koło 13 - tyle czasu zajęło nam obudzenie się, przygotowanie i spożycie śniadania, zwinięcie namiotu, spakowanie bagaży i zamocowanie ich na motocyklach. Przed 17 jesteśmy już w Gdańsku - czas się rozpakować i wyczyścić kombinezony z setek komarów ubitych po drodze. To tyle, jeśli kogoś by interesowało co robiłem w łikend :wink: Było naprawdę super 8)
  23. No nie wiem, czy pomogli... nie zdziwiłbym się, jeżeli za tydzień od 18 na pasie będą na nas czekać już 2 radiowozy... tak, zeby publice nie podpadać za bierność w walce z piratami drogowymi :?
  24. ukasz

    Mazury raz jeszcze :)

    Tym razem już konkretnie: wyruszamy jutro, prawdopodobnie ja i dwóch qmpli spoza 4um, wyjazd po południu, wieczorem planujemy rozbić się gdzieś w okolicach Mikołajek. W sobotę jakaś trasa po okolicy: nie wiemy dokładnie jaka, ale na pewno zahaczymy Giżycko. W niedzielę powrót. Tak więc jeżeli jest ktoś z okolic i miałby ochotę się spotkać to byłoby fajnie, w razie czego kontakt ze mną: 502030269
  25. No i qrfa udupili nas... na wczorajszym spotkaniu był jakiś pier**lony pismak i poświęcili nam dzisiaj całe dwie strony w "Dzienniku Bałtyckim". Chyba nie muszę dodawać co tam jest: "nielegalne wyścigi na Zaspie odbywają się już od maja", zdjęcia radiowozu który rzekomo rozgonił towarzystwo, itp., itd. :?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...