Skocz do zawartości

ukasz

Forumowicze
  • Postów

    2243
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ukasz

  1. Czasu jeszcze całkiem sporo, może nie warto się poddawać tak łatwo? :banghead: pozdro!
  2. Hej, jeżeli o mnie chodzi, to niestety mogę jechac najwcześniej dopiero w okolicach 29. czerwca - niestety, studia, sesja i 4 egzaminy do napisania... nie dam rady inaczej. W każdym razie gdybyś zmienił plany to daj znać :banghead: Na razie nie mogę znaleźć chętnych... ja zamierzam jechać tak czy tak. Szkoda, że temat upadł... pozdrawiam!
  3. Fakt, pogoda dzisiaj wyjątkowo zaje**sta, właśnie wróciłem, pośmigałem dwie godzinki po 3mieście :banghead:
  4. Prognoza na środę niby dobra... jak będę miał jeszcze coś w baku to też wpadnę :twisted:
  5. Na K65 nawinąłem nieco km w zeszłym sezonie na Hondzie XBR 500 - motocykl ten już sprzedałem. Kupiłem te gumy, o były to najtańsze nowe oponki jakie udało mi się znaleźć - no i nie żałowałem. Gdy asfalt był suchy wszystko było ok - w deszczu faktycznie zdażyło mi się złapać nieco uślizgów i trzeba na nich nieco uważać - mam teraz porównanie, ponieważ w GSXFie mam założonego prawie nowego dunlopa i czuję się dużo pewniej na mokrym.
  6. Dzięki za odpowiedź ;) Przyjrzałem się tak mniej więcej różnym sakwom i chyba jednak będę kombinował jakieś stelaże po bokach - tak, żeby dało się do nich zaczepić zwykły plecak czy cokolwiek - w ten sposób powinno się dać uzyskać całkiem sporą pojemność przewożonego bagażu przy umiarkowanych kosztach... do tego jakiś tankbag, ewentualnie torba na miejsce pasażera i GSXFa będzie się dało zapakować jak nieduży samochód pewnie :mrgreen: Jeżeli ktoś ma jakieś doświadczenia z podobnymi konstrukcjami będę wdzięczny za wszelkie wskazówki. pozdro!
  7. Wlasnie o czyms takim myslalem i chcialem sie dowiedziec co sadzicie na ten temat. Co ja sądzę napisałem wcześniej ;) Jakoś nie wyobrażam sobie aby kupujący nie zapytał o stan techniczny motcykla. To by bylo najlepsze rozwiazanie jezeli moglbym dostac ok. 3000' date=' a to raczej nie mozliwe.[/quote'] No dokładnie - jaka cena taki sprzęt... to chyba nie jest dyskusja na temat jak opchnąć maszynę wartą 1000 zeta za 3 razy tyle? ;) Jak już mówiłem, współczuję Ci całej sytuacji - w przyszłości na pewno nie popełnisz już podobnego błędu przy zakupie, niemniej teraz nie ma co szukać usprawiedliwień wśród forumowiczów, tylko trzeba trochę pokombinować, a może nie będzie tak źle. Popytaj w okolicy, znajdź jakiegoś solidnego mechanika który w miarę tanio zajmie się motocyklem, poszukaj części na ebayu, bazarach, itp.
  8. 60 KM i 150 ccm ?? To chyba by był jakiś wyczynowy, wyżyłowany silnik? ;) ;) ;) Co do lektur dla początkujących, to polecam forum :P Znajdziesz tu wszystkie interesujące Cię informacje, poszperaj w archiwum. pozdro!
  9. Krótka piłka - wciskanie komuś trafionego motocykla, jako "stan bdb" to zwykłe skur**syństwo. I nie ma tu w ogóle o czym dyskutować. Współczuję sytuacji, ale jedyne co teraz pozostaje to albo zacisnąć pasa i starać się jak najszybciej uzbierać kasę na remont, albo opchnąć motocykl jako niesprawny. Być może uda Ci się znaleźć np. na ebayu nowy silnik za niedużą kasę, wiele okazji tam się trafia, ewentualnie szukaj oddzielnie potrzebnych części, rozejrzyj się za jakimś tanim i solidnym mechanikiem w okolicy...
  10. Do wakacji jeszcze trochę czasu i niejedno może się jeszcze wydarzyć, niemniej powoli zaczynam planować swój wyjazd... Ponieważ mam do wyboru, albo siedzieć w 3mieście i gapić się na motocykl, nie mając za co zatankować, albo uderzyć na zachód i spróbować zarobić chociażby tyle, aby wyjść na zero i zwrócić kasę po powrocie... wybieram więc raczej to drugie ;) Wstępne ustalenia - cel: UK, konkretne miejsce jeszcze niesprecyzowane, wyjazd raczej na pewno będzie na ślepo, żadnych gwarancji co do znalezienia roboty... więc może być tak, że po jakimś czasie trzeba będzie się ewakuować do kraju i kombinować co zrobić z zaciągniętymi długami ;) Trasa przejazdu - na pewno przez Hamburg, mam tam rodzinę i tam też planuję nocleg pierwszego dnia, ew. zostać tam jeden dzień i zaopatrzyć się w jakieś akcesoria do moto które w reichu da się trafic taniej niż u nas... będzie trzeba się zorientować. Drugiego dnia myślę nad noclegiem pod namiotem gdzieś w okolicach Holandia/Belgia/Francja no i następnego dnia wjazd do UK... też jeszcze na etapie ustaleń, w każdym razie nie zamierzam zbytnio podkręcać tempa, aby zachować trochę sił po dojeździe do celu ;) Mam nadzieję przy zachowaniu ekonomicznej prędkości zmieścić się w kosztach przejazdu na poziomie ok. 450 zeta :P To tyle takich wstępnych założeń, na razie mało to jeszcze przemyślane i niejedno może wyskoczyć, ale jestem optymistą ;) Co do składu, to póki co jadę sam... i pojadę sam, jeżeli nie będzie się do kogo przyłączyć ;) Wyjazd - im wcześniej tym lepiej, najbardziej prawdopodobna data to pierwsze dni lipca, a być może nawet i koniec czerwca... muszę się zorientować jak mam egzaminy na uczelni, sesja trwa do 29. chyba. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany - piszcie na PW, gg, czy cokolwiek, namiary do mnie podane w profilu. Powoli trzeba zacząć ustalać konkrety. Gwoździu - daj znać jak tam Twój plan ewoluuje. Nie jestem pewien, czy Wasze prędkości na trasie byłyby dla mnie optymalne (ekonomiczne... bo o to głównie chodzi ;)), ale jeżeli jakoś czasowo byśmy się zgrali, to może chociaż kawałek śmignęlibyśmy razem. Podobnie, jeżeli ktoś, bądź jakaś inna ekipa planuje wyjazd w tym terminie i możnaby się podczepić chociażby gdzieś po drodze na jakiś odcinek - zawsze będzie raźniej ;) pozdro!
  11. Dzisiaj pogoda całkiem ok, ja będę raczej na pewno ;)
  12. Mógłbyś podać jakieś namiary? Ile takie coś kosztuje? Sakwy przewiesza się po prostu przez tylne siedzenie i nie potrzebują już żadnego dodatkowego oparcia po bokach moto? pozdro!
  13. Powoli trzeba zacząć myślec o jakimś dalszym wypadzie na dwóch kółkach, a co za tym idzie, trzeba będzie też załadować na moto nieco bagażu. Póki co w swoim GSXFie nie znalazłem nawet za bardzo miejsc, do których możnaby poprzypinać gumki/siatkę mocującą torbę na miejscu pasażera :roll: Planuję więc zaopatrzyć się w jakiś stelaż, który umożliwiłby zamocowanie toreb po bokach motocykla... żadne kufry nie wchodzą w grę - liczy się przede wszystkim kasa - im mniej, tym lepiej :) W roli sakw wystąpią prawdopodobnie jakieś zwykłe torby/plecaki, bynajmniej nie motocyklowe :( Problemem tylko są te metalowe rurki na których wszystko powinno się opierać. Można gdzieś kupić coś takiego w ogóle?? Ewentualnie ma ktoś jakiś schemat jak wykonac coś takiego we własnym zakresie (znaczy sie zlecić w jakimś warsztacie czy coś)?? Jakie powinny być wymiary, gdzie możnaby to to przykręcić, jakieś wskazówki odnośnie materiału z jakiego to wykonać, techniki wykonania, itp. ? Będę wdzieczny za wszelkie sugestie. pozdro!
  14. ukasz

    Gibernau-Rossi

    Piękny wyścig ;) Co prawda i Gibernau i Rossi zaspali nieco na starcie, ale końcówka należała już tylko do nich... wygrał lepszy ;) 5 czerwca GP Włoch, będzie się działo ;) :twisted: :twisted:
  15. No fakt, przy wyższych prędkościach zastanawiałem się jak Ty w ogóle się utrzymujesz... zwłaszcza przy tej wyprostowanej pozycji :D
  16. No to może ja dorzucę coś od siebie, na ostudzenie trochę ;) Sam śmigałem kiedyś na ETZ 250, nawinąłem na niej kilka tysięcy km, miałem nieco problemów z nią, trochę się orientuję ;) Przeglądając ogłoszenia zastanawia mnie dlaczego MZtki ostatnio tak przybierają na wartości... nie wiem, może tylko mi się zdaje - ale gdy ja kupowałem swoją dwa i pół roku temu to ceny były chyba ciut niższe :P Też to zauważyliście? Może to kwestia faktu, iż coraz więcej ludzi chce jeździć na motocyklach, a etki mają opinię tanich i idealnych maszyn dla początkujących - więc jest na nie spory popyt. W każdym razie moim zdaniem bardzo często cena jest nieadekwatna do tego, co ten motocykl oferuje... zwłaszcza, że często za bardzo podobną kaskę można wyrwać niewiele starszą japonię. Przede wszystkim są to maszyny już ciut wiekowe... ważną sprawą są koszty napraw i części. Piszesz, że nie masz garażu - więc podejrzewam, że nie zależy Ci raczej na grzebaniu przy motocyklu. No i tumoże być problem... w razie czego nie jest wcale rzeczą prostą znaleźć kogoś, kto zajmie się naprawą etki. W warsztatch motocyklowych raczej nie przyjmują demoludów, bo sama naprawa u nich może przekroczyć wartość moto... lokalnych "speców" też przerabiałem, sporo osób próbowało reanimować moje moto i załamywało ręce nie mając pojęcia o co chodzi ;) Trochę czasu minęło i byłem już bliski załamania, zanim w końcu odkryłem MłodegoVFR - jakby co, polecam ;) Inna sprawa, to części... podobno tak łatwo dostępne i tanie ;) Ja na sam tłok czekałem chyba z półtora miesiąca... nie było w żadnym sklepie, obiecali, że sprowadzą... nie było nawet w Toruniu (nie pamiętam jak się firma nazywa... taka centrala części do ETZ i podobnych ;) )... w końcu gdzieś z Wrocławia mi przysłali. Także z tym też może wcale nie być tak różowo. No i musisz liczyć się także z tym, że w razie czego remont generalny będzie kosztował tyle co połowa motocykla, jak nie więcej... bo niektórzy tak piszą, jakby to były groszowe sprawy ;) Nie żeby Etka miała same wady ;) Zrobiłem tym motocyklem kilka dłuższych (kilkusetkilometrowych) tras, dobrze przygotowana nie zawiedzie Cię na pewno. Nie wiem tylko, czy nie lepiej by było wyłzożyć kilka stówek więcej i poszukać jakiejś japonii... nawet poniżej 3 kPLN można trafić zadbane sztuki. W każdym razie życzę udanego wyboru :D pozdro!
  17. Masz 18 lat, jeździsz na MZ ETZ 251 i doradzasz Klapkowi - który jakby nie patrzeć ma zapewne conajmniej kilkukrotnie większy staż motocyklowy od Ciebie - czy Hayabusa jest lepsza od XXa :lol: Na dodatek próbując przy okazji przekrzyczeć ludzi, którzy w temacie orientują się duuuużo lepiej od Ciebie :lol: :lol: :lol: Pewnie, że zawsze można zabrać głos... tylko lepiej przed tym trochę pomyśleć :D
  18. W całej rozciągłości zgadzam się z przedmówcą. Ja również :D Trochę polerki na pewno nie zaszkodzi, fajnie wygląda czysty i połyskujący w słońcu motocykl ;) Niemniej kiedy cały się błyszczy tak że aż oczy bolą od patrzenia, to już moim zdaniem lekkie przegięcie ;)
  19. Racja... sam niestety jezdżę na codzień w kasku typu JET (dostałem go, a na zakup innego jakoś nigdy nie mogę zebrać kasy, wszystko pochłania moto :D ) - na XBR jazda z prędkościami już 120 - 130 km/h była doskonałym ćwiczeniem mięśni karku :lol: Teraz na suzuki jest trochę lepiej dzięki owiewce, ale mimo wszystko gdy ostatnio z Mirkiem odwinęliśmy nieco na obwodnicy, myślałem że mi łeb urwie ;) Owiewka na pewno jest pomocna, niemniej dobry kask to także ważna rzecz. pozdro.
  20. Mam fotki ;) Pstryknąłem dzisiaj na zaspie :P http://www.forum.motocyklistow.pl/album_pi....php?pic_id=459 http://www.forum.motocyklistow.pl/album_pi....php?pic_id=460 http://www.forum.motocyklistow.pl/album_pi....php?pic_id=461 http://www.forum.motocyklistow.pl/album_pi....php?pic_id=462 Przez weekend majowy niestety nie śmigałem, bo byłem na spływie kajakowym... za to teraz zaczynam powoli nadrabiać zaległości :D Wrażenia super, jutro jadę do Idaho zmienić olej i płyn hamulcowy no i śmigam, dopóki tylko benzyny w baku starczy :P:):P pozdro!
  21. No na pewno zdarzają się takie perełki, niemniej kupując motocykl którego historii się nie zna chyba lepiej pozostać sceptykiem ;) pozdro.
  22. 56 000 km w 24 lata? Nie wierz w takie bajki :mrgreen: Nie wiem jaki typ motocykla Cię dokładnie interesuje, ale za taką kasę na Twoim miejscu szukałbym czegoś kilkanaście lat młodszego :buttrock: No chyba, że się uwziąłeś i szukasz właśnie takiego weterana... ;) pozdro!
  23. Na razie jedna fotka, pochodzi z aukcji allegro na której wystawiony był motocykl: http://www.forum.motocyklistow.pl/album_pi....php?pic_id=448 Jak pstryknę jakieś swoje, to dorzucę :buttrock: pozdro! PS. Zadowolony jestem jak cholera ;) :) :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...