Skocz do zawartości

Qadrat

Forumowicze
  • Postów

    2405
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Qadrat

  1. Jeszcze z czystym sumieniem mogę polecić bardzo sprawdzoną konstrukcję jaką jest CBR 1100 XX. Świetny sprzęt. Tylko nie wiem jak tam wygląda komfort pasażera bo zawsze jeździłem sam. Myślę, że w tym budżecie znajdziesz perełkę. I co ciekawe, bardzo łatwo znaleźć dopieszczony sprzęt bo XX-a w większości kupują motocykliści, którzy wiedzą czego chcą i dbają o sprzęt. Chociaż ja osobiście bym nie zamienił 1250 na XX ale to tylko moje zdanie.
  2. Proszę 🙂 https://allegrolokalnie.pl/oferta/membrany-do-gaznikow-suzuki-1350045110-gs550-gs650-gs750-gs850-gs1000-oem
  3. Zamiast Bandita to wpisz na listę Suzuki GSX 1250 FA. Ubrany w plastiki, z dobrą ochroną przed wiatrem, w standardzie szedł z 3 kuframi. Użytkuję takiego od stycznia i zostanie ze mną na bardzo długo. Ja mam 180 cm i 100 kg, na komfort nie narzekam. Moment obrotowy robi robotę, a właściwie jego dostępność już od ~3500 obrotów. Tu nie trzeba co chwilę redukować biegów, odkręcasz manetkę i ile byś nie miał obrotów i jak by nie był obładowany to po prostu bez zająknięcia przyspiesza. A spalanie bardzo akceptowalne bo tego silnika nie trzeba wysoko kręcić żeby jechał. Średnia z cyklu mieszanego to jakieś 6,5l a jadąc autostradą z prędkościami do 150 km/h bez problemu schodziłem do poziomu niewiele ponad 5l. Wiadomo, jak zaczniesz pajacować po mieście z manetką do oporu to bez problemu wykręcisz ponad 10l, sprawdzałem to 🙂 Przebiegów też nie masz się co bać. Mój jest 2011r, na liczniku ma prawdziwe 119 000 km, silnik nie daje oznak zużycia, zero wycieków, od wymiany do wymiany (6000 km) żadnej dolewki oleju. Przy około 110 000 km robiłem rozrząd, był jeszcze fabryczny, (i wiem, że w 1250 łańcuszek spokojnie wytrzymuje te 90 - 100 tys. km. Jak widzisz sztukę, która ma 30 tys. km i ktoś pisze, że wymieniał rozrząd to trzeba się tylko uśmiechnąć). Krzywki wałków też w bardzo dobrym stanie więc mogę śmiało stwierdzić, że Suzuki odwaliło kawał dobrej roboty robiąc ten silnik. Trochę tylko słychać kosz sprzęgłowy ale to chyba w każdym 1250. Są jeszcze krążowniki jak FJR1300 czy ST1300 ale to już ciężkie krówki z masą na mokro ponad 300 kg, typowe autostradowce dlatego wybrałem GSX, bardziej uniwersalny. CBF 1000 też miałem na oku ale jednak wygrało Suzuki. Hondę trzeba bardziej kręcić no i wiem, że ma bolączki z układem ładowania. A co do avd typu V-Strom: to są wygodne sprzęty ale mi się bardzo nie podoba ich prowadzenie na autostradzie jak masz te 150 - 160 km/h. Nawet w tym roku wziąłem na testy nowego Versysa 1000 i to samo, bardzo go prowadza przy prędkościach autostradowych.
  4. Ma ktoś pomysł jak odkręcić pomyłkę diagnosty na SKP, który w CEPIK wpisał zły przebieg? Opiszę jak wygląda sytuacja: - samochód ostatni przegląd zagraniczny w ASO Renault NL miał 29.04.2024r z wpisem 284 231 km - 06.05.2024r trafił do PL i miał zrobiony przegląd, do CEPIK wpisane 221 117 km i pojazd został zarejestrowany przez sprzedającego - 15.05.2024r kupiłem pojazd, na liczniku 284 336 km i tyle samo wpisane na fakturze O niepoprawnym przebiegu w CEPIK dowiedziałem się po tym jak przerejestrowałem pojazd na siebie i zajrzałem w dane. Nie było cofania licznika, przebieg dokładnie pokrywa się z wpisami z ASO, robiłem odczyt ze sterownika silnika i odczyt pokrywa się z licznikiem. Wychodzi na to, że diagnosta przy pierwszym przeglądzie wpisał zły przebieg. Jak teraz ugryźć temat żebym w przyszłości nie był posądzany o cofanie licznika?
  5. Myślę, że jakieś 8 na 10 sprzętów mających > 20 lat ma przebiegi na poziomie 120 - 150 tys. km i mają się świetnie. Tylko ich właściciele o tym nie wiedzą 🙂 Dobrze zrobione gaźniki to kilka lat spokoju. A przynajmniej ja mam takie doświadczenia.
  6. Z tych co wymieniłeś nie jeździłem tylko Shiverem. Jak patrzę na jej specyfikę i zawieszenie to wg mnie powinna się bardzo dobrze prowadzić. Jeśli bym miał wybierać z pozostałej trójki to F800R. Nie brzmi jakoś ciekawie bo to rzędowy twin, trochę z niego wibrator ale dobrze mi się nim jeździło. Monster też niegłupi aczkolwiek ja nie cierpię specyfiki pracy tych silników i sprzęgła. Popatrz też na Duke 990.
  7. Za 5k to nie patrz na używane 25 czy 30 letnie bo to będą paździochy gdzie do roboty jest absolutnie wszystko. Popatrz na Kayo, nową 250 można mieć za coś koło 8000 zł, jak dobrze poszukasz to używki z małym nalotem kupisz za jakieś 6000 zł. To przynajmniej nie będzie zmęczone i styrane jak te 25 letnie. Duże szanse, że w używanym Kayo na start nie będziesz musiał nic robić poza olejem.
  8. Tu chodzi o wytrzymałość stelaża pod kufer, nie wiem na ile tam przewidział producent tego motocykla. I dochodzi jeszcze kwestia taka, że jak załadujesz 10 kg na sam tylny kraniec tego Bartona to bardzo pogorszy się prowadzenie. Nawet duże motocykle gorzej się prowadzą z kuframi a co dopiero taka 125. A co do pojemności kufra: do 35 litrowego spokojnie wchodzi kask i złożona kurtka. Do 45 litrowego mieściłem 2 kaski.
  9. Nie znam dokładnie tego modelu, nie znam jego budowy, tam jest doładowanie więc to się pewnie trochę różni od zwykłego motocykla. Niemniej jednak ja bym się pokusił o spojrzenie na sondę lambda (oxygen sensor). Sonda na komputerze błędu nie wyrzuci jeśli pracuje - ale może pracować źle i podawać złe odczyty. Już to przerabiałem w jednym motocyklu. Widzę, że nawet do H2SX są emulatory sondy, dużo nie kosztują, nie zaszkodzi kupić i sprawdzić, może to się okazać tańsze niż dalsza diagnostyka https://kawasakibrad.com/shop-1/ols/products/o2-eliminator-h2sx-21176-0868-21176-0934-21176-1132
  10. Z tego grona to tylko Afryka coś tam ciekawego oferuje. Moja rada: weź na jazdy testowe pozostałe 3 motocykle (bez Afryki) a potem idź do salonu Aprilii i poproś o jazdę nowym Tuaregiem 660 (w salonie stoi za 52 000 zł nowy). Gwarantuję, że wyjedziesz z salonu nową Aprilią.
  11. Jak masz czas i $$ to się nie ma co zastanawiać tylko rób A2 i ciesz się jazdą. Nie wiem co tam piszesz o tym prawku kat. B, ono nie daje możliwości jazdy takimi motocyklami co kategoria A2.
  12. Jak najbardziej normalne, niczym się nie przejmuj, tak ma być 🙂
  13. Moc swoją drogą ale nauka najlepiej przychodzi na lekkich maszynach. Jak weźmiesz na pierwszy sprzęt coś co waży 250 kg to prócz nauki zachowania motocykla będziesz w większości "walczył" z jego masą. A to na początku bardzo męczy. Lepiej ogarnąć na sezon jakąś sportową 600, która ma te 190 kg masy i dopiero po oswojeniu się z jazdą przejść na maszynę docelową. Ja osobiście przygodę z motocyklami zaczynałem wiele lat temu od enduro typu DT125 czy MTX125, które ważą poniżej 120 kg i prowadzą się lekko jak rower. I uważam to za bardzo dobry wstęp do motocyklizmu ale nie każdy lubi ten styl motocykli. Przykład z życia, mój kolega w tym roku zdał A i na pierwszy w życiu sprzęt (ale to naprawdę pierwszy, on nawet nigdy nie jeździł żadnym Ogarem czy Motorynką) wziął Bandita 650. Widzieliśmy się niedawno i dałem mu się przejechać na CRF300. Był w szoku, że motocykl może się tak lekko prowadzić.
  14. A nie lepiej zwykłą naftą? Tańsza niż WD40, nie niszczy gumy, dobrze konserwuje i zabezpiecza. Po zimie zlejesz, wlejesz litr benzyny, przepłuczesz, zlejesz i można lać benzyny do pełna.
  15. Honda od kilku lat do silników w skuterach zaleca 10W30 z normą JASO MB a do przekładni 10W30 ale z normą JASO MA2.
  16. Model może nie był jakoś popularny u nas ale tam siedzi silnik DR650, olejak, dość dobrze znany i w miarę wytrzymały. Wyżej już pisałem, miałem takiego w 2007 roku, sprzęt wtedy jeszcze pachniał nowością, na liczniku miał może z 40 tys km (prawdziwe). To były dobre sprzęty, jak pilnowałeś oleju to nic się nie działo. Bardzo gładko pracował jak na silnik 1 cylindrowy. A z takich singli 600 - 650 to najlepiej mi się jeździło na starym poczciwym BMW F650 z 1995r z silnikiem Rotax. Wg mnie to jeden z najlepszych singli w swojej klasie. Na panewkach, smarowanie suchą miską olejową, chłodzony cieczą, zawory na płytkach. Kupiłem go jakoś w 2012, miał być na sezon a został ze mną na chyba 8 lat. Zjeździłem pół Europy bocznymi drogami. Poza asfalt też sporo zjeżdżałem. Z tym motocyklem to absolutnie nic się nie działo, żadnych awarii, jedynie serwisy eksploatacyjne. I palił sobie 5 litrów. Przy sprzedaży miał coś koło 120 000 km. Silnik nie ruszany, oleju nie pił, nie kopcił, ładnie odpalał i pracował, moc miał.
  17. Uważaj żeby nie nadziać się na Transalpa z zajechanym wałkiem zdawczym. Naprawa nieopłacalna, wałki wymagały specjalnego traktowania, dużo osób o tym zapominało i po latach bardzo łatwo trafić na minę. Jak zajrzysz do wałka i zobaczysz szeroką zębatkę KKbike to lepiej ją ściągnij i zobacz co jest pod nią, można się zdziwić. Membrany w gaźnikach też po latach lubią się zużyć a zamienniki są podłej jakości, jak wytrzyma sezon to sukces. Gdzieś udało mi się kiedyś dorwać oryginały za 1100 zł komplet. I do tego jeszcze padające moduły zapłonowe oraz regulatory. Dobry zamiennik modułu DZE to jakieś 300 zł sztuka (a są dwa) oraz często lubi paść regulator napięcia (400 zł). No i sporo egzemplarzy co mają przebiegi >150 tys lubi wypić oleju. To tyle jeśli chodzi o zakup wiekowego Trampka, te sprzęty mają już swoje lata i kilometry. 🙂
  18. Miałem Freewinda przez 2 lata, zależy gdzie chcesz tym wjeżdżać - na lekkie błoto, szutry i piaski jeszcze ujdzie jak założysz odpowiednią oponę ale na mocny offroad to nie licz, masa bardzo przeszkadza. No i gabaryty oraz plastiki. Autostradą jak chcesz dłużej lecieć to tak 120, max 130 km/h. Na pewno jest to wygodny sprzęt, to muszę przyznać. Miałem go w okolicach 2007 roku, wtedy to był 8 letni motocykl, nic nie zmęczony, nie wiem jak prezentują się egzemplarze co teraz mają już po 25 lat.
  19. Jeszcze w zeszłym roku było w projekcie, że motocykle są wyłączone z tej całej strefy czystego transportu i będą mogły wjeżdżać bez ograniczeń. Coś się zmieniło?
  20. Jak ten sprzęt waży 102 kg to nawet po zdławieniu do 35 kW nie da rady jeździć na A2 bo nie spełni drugiego kryterium czyli stosunek mocy do masy 0,2 kW / kg. Tu trzeba go zdławić na max 20 kW żeby spełnił wymagania jazdy na A2.
  21. Sam noszę się z zamiarem kupna jakiegoś nowego sprzętu o małej pojemności z lekkim zacięciem terenowym. Mam obcykane chyba wszystkie dostępne na rynku propozycje, łącznie z jazdami testowymi: zaczynając od chinoli a na KTM kończąc. Budżet oscylujący w granicach 30 000 zł. Jak na razie absolutnym numerem 1 jest Honda CRF 300 Rally. To naprawdę fajnie jeździ poza asfaltem i jest porządnie wykonane. Jak się dobrze rozejrzysz to na wyprzedaży rocznika dasz radę kupić w granicach 27 tys. zł. Ciekawy jest też KTM 390 Adv, trochę przekracza budżet ale masz możliwość wybrania różnych trybów jazdy, wyświetlacz możesz sparować sobie z telefonem. W terenie trochę ustępuje CRF ale za to na asfalcie idzie tym pojeździć nawet z prędkościami autostradowymi. Z minusów to bardzo drogie akcesoria. Jedyny chinol na którego coś tam warto rzucić okiem to CF Moto 450 MT. Aczkolwiek mało kto chce to później serwisować, także jedną wielką niewiadomą jest dostępność części jak skończą produkować model. Voge, Benelli czy Romety odpuść, to jest naprawdę podła jakość. Obejrzyj i przejedź się na CRF a potem na Voge to zrozumiesz o czym piszę. Na papierze wygląda ładnie a w rzeczywistości to przepaść. Szkoda, że portale branżowe są takie sprzedajne i za parę $$ robią marketing tym chińskim markom bo nie wierzę, że te zachwyty (zwłaszcza nad Voge) to takie bezinteresowne. Jeszcze 6 lat temu polecałem Benelli, jako taką jakość trzymali, teraz chyba zmienili fabrykę bo cała seria TRK to typowa chińszczyzna.
  22. Prawdopodobnie masz na myśli dużo starsze modele gaźnikowe, stary F650 na Rotaxie i Pegaso 650 z Rotaxem ale 5 zaworowym. Aprilia Pegaso Strada była tylko jedna, robiona w latach 2005 - 2011.
  23. Czemu ma dużo spalać? Silnik na wtrysku, 1 cylinder, bardzo oszczędnie się obchodzi z paliwem. Nie ma problemu tym wykręcić spalanie poniżej 5 litrów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...