-
Postów
5907 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Januszm
-
CruiSeR ja po przygodach z przeróżnymi motocyklami, uważam że jak dla mnie popodróżne enduro są najlepszymi motocyklami, ponieważ są najbardziej uniwersalne. Nad GSem się "rozpływam" ponieważ go mam, używam od dwóch lat i znam na wylot. Nie znaczy to jednak, że nie "rozpływał" bym się nad innym z tego typu motocykli. Każdy z podróżnych enduro jest fajny, ma swoje małe wady i duże zalety. Wkurza mnie jednak gdy ktoś nazywa GSa nudnym, gdy tak naprawdę go nie zna. Tym bardziej kolega słoma, który do niedawna jeździł armaturą o małej mocy bądź potężnej wadze (VTX, Valkyrie). Ja na GSa przesiadłem się z mocniejszych sprzętów, które miały bardziej sportowe zacięcie i nigdy bym o GSie nie powiedział, że jest nudny. Można mu zarzucić (starszemu modelowi) brak mocy do ostrego pałowania ale i tak jazda nim nie jest nudna. Nie raz jadąc z pasażerką, potrafiłem GSem, dotrzymać kroku na krętej drodze, towarzyszącym mi kolegom na maszynach sportowo turystycznym (też obciążonych pasażerkami), przyczym armatura np. Kawasaki VN 2000 już na pierwszych kilometrach zostawała z tyłu. Dodam, że to nie wina kierowcy tylko sprzętu. Kierowca Vulcana gdy dosiada drugiej swojej maszyny (GSX-R 1000) od razu z ostatniego robi się pierwszym :) Ja natomiast tylko na prostych odcinkach, gdzie maksymalna prędkość 200 km/h była za niska, stawałem się małym, ginącym punkcikiem gdzieś daleko z tyłu.
-
de_Palma nie jestem ich adwokatem, tylko użytkownikiem GSa i wkurza mnie gdy ludzie takie farmazony piep... Ponieważ jest cała masa bardziej "nudnych" motocykli idąc torem wyboru motocykla, który ma służyć tylko do zapie... Cała masa nakedów klasy średniej, ciężkich turystyków, armatury innych podróżnych ciężkich enduro i o tych sprzętach nikt jakoś specjalnie nie wypisuje, że to nudny sprzęt dla emerytów. Nie wiem co ludźmi, którzy to wypisują kieruje? Czyżby zawiść? Mi nowy GS dał więcej emocji niż osławiony GSF 1200 s Bandit z 2002 roku a to dzięki leszemu zawieszeniu, lżejszemu składaniu się w winkle, wygodniejszej pozycji i podobnej mocy. Jak już pisałem, gdy dla kogoś w motocyklach najważniejsze jest zapie... to kupuje sporta.
-
To jest oczywiste, jeśli ktoś chce "Orać grubo ponad dwie paki" to nie kupuje GSa. Do takiej jazdy stworzonye są np. BMW 1000 RR bądź K 1300 S. Co nadal nie dowodzi, że GS jest nudnym sprzętem, bo jednak 3,4 sekundy do 100 km/h czy też 12,4 do 200 km/h i dobre, stabilne podwozie nie dają powodu do nudy.
-
Dla mnie jest sens poniewaz: 1. ADV lepiej wyglada. 2. Ma wyzej umiejscowiona kanape. 3. Posiada fabryczne orurowanie (gmole). 4. Ma wiekszy bak, ktory lepiej chroni kolana przed warunkami atmosferycznymi. 5. W przypadku standardowego GSa trzeba doplacic za ESA oraz dodatkowe mapy zaplonu i inne dodatki.
-
Moj ex koega jezdzi wlasnie E60 530 D w M pakiecie z 2005 roku. Ma ja juz kilka lat gdy kupowal na liczniku widnialo ponad 130 tys mil. Jezdzi nia codziennie i nie slyszalem by mial z nia jakies problemy.
-
buell
Januszm odpowiedział(a) na nullek temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Ja rozumiem bezposrednie pytanie do uzytkownikow danego modelu. Z oponami i motocyklami czasami jest tak, ze ow model gorzej wspolpracuje z dana opona od innych modeli, w druga strone tez to dziala. Ale czy my zwykli motocyklisci wyczujemy roznice, czy nam sie tylko bedzie wydawalo, ze jest lepiej badz gorzej? :) -
Faktycznie jest mniejsza od tej w starszym modelu. Spełnia jednak ona swoje zadanie. Pomimo, że wczoraj było zimno, nie zmarzłem oraz nie czułem turbulencji przy większych prędkościach. Ma natomiast lepszą, szybszą w obsłudze regulację. Dodam jeszcze, ze nowy model ze swoja moca i osiagami jest jeszcze dalszy od "nudnego" sprzetu. Ten kto okresla tak starsza wersje GSa a tym bardziej nowa, ktora ma agresywniejsza charakterystyke, chyba musi miec problem z wykorzystaniem osiagow tych motocykli.
-
Nie, zwykle kluczykowe i nawet nie powiedzieli mi, ze jest taka opcja bez kluczyka :huh: Musze sprawdzic z ciekawosci czy jest to w cenniku uwzglednione. Jednak tak jak juz stwierdzilem, pozostane jeszcze przy starym GS, za duzo bym stracil sprzedajac teraz swojego GSa i za duzo bym musial doplacic do nowego. Faktycznie jest taka opcja bezkluczykowego odpalania w cenniku Keyless Ride £245.00 Fajna opcja, zawsze mnie wkurza szukania kluczyka w 101 kieszeniach :) Dzieki temu, ze nie trzeba wyjmowac kluczyka z kieszeni, trudniej go zgubic :)
-
Wstawilem swoj motocykl do serwisu. Dealer na czas serwisu oddal mi do dyspozycji nowe BMW R 1200 GS LC Adventure (dluzszej nazwy nie mogli wymyslec). Motocykl w pelnej specyfikacji z nowym dynamicznym ESA i roznymi mapami zaplonu. Od rana dzis nim jezdzilem, nie dawno skonczylem :) Jeszcze wczoraj po blizszym obejrzeniu nowego GSa w pieknym niebieskim kolorze, bylem sklonny wymienic swojego na noweg :) Dzis choc jestem pelny podziwu dla nowego modelu, ktory w kazdym calu jest troche lepszy od starego, juz nie tak "entuzjastycznie" odnosze sie do zmiany, ochlonalem :) Najbardziej urzekl mnie nowy silnik, teraz dla mnie jego dzwiek na wolnych obrotach jest przyjemny. Gdy silnik pracuje w czasie jazdy na wysokich obrotach, to juz nie wydaje dzwiekow niczym gwozdzie obijajace sie od scianek metalowej puszki. Najwazniejsza dla mnie zmiana w silniku jest dodanie w stosunku do mojego egzemplarza az 20 KM mocy. Dzięki większej mocy i bardziej aksamitnej pracy, swoją charakterystyką przypomina on teraz bardziej duży rzędowy silnik, które to silniki uwielbiam :) Ta moc czuc i to wyraznie gdy sie przyspiesza, odkrecajac gwaltownie manetke jadac np. na 3 biegu. Przyspieszajac od zera az tak tej roznicy w mocy nie czuc, jest ona widoczna, wyczuwalna lecz nie jest to spektakularna roznica. Pozycja za kierownica wydaje sie bardzo podobna, jednak jest troche wygodniejsza dla mnie (bez mala 2m wzrostu i +130 kg), a myslalem, ze juz nie da sie zrobic wygodniejszego motocykla od mojego GSa :) Bak lepiej chroni kolana przed wiatrem, jest szerszy a siedzenie jest wygodniejsze. Kokpit bardziej bajerancki, wyswietlacz pokazuje na raz wiecej informacji, niestety klasyczny licznik i obrotosciomierz sa mniejsze i mniej czytelne. Zawieszenie zapewnia jeszcze lepsza stabilnosc, przynajmniej tak jego prace odbieralem. Nie jezdzilem zbyt ostro z powodu niskiej temperatury okolo 6 C0 i dosc duzej wilgotnosci powietrza. Pod kazdym wzgledem nowy jest lepszy od starego, jednak nie jest to warte doplaty okolo 10 000 £. Nowy GS 1200 LC ADV w topowej specyfikacji, takiej jaka mam w starym modelu obecnie czyli ESA, podgrzewane manetki, trzy aluminiowe kufry itp. kosztuje niestety az 17 000 £.
-
Gratuluje fajna maszyna :buttrock:
-
Gratulacje i Szczesliwego Zycia synowi zycze!!!
-
Pierwszy lepszy z filmikow, w ktorym GS jest w swoim naturalnym srodowisku i jest uzywany z godnie z jego przeznaczeniem. Czy to nie jest teren? Czy Multistrada dala by sobie lepiej rade w takich warunkach? Multi tez udaje i to nawet bardziej niz BMW, poniewaz ona nie poradzi sobie nawet w takich warunkach w jakich da rade GS. Bo jak by nie bylo to Multi tez jest zaliczana do grupy podroznych enduro. Poprostu jest tak jak napisal Jannikiel, BMW jest bardziej skierowany w strone globtroterow a Multi w strone ulicznych podroznikow i tyle. I jak juz pisalem wczesniej zadna z tych maszyn nie jest najlepsza w zadnej kategorii. Wroce jeszcze do tematu testu Multistrady na 50 000 km. W gazecie jest dokladnie napisane, ze wymieniono tloki z powodu zbyt duzego luzu, nie byla to od tak wymiana przy okazji. Motocykl jeszcze jezdzil ale za chwile taki zbyt duzy luz tlokow mogl powodowac zwiekszona konsumcje oleju, spadek kompresji i mocy motocykla itp. Wymienili rowniez wodziki w skrzyni biegowponiewaz wykazaly spore zuzycie. I tutaj nie ma nic do tego domniemana stronniczosc testow. Motocykl dostal ocene bardzo dobra poniewaz w wysilonej dwucylindrowej jednostce takie zuzycia po tak niskim przebiegu sa naturalne, co nie zmienia faktu, ze kosztowne w naprawach. dardes opinia serwisanat Ducati nie sugerowal bym sie za bardzo, chyba, ze jest to Twoj przyjaciel, brat badz ktos bliski. W innym wypadku kazdy sprzedajacy a serwisant jest przedstawicielem danej marki, bedzie chwalil swoje produkrty by sprzedaz mu rosla a nie spadala.
-
Ale ja mam skrzywiona opinie o nim ;) Zaczac musze jednak od tego czym jezdze. Od dwoch lat uzytkuje, glownie do codziennego przemieszczania sie po miescie, jazdy autostrada, BMW R 1200 GS Adventure (105 KM) w najbogatszej wersji wyposazenia. Przez co jego budowa zawiera duzo elektroniki, ktora moze w przyszlosci byc awaryjna. Jednak jak na razie motocykl odpala i jezdzi bezawaryjnie :) Co w nim lubie? Z racji swojego wzrostu i wielkosci (prawie 2m i 130 kg) uwielbiam jego gabaryty, odpowiada mi wysokosc siedzenia, ustawilem je na najwyzym poziomie. Lubie rowniez jego masywna, orurowana, przypominajaca czolg sylwetke. Przy czym wbrew pozorom jego masa nie jest za wysoka 256 kg gotowy do jazdy. Dodatkowo sylwetka zapewnia doskonala ochrone przed warunkami atmosferycznymi, dla mnie ma to znaczenie poniewaz uzytkuje motocykl w roznych warunkach pogodowych. Blogoslawienstwem w zimne dni sa handbary i podgrzewane manetki. Cenie sobie naped walem, jest to moj drugi motocykl z takim rodzajem napedu, zawsze po przesiadce na inne motocykle po tym pierwszym napedzanym walem, tesknilem za takim przeniesieniem napedu. Nic nie brudzi sie smarem, nie trzeba myc i smarowac lancucha, nie musze martwic sie o naciag lancucha, wymiane zebatek i lancucha. Nie lubie tankowac motocykla wiec ciesze sie, ze za czesto nie musze tego robic, dzieki nie za wysokiemu spalaniu oraz olbrzymiemu ponad 30 litrowemu bakowi (33 l). Zawsze mam duzo rzeczy do zabrania ze soba, na codzien jezdze z dwiema podroznymi torbami, jedna do pracy, druga z akcesoriami na trening. Cenie sobie zatem pojemne kufry. Jestem gadzeciarzem i uwielbiam nowinki techniczne, zawsze lubie gdy jest wiecej niz mniej gadzetow, przyciskow, swiatelek itp. na desce rozdzielczej. Zatem ciesze sie, ze mam takie udogodnienia w motocyklu jak termometr, dwa przebiegi dzienne, wskaznik cisnienia w kolach, podgrzewane manetki. Najlepszy gadzetm jest ESA (Electronic Suspension Adjustment), ktory pozwala na zmiane charakterystyki zawieszen jednym przyciskiem w zaleznosci od potrzeb. To nie jest tylko zbedny gadzet, to rozwiazanie naprawde dziala i czuc roznice. Jak juz jestesmy przy zawieszeniu, to musze pochwalic jego dzaialanie, ktore nie pozostawia wiele do zyczenia. Motocykl zawsze prowadzi sie stabilnie, swietnie reaguje na polecenia, wybiera nierownosci, nawet przy pelnym obciazeniu dwoma osobami i bagazem. Trzeba tylko wjezdzic sie w niego, przyzwyczaic do wysokiej pozycji i przelamac sie przed lekiem mocnego kladzenia w zakretach takiego kolosa (jesli ktos takowy posiada). Zadowolony rowniez jestem z pracy ukladu hamulcowego wspolpracujacego ze swietnym ABSem. Kontrola trakcji swietnie dziala, pozwala mi na odkrecanie gazu w zlozeniu bez wiekszych konsekwencji :) Do tej pory jezdzilem mocnymi motocyklami z silnikami czterocylindrowymi, w zwiazku z tym silnik BMW zaraz po przesiadce wydawal sie byc dla mnie porazka. Nadal najwiecej zastrzezen mam w stosunku do niego. Najpierw napisze o jego wielkim plusie, mianowicie oddaje on moc juz z najnizszych obrotow, mozna ruszyc z trzeciego biegu bez wiekszych problemow. I na tym tyle z plusow :) Czasami gdy mam ochote pojechac ostrzej przeszkadza mi w nim zbyt krotka skala obrotow, za szybko dochodzi do odcinki :) Zbyt mala moc, chcialbym by mial wieksze przyspieszenie :) Poza tym jego praca nie jest muzyka dla mych uszu, tak jak to mialo miejsce w przypadku czterocylindrowych silnikow. Gdy sie ostro daje w palnik przy wyszych obrotach silnik ten brzmi, wydaje dzwieki niczym kilo gwozdzi wrzucone do puszki i obijajace sie o jej scianki. Mam cicha nadzieje, ze sytuacje poprawi akcesoryjny wydech, chce caly wymienic na Akrapovica, takiego jak w linku: http://www.bikebiz.com.au/products/Akrapovic-BMW-R-1200-GS-%7B47%7D-Adventure-'04%252d'09-Racing-Exhaust.html Ja obecnie juz nie czuje poza praca na biegu jalowym, jakichkolwiek przechylow silnika po dodaniu gazu. Na poczatku czulem cos takiego w czasie jazdy i to mi troche przeszkadzalo. Nie odczuwam rowniez reakcji walu na zmiane obciazenia. Gdyby wstawic do BMW stary silnik (olejak) z Suzuki Bandita 1200, to motocykl ten bylby dla mnie idealny. Dodam jeszcze, ze to jest tylko moja subiektywne ocena, ktos inny moze inaczej odbierac ten motocykl. Wkurza mnie jednak jak ktos, kto nigdy nie uzywal GSa rozpisuje sie o jego emeryckim stylu, awaryjnosci itp. Nie chce byc zlosliwy ale w jednym z ostatnich numerow Motocykla jest dokladny opis uzywanej Multistrady. Opisuja oni tam rowniez wyniki testu po 50 000 kilometrow. Do wymiany w silniku bylo kilka czesci, wlacznie z tlokami. Usprawiedliwieniem jest to, ze ow silnik ma tylko dwa cylindry i jest mocno wysilony. Niby sensowne wytlumaczenie, jednak trzeba zrobic "maly remoncik" po dosc niewielkim przebiegu, a to kosztuje. To tak na temat awaryjnosci BMW.
-
Nie raz rozmawialem z wlascicielami GSow i ja nie zauwazylem problemu, moze on w UK nie istnieje, poniewaz tutaj motocykl nie jest traktowany jako wyznacznik statusu spolecznego. Tutaj jest on poprostu uwazany za wieksza zabawke badz pojazd uzytkowy. W UK jedyna grupe motocyklistow, ktorzy sa inni i moze czasami okazuja swoja wyzszosc nad pozostalymi motocyklistami sa Harlejowcy, jednak tylko ci zrzeszeni w klubach MC. Podejrzewam jednak, ze to przynaleznosc do elitarnego klubu (w ich mniemaniu) dodaje im "skrzydel" a nie samo posiadanie motocykla marki Harley Davidson. Sam nie uwazam GSa za najlepszy, najwspanialszy, naj... motocykl na Swiecie. Ja poprostu wyboru dokonalem swiadomie juz jako doswiadczony motocyklista, ktory wiedzial do czego chce zastosowac swoj motocykl. I poza czasami zbyt mala moca, spelnia on moje oczekiwania w 100%. Nie uwazam, ze jest to motocykl bezawaryjny, ale nie jest tez przesadnie awaryjny. We wszystkich kategoriach jest on dobrym, badz przecietnym motocyklem ale z racji swojej uniwersalnosci nie moze byc najlepszy. Czyli np. dobrze nadaje sie on do turystyki asfaltowej/autostradowej ale sa od niego motocykle, ktore zapewniaja wiekszy komfort na autostradzie, badz tez potrafia szybciej po niej jechac. Wbrew pozorom przy dobrym wjezdzeniu motocykl ten swietnie i dosc szybko pokonuje zakrety, sa jednak maszyny lzejsze, mocniejsze o sportowym charakterze, ktore z palcem w uchu objezdzaja GSa w takich warunkach. GSem na terenowym ogumieniu da sie przeprawic przez naprawde trudny teren, mozna nim tez brodzic po wodzie. Tyle tylko, ze z powodu swoich gabarytow oraz masy, wszystkie przeszkody terenowe pokona on z duzo wiekszym trudem niz motocykle stricte enduro, ktore sa do tego typu zadan od podstaw skonstruowane. I tak mozna by wymieniac. Jeszcze apropo wspomnianego Passata, ktorego rowniez posiadalem i juz nie raz wspomnialem o tym, ze ten samochod mnie rozczarowal byla to wersja 1.9 TDI B5 FL z 2002 roku, ktora. poza malym spalaniem i dosc przestronnym, komfortowym wnetrzem niczym specjalnym sie nie wyrozniala od innych samochodow w swojej klasie.
-
Mi sie on podoba i to bardzo, jest on bezposrednia konkurencja na GSa w wersji Adventure. Tylko jak dla mnie ma minus, ktory go dyskfalifikuje, a mianowicie brak walu napedowego. Po przerobieniu kilku motocykli, wiem juz, ze do turystyki i uzywania na codzien nie chce innego napedu w motocyklu, a najlepiej zeby wszystkie rodzaje maszyn mialy taki naped :rolleyes: Trzeba jescze dodac, ze GS jest najbardziej popularnym duzym podroznym enduro. Jak jest duza liczba wyprodukowanych egzeplarzy to i sie zdaza wiecej awarii co za tym idzie, pojawia sie wiecej negatywnych opinii niz w przypadku innych modeli stanowiacych duzo mniejsza grupe.
-
jankiel ludzie jednak jezdza po calym Swiecie na GSach i jakos daja rade. Moze na tym najnowszym modelu jeszcze nie wielu bylo na "krancu Swiata" ale tym starszym modelem, takim akurat jak ja jezdze, ludzie zjezdzili caly Swiat. To ze jest elektronika, dzis jest juz nieuniknione, z kazdym rokiem bedzie ubywalo pojazdow, ktore nie sa nia naszpikowane. Czy wtedy ludzie przestana podrozowac w ekstremalne miejsca? Raczej nie.
-
W takim razie powiedz mi ile przejechales kilometrow na R 1200 GS? Bo ja juz sporo, uzywam tego motocykla bez mala codziennie od dwoch lat. To jest dokładnie taki sam motocyklowy SUV jak każdy motocykl z kategorii Podróżne Enduro. Tyle tylko, że on jest bardziej ukierunkowany na jazdę po asfalasfalcie, niż BMW R 1200 GS. Przy czym Multistradą nie nadaje się do podróży typu "jedziemy do Mongolii" a GS po założeniu kostek, najlepiej w wersji Adventure jak najbardziej da radę. Poza tym są sprzęty, które lepiej sobie radzą w drogowej turystyc, lepiej zapie... i śmigają po zakrętach od Multistrady. Multistrada tak jak każda maszyna z jej kategorii jest motocyklem uniwersalnym, który da sobie radę w prawie każdym zastoswaniu, ale w niczym nie będzie najlepsza.
-
BMW R 1150 RT
Januszm odpowiedział(a) na temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
R 1200 GS i nie ma nic lepszego ;) -
BMW R 1150 RT
Januszm odpowiedział(a) na temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Co nie zmienia faktu, że BMW R 1150 RT jeszcze jeżdżą i każda nowa opinia na ich temat jest mile widziana. -
Faktycznie przegapilem. Diavel stylistycznie ni pies ni wydra z niego. Sprzet ten pomimo duzej mocy, nie nadaje sie do szybkiej jazdy z powodu braku owiewki. Sa sprzety ktore lepiej jezdza. Jest niepraktyczny. Nie wiedziec czemu kosztuje fortune. Diavel to byl dopiero popis dla marketingowcow ;) Sloma i nie jestem zlosliwy, pragne bys zauwazyl, ze sa rozne gusta i de gustibus non est disputandum. Poza tym kazdy ma inne oczekiwania od motocykla.