To ja powiem jak to ja jak ja jade ja to robie to jak widze Tych!
Wiec tak motocykl zaden crossowy bo ttr z silnikiem od strucla, wydech co prawda pusty, ale jak jedzie/idzie ktoś (konno, rowerem, spaceruje z dziekiem czy zbiera grzyby) po lesie to albo zabijam wysoki bieg ze hałas jest minimalny (jak osóbówka na wolnych obrotach) lub jak nie ma innej możlwości zatrzymuje sie i gasze silnik i puszczam tych innych, i może u mnie jest kalectwo z enduro ale nigdy nie miałem problemów, ktoś podszedł pogadał, lub machną ręką dziekując, bo w sumie mnie 3 minuty stania jebia jak jade pośmigać a problemów nie mam ;]
do czego wnosi ta moja historyjka, zapewne większość osób które kilka lat śmigają zachowują sie nie mal identycznie i minimalizują straty dla innych jażdżąc po lesie jednak jak w każdej masie ludzi trawi sie % debili a że na enduro smiganie jest modene to i % jest spory i mamy taki i nie inny obraz, mam na to wyj**ane i póki co ja kamieniem nie dostałem a kilka razy pozdrowienie od ciegnika konia czy pieszego dostałem! i wsio