magneto

Przy rozbieraniu zadnych generalnie, poza problemem sciagacza do kola zamachowego. problem moze sie narodzic przy skladaniu. pamietaj aby uzywac DOBRYCH I NOWYCH uszczelek i simmeringow. jesli kiepskie to tez lozyska przynajmniej na wale. gdzies zreszta byl temat o tym silniku. jesli masz juz jakies doswiadczenie to powinienes sobie poradzic. a i pamietaj ze to nie MZtka i mlotek nie bedzie tu najlepszym rozwiazaniem... ;) pzdr:)

wiekszosc osob posiadajacych NTV, w tym jeden dobry znajomy ze szkoły mowia ze ich maszyny spokojnie daja rade spalac w okolicach 5 litrow i to po mieście. cytujac jednego z forumowiczow "nawet najbardziej złachana NTV nie spali wiecej niz 6 litrów..." nie wiem jednak dlaczego zmniejszenie ilosci MIESZANKI(podkreslam, ze nie chodzi mi o sama ilosc paliwa, tylko mieszanke, ktora stale jest proporcjonalie zmieniana i stale jest bliska stechiometrycznej) ma wplynac na temperature silnika. jest jej mniej, to fakt, niz w porownaniu z seryjna NTV, jednak stale jest ona prawidlowa. pzdr:)

Napisalem w pierwszym poscie ze mieszanka zostala dobrana prawidlowo, tak wiec swiece nie beda biale. biale byly w momencie samego zalozenia nowych, mniejszych dysz, jednak mieszanka byla tak uboga ze motocykl nie pracowal prawidlowo. ustawilem metoda prob i bledow zmniejszajac odpowiednio ilosc dostarczanego powietrza. kolor swiec- rdzawy. pod tym wzgledem jest OK. Ja nie zubozyłem mieszanki tylko dałem jej mniej, a to jest roznica :) skutki zarowno za bogatej jak i za ubogiej mieszanki sa mi znane(jednak jesli ktos chce napisac to bardzo prosze :P )- teraz wazne sa skutki zdlawienia silnika :) mimo mlodego wieku troche tego juz w zyciu zrobilem, a jako ze zyje jeszcze idealami to staram sie wszystko robic solidnie, a nie ze ma to zrobic tysiac km i niech sie dzieje co chce. dzieki za odpowiedz :) pzdr:)

przyczyna zdaje sie być tylko jedna- ZA BOGATA mieszanka. pzdr:)

witam. pierwotnie w mojej Hondzie GT647 HAWK (silnik od NTV 650) mialem zalozone stozki K&N i dysze 165/160. Spalanie kosmiczne bo powyzej 8 litrow w miescie przy normalnej jezdzie, powyzej 6 na trasie. zalozylem seryjnego airboxa od NTV i dysze 130/135.(fabryka daje 134/138) Spalanie w miescie ponizej 6, trasa ok 4,5-5. z airboxa trzeba bylo wyjac gume od czerpni powietrza, bo ciagle mieszanka byla za bogata. jednak to ciagle za duzo ;) zalozylem dzis dysze 108/105, troche powalczylem z iloscia dostarczanego powietrza ale udalo sie wyregulowac. moc nie spadla drastycznie, nadal jezdzi sie milo i przyjemnie, jednak nie moge juz tak gwaltownie przyspieszyc z 2,5-3 tysiecy, trzeba zredukowac jeden bieg w dol :P rwie pod odcinke bezproblemowo na 3 biegu(dalej nie sprawdzalem, ale czuje, ze bedzie OK) czy oprocz niewielkiego zamulenia silnika i przeniesienia maksymalnego momentu nieco wyzej moga wystapic jeszcze jakies dodatkowe negatywne konsekwencje? w trasie jezdze w okolicach 140km/h co stanowi w tym momencie jakies 4,5 tys RPM na V biegu(zmienilem fabryczne niezmienialne przelozenie :P ) dzialanie swoje motywuje tym, ze po pierwsze szkoda mi wydawac na paliwo, skoro i tak nie wykorzystuje potencjalu swojego motocykla, nie mam potrzeby latac po miescie z kosmicznymi predkosciami, jade w dosc daleka trase(ok 4 tys. km) i chcialbym troche zaoszczedzic albo moc pojechac dalej za te same pieniadze. czekam na opinie specjalistow:) pzdr:)

ta karta euro26 w sumie niezla sprawa, ale nie wydaje mi sie zebym szalal po wszystkich muzeach i tak dalej. musialbym wydac dodatkowe 65zl, bo wykupilbym tylko i wylacznie z ubezpieczeniem. znow po co mi dodatkowe ubezpieczenie KOMUNIKACYJNE, skoro polece do PZU zeby mimo wszystko wyrobicsobie zielona karte? odwiedze napewno NFZ po dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne, bo zawsze moze sie przydac. zastanawia mnie bardzo jedna sprawa; moja dziewczyna co roku jezdzi do Chorwacji i truje mi ciagle ze meduzy, ze jakies kulki z kolcami... czy faktycznie moze to byc powodem do zmartwien? lubie plywac i calkiem mi to wychodzi ale nie usmiecha mi sie plywac w sandalkach... pzdr:)

Wszystko wskazuje na to, ze wyprawa jednak dojdzie do skutku ;) Znajomy przekonal mnie zebym jednak jechal przez Austrie, przy czym podkreslil ze najlepiej bedzie uderzyc jak najdalej na poludnie Chorwacji. umowilem sie z nim ze przyjde z mapa chorwacji i pokaze mi ciekawe miejsca i najlepsze drogi, ktorymi warto jechac. w sumie mialem juz mysli zeby porzucic sama mysl o wyjezdzie, jednak jak opowiedzial mi jak wygladaja tam drogi, ksztalt serpentyny i stromosc taka ze jego auto nie podjechalo, postanowilem zrobic wszystko zeby mi sie udalo;) tymczasem ustawiam gazniki, bo mozliwe, ze uda mi sie zejsc w okolice 3,5litra na trasie, oczywiscie kosztem mocy silnika, no ale cos za cos, zmieniam naped co by mniejsza predkosc obrotowa silnika miec, picuje, pucuje, slowem; szykuje juz maszyne :) czekam na dalsze wskazowki:) pzdr:)

Dlatego tez nie czytam gazet motocyklowych :) ja mam najechane 130 tysiecy w NTV i wierze ze zrobilbym sam jeszcze drugie tyle bezproblemowo. no jedyne co to spadlo troche ladowanie, ale jestem skory to wybaczyc bo i tak nie ma przez to zadnych problemow. pzdr:)

sprzedales tego tankbaga? jesli nie, to jestem chetny, oczywiscie biorac udzial w "licytacji" :P pzdr:)

Adam kocham Cie :P sprawa jeszcze wyjasniona do konca nie jest, ale wierze ze jutro bede mogl juz zamknac ten rozdzial w swoim zyciu pod tytulem MZ :P jednak jesli ktos mialby cos do MZtki to prosze o kontakt:) pzdr:)

witam serdecznie ;) jako ze dostalem w worku 4 silniki, termin goni strasznie bo mialo byc zlozone "na wczoraj", klopot byl z czesciami, troche ja dalem ciala, a brakuje mi jeszcze tylko jednej czesci pisze wiec do Was. potrzebny jest kapturek dystansujacy na walek zdawczy do silnika MZ ETZ 250. Kaprurek ten wchodzi miedzy pierscien Seggera a lozysko na wałku po stronie przeciwnej do zebatki. place jak za zboze, dorzucam browara, byleby ktos to mial. temat do usuniecia jak sie tylko sprawa wyjasni... ;) pozdrawiam.

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=652420061 zainteresowanych prosze takze o wypowiedzenie sie w stosunku co do ceny. pzdr:)

Łódzkie/Łódź/Śródmieście żeby było dokładniej/ Piotrek 607 711 475 dysponuje wiata na jakies dwa dodatkowe moto, troche "mechanikuje" wiec moge pomoc. pzdr:)

witam. Posiadam cały motocykl na sprzedaż na częsci. rok z tego co kojarze 2006, przebieg niewielki, zalany swiezutkim motulem. oczywiscie maszyna na wtrysku. kolor niebieski. tuningowe siedzenie, polka gorna, sam blotnik tylny carbonowy o wartosci kilkuset zł niedostepny w polsce, stelaż pod kufer i wiele innych dodatkow. Do moto nie ma juz praktycznie całego przodu, wszystkie czesci schodza w mgnieniu oka. posiadam dokumentacje, ale NIE jest ona na sprzedaz, rama takze. zainteresowanych prosze na PW. poszczegolkne czesci moge wysawic na allegro, pozostale takze beda wystawione ale dopiero za jakis czas. pzdr:)

Ale skoro z salonu wyjezdza moto z napieciem ladowania na poziomie 17V i takie oto napiecie towarzyszy akumulatorowi przez najblizsze 2 czy 3 lata, a klient wymienia go nie dlatego ze jest zly i slabo kreci ale z czystej profilaktyki, to w czym problem? pzdr:)

wg kalkulatora walutowego jedna kuna to około 60 groszy tak wiec; paliwo okolo 4,50-5zł za litr- znośnie bo prawie jak u nas i to najwazniejsze, bo tego pojdzie najwiecej chleb i produkty spozywcze z tego co widze troche sie cenia, bo sam chleb kosztuje tyle co paliwo. ale z drugiej strony nie bede jadl 10 bochenkow dziennie:) jak to jest z kosztami podrozy po Austrii? chodzi mi o platne autostrady czy cos w tym rodzaju. Jak to jest z Policja z krajami takimi jak Slowacja(bylem i byl luz :) ) Wegry, sama Chorwacja, Slowenia, Czechy...? Warto przejezdzac przez Bosnie i Hercegowine? ja planowałem jechac przez Slowacje, w Wegrzech zrobic nocleg i stamtad bezposrednio na Chorwacje. no ale wszystko jeszcze przede mna... :) dzieki serdeczne za cennik:) pzdr:)

Okiełznałem dziada. Albo to Dziad okiełznał mnie. Da sie zejść w mieście nawet do 6 litrów na 100km, jednak wymaga to jazdy ze zmiana biegu przy 2,5 tys. obrotow. meczace piekielnie, ale jesli w kieszeni dzwoni a nie szelesci to trzeba sie tak przemeczyc. nie jezdze oczywsice tak zebym czul szarpanie jak niektorzy taksowkarze w moim miescie :P problem w tym, ze zeby to autko jechalo to trzeba je deptac, deptac i raz jeszcze deptac. dzis sprawdzalem mieszanke, ale dzieki temu moja wiara we wlasne pojecie o skladzie okreslanym po swiecy sie umocnila :) znaczy sie swieca Colortune wykazała ze jest ok. przy deptaniu do oporu na autostradzie i drogach szybkiego ruchu, gdzie trzymalem predkosc w okolicach 140 (max to 155/160 niejednokrotnie sprawdzany :P ) spalanie wyszlo mi takie ze na troche ponad 18 litrach zrobilem 172 km. Vmax mozna sprawdzic tylko na 4 biegu, po przelaczeniu na 5tke nie chce jechac z taka predkoscia a rozbujanie do 130 zajmuje jakies 400lat. pzdr:)

Dzieki serdeczne za kolejne wskazowki:) pierwoszow, dzieki za propozycje, moze nietyle zalape sie z Wami, co jesli moja wyprawa bedzie miala dojsc do skutku to odezwe sie na PW jakos przed w celu wymienienia sie kontaktem w razie jakichs problemow. z tego co mowicie to bede musial zabrac na prawde cala sakwe zarcia... gadalem z osobami ktore byly w tamtych rejonach to ponoc 1 chleb kosztuje tyle co u nas 4. pzdr:)

odbywałem praktyki w autoryzowanym serwisie Hondy i Suzuki i w nowych, salonowych motocyklach napiecie ladowania wynosilo nieraz i 17V. na ogol nie znalazlem motocykla(a nowych odpalilem okolo 20) w ktorym napiecie na zaciskach wynosiloby mniej niz 15V. zrobilem wielkiego karpia, jednak mechanicy mowili ze to normalne zjawisko i tak ma byc... pzdr:)

z tego co mi sie obilo o uszy to takze ze wzgledu na wyrownanie warunkow pracy silnika, zeby jeden cylinder nie mial przewagi nad drugim. zjawisko to nie wystepuje tylko w Vkach Hondy, spojrzmy chociazby na popularne jajko, tam dwa cylindry maja dysze z tego co pamietam 112,5 a drugie dwa 115. oczywiscie 1&3 oraz 2&4. pzdr:)

Od pierwszego do konca lipca siedze w pracy, wiec nie ma mozliwosci wyjechac wczesniej. pozniej tez nie, bo wyjezdzam z dziewczyna nad morze (ehh ta sprawiedliwość :P ) jedyne co, to postaram sie wysiadywac w soboty a moze i niedziele, a wtedy pod koniec miesiaca bede mogl sobie je odliczyc od rachunku, czyli wyjechałbym pod koniec lipca. termin pozniejszy, czyli wrzesien tez odpada z przyczyn edukacyjnych :P zastanawiało mnie własnie z jakiej przyczyny mam nie odzywac sie po niemiecku, no ale juz wiem ;) takich wrazen wlasnie potrzebuje, takich wrazen czyli dzikich przezyc, dzikiego noclegu i takie tam. planowalem wlasnie omijac jak najdalej miejscowosci duze i co za tym idzie drogie, bo jak widac pobyt tam moglby skutkowac tym ze brakloby na paliwo spowrotem. najbardziej odpowiadaloby mi zagadac do jakiegos chlopa na wsi(o ile tam w ogole jest cos takiego) i rozbic sie u niego na podworku czy cos w tym rodzaju. tym sposobem przespalem polowe nocy zeszlorocznej wyprawy, z tym, ze u Polakow, wiec latwiej szlo sie dogadac. pzdr:)

Faktycznie, w minione wakacje wydałem niecałe 1,5K i zajęło mi to tydzień. Maszyna jednak, chociaz ta sama, spalała wówczas ponad 6l/100km, czyli sporo wiecej, a kilometrow zrobilem własnie dokładnie 3,5 tysiaca. potrafiłem tez pojsc do dobrego pubu i wydac 100 zeta na kolacje, potem jeszcze zabalowac na miescie. Totalnym samotnikiem nie jestem, jednak czasem potrzebuje wlasnie ciszy i spokoju, co bardzo zreszta lubie. a to, ze nie jestem wsrod swoich nie oznacza ze nie moge wybrac sie na jakas impreze i poznac wielu ciekawych ludzi jak to mialo miejsce w minione wakacje, ktorych wspomnienie do dnia dzisiejszego powoduje mega-banana na twarzy. poza tym szlag by mnie trafil jakbym mial sie uzerac z dziewczyna ze ja chce jechac a ona nie. wyprawa zupelnie samotna daje mi mozliwosc robienia tego, co tylko chce. nikt mi nie truje, nie sapie, nie steka ze siedzenie za twarde, ze namiot rozlozyc trzeba, ze zimno, ze goraco, ze pada. wstaje o ktorej chce i robie to, co chce. mam wylaczony telefon i krotko mowiac wszystko w... nosie :) wyjechac w trase moglbym najprawdopodobniej w sobote, 1 sierpnia. wowczas wlasnie koncze prace i jestem wolny do 10 kiedy to musze byc spowrotem. mam wiec do dyspozycji jakies 8-9dni. 4 dni drogi w ta i spowrotem, daje mi to jakies 4 dni pobytu na Chorwacji. Troche malo, ale przynajmniej postaram sie zeby bylo szybko i sprawnie :) To znow dawaloby mi jakies dwa dni wylegiwania sie w sloncu z jakims szlachetnym trunkiem, kapieli w morzu i takie tam,dwa dni znow przeznaczylbym zeby zobaczyc to, co ciekawe. Na sama mysl ze co raz blizej do wyjazdu robi sie przyjemniej:) pzdr:)

witam serdecznie :) jako, ze wpadnie mi niedlugo "troche" grosza, a zamiast ladowac w pierdoły do samochodu czy pokoju wole zwiedzic troche swiata, postanowilem wyruszyc na Chorwacje. Zasoby moje jednak nie beda takie, jak wiekszosci z Was, ktorzy to wyjezdzaja w tamte rejony, stad trzeba bedzie oszczedzac :) Założenia: Jade zupelnie SAM, bez plecaczka, bez drugiej maszyny, za to z kompletem narzedzi, namiotem i sakwa jedzenia. Takie bowiem warunki odpowiadaja mi najbardziej. Nie potrzebuje rarytasow ani wygodnego lozka. maszyna to cos w stylu Hondy NTV, tyle ze mniejsza gabarytowo, 650ccm w ukladzie V. Dysponuje Sakwami tekstylnymi, tankbagiem, kufrem centralnym. przelotowa maksymalna to w granicach 140. omijam szerokim lukiem platne drogi i autostrady, bo po przeczytaniu paru tematow zwatpilem zeby bylo mnie na to stac. Pytanie teraz konkretne; Zakladam, ze nigdzie sie nie spiesze, stad czas trwania samej drogi to jakies dwa dni. Czy poza granicami Polski bedzie mozliwosc przespania sie na jakims polu namiotowym za niewielkie pieniadze? Czy wreszcie w samej Chorwacji bedzie taka mozliwosc? Odpowiadaja mi kazde warunki, moga byc krzyki, moga byc wrzaski, moga mi kury chodzic po namiocie. Czy wyzywienie tez faktycznmie jest tak piekielnie drogie? zadowole sie jesli bedzie trzeba kawalkiem chleba i pasztetem :P bedzie jednak w planach jedna czy dwie noce, kiedy bede mogl poszalec, czyli wydac 100 czy 150 a moze i 200zł za noc i na drugi dzien tylko sie lenic i odpoczywac :P Pieniadze ktore bede chcial przeznaczyc to w granicach 1200-1500zł. Zakladam, ze zrobie okolo 3,5 tysiaca kilometrow, co przy spalaniu na trasie mojej maszyny wynoszacej ~4 litry/100km wyniesie 140 litrow czyli po przeliczeniu 4,5zł za litr da mi jakies 650 złotych, no nawet 700/ Wszystko to jest zaokraglone w gore, czyli z zapasem bezpieczenstwa, co by mi 1000km od domu nie zabraklo kasy ;) Po Chorwacji tez bede chcial troche pojezdzic i pozwiedzac. dobrze radze sobie z mowieniem po Polsku :P do tego szprecham troche po niemiecku, gawarlju pa rusku a english niezbyt good, ale cos tam wydumam. Da sie cos z tego zrobic? mam za soba podroz do okola Polski, w tym wyjazd z Zakopanego do Mielna w ciagu jednego dnia trasa majaca 960km dlugosci. Bylem w Niemczech i na Słowacji, jakos sobie radzilem :) przeczytalem juz chyba wszystkie tematy zwazane z tym krajem, jednak tam ludzie sie zastanawiali czy wystarczy im nie 1,5 a 6 tysiecy zlotych. pzdr:)

Pod Profi raczej ZDECYDOWANA większosc plastikow, jak bylem tam w miniona srode rozdac naklejki "motocykle sa wszedzie" to odnioslem wrazenie ze wiekszosc zrobila wielkie oczy na widok mojego naked`a. pzdr:)

przyjechal facet raz na serwis i twierdzil ze mu moto zrzera olej, wiec go dolewal. kolega spuscil mu olej z silnika i cale szczescie ze mieli duze wiaderko na to bo zeszlo 8 litrow... :) Intruder 800. pzdr:)