Skocz do zawartości

marian65

Forumowicze
  • Postów

    843
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez marian65

  1. _Monter_-Masz rację,nie dokopałem się do przekaźników,a po wypadku z oponą straciłem chęci do grzebania.Oprócz tego potwornie zimno więc na razie załatwiam części żeby poskładać to co uległo zniszczeniu.Jak tylko będę miał wszystko to zaraz biorę się do roboty. YUBY-nie podejrzewałem Ciebie o skłonności do masochizmu ale jeśli sobie życzysz to mogę opchnąć Ci pontona pod warunkiem że weźmiesz razem z moim 17 letnim synem(świetnie pompuje koła) :icon_mrgreen:
  2. Marian...a sprawdziłeś co Ci napisałem na początku tego tematu? Bo odnoszę wrażenie, że piszesz aby pisać. Rozwijasz wątek o skomplikowane sprawy nie sprawdzając tych prostych i jakże prawdopodobnych. P.S. Nie spotkałęm się jeszcze z immo, które nie blokuje modułu zapłonowego a co za tym idzie brakiem iskry. ................................................................................................................ _Monter_-Sprawdziłem sterownik czy centralkę z gazu(nie wiem jak się to to poprawnie nazywa) i wygląda na to że jest O.K.Po przełączeniu diody podaje napięcie na inne styki.Po rozmowie z typem od którego kupowałem błotnik zastanawiam się czy w ogóle mój model Pontiacka ma immo.Facet twierdzi że wcześniejsze i późniejsze miały ale ten nie :icon_rolleyes:.Jest to możliwe bo zapalałem go bez kluczyka i na zmostkowanej stacyjce(gdy się wypaliła.)Zastanawiałem się czy nie podmienić profilaktycznie sterownika silnika bo go mam ale jest trochę dłubania,no i co by się działo z autem w przypadku gdyby nawalił immobilizer.Aha,nie mam pojęcia do czego służy mrugająca dioda po wyciągnięciu kluczyka usytuowana pod konsolą.Myślałem że jest to kontrolka immobilizera.
  3. Ural_zgora-nie wiesz jak to wygląda w przypadku instal.gazowych.U mnie zapłon działa i na gazie chodzi.Czy było by to możliwe w przyp.awarii immo? Tiia,ja w dzieciństwie byłem rusznikarzem amatorem i nie jednego zająca czy sarnę do domu przywlokłem ku rozpaczy mojego śp. Ojca.Ale wpierdol był zawsze po mimo że z kupnem mięsa były już w tedy kłopoty :icon_biggrin:
  4. Panowie,dzieciaki w szkołach są takie jak kiedyś tylko że kiedyś w szkołach była dyscyplina i nie znano ADHD,no i rodzice byli rozsądni.Łeboń podskoczył to dostał w pałę i grzecznie siedział ,więc zawsze coś usłyszał i nie przeszkadzał innym.Jeśli narozrabiał to miał pełne gacie słysząc że musi iść do dyrektora a po powrocie do domu drugi raz dostawał popalić.Obecnie dzieciątka są wychowywane bezstresowo.Do dyrektora wchodzi taki otwierając drzwi z kopa a jeśli ktoś na niego krzywo spojrzy to rodzic przylatuje z pyskiem do szkoły i nauczyciel ma przerąbane. Co do wychowania w domu to mogą się wypowiedzieć mądrzejsi .Ci którzy dzieci wychować umieją bo jak na to wygląda ja nie umiem chociaż mają wszystko... :icon_evil: No panowie zamykam temat mojego auta do puki kół nie zrobię i karoserii nie naprawię.Chyba że ktoś wie jakie obwody blokuje immobilizer. Co do dzieci to proponuję również zakończyć temat bo w kraju spadnie przyrost naturalny.Motocykliści nie mający potomstwa mogą dojść do wniosku że jednoosobowy sex uchroni ich przed kłopotami jakie mają ich dzieciaci koledzy i w konsekwencji na moto latać będą w przyszłości same staruchy. :buttrock:
  5. No i oczywiście zawody, kto pierwszy dostanie pałę podczas lekcji.. Są takie zawody? YUBY-niestety zawody są bo nauczyciele skarżą się że smarkacze po zdobyciu pały wstają od stolika unosząc kciuk do góry i kłaniają się klasie... :buttrock: W szkole młodszego syna robią jeszcze zawody kto większą pichę tabaki przez rurkę od długopisu wciągnie.O szkole starszego wolę się nie wypowiadać :icon_twisted: Acha co do moto czy merca to ma mieć jedno albo drugie tzn albo ma być normalny albo bogaty... :biggrin:
  6. Co Ty brałeś za młodu, że Ci tak w genach namieszało?? Ostrzeż nas :) A swoją drogą, jak młoda zacznie dojrzewać, to hormony zrobią swoje. Dla synów raczej już nie ma nadziei.. obym się myli jurbassteck-geny są przedniej jakości ale czasy kijowe do wychowywania dzieci. Co do córki to już zapowiedziałem w domu,że jeśli znajdzie kiedyś narzeczonego i ten podjedzie pod bramę czymś innym jak moto czy mercedes to odstrzelę... Nie martwcie się.Do tego czasu będziecie już staruchami :buttrock:
  7. Mocu - mam uczulenie na auta więc to jak mi się spieprzyło w zeszłym roku stoi już 7 m-cy,nie chce mi się grzebać jak mi coś nie wychodzi :bigrazz: .Opony kupiłem ale nie miałem czasu wymienić skoro auto stoi.Naprawię to wymienię. YUBY-mam jeszcze córkę ale dla Ciebie za młoda :biggrin: (7 lat).Nie odstępuje mnie na krok i umie więcej rzeczy zrobić niż chłopcy,aż się obawiam czy jej kiedyś cycki wyrosną :biggrin: Niestety chłopcy są mało męscy a dziewczyna mało kobieca... :evil:
  8. To pewnie tez byl sabotaz hehehe :biggrin: W cale bym się nie zdziwił,w zeszłym roku wykończyli dwie elektryczne kosiarki do trawy i odśnieżarkę (oczywiście wina sprzętu :biggrin: Ale tym razem nie powiedział że opona była do d..py i sama pękła).
  9. Panowie wychowałem się na gospodarstwie i prowadziłem je przez kilka lat więc synowie mieli na podwórku wszystko.Nie zależnie od tego polowałem,chodzę czasem na ryby,robię sam remonty w domu no i jeżdżę na moto szmat czasu (oczywiście poza pracą zawodową).Niestety cechą moich synów jak i większości młodzieży jest to że NIC ich nie interesuje.Do wszystkiego trzeba pogonić od kompa lub telewizora.Po mimo wieku (prawie 17 i prawie 15 lat) są w stanie ciągle grać w strzelanki lub oglądać kreskówki i filmiki na YOU TUBE.Nie mają kolegów ani dziewczyn,tylko młodszy jeździ rowerem na torze. Fakt,nie zmuszałem ich do żadnych prac bo oderwani od kompa są w stanie sabotować każdą rzecz którą im każę zrobić ani nie nakłaniałem do przejęcia moich zainteresowań a może trzeba było... Najważniejsze że w cale ich nie przekreślam.Ciągle namawiam do różnych rzeczy a teraz jeszcze mam zamiar zrobić z nich motocyklistów.Starszy lubi ze mną szybko jeździć (jako plecak) i chce motocykl ( jak to jaki-niebieski ! :banghead: )a młodszego jeżdżącego na żużlowym torze sam namawiam żeby spróbował sił na prawdziwym żużlu.Jeśli się uda, to mając z nimi niektóre wspólne zainteresowania ,a oni mniej czasu na siedzenie przed monitorami to może wyjdą na ludzi.Tylko od MOJEGO moto no i auta muszę ich trzymać z daleka jeśli nie chcę wszędzie chodzić na piechotę... :buttrock:
  10. Skótki rozerwanej opony!!! Skótki rozerwanej opony II !!! Skótki rozerwanej opony III !!! Przesyłam fotki mojego autka. :evil: Niestety jeśli chcę nawiązać kontakt z synem i nauczyć go czegoś praktycznego w życiu to muszę przerwać jego kontakt z grami.Życie to nie wirtualny świat,czasem człowiek staje np przed koniecznością napompowania opon i może się o tym przekonać :bigrazz: Pieprzyć auto,poskładam.Teraz muszę zająć go czymś i mimo wszystko moto a właściwie nauka pod moim okiem i wspólne wypady może oderwą go od kompa.Potem jak z niemowlakiem,trzeba będzie nauczyć baardzo wielu rzeczy.Jak sobie radzić i jak czerpać przyjemność z życia realnego a nie na ekranie.Dobrze że niedługo zostanę emerytem to będę miał więcej czasu bo mam ich dwóch,ale drugi przynajmniej interesuje się sportem(speedrower).
  11. Panowie mój synalek ma się lepiej ode mnie bo ma na wszystko wyj**ane.Rusza go tylko zakaz na kompa i niepewność czy dostanie moto.Sorry za chwilowy brak zdjęć ale już mam na kompie tylko nie wiem jak je przesłać :evil: Acha ,wiedział że ma napompować ok 1,5 ale się zagapił :icon_twisted: ciekawe tylko na co?!
  12. Ja pierniczę,szlag mnie trafi,krew zaleje :banghead: !Już mam dosyć-Gówniarz mi auto połamał! A dokładnie miał dopompować koła i tak pompował że oponę rozerwało i rozwaliło plastikowy błotnik,nadkole i kierunkowskaz.Fakt że opony są trochę zbutwiałe ale mam nowe i zamierzałem wymienić w najbliższym czasie ale trzeba być idiotą oderwanym od gry na kompie żeby takie coś zrobić!Szukaliśmy dla niego Fazerka ale będzie miał g..no,stary potrzebuje kasy na części.Jeśli ktoś ośmieli się uznać mnie za trolla lub myśli że piszę bzdury to mogę w chwili natchnienia podesłać foty co zasr..na opona w połączeniu z siedemnastolatkiem mogą zrobić z autem :icon_twisted: .
  13. Ponton jest z 1995r - 3.8; V6 chyba ostatni model z plastyku. Nie działa układ wtryskowy i pompa paliwa a przekaźnik nie dostaje napięcia.Pompę podpinałem z akumulatora i jest sprawna. W tym modelu nie da się wyświetlić kodu błędu po zwarciu wtyczki do kompa tylko potrzebny jest tester ale nie kupiłem jeszcze.Przewodów ani wszystkich czujników sprawdzić nie daję rady bez rozebrania auta na części (brak dojścia) a manuala i schematy mam po angielsku którego nie znam :evil: Udało mi się kupić po okazyjnej cenie komputery (sterowniki) spróbuję podmienić bo istnieje możliwość że któryś szlag trafił na skutek złego styku we wcześniej wypalonej stacyjce. Sorry że odpisuję z opóźnieniem ale wiesza mi się forum. :banghead:
  14. Dzięki Chłopaki. :notworthy: Chyba zaskoczyłem w ostatniej chwili żeby młodego wkręcić w prawdziwy żużel,bo ten jego speedrower po mimo pucharów i medali nie pozwoli mu rozwijać się w przyszłości a na moto jeśli był by również dobry to wyrósł by na ludzi.Tor w końcu podobny tylko większy i pedałami kręcić nie trzeba a do jazdy bez zasad syn już się przyzwyczaił :bigrazz: .Mam już stronkę Rekinów i spróbuję się do nich dodzwonić bo jechać na razie nie mam czym(bunt auta).Napiszę co z tego wyjdzie. Bandzior jeśli coś z tego będzie to odezwę się na PW z prośbą o szczegóły odnośnie maszyny.Nie wiem na razie co to mini żużel i na czym się tam jeździ ale syn ma 170 cm wzrostu i prawie 60 kg więc chyba będzie potrzebował pełnowymiarowej maszyny,oczywiście słabszej na początek. konrad syn uwielbia się ścigać na żużlu i marzy o motocyklu.Wolę żeby ścigał się na torze niż wykombinował jakiegoś wynalazka i zaczął jeździć po drogach bo niestety nie ma instynktu samozachowawczego i nie wie co to strach.Jak wiemy na torze będąc ciągle skupiony na jeździe i przygotowany że w każdej chwili ktoś mu może zrobić kuku będzie miał większe szanse przetrwania niż na drogach. :buttrock:
  15. Syrek-O ile mi wiadomo to tory żużlowe w okolicy są w Rudzie Śląskiej i Rybniku tak więc przypuszczam że znajdę tam również kluby,muszę poszukać na necie bo nie mam na razie czasu jeździć.Co do sponsora przypuszczam że mógł by się za takim rozglądać mając licencję i jakieś osiągnięcia.Na razie to pewnie ja będę tym sponsorem.Ciekawe czy w klubie dostał by maszynę na której mógł by sprawdzić czy ten rodzaj sportu mu rzeczywiście odpowiada.Nie chciał bym ryzykować zakupu motocykla nadającego się wyłącznie na tor żużlowy z obawy że po pierwszych jazdach młodemu może się odwidzieć.
  16. Mam 14 letniego syna który jeździ na żużlu na rowerze (speedrower) od kilku lat i ma już spore osiągnięcia na szczeblu regionalnym.Oczywiście chce latać na moto więc zastanawiam się czy miałby szanse na żużlu.Czy ktoś z kolegów ma rozeznanie w temacie-jak zacząć,jakie są wymagania i koszty w tym sporcie?
  17. Tiaa... cuś tu jest nie tak,nikt nie jest debilem żeby dobre moto za tą cenę sprzedawać.Ale jeśli zdarzył by się cud lub ktoś natychmiast potrzebował by kasy to może warto by rzucić okiem tylko mam daleko a na moto nie da się polecieć :icon_evil: franz_fz6 ; Bandzior74 : Koledzy,nie raz dla tych co skończyli 40 lat ale mają nierówno pod kopułą jest za wcześnie na kupno simsona,a bywa czasem że dla poukładanego 17 latka może być za późno z kupnem 600ccm.Mój syn jest dziki ale nie jest debilem i jeśli będzie się stosował do moich zaleceń i będzie jeździł tylko wraz ze mną przez ten rok to z pewnością do egzaminu na PJ naumie się więcej niż nie jeden 40 latek zaraz po kursie. :buttrock: No cóż,może się też nie stosować do ojcowskich zaleceń ale wtedy pozostanie mu czyszczenie i konserwacja sprzęta przez rok a gdy zrobi kat.A będzie się uczył na własnych błędach a w tedy szybko znienawidzi motocykle (jest delikatny,chyba po mamie :biggrin: ).Myślę że głupotą było by kupno dla niego 125 ccm na rok (bo i tak musiał by jeździć na lewo),a po zrobieniu PJ od razu zmienianie na mocniejszy motocykl (wiadomo: kto by tam jeździł na zdechalku-nie ma jak szpan).Na temat robienia kat A1 na tym etapie wolę się nie wypowiadać.
  18. Znalazłem dwa fazery w zaskakująco przystępnej cenie,niestety daleko ode mnie.Czy ktoś z kolegów mieszkających w Rzeszowie lub Iławie oglądał te maszyny lub zna sprzedających i może doradzić czy warto jechać je oglądnąć w celu kupna? http://allegro.pl/yamaha-fzs600-fazer-i1445914073.html http://allegro.pl/yamaha-fzs-600-fazer-200...1425102700.html
  19. Dwa lata temu zanabyłem takie cuś.Niestety zbuntował się i nie chce chodzić na benzynie tylko na gazie.Poniżej mojej godności był by wlec dziada do mechanika ale nie umiem uzdrowić od pół roku :banghead: .Chyba zrobię z niego kurnik bo jest z plastyku i nie zgnije :icon_twisted: Może ktoś z kolegów ma opanowane takie auta i może posłużyć cenną radą ?
  20. qurim - masz słuszność z tym środkiem ciężkości :banghead: Zazwyczaj nie opuszczam siedzenia moto,chyba że na wybojach a na piach zjeżdżam rzadko ale umyślnie i o dziwo łatwiej mi się manewruje motocyklem w pozycji stojącej (nawet ścigiem) .Być może jest to kwestią przyzwyczajenia i opanowania takiego sposobu jazdy.
  21. Piękna maszyna :clap: Nie wierzę że nie chce iść na gumę z gazu ani tym bardziej że ktoś kto ma takie umiejętności ma problem z normalnym podniesieniem maszyny na koło.Niestety do cyrkli jestem za stary więc nie umiem pomóc. :icon_evil:
  22. Kolego,być może i potaniały ale dla małolata bez dochodu ceny i tak są wysokie.Syn w maju skończy 17 lat i potrzebuje pierwsze moto do nauki które nie wiadomo jak będzie wyglądać za rok dla tego nie ma sensu przepłacać ani kupować nowego...
  23. Kolego a jakiegoż to zacnego wynalazka ujeżdżasz? :icon_question:
  24. Tiaa wypadki się zdarzają,i to nawet tym najlepszym.Szkoda chłopa bo jak piszą leczenie może potrwać nawet rok.Potem jeśli pozostanie w swoim timie to minie sporo czasu zanim odzyska formę.Jak by nie patrzeć to jego kariera w F1 mogła się skończyć.Dobrze że chociaż składali go włoscy a nie polscy lekarze to są szanse że wróci do zdrowia. :buttrock:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...