Skocz do zawartości

_Monter_

Super-Moderatorzy
  • Postów

    15226
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez _Monter_

  1. Własnie o tym samym sobie pomyślałem...wreszcie katamarany oberwą(albo i nie). Ale może zaczną zwracac szczególniejszą uwagę na nas. A poza tym to wiemy czym jeżdźą tajniacy w puszkach-teraz wiemy czym jeżdźa na jednośladach... :icon_mrgreen: !!!
  2. Jakiekolwiek statystki nie beda to motocykl i tak jest duzo niebezpieczniejszym sprzętem od katamaranu.. a wniosek jest taki , że oczy nawet jak mamy w dupie to i tak czasami nie pomoze... a piszą o nas bo wypadki motocyklowe sa widowiskowe, nie ma co ukrywać... ludzi jara krew i ból. A jakby tak wziąć pod uwage wypadki motocyklistów, którzy znacznie przekroczyli dozwoloną prędkosć w porównaniu do wypadków w których motocykliści nie przekroczyli prędkości???Jaki byłby wynik??? Katamaraniarze w dużej mierze( żeby nnie uogólniać) to ślepcy na motocykle ale jakby to było gdybyśmy jeżdzili wolniej ( po mieście) ??? Mnie takie własnie nurtują pytania.
  3. ja musze przyznać, ze ból odczułem w momencie kiedy sie zatrzymałem po dość długim slizgu na łokciach i brzuchu. Pierwsze co sprawdziłem czy ruszam palcami u nogi (nie nóg), bo właśnie druga juz mooooocno napier...ła. Jakbym miał kopnąć w kalendarz to przyznaję , że wcześniej poczułem ból.
  4. http://www.allegro.pl/show_item.php?item=91963954 specjalnie przerobione, a są one od kawy gpz. [ Dopisane: 13-03-2006, 12:44 ] przede wszystkim zrastaj się szybko i na twardo ;) mi za kilka dni stukna 3 miesiące od wypadku. także kule, potrzaskana lewa noga i nieco drutów (wewnątrz kości), więc wiem co czujesz. dodatkowo wstrząs mózgu, uszkodzony kręgosłup szyjny i... sprawca, który nie przyznał się do winy, ba! nawet po karetkę nie zadzwonił :) sprawa obecnie w prokuraturze. dobrze że motocykl Ci się ostał, z mojego niewiele zostało :banghead: to u mnie przedszkole...ale równie mocno życzę ci powrotu do zdrowia.
  5. do całkowitej sprawnosci pewnie powroce , ale napewno roz...ne kolanko da znac o sobie w któryms momencie, tymbarzdiej ze zawodowo zajmuje sie aerobikiem i tańcem... ale jestem dobrej mysli p.s. hurrrra , nawet nie zauważyłem że setny post.... ;)
  6. Witajcie forumowicze ;) http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=29108 Trochę dawno sie nie odzywałem ale miałem swoje powody. Po wyjściu ze szpitala zaczeło sie całe fiku miku. Jak zwykle problem z ubezpieczalnią.Kasę za motocykl wypłacili w kwocie , która mnie zadowoliła.Trudniej z kwotą za moją nogę.Wypłacili mi do tej pory 15 tysięcy i myślą ze to wystarczy lecz sprawa poszła na początku stycznia do sądu wojewódzkiego ponieważ adwokat doradził mi abyśmy ubiegali się o kwote 100 tyś złotych i liczy na to że dostanę około 80 tyś. Następne kłopoty są z ZUSEM. Podważyli moją umowę o pracę i przestali mi wypłacać chorobowe i rechabilitacyjne a co zatym idzie przestałem posiadać pieniądzę na życie(osobiście, bo na całe szczęście sa rodzice i żona prowadząca prywatną firmę.)Nawet rządają zwrotu wypłaconych do grudnia pieniędzy czyli jakieś 3 tyś złotych.Kolejna sprawa w sądzie lecz tym razem pracy.Jest też cos "miłego" ze strony ZUSU-19 marca wysyłają mnie do sanatorium w Augustowie na rechabilitacje.Ale tylko po to bym szybciej wrócił do zrowia i odciązył ich konta. Powrócę do tematu zdrowia, żeby wszystko było jasne.Kule odstawiłem w grudniu, z dużym bólem ale miałem dosyć ich.w okresie od sierpnia do grudnia było kilka chwil, w których sie załamałem.Lekarze stwierdzili ze czeka mnie operacja za 30 tyś zł na ktorą oczywiście nie miałenm kasy i tym podobne zeczy.Jak póżniej sie okazało były to niekompetentne informacje.Obeszło się bez operacji.Moje nieco potrzaskane kolano i połamane kości zrastaja sie dopiero od lutego bo w lutym wyjęto mi jedna ze srub mocujących pręt.Nazywa się to dynamizacją zespolenia.Slowo "dynamizm" nabrało dla mnie nowego, odmiennego znaczenia. A narazie kuśtykam, bo zmusza mnie do tego słaby zrost piszczela i strzałkowej i zwapnienie stawu skokowego. Pomijajac to wszystko tesknie za sprzetem i nie moge sie doczekać dnia w którym kupie cos nowego pojade na przewietrzenie sprzeta i siebie. Strach?? Jest , ale...wiecie o co chodzi. Pozdrawiam. P>S> wszystkiego najlepszego dla wszystkich solenizantów a w szczególnosci dla moderatora(wazelina, nie?). http://www.bikepics.com/pictures/539555/ --- z tej strony oberwałem http://www.bikepics.com/pictures/539557/ --- a na tą stronę padłem.
  7. w sumie po przeczytaniu waszych postów przyszedł mi na myśl przykład następujący: po co jest cyrk w którym ludzie robią niesamowite wygibasy, niebezpieczne rzeczy na trapezach. -czy dzięki temu sa lepszymi ludzmi? -czy mają satysfakcję z doskonalenia swojego ciała? -czy robią to tylko dla innych ludzi, którzy tego nie potrafią? :? sadzę, że jest to indywidualna sprawa każdego z nas bo to są gusta- jeden całuje w dupę a drugi w usta :evil: a o gustach się nie rozmawia. pozdrawiam umiejących i nie umiejących ;)
  8. zapewne akurat w tej sytuacji nie , ale napisałem ogólnie o stylu jazdy nawet po mieście na czopku i szlifierce, sam przyznasz że rózni się zasadniczo.
  9. VIVA"LA RELANIUUUM a tak powaznie to szkoda nerwów na debili, bo i tak tego nie zrozumieją. albo podejść do gościa i powiedzieć mu "KOPYTKO"....i obserwować reakcję. to tez bywa zabawne, gdy kolo się gotuje....
  10. 6 czerwca miałem dośc poważny wypadek na moto i na drugi dzień deklarowałem sie ze bede jeżdził. po kilku dniach przebywania w szpitalu(spędziłem ich tam 32) doszły mnie info o dwóch motobraciach którzy się rozwalili i zaczeły mnie nachodzić wątpliwości, a na niedomiar wszystkiego przywieżli do mnie na salę człowieka który spadł z drabiny i uszkodził kręgosłup(paraliż od pasa w dół). Moje chęci jazdy moto spadły do niemal zera. Teraz jednak ciągnie mnie na sprzęta, ale mam dużo refleksji, które wpłynąl napewno na co wsiądę i jak bedę jeżdził. Reasumując- wiem co czujesz i bardzo cię rozumiem , bo myślę o tym codziennie,lecz przykro mi, że nie mogę ci pomóc bo tylko to twój wybór co zrobisz.
  11. na grobach nie piszą kto miał pierszeństwo zgadzam się że sa miejsca do szaleństw, ale miasto nim nie jest. z resztą trzeba spojrzeć tylko na fakt czy pisze się o wypadkach motobraci za miastem- myśle że sporadycznie, procent śmierci w i za miastem jest nieporównywalny pozdro
  12. TO NIE BYŁO SKRZYŻOWANIE TYLKO JAKIŚ ZATĘCHŁY Z RZADKA UŻYWANY PARKING a zasadę mam taką jak ty.
  13. http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=29108 morałów nie trzeba, ja to przeżyłem a każdy robi co chce!!!
  14. po 32 dniach wróciłem ze szpitala. zostałem uderzony przez faceta (łada 2107) samochodem w lewa noge co przyprawilo mnie o lot kilka metrów w powietrzu i ślizg po asfalcie z 15 metrów na łokciach i brzuchu. mam potrzaskane kości strzałkową i piszczelową, które zostały połaczone prętem i dwoma śrubami.ból mi dokucza nawet teraz i jest nieziemski. wypadek jest z winy kierowcy ponieważ wymusił mi pierszeństwo. zabrał mi k...tas kawałek życia a po wypadku, gdy leżałem na asfalcie od podszedł do mnie i powiedzial "przepraszam , nie widziałem"... (bez komentarza) całe szczęscie że to był chłodny dzień i byłem ubrany od stóp do głów w kombinezon,buty,rekawice i kask (rzecz jasna), bo po ślizgu wyglądałbym jak prosiak po obróbce od rzeżnika. jak to było? a tak, że trzy samochody przy osi jezdni czteropasmowej(dwa w jedna, dwa w druga strone)chciały skrecić w lewo a że ja jechałem za nimi zmieniłem pas przy krawedzi jezdni i gdy dojerzdzałem do pierwszego skrecającego w lewo sprzed niego wyjechal mi ten kierowca. probowałem odbic w prawo ale on sie nie zatrzymal tylko parł do przodu jak na swoje podwórko i mnie sieknał prosto w bok, a dokładniej właśnie w noge, a dalej to jak wczesniej pisałem. ot tyle. a moje refleksje??? sa różne. na poczatku zaparłem sie ze i tak kupie sprzeta, teraz od bólu i widoków które widziałem w szpitalu to mi się odechciewa, ale myśle, że bedzie to jak z tatuażem- robisz następny, gdy zapomnisz o bólu poprzedniego- gorącowo Was pozdrawiam i zyczę zawsze bezkolizyjnej jazdy.
  15. a wiec napiecie bez podłaczania akumulatora, czyli bez obciazenia było rzedu 22-24v. po podłaczeniu w instalacje bardzo ładnie spadło do 13,3 v na jałowym i do 14.2 na wysokich. a co do napiecia alternatora bez obciazenia to tez mialem 80v zmiewnnego. ja zastosowałem tyrystory bt 152600. temperatury nie sprawdzałem ale mają prawo osiagac bardzo wysokie temperatury,poprostu jak najwiekszy radiator. pozdrawiam. p.s. warto było oj warto. radocha nie z tej ziemi.
  16. :lol: juppi właśnie wczoraj skończyłem robić regera i się udało. działa w 100% jak coś to mogę pomóc, bo już wszystko wiem. pozdrowienia i stokrotne dzięki za schemacik. ;)
  17. hmmm.. niebardzo wiem jak mam to zrobic.. odpalić moto z odpietym reg. napiecia?. dokładnie tak, wiesz gdzie jest wtyczka, masz miernik to juz dobrze. miernik musisz ustawic na napiecie zmienne w zakresie do 200V(oznaczenie V z taka falką (tylda mi nie działa na klawiaturze) lub AC). odpalasz sprzeta i mierzysz napiecie miedzy każdymi żółtymi przewodami,jakkolwiek tego nie zrobisz to i tak zmierzysz 1-2 2-3 3-1 ;) pozdrówka
  18. a ja myślę że z ta wodą to chodzi o mycie cylindrów.... ;) ja myślę ze japończyk pomyślał o tym że silnik chłodzony powietrzem będzie zmuszony do pracy w ekstremalnych temperaturach, w końcu w japonii też są korki...a ze u nas ze sprzetami jest różnie (wiek i brak regulacji jak zaleca instrukcja) więc drobne problemy typu przymusowy przystanek w srodku miasta mogą się zdarzać. pozdrawiam
  19. http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=26743 tu cie odsyłam . a dzzis własnie skonczyłem robic ten regulator ze schematu po niemiecku. no wiec dziaa zajebiscie. a jesli chcesz cos zaadoptowac to sadze ze kazdy sie da, tylko trzeba do tego elektryka, lub schematu instalacji motocykla z którego wzieto reglera, bo w twoim to po przewodach sie dojdzie. wiec co czujesz bo przez kilka dni czekałem na ten schemat. oczekiwanie jest wku..... ;) a niebawem bede takie robil na sprzedarz za niewielkie pieniadze(jakies 150 zł) z opisem podłaczenia. jak przejdzie pomyslnie testy... apropo pomiarów to jak już zdjąłeś wtyczkę to napięcia (oczywiście zmienne, żółte przewody najprawdopodobniej) między stykami 1-2 2-3 3-1 powinny wynosic około 60-70 V. jeśli są takie to alternator masz dobry a co za tym idzie wystarczy wymienić regulator. ;) jak coś to na gg albo skyp (login mam ten sam)
  20. moge zapodać trzy jpg-i obrazujące budowę tego miejsca i układ zębatki i łozyska. do analizy przez twojego kolegę. nic więcej nie pomogę bo nie próbowałem.
  21. thx młody vfr. teraz to jak się wkur... to zaczne je robić hurtem i po 150 zł. to dobry trop...
  22. Może ktoś z was posiada schemat regulatora napięcia motocyklowego, oczywiście chodzi mi o ten ku...swko drogi duperel z mostkiem prostowniczym(do mojego 560zł) :banghead: , ktory nie kosztuje pewnie więcej w produkcji niż 30 zł, ale marża na niego wynosi 100000000000% a awaryjność jest porównywalna z fiatem 126p . A może ktoś posiada książkę Rafała Dmowskiego "motocyklowe instalacje elektryczne" ?
  23. a gdzie ma kopniak???? ;) ładna,droga,niedostępna.... mam "dziwne" skojarzenie... hi hi hi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...