-
Postów
2065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez LYsY
-
RetBike - to poprawia się jakość ich ciuchów czy nie?
LYsY odpowiedział(a) na LYsY temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Nowy, ja tego nie słyszałem ale tym bardziej skóry nie kupię :buttrock: Ale czy ktoś ma może takie texy? Baaaaaaaardzo byłbym dźwięczny za opinie. pozdr LYsY -
RetBike - to poprawia się jakość ich ciuchów czy nie?
LYsY odpowiedział(a) na LYsY temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Skórę oni mają w ofercie właśnie od 2007r. i tego bym nie kupił, bo po prostu nie mają doświadczenia. Ale texy może nie są takie złe... pozdr LYsY -
RetBike - to poprawia się jakość ich ciuchów czy nie?
LYsY opublikował(a) temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Witam! Muszę sobie kupić spodnie motocyklowe :) No i przyznam, że z miłą chęcią bym wspomógł firmę RetBike. Podoba mi się myśl, że może wyrosnąć nam polska firma robiąca porządne i rozsądne cenowo ciuchy motocyklowe. Byłoby fajnie :notworthy: Ale oczywiście nie chciałbym kupić chłamu.. słyszałem opinie, że kolekcja z 2005 była tragicznie słaba, ponoć z 2006 jest lepsza, a z 2007 jest OK (bez cudów, ale się nie drze). Zastanawiałem się nad takimi spodniami. Wie ktoś może, jak to się sprawuje? Dodam, że prawie nie jeżdzę po mieście - jak jadę, to w większości przypadków od razu setki km :buttrock: pozdr LYsY -
Kilka słów od kierowcy puszki do motocyklistów.
LYsY odpowiedział(a) na expat temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
tmi, widziałem co było w tym poście :cool: Nie żaden dres - wolny człowiek, dokonujący wolnego wyboru, czy chce jechać w kombinezonie czy tylko w majtach. Jazda w majtach nie jest zabroniona więc czemu chcesz komuś tego zabraniać? :buttrock: Wolny kraj, Ty robisz tak, kto inny inaczej :clap: Co do meritum tematu: dopiero co opisywałem 2 sytuacje, kiedy było bardzo blisko, a "trafiłbym" motocyklistę. Za drugim razem moje ostre hamowanie być może uratowało mu życie... a wina byłaby bezsprzecznie JEGO. pozdr LYsY -
A co sądzicie o Focusie z 1999 z silnikiem 1,6 100KM? Psuje się ten silnik? Bardzo jest paliwożerny? Zastanawiam się nad takim ;) pozdr LYsY
-
W jaki sposob, i kiedy zaczela sie twoja przygoda z motocyklami?
LYsY odpowiedział(a) na Ziuteek temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Jak miałem 6 lat, to już zbierałem na motorynkę :notworthy: Jak miałem może z 8 lat, to już nawet pod moją klatką stała taka maszyna na full wypasie :D - już chciałem kupować - ale ojciec marudził na stan techniczny, to nie kupiłem... Jak miałem 13 lat, zrobiłem kartę motorowerową. Pierwsza chyba moja jazda na motorowerku. Było ciekawie, bo bezpośrednio przed egzaminem odpadł lewy podnóżek :D więc biegi zmieniało się dziwnie, a że pan policjant kazał trzymac nogi na podnózkach... to jechałem z nogą na nim w teorii "postawioną", w praktyce - wiszącą w powietrzu :D Ale zdany exam nie przekonał moich do kupienia mi motorowerka. Potem były pożyczane komary, zjawy, nawet mz 150.. trochę się km nakulało ;) Potem przerwa - aż do 2003 roku, kiedy znów zaczęły się WSK-i, MZ-ty i pożyczane choppery. A w roku 2006 kupiłem VX800, sprzedałem go jesienią i teraz śmigam TDM :bigrazz: pozdr LYsY -
Mercedes E-klasa kontra XRV ...
LYsY odpowiedział(a) na nowy011 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Wiesz Nowy, jak sie Ciebie widzi, to większości kolesi słowa "ty ch...u!!" przistaczają się w ustach w "przepraszam, nic sie panu nie stało?" :icon_rolleyes: :buttrock: :icon_razz: pozdr LYsY -
Się chwale....sezon zakończony
LYsY odpowiedział(a) na xj 600 n temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Heh, przede wszystkim - walcz z ubezpieczycielem o jak największą kasę! Nie odpuszczaj, bo można sporo wyciągnąć.. Co do baby za kółkiem - no comments. Co do AC.. to jakby mi taka biurwa rzuciła tekstem, że motocykl jest jak rower, że pod pachę i nie ma - to ja bym poprosił o to na piśmie, celem złożenia wniosku o zwolnienie z opłaty OC. Skoro to jak rower, to za rower OC się nie płaci... A DL-ek - miodny, miodny... :biggrin: pozdr LYsY -
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
LYsY odpowiedział(a) na bert temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Bo to było tak, że jechałem środkowym pasem, zacząłem się zbliżać do ciężarówki, rzut oka w lusterko, pusto, na lewy; wyprzedziłem, rzut oka w lusterko, pusto, powolna zmiana pasa... i nagle na wysokości tylnych drzwi dojrzałem motocyklistę w dużym złożeniu - zjeżdzałem na niego. No to odwinąłem mocno z powrotem w lewo, trochę mi rzuciło furą ale kolesiowi nic się nie stało i za kilka sekund już go nie widziałem. Jak myślałem nad tym zdarzeniem drogowym to doszedłem do wniosku, że kolesia nie zauważyłem w lusterku, bo był ZA ciężarówką, którą wyprzedzałem. A druga sytuacja to akurat była inna, gostek na moto wyprzedzał jakiegoś złoma na łuku i podwójnej ciągłej - jak go zobaczyłem, było tylko kilkadziesiąt metrów między nami. Odwaliłem hamowanie awaryjne z 80 do 5 kmh (prawie do zatrzymania) - żeby nie wziąć go na czołowe. Dodam, że obszar zabudowany, droga bardzo ciasna, wąska, z podwójną ciągła i nierówna - szkody górnicze. Ale przecież jesteś doświadczonym motocyklista i wiesz, że refleks to tylko składowa bezpiecznej jazdy. Jest jeszcze kupa innych czynników. Sam refleks nie wystarczy jak się nie umie jeździć, bo co z tego, że koleś zareaguje szybko, jeśli ta reakcja będzie zła? Tia, zgoda - tyle że do wtedy, do kiedy nie szkodzi innym. Bo jeśli brać literalnie to, co piszesz, to niech sobie baba co zajechała drogę Greedowi jeździ jak lubi i niech jej nikt nie poucza... co z tego, że jest winna jego połamanej ręki, niech jeździ jak lubi, czyli np. robiąc se makijaż. Chyba, że stosujesz mentalność Kalego, tzn. Ty możesz jeździć niebezpiecznie, ale innym nie wolno :icon_biggrin: Ha. Jest takie przysłowie:"Good judgment comes from experience. Unfortunately, experience comes from bad judgment." Jak ktoś glebnął i wie czemu, to może się podzielić tą wiedzą - może inny przeczyta i nie glebnie. Ale dla Ciebie taki ktoś nie jest autorytetem, bo glebnął, więc Ty nie przeczytasz i może kiedyś powielisz błąd. Niezłe myślenie :icon_biggrin: To tak jakbyś powiedział, że Rossi nie może dawać rad, bo się ileś razy wywalił :( więc jest gównianym motocyklistą ;) pozdr LYsY -
Dzięki za opinie i wypowiedzi - teraz to już kolega musi działać :bigrazz: pozdr LYsY
-
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
LYsY odpowiedział(a) na bert temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Argument z dupy :icon_razz: bo o czym słyszysz częściej: o wykolejonym tramwaju czy motocykliście, co nie opanował maszyny przy zbyt dużej prędkości? Nie przypadkiem więcej ludzi się zabija na moto niż jadąc tramwajem (ok, mogę przyznac, że trochę się czepiam :icon_mrgreen:) Anyway, w sumie to nie chodzi mi o żeby czołgać się motocyklem po mieście (chociaż jak byłem w USA to wszyscy jeździli zgodnie z przepisami - włącznie z motocyklami sportowymi). Tylko że myślenie jednak co poniektórych zawodzi. Jeżdzę na moto i samochodem - uważam - a mimo to niewiele brakowało, żebym zdjął już 2 motocyklistów. Kolesie tak zapierdalali, że po prostu szok - bałbym się gnać pod 200 po warszawskich koleinach. A koleś się nie bał, wyprzedzał mnie z prawej, w nocy, na mocnym łuku w lewo, z ogromną prędkością. Akurat chciałem zmienić pas, zauważyłem go w ostatniej chwili.. Kraj mamy wolny, jak ktoś chce łamać przepisy to jego sprawa - przynajmniej do momentu, kiedy nie zagraża to osobom trzecim. Ale jak sobie pomyślę, że przez tego kretyna mógłbym sobie przesrać życie i jeszcze mieć obciążenie w postaci czyjejś śmierci, to wkurw mnie ogarnia na takiego buraka. W sumie nie wątpię, że masz górę doświadczenia i manety używasz z rozmysłem, śmigając te 200kmh tam, gdzie - przynajmniej teoretycznie - się da. Ale jest góra 19-letnich kolesi, którzy takie texty poczytają i mając przejechane 4000km na moto odkręcą na Marszałkowskiej, bo równa droga, albo na Jana Pawła. Yno że tam światła, piesi, skrzyżowania, wyjazdy z parkingów podziemnych. Ludzie są omylni - popełniają błędy. Duża prędkość znacznie redukuje margines bezpieczeństwa, który pozwala na bezpieczne wyjście z sytuacji tymi błędami spowodowanych. -
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
LYsY odpowiedział(a) na bert temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Tylko że wiesz, myślenie myśleniem ale nie jesteś komputerem. Co więcej, ze względu na wiek masz zapewne refleks gorszy od 18-latka, bo refleks z wiekiem się pogarsza :) 200 paki to coś ponad 55 metrów pokonwyanych w 1 sekundę. Człowiek spodziewający się jakiejś sytuacji (np. wiesz, że zaraz wypali starter i masz zacząć biec), reaguje w 0,1 - 0,2 sek. Ale jak się nie spodziewasz, to między zauważeniem problemu a rozpoczęciem manewrów ratunkowych mija koło sekundy. A żeby zahamować z 200, potrzebujesz jednak ładnych paru metrów. Nie mam pojęcia, jak hamuje ZX10, ale nawet jeśli z 200 zatrzymałby się na 65 metrach (w co nie wierzę), razem masz 120 metrów. A to cholernie dużo w mieście - widziałeś, żeby samochody zachowywały taki odstęp? Co więcej, jak samochód włącza do ruchu z podporządkowanej i widzi 100 metrów luki, to jak myślisz, włączy się? :D Idźmy dalej: jest te 100 metrów luki i samochód jadący po drodze z pierwszeństwem jedzie 72kmh (limit w mieście - 50 kmh!) czyli pokonuje 20 m w 1 sekundę. W te 5 sekund samochód włączający się do ruchu spokojnie osiągnie 60kmh i wszystko zakończy się "polubownie" :) pozdr LYsY -
"(...) przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h," :buttrock: pozdr LYsY
-
Ale kolega woli nowy sprzęt. Gość absolutnie nie ma czasu na bujanie się po mechanikach.. a to ma być tylko na dojazdy, nie do lansu :) pozdr LYsY
-
Czemu w kierowcach widzących motocykliste ujawnia sie zacięcie rajdowe ?
LYsY odpowiedział(a) na trajka66 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Yno niech po niej nie prowadzi :) Ale dokładnie tak jest - motocyklistom "żyłka" gra tak samo albo mocniej niż kierowcom z B :) I naprawdę nie uwierzę, że np. jadąc - dajmy na to - na Yamasze TDM i objeżdżając na łuku gostka na R1 - nie poczulibyście tej nutki "zadowolenia" czy jak to tam nazwać ;) (żeby nie było - to przykład był, nigdy nie dałem rady objechać R1, nawet nie próbowałem ;)) I to samo mają kierowcy samochodów. Pewnie zauwazyliście, że kobiety w samochodach się raczej nie ścigają i nie odwalają dziwnych akcji jak się przepychamy na początek korka... po prostu w nich w wiekszości przypadków nie ma tej potrzeby rywalizacji i pokazania, kto tu rządzi. Rozsądnie jest nie ulegać takim klimatom, ale nie wiem czy znajdzie się wśród nas choć jeden, co nigdy nie uległ :P pozdr LYsY -
Hehe, tak, ale Ty jesteś inny :crossy: :) Mówiłem głównie o osobach, które śmigają armaturkami. Wśród tych sprzetów mało jest spektakularnych wypadków z 200kmh ;) Im szybsze moto, tym niestety wyższe prawdopodobieństwo wypadku.. takie mam wrażenie.
-
http://moto.allegro.pl/item198307370_piagg...ieuzywany_.html a to? Jeździłem na takim pożyczonym w Atenach (jedyny skuter który znam :crossy:), kask do schowka wchodził, paliło z 2 litry na 100, ale nie wiem jak z trwałością tego skuterka.. pozdr LYsY
-
Dzięki, obejrzałem sobie fotki na allegro. Sam skuter ogromny być nie musi - właśnie chodzi o to, żeby się przepychać w korkach :) Ale jakaś propozycja to jest. Czekam na kolejne :cool: pozdr LYsY
-
Witam! Kumpla szlag trafia podczas codziennych dojazdów do pracy w Warszawie. Zaproponowałem mu skuter - a on sprawę analizuje. Miałby więc prośbę do doświadczonych skuterowców: co moglibyście mu polecić do codziennych dojazdów do pracy - koło 10 km w jedną stronę? Chodzi o to, żeby: - skuter nie rozpadł się po 5000km - miał schowek mieszczący kask i ew. jakieś inne drobne rzeczy (zapięcie itede) - miał 49/50 ccm (kolega ma tylko kat. B) - był w miarę bezawaryjny i w miarę szybki (no żeby jechał te 65kmh, bo widziałem skutery, które z trudem 50kmh osiągały) - dało się postawić aktówkę na podłodze - cena - do 4-5 tys. PLN Ja osobiście dradzałem mu chińczyki, bo słyszałem, że szybko się psują. Ale może jakość się już poprawiła? Najlepiej by było, gdyby coś takiego się dało kupić w Wawie. czekam na propozycje :P LYsY
-
Czemu w kierowcach widzących motocykliste ujawnia sie zacięcie rajdowe ?
LYsY odpowiedział(a) na trajka66 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
A ja tam myślę że to trochę atawistyczna chęć rywalizacji. Nasi przodkowie rywalizowali w sposób bezpośredni - a teraz tego nie ma, nie można dać w ryj koledze i odebrac mu kobitę :) No więc "rywalizuje" się na drodze. I jako żywo, nie wierzę, że to was nigdy nie dopada :wink: Wczoraj jechałem sobie traskę 350 km z Rybnika do Warszawy. 3 sytuacje, kiedy takie "współzawodnictwo" we mnie zagrało: 1. A4 - 150kmh, nagle mijają mnie 2 turystyczne BMW, lecące tak ze 170 kmh... pierwsza myśl: gonić! Druga: po co... ;) 2. autostrada 10 km dalej - zbliżam się do innego motocyklisty, 150kmh. Myśl: odkręcić żeby śmignąć koło niego z dużą prędkością!! druga: po co :P Wyprzedziłem leniwie, bo gość jechał ze 140... 3. 80 km od Warszawy - auta jadą już sznurkiem, lewy zajęty, ja zostawiam sobie jakieś 20 m do poprzedzającego mnie samochodu, prawy zajęty.. nagle z prawej zrobiło się wolne i jakaś Astra jadąca za mną - redukcja i na prawy pas, żeby mnie wyprzedzić. Oczywiście gościu miał zamiar wcisnąć się w ten 20m odstęp. I tu nie popuściłem, gaz, dobiłem do poprzedzającego samochodu, a gość musiał zwolnić bo trafił na znacznie wolniej jadący samochód po prawej. Cała sytuacja przy 145kmh! Gość i tak by utknął przede mną bo jechał sznur samochodów.. 145kmh na tej trasie to wystarczająco szybko (na 10pkt + 500zł), ale musiał, musiał wyprzedzać... W każdym razie często jest tak, że głos rozsądku się nie przebije a widać to własnie po kierowcach samochodów. Co ciekawe, oni ścigają się wiedząc, że nie mają szans - obstawiam, że to taka patetyczna "walka Dawida z Goliatem", gdzie oni są Dawidami i swoimi samochodami rzucają wyzwanie potężnym mocom motocyklowym. W sumie przegrana z takim nie boli - a jaka satysfakcja, jak się uda objechać... Choćby korciło - nie ścigaj się z samochodami :notworthy: a z motocyklami - najlepiej na torze ;) (mądrze prawię, ale ile razy się zdarzyło, że jadąc z kolegą - żyłka zagrała...) :biggrin: pozdr LYsY -
Heheh, czego? :banghead: Biorąc próbkę 20 sportów z allegro oraz 20 chopperów z tegoż allegro, wydaje mi się, że więcej "min" będzie wśród sportów :icon_eek: a to z tej prostej przyczyny, że na sporcie najczęściej zasuwa młody koleś co się musi wyżyć, i zasuwa 2 paki, za to na chopku :icon_mrgreen: spokojnie śmiga sobie 40-letni gość. Mówię oczywiście zupełnie generalizując - jestem pewien, że każdy może przytoczyć przykłady sytuacji odwrotnej.. ale ogólnie rzecz biorąc - myślę że się nie mylę :banghead: pozdr LYsY
-
Opracujmy temat o pierwszej pomocy!
LYsY odpowiedział(a) na LYsY temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Heh, taki doswiadczony motocyklista i torpeduje idee nauki o pierwszej pomocy? Doskonale rozumiem, ze kursu nic nie zastapi. Ale uwazam - i mozesz pisac epistoly, a zdania nie zmienie - ze ktos, kto chociaz poczytal ze zrozumieniem o pierwszej pomocy bedzie w stanie troche bardziej pomoc niz ktos zupelnie zielony. A to troche moze miec przelozenie na czyjes zycie, wiec i tak warto. To jest troche jak z nauka jazdy :icon_razz: Wez sobie kolesia, ktory nie jezdzi ale przeczytal, jak sie rusza, ktory pedal jest ktory itede oraz kolesia, ktory nawet nie wie co to sprzeglo - i kaz obu ruszyc samochodem. Ktory ma szanse dac rade mimo braku praktyki? pozdr LYsY -
Opracujmy temat o pierwszej pomocy!
LYsY odpowiedział(a) na LYsY temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
No wiem, wiem :D Ale może warto :cool: pozdr LYsY -
Podstawowe zabiegi resuscytacyjne u dorosłych
LYsY opublikował(a) temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Koniecznie przeczytajcie poinżej zamieszczony dokument: Podstawowe zabiegi resuscytacyjne u dorosłych ale - cytując kolegę Krycka (tu jego post): "Nawet najlepiej wyuczona teoretycznie wiedza nie zastąpi kontaktu z instruktorami i praktycznych ćwiczeń, dlatego polecam każdemu zapoznanie się z treścią tego rozdziału, ale jednocześnie odbycie kursu pierwszej pomocy. Koszt takiej imprezy nie jest zbyt wielki, a wiedza i praktyczna umiejętność bezcenna w krytycznej sytuacji." pozdr LYsY -
Opracujmy temat o pierwszej pomocy!
LYsY odpowiedział(a) na LYsY temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Racja... założę temat w szkole jazdy i poproszę Pawła o przyklejenie pozdr LYsY