Ja mam pytanie z troche innej beczki, ale tez chodzi o hebel. Mianowicie któregoś dnia zapadła mi sie klamka (zaczęłą dochodzic do manetki). Stwierdziłem ze cos jest nie tak... Więc śrubokręt i jazda - odkręcam wieczko od pompy i słysze pssssss Pompa zaciągneła powietrza i klamka wróciła do normy :mrgreen: . Stwierdziłem ze zajebisty ze mnie mechanik (żart) :mrgreen: Po około 300km stwierdziłem ze cos mi piszczy z przodu... Po blizszych oględzinach okazało sie ze klocki ocierają mi o tarcze :-x Co z tym zrobic???