Skocz do zawartości

wieczny student

Forumowicze
  • Postów

    2747
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wieczny student

  1. Co byście powiedzieli, gdybym napisał, że w drodze do Zamościa trzymałem swoim Uralem prędkość 100km/h + wyprzedzanie (podchodzące pod 130), na 700km nie używałem żadnych kluczy (za wyjątkiem jednego - do stacyjki), a do tego wszytskiego w trasie spaliłem 4,7 litra paliwa na 100km (5 na serpentynach, podjazdach, konkretnym odkręcaniu manetki)? :biggrin:
  2. Wyjazd cudów niewidów - Ural w trasie osiągał prędkości 100 plus wyprzedzanie (podobno czasem podchodził pod 130), spalił w drodze do Zamościa 4,7 litra/100... A narzędziownik otwierałem tylko po to by dać klucza 12 by w japonii dokręcić kleme akumulatora :-). Na prawie 700km poszłojakieś 0,7l. oleju. A sam pobyt na miejscu... mmmmhhh bajka! Poznałem ludzi, sma dalszych wypraw, piękne winkielki o zmroku... ech pięknie było :-D ! Dzięki ludzie, było bomba! PS: fotki dam wieczorem.
  3. Masz rację, trochę mam. Jeśli to ma rzeczywiście wpływ, to racja. Pisząc to myślałęm, że Dniepr ma również większe od seryjnego Urala sprężanie. Poza tym możliwe, że nie orientuję się zbytnio w tych ciepłotach, i sam sobie tego jeszcze nie uświadomiłem ;-).
  4. Da się :-D , Ja swoim Uralem z dziewiątką dyfrem i koszem holowałem fiestę diesel :-D.
  5. Z tego co wiem jeździ się na iskrach F95 chyba. Ja takie mam w Uralu i bardzo sobie chwalę.
  6. Zapraszamy do opcji "szukaj". Tematów było kilka, kazdy był wałkowany przez kilka stron...
  7. wieczny student

    atak

    Wyslalem z ciekawości maila do Oldtimergarażu. Wypytuję o dyfer 10. Jestem ciekaw co napiszą. Porównamy informacje jakby co ;-)
  8. wieczny student

    atak

    Skoro się pojawił, to zapraszamy do opcji "szukaj" ;-). Z tego forum dowiedziałem się że sa w oldtimer garage, utwardzane cieplnie i chemicznie kosztują 480pln. Produkt polski. http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...=39867&hl=10x32 Minuta osiem i proszę. Czyli nie 480, a 380...
  9. Do dziś pamiętak, kiedy to w 2004 jechałem z gorączką na Pogoń za Lisiem do Białobrzegów. Miałem ponad 37.5*C. pojechałem motocyklem w niedzielę rano, potem 5h walki w lesie i powrót (co prawda już w samochodzie). Wróciłem zdrowy :smile:.
  10. Gratuluję :-). Jednakże po roku jazdy, po tym co widziałem u Tomka Kulika (baaaardzo wielki pozytyw za UCZENIE jazdy), i porównując to do moich jazd motocyklem w szkółce jestem pełen podziwu, że jeszcze zyję. Na kursie facet nie nauczył mnie NICZEGO. Powiedział, że jak moto nic chce zapalić to pewnei skończyła się wacha. Tyle. Swój egzamin uważam za pomyłkę, i sam bym siebie w trosce o zycie i zdrowie nie przepuścił. Zobaczymy co powiem na temat mego poziomu jazdy za rok ;-).
  11. Ja się na WSKach aż tak nie znam :smile: . Czytałem, ze m21w2s2 to jakiś specjalny model, o limitowanej liczbie wyprodukowanych egzemplarzy (chyba 3500 tys sztuk). Zatem mój stan wiedzy o "terenowcyh" WSKach na tym się kończy. Opierając się na tym moim stanie wiedzy jestem w stanie wykluczyc m21w2s2 z grona podejrzanych :banghead: .
  12. Ja jeżdże w jet'cie i mam maskę z neoprenu (Modeka). Genialna sprawa. Nie miałem okazji jeździć w integralu, więc nie mam porównania, ale przy -17*C w jet'cie i w takiej masce jest na prawdę ciepło :-)
  13. WSK m21w2s2? Wątpię... Jeździłem z taką parę razy w terenie i z tego co pamiętam to wygląda trochę inaczej.
  14. Myślę, że tym zrobi radochę nie tylko dzieciakom z DD :smile: . Jedno z moich westchnień... Taki osiołek...
  15. Linki sprzęgła potrafią się sypnąć, i to nie tylko w ruskich sprzętach :banghead: . Warto o tym pamiętać. Ciężkie ani duże nie jest, a tyłek potrafi uratować. Ja wczoraj założyłem już nową, aluminiową, głębszą miskę oleju o zwiększonej pojemności. Udrożniłem kranik, zmieniłem olej z trefnego 15W40 (Orlen, klasa SJ) na Motula 20W50 SG. Więcej zrobić na razie nie mogę, ale myślę, że to spokojnie zagwarantuje wystarczająco dobrą kondyję cieplną silnika. Został mi litr na dolewki - mam nadzieje że starczy. Mam nadzieję, że się wszystko uda i nie będę znów kulą u nogi w drużynie :D . Mam również prośbę do wszystkich z pierwszej grupy. Chodzi mi o to, by w miarę możliwości choć raz przejechać między tankowaniem odcinek 100km. Mniej więcej nie mniej, nie więcej :biggrin: . Chciałbym wreszcie sprawdzić ile to ruskie cholerstwo pije na trasie. Będzie sprawdzian na drodze empirii oraz szanowne grono świadków :flesje: . Oczywiście można przejechać więcej lub mniej, ale to już bedzie wymagało gęstych i zaawansowanych obliczeń :smile: . Teraz mają być mrozy, ale pogodynka zapowiadała nawrót słonka na weekend z piętkiem włącznie. Michale "embe" forumowy - cieszę się, że jednak wyszło że jedziesz! Do zobaczenia w piątek :lalag: :clap: ;) :lalag:
  16. Tomku, skoro jedziesz rano, to co mi zostaje z mojego starostowania :-D?? Bo cos czuję degradację do szeregowego :-D...
  17. Heh, spoko :icon_razz: . W sumie to rzeczywiście zabrzmiało, jakby pytanie zadawał ktoś z mentalnością "lapsa i dresa" :wink: . Wiem co to moment obrotowy, po co on... Nie wiedziałem że moc była mniejsza. Dwa znaki "??" miały podkreślić moją ciekawość, a nie niedowierzanie. Następnym razem użyję emotki " :bigrazz: ". Ja się tu cały czas uczę :wink: . Pozdrawiam Panowie :crossy: .
  18. W trasie utrzymanie 100kmh dla mnie jest prędkością na razie optymalną. Wyzej silnik się męcczy, a powyżej 120 kmh - przegrzewa i zaciera. W mieście w zeszłym sezonie 60-70. Myślałem że tak oszczędniej... Teraz mam bogato ustawiony dół obrotów, a ubogo górę. Efekt? Nie przegrzewa się, idzie ładnie, i pali mniej, więc automatycznie zacząłem go troszkę kręcić (o ile się da na drodze). Ale z reguły nie przekraczam w miescie 80.
  19. Nie ten dział. Brak interpunkcji. Możliwe że masz zbyt bogato ustawione obroty jałowe i zalewa Ci świecę. Dwusuwy nie lubią bogato...
  20. Sahara, górnozaworowa 750ccm, miała mniejszą moc od ruskiego 650ccm OHV??
  21. Co warto nadmienić - moje moto służyło 10 lat w radzieckiej milicji i 2 lata w polskiej milicji. W Polsce dwa razy zerwali korbowód, potem oddali go cywilom. Skrzynia nie była rozbierana. Nie wierzę, by był to unikat, przypadek jeden na sto.
  22. Animacje wyczerpują temat. Mi rower ukradli miesiąc temu (jakiś pospolity ćpun na głodzie, szkoda nawet miotać w niego jakimiś epitetami). Więc jakby co, to ja ćwiczę czołgiem :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...