Skocz do zawartości

Keryn

Forumowicze
  • Postów

    114
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Keryn

  1. Mea culpa Była informacja, fakt, pisałeś o tym 22-go. Trzeba mi było uważać..
  2. Keryn

    nie wytrzymałem

    To pogratulować :bigrazz: Chociaż ktoś ma okazję, bo w CT się dzisiaj właśnie spie**oliło :lapad: - zresztą wystarczy na mapę pogody rzucić okiem. A na południu podobnież 12 stopni. :icon_eek: - no tak, mają goracy klimat południowcy :icon_mrgreen: Trzeba się będzie zakutać solidnie, żeby Motomikołajem zdrowym wrócić... Eeeee, zimy nie beeeedzie! :flesje:
  3. Bez deklaracji, ale też żałuje. Fajnie że się udało chociaż tyle! :lalag: W minioną sobotę zaglądalismy pod Galerię i Centrum Bielawy - ale tam... nikawo niet. Może tak było akurat w ten weekend? Plany na Motomikołaje 6-ego?
  4. Prawda, że fajnie? :biggrin: Ale - jednak próbowaliśmy " W imię zasad, ...!!! " :icon_twisted: Mail'u, przygotuj się na najgorsze :icon_twisted:
  5. KingR, Grass - fajnie było was spotkać i :crossy: Latanie z Wami eskadrą po mieście to jest to :buttrock:
  6. Jeśli przez takie pierdolenie coś dotrze do chociaż jednego idioty łba, jeśli przez to odpuści trochę gazu, trochę elementarnej ostrożności w sobie zaszczepi - to już jest sens pie**olić. Życia nie wróci, ale może komuś ocali... Każde jest tego warte. ['] Szkoda chłopaka Jechał do pracy, może się spieszył, może nie opanował, może myślami był gdzieś indziej, a może wszystko robił dokładnie tak, jak trzeba... może to nie był jego dzień. Szkoda chłopaka
  7. No, praktyczniejszy na co dzień jest raczej zestaw tekstylny - chociaż czuję że powinienem powiedzieć raczej nie-skórzany - materiał taki jak cordura, powszechnie wykorzystywana do produkcji kurtek i spodni motocyklowych, kojarzy mi się bardziej z brezentem żagli niz ciepłą flanelką - ale mniejsza o to. Poza wieloma innymi wadami i zaletami obydwu rozwiązań - z mojej absolutnie nieobiektywnej i wybiórczej perspektywy: W czasie jazdy wiele przemawia za kombinezonem - chociażby to, że kombinezony sportowe są krojone i szyte w taki sposób, by najlepiej układały się w czasie jazdy - czytaj: gdy zajmujesz sportową pozycję, kolana dość wysoko, pochylenie do przodu, ramiona wysunięte - wtedy jest super wygodnie a materiału jest więcej tam, gdzie to potrzebne - ruchy są nieskrępowane. Krój tekstylnych wydaje mi się w tym zakresie gównianym kompromisem: gdy jedziesz spodnie, są trochę zbyt napięte na zgięciach, gdy idziesz, mają miejscami lekkie luzy. Bardzo różnie natomiast jest z kurtkami - niektóre falują na wietrze, a inne, i to wcale nie te z najwyższej półki, w ogóle nie poddają się wibracjom (2,5 paczki na zegarze na nakedbike'u i wszystko Ci wibruje, ale - powiedzmy, że przy normalnej jeździe jest ok). Większość kurtek nie-skórzanych, jednak, nawet gdy jest to prawie niewyczuwalne, drży w części pokrywającej plecy, mimo usztywnień protektora (i nawet gdy mają podpinkę zimową, przez co przylegają ściślej) - najlepiej spytać o to na światłach jadącego ostatnio za nami. Jednak gdy przestajesz gnać, to właśnie do kieszeni spodni tekstylnych łatwiej jest dotrzeć, sięgając po portfel, fajkę czy chusteczkę dla otarcia łez wzruszenia. Przykładowo, te które obecnie używam (Arlen Ness) posiadają rewelacyjnie rozmieszczone 4 kieszenie na udach, do których jest bezproblemowy dostęp nawet siedząc na motocyklu , 2 zapinane na zamek błyskawiczny (dokumenty, portfel, dwie komórki, fajki - zmieścisz jednocześnie, nie ma problemu) oraz 2 na rzepy (chusteczki, zapasowy magazynek do Beretty, klucze) Spodnie takie często przypominają konstrukcją bojówki, ale nie są luźne, bo primo: ktoś je szył umiejętnie, secundo: mają (Arlen Ness) ściągacze z rzepami na łydkach i nad kolanami - więc nawet z pełnymi kieszeniami nic Ci nie przeszkadza a spodnie nie falują . Co więcej - po zejściu z moto okazuje się, że możesz w nich normalnie się poruszać, truchtać a na lekko upartego nawet biegać - ponieważ obszary, w których znajdują się protektory kolan i łydek nie przylegają tak ściśle. W porównaniu do narciarskiego chodu terminatora "z pięty" (ok, często wzmocnionego dodatkowo konstrukcją butów do szybkiej jazdy), którego nie sposób się pozbyć praktycznie w żadnym kombiku, czy też ramion wypchniętych na boki (i to nie od noszenia opon pod pachami) - w tekstylnym zestawie idziesz całkowicie swobodnie. Jak w wielu przypadkach - o ile kasa pozwala - warto mieć zdublowane stroje w dwóch wersjach. Może to stereotyp, ale też jestem tego cholernie ciekaw. Planuję na przyszły sezon mieć też dodatkowo kombinezon - jednak :wink: Więc jak to jest? Prawda czy gówno prawda?
  8. Jak będzie w miarę sucho i nie za zimno (a tyle wystarczy) i nie wpieprzę się z hukiem na stolik cichaczem wychodząc na palcach :banghead: - to na pewno się poszukamy :lalag: (po takim posranym tygodniu - polatać - jak znalazł) ( Szajba motocyklowa nie odpuszcza... A moze zimy nie będzie? Potrzebna mi ona jak rybie ręcznik)
  9. ... więc poklikaj prawą :bigrazz: (1st page) 5030,50 zł
  10. Smakowite to to.. :notworthy: Zauważyłem, że w grudniowym SM Myster Dziawer próbuje podważyć stereotypy "włoskiej 2oo tandety" (na bazie akurat dużego Monstera) - całkiem przekonywująco - i słusznie. Przypomniała mi się od razu nasza rozmowa na ten temat. Mają Duki to coś...
  11. I to całkiem sympatycznie. Zrobiło się jak wczesną wiosną! :wink: Zobaczymy jak długo tak będzie...
  12. Chyba czas zaprenumerować, bo dopiero dziś dorwałem i zobaczyłem :lalag: Ale nie na swoim jesteś - co testowego podsiadłaś? :wink: Czemu nie - byle trochę pogoda dopisała :icon_exclaim:
  13. I dlatego na pewno kutas, do którego żywisz to gorące uczucie, myśli, że olejesz temat "przecież to tylko 15 zł". Większość z nas olewa taki temat. Oczywiście źle robi, bo to uczy bezkarności takich nabieraczy. Drobne świństewko uchodzi płazem, więc pewnie następne też ujdzie, i następne też, i nastepne... Ale wiadomo, człowiek nie chce sobie psuć krwi i kasy przepuszczać na takiego gnoja za parę złociszów. Ale - racja po Twojej stronie - tak jak pisał Jerzyk; Więc powinno być i piórko, bo nawet na zdjęciu z opakowaniem jest ono widoczne i w zestawie było! Przypomina mi się od razu pewien gnojek, który parę lat temu uzupełnił tym efektem swój mały szwindelek. Zamieścił masę ogłoszeń w gazetach o tym, że sprzedaje "łechtaczkę do zabaw erotycznych" :biggrin: Z tego co pamiętam - była reklamowana wraz ze zdjeciem jakiejś lasencji symulującej trwały i zastygły (dla zdjęcia) orgazm, a opis ociekał tekstami w stylu: "zbudowana z naturalnych materiałów" - "w pełni ekologiczna" - "miekkość jedwabiu" - "niezawiera PP, PE, i chemicznych barwników" - "wielofunkcyjna" - "niezwykle przyjemna w dotyku" itp. Oczywiście była też cena promocyjna - 27,99 PLN (+koszty wysyłki). Po zamówieniu - otrzymywałeś co? Tekturowe pudełeczko z... gęsim piórem! :eek: ( :clap: Duże brawa dla tego Pana!!! :clap: ) Śmiech, wkurwienie, westchnienie i... zero dalszych działań. A gość sprzedał ponoć ponad 4000 tysiące (!) takich "gadżetów". Jak Ci się chce - to się do niego przejedź. Ale co zrobisz - wpieprzysz mu za to? Poszarpiesz w drzwiach? Może. I co dalej... A jeśli jednak coś chcesz zrobić - to zrób to, co dużo wysiłku nie kosztuje, a może sprowadzi na gościa jakieś sankcje: zacznij od zgłoszenia do Allegro z pełnym opisem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...