Skocz do zawartości

pro.

Forumowicze
  • Postów

    842
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pro.

  1. Ja również polecam 2T, ale jak widzisz tutaj nie da się nikogo przekonać do tego motocykla. Najwidoczniej nikt nie potrafi tutaj jeździć i wszyscy śmigają na 4T :bigrazz:
  2. Witajcie, W związku z tym że tematu nie ma, a myślę że na pewno jest przydatny, postanowiłem opisać postawy oraz zasady panujące podczas jazdy na torze. Postaram się podzielić z Wami własnym doświadczeniem. Mam nadzieję że uzupełnicie lub poprawicie moją wiedzę i razem stworzymy "instrukcję" efektywnej oraz efektownej jazdy na motorze typu cross/enduro. Na początku chciałbym zaznaczyć że bardzo ważną rolę odgrywają ochraniacze które chronią Wasze ciało przed urazem, oraz dobre obuwie dzięki któremu nie odniesiecie dość częstych kontuzji dolnych partii nóg. Ważny jest też pas nerkowy który pozwoli Wam łatwiej kontrolować pozycję na motorze i nie pozwoli Wam abyście byli luźni jak worek ziemniaków. Oczywiście za jakiekolwiek szkody zdrowotne nie odpowiadam a wszystko wykonujecie na swoją własną odpowiedzialność. Zacznijmy 1. Pozycja na motorze Mówię na to pozycja ogólna, czyli taka którą używamy do jazdy po linii prostej. Na początku musimy zwrócić uwagę na nasze łokcie. Wielu świeżych motocyklistów popełnia ten błąd i łokcie trzyma daleko lub luźno. Błąd. Nasza sylwetka musi być agresywna, łokcie mamy ugięte pod kątem 90 stopni. Głowę trzymamy na wysokości baku, plecy staramy się mieć wyprostowane, a łokcie muszę pełnić rolę dodatkowego amortyzatora. Z początku staramy się nie siadać na kanapie, kolana mamy ugięte i trzymamy nimi mocno przednią owiewkę. Pamiętajcie że najlepszym wyjściem z każdej niebezpiecznej sytuacji jest dodanie gazu. Hamowanie pozbawi nas kontroli nad motocyklem. 2. Hamowanie przed zakrętem Dojeżdżamy do zakrętu, z pozycji opisanej w podpunkcie pierwszym, trzymając mocno owiewki kolanami, przesuwamy ciężar ciała do tyłu i zaczynamy hamować. Z początku prościej jest wprowadzić tylne koło w kontrolowany poślizg czyli je zablokować. Pamiętajmy wtedy o użyciu sprzęgła, inaczej motor zgaśnie. 3. Skręcanie Z pozycji wysuniętej, natychmiast przesuwamy ciężar ciała na przód i siadamy na baku. Tak, musimy usiąść pupą na baku, a głowę mieć na wysokości gąbki. Czyli że tak powiem, składamy się. Wejście w zakręt musi być agresywne - w wyżej opisanej pozycji na pełnym gazie wchodzimy w zakręt i wystawiamy nogę. I teraz bardzo ważna zasada NOGA NIE SŁUŻY DO PODPIERANA SIĘ. Wiele osób błędnie uważa że noga służy do podpierania się podczas zakrętu. Ona jest jedynie naszą asekuracją w razie upadku, lub gdy motor zachowuje się niebezpiecznie. Cały czas będąc w pozycji agresywnej prostujemy nogę i dociskamy ją do owiewki, nasza stopa nie może być luźna, trzymamy ją sztywno podciągniętą do góry, tak jakbyśmy chcieli kogoś kopnąć. Nie dotykamy ziemi! Pięta musi jedynie delikatnie muskać tor. 4. Wychodzenie z zakrętu Kiedy wychodzimy z zakrętu najważniejszym jest złapać przyczepność. W tym momencie można usiąść na kanapie aby dociążyć motor i dodać gazu. Zaraz potem przechodzimy do pozycji opisanej w pp. pierwszym. 5. Stromy podjazd/najazd na wyskok Tutaj trzeba przezwyciężyć strach. Nie może być sytuacji w której dodajemy lub odejmujemy gazu na podjeździe. Motor może stracić moc w konsekwencji czego możemy się zakopać, lub po prostu źle nas "wybije". Dlatego należy pamiętać że na najazd najeżdżamy zdecydowanie, równym gazem. 6. Wyskok To już jest wyższa szkoła i myślę że nic nie jest w stanie opisać w teorii tej sztuki. W powietrzu operujemy gazem i hamulcem. Kiedy dodamy gazu motor przechyli się do tyłu. Jeśli wciśniemy klamkę hamulca motor przechyli się do przodu. 7. Lądowanie Ważnym jest aby lądowanie przyjąć bardziej na tylne koło. W momencie kiedy dotyka ono ziemi należy ostro dodać gazu. Złagodzi to silę uderzenia i pozwoli nam nabrać prędkości. Wiadomo też że ważną rolę odgrywa rodzaj nawierzchni oraz inne czynniki. Ja jednak opisałem to w podręcznikowy sposób. Mam nadzieję że uzupełnicie moją wiedzę Pozdrawiam Pro. PS. Proszę przykleić jeśli można
  3. Myślę nad tym 4T co by było dla niego dobre... W tym przedziale cenowym to ja bym stawiał na YZ(2T)/YZF. A z takiej najtańszej opcji to może jakaś RX, z tym że to już są graty. Jeszcze jest Honda CR, ale to 2T tak samo jak YZ. Kurde, wykładasz 3 tys więcej i masz fajne YZF 250 z '04 :bigrazz:
  4. No jeśli 4T to myślę że na prawdę Husaberg jest dobry. W końcu to kuzyn KTMa, więc jest solidny i ma możliwość rejestracji.
  5. A co to są kretki? Bo ja ich chyba nie mam... Wracając do głównego pytania, jeśli już Wszyscy userzy nastawiają Cię na 4T, pomimo iż nie jestem zwolennikiem nauki jazdy na tych motorach, to z 4T polecić Ci mogę Husabergi. 4 takty mają możliwość rejestracji, ceny nie są wysokie a konstrukcja jest wytrzymała.
  6. 2T, i ja nie podejmuje się żadnej dyskusji. Na 4T nie nauczysz się dobrze jeździć.
  7. Niestety to Ty się ośmieszasz swoimi dziwnymi mądrościami.
  8. Travis Pastrana jest jedną z trzech osób na świecie które chodzą po oderwaniu miednicy od kręgosłupa. Jim Dechamp jako jedyna osoba na świecie próbował zrobić frontflipa. Paolo to pierwszy człowiek na Świecie który na jednym tłoku jeździ 3 sezony i w KTMa wkłada nie więcej jak 80 zł rocznie. Mamy naszą czołówkę! :crossy:
  9. :eek: :eek: :eek: cinek605, kupuj 2T i nie ładuj się w coś czego będziesz żałować.
  10. W 2T nie ma możliwości hamowania silnikiem, a pełna moc dostępna jest jedynie od górnej granicy obrotów. Narzucany przez 2T styl jazdy uczy nowicjuszy hamowania oraz radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych. Również garażowe remonty nie powinny sprawiać kłopotu w przypadku silnika 2T, gdyż jego budowa jest prosta jak budowa cepa. Dosłownie. Sam utrzymuję motocykl i wiem z jakimi kosztami jest to związane.
  11. Paolo, nie zdziwiłbym się gdyby Twój motor wyglądał jak ruina.
  12. Tak więc musisz podjąć decyzję czy chcesz agresywny motor który najpierw Cię zeszmaci a potem nauczy techniki, czy może taki przyjazny i potulny już od samego początku. Wybierz między 2 a 4 suwem a wtedy ja postaram Ci się opisać plusy i minusy danego silnika.
  13. Jeśli chcesz motor który spisze się w terenie, który musi posiadać homologację, w którego nie wpompujesz kupy zielonych, i który posłuży Ci długo, to 5 tys to trochę za mało. Ja będąc w Twojej sytuacji wybrałbym Yz 125. Co prawda nie ma możliwości rejestracji, ale za rocznik '01 nie zapłacisz więcej jak 6500 tys. Odpowiedz sobie sam. Tłuc się gratem i mieć światła, czy użytkować fajny motor, który da Ci znacznie więcej frajdy? Oczywiście możesz kupić jakiegoś starego EXC, ale po co? A nowy to wydatek rzędu 24 tys zł.
  14. Jeśli mówisz o 2T to powinieneś mieć na uwadze dwa typy silników. Mocno wysilone, wyczynowe, których moc często dochodzi do 50 koni przy pojemności 125 np. takie jak w KTMie, czy YZ, oraz takie zwyczajne w których moc jest wprost proporcjonalna do ich pojemności. Wiadomo że przy sportowej maszynie koszta rosną, gdyż trzeba mieć na uwadze wymianę tłoka, oleju itd., jednak w przypadku zwykłego silnika koszta nie są aż tak wysokie a naprawa 2T i wszelkie operacje przy nim są banalnie proste. Na pewno 2T jest mniej skomplikowany od 4T. EKSPLOATACJA 2T jest droższa, jednak serwis tańszy. To taka dziwna zasada :P
  15. Do nauki nie kupuj motocykla 4T. Tylko na 2T nauczysz się odpowiednich nawyków. Co mogę Ci polecić? Wybór jest duży, ale myślę że to trochę za mało kasy. Gdybyś nie rejestrował motoru, poleciłbym Ci Cagivę WMX 250 2T. Potwór :P 2T nie są złe, i nie wiem gdzie naczytałeś się takich głupot. Jeśli na forach internetowych - przestań je czytać :D, tam się wypowiadają dzieciaki które motor widziały tylko za oknem (oczywiście pomiajm forum.motocyklistow)
  16. Warstar ma rację, utrzymanie motocykla w idealnym stanie to dość kosztowne zadanie. Oczywiście jeśli ktoś nie szanuje wystarczająco maszyny to może i zapłaci mniej, ale na pewno odbije się to na żywotności silnika i innych podzespołów. Nie mamy tu do czynienia ze zwykłym silnikiem. Na swoim przykładzie postaram się przedstawić kosztorys utrzymania nowej 125 tki. Tłok co 25 mh - 600 zł Olej do skrzyni biegów (co 10 mh) - 40 zł Filtr wymieniam co każdą jazdę, dlatego warto mieć dwa. Cena jednego to 100 zł, płyn do filtra to wydatek rzędu 60 zł (Motorex) Aby zrobić cokolwiek przy motorze potrzebuję zestaw dobrych kluczy, bo te które daje do motoru KTM, nadają się do skręcania rowerów. Komplet kluczy które nie rozwalą się w ręku to 400 zł w górę. Tylną oponę wymieniam co 350 km, jest to też dość duży wydatek jeśli decydujemy kupić się gumę dobrej jakości. Klocki hamulcowe co 1000 km to ogromne koszta, szczególnie jeśli decydujemy się nie kupować zamienników. Olej do paliwa - zużywam litr tygodniowo. Jest to wydatek ok. 65 zł. Smar do łańcucha - 35 zł Do tego należy doliczyć koszta "serwisowe" to +/- 250 zł. Wymieniać dalej? Nie wiem jak to wygląda w przypadku 4T, ale myślę że koszta utrzymania takiego motocykla są większe. Powiem tak - zostaw KTMa w spokoju. Kup DT125 i ciesz się jazdą.
  17. To ja KTM'em leciałem na kostkach po asfalcie pełną parą czyli jakieś 135 km/h. Rzeczywiście wrażenia niezapomniane, myślałem że wyrwie mi kierownice. I teraz pytam, czym jest lecieć 250 km/h na wygodnym motorku z szosowymi oponami :icon_mrgreen: ...
  18. pro.

    Witamy na forum Łódź

    A ktoś jest chętny żeby pojeździć na Żwirowni (Nowosolna) w jakiś konkretny dzień?
  19. Z obrazka to Ty czerpiesz swoją wiedzę. Widać że źródłem Twoich informacji są fora gdzie, każdy byle gówniarz coś pisze, a Ty to powtarzasz. Tak się składa że chcąc nie chcąc znam takich ludzi, ba, trenuję z nimi i możesz mi zaufać co do kwestii tłoka. Internetowi znawcy kuźwa :banghead:
  20. Jesteś pewien tego co piszesz? Nie ma różnicy czy jest to SX, EXC itd. Szanujesz motor? zmieniaj tłok co 25 motogodzin. MAX to 50 motogodzin.
  21. Tłok powinieneś wymieniać co 25-30 motogodzin.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...